Ostatnia scena

By thebeststarrr

136 8 1

Lily przeszła w ostatnim czasie wiele. Strata najbliższej osoby zmieniła wszystko, ale nadszedł czas aby spró... More

Rozdział 1
Rozdział 2

Rozdział 3

29 1 0
By thebeststarrr

Rozmowa z Zaynem była naszą ostatnią konfrontacją na imprezie. Już unikałam grupek w których przesiadywał, ale mimo to i tak miałam wrażenie, że czuje na sobie jego wzrok. Ignorowałam jednak ten sygnał i starałam się nie zaprzątać sobie nim głowy. Siedziałam większość czasu przy niewielkim barze popijając ulubione drinki z Kate. Przy tym zintegrowałam się też ze sporą częścią klasy. Mimo, że na początku byłam niechętna i nieco zestresowana tym pomysłem to cieszyłam się, że tu przyszłam i trochę się rozerwałam, to dobrze mi zrobiło. Tak dobrze się bawiłam, że zwinęłam się z szatynką około trzeciej w nocy do jej domu i tam też spałam.

Mimo wielu wrażeń po imprezie w głowie miałam nadal postać bezczelnego chłopaka. Miał wokół siebie mnóstwo adoratorek i zastanawiał się fakt dlaczego się mną zainteresował? Stracił jedynie czas bo już zdążył wszystko zepsuć. Co ten chłopak ma w sobie, że masa dziewczyn tak do niego mknie? Na imprezie nie dało się nie zauważyć jak nastolatki obdarzały go ogromnym zainteresowaniem. To prawda, że był przystojny, a jego ciało świadczyło tylko, że uwielbia sport. Był intrygujący i pociągający, nawet dla mnie, ale pierwszą rozmową zdecydowanie wszystko rozmazał. Nienawidziłam takich facetów, facetów bezczelnych, zbyt pewnych siebie i tego że będziesz jego. Nie rozumiałam też dziewczyn które tak bardzo chciały być traktowane jak zabawki, ja byłam inna. Może nie marzyłam o jakiejś niesamowitej miłości jak z książek czy filmów, ale liczyła się dla mnie jakaś więź, uczucie, przyjaźń, cokolwiek, bo wtedy wszystko ma sens. Chciałam mieć dla kogoś głębsze znaczenie, czuć się ważna, a nie traktowana jak zabawka, ale czy ktoś kiedyś pozwoli mi się tak czuć?

Leżałam na łóżku, a moje myślenie przerwała budząca się Kate z niewyraźną miną

-Już nie śpisz?-wybełkotała

-Chwilę temu się obudziłam. Jak się czujesz?-spytałam z troską,a w głowie miałam obraz jak wczoraj zaszalała. Kate wyszła z imprezy w genialnym stylu, bo grupa sportowców wniosła do taksówki. Wypiła tak dużo, że nie wiem czy w ogóle coś pamiętała.

-Chyba nie. Podbija mnie trochę

-Błagam tylko nie rzygaj, bo ja też zacznę-skrzywiłam się- Może przyniosę ci wody co?

-Luz, mam-sięgnęła po butelkę spod łóżka i napiła się- A ty?

-Co ja? Ja nie popijałam kolejek wódki kolorowymi drinkami-zaśmiałam się

-A ja niby tak?

-Tak..nawet drużyna piłkarska wsadzała Cię do taksówki na powrót-pokręciłam z rozbawienia głową-Nic nie pamiętasz?

-Oh kurwa-złapała się za głowę. -Mam straszny mętlik w głowie. Pamiętam jak razem tańczyłyśmy, byłyśmy na drinkach z dziewczynami, gadałam z Zaynem, a później..

-Też z nim gadałaś? Podrywał cię?-przerwałam jej

-Co?-zaśmiała się- Nie, jedynie proponował, że możemy zostać na noc, bo miałyśmy trochę dalej do domu

-Jeszcze by tego brakowało, żebyśmy tam nocowały-pokręciłam głową

-Zaraz, zaraz ..czy wy też gadaliście?-uśmiechnęła się-Opowiadaj

-Na chwile zatrzymał mnie, jak wtedy poszłam do łazienki. Chyba próbował flirtować, ale mu nie poszło-wzruszyłam od niechcenia ramionami

-Jak to serio? Ten Zayn?

-Tak ten Zayn i co w tym takiego dziwnego?-wywróciłam oczami. Prawdą było, że ten chłopak był przystojny, popularny, ale przy głębszym poznaniu jedynie mógł stracić. Czy dziewczyny są tak próżne, że patrzą jedynie na wygląd i kasę? Nigdy nie potrafiłam tego zrozumieć, bo nie mogłabym być laską jedynie do łóżka. Zawsze strasznie się przywiązywałam i angażowałam całym sercem, a każde odrzucenie mnie raniło.

-Ale co mówił? Długo gadaliście?-dopytywała z ciekawością dalej przyglądając się mojej twarzy, jakby chciała coś z niej wyczytać, co trochę mnie rozśmieszyło.

-No nie wiem czy coś Ci powiem-zaśmiałam się-Jeszcze mi się tu podniecisz, a nie mamy tutaj teraz przystojniaka, który mógłby się tym zając-żartowałam, prze co szturchnęła mnie w ramie-Oj Kate serio nie ma o czym mówić. Zachowywał się jak typowy podrywacz i ciągle gadka w stylu, że będę jeszcze jego.

-Nie wierze do nowej podbija najlepsze ciacho w szkole-zakryła dłonią usta

-Em nie Kat? Już zapomniałaś, że najlepsze dupy w tej szkole to my?-uśmiechnęłam się ironicznie wywracając oczami.

-Nie rób sobie jaj-skarciła mnie poważnym spojrzeniem

-To nic takiego i nie rób sensacji, a tak czy owak pogoniłam go. Jest strasznie aroganckim, irytującym i pewnym siebie dupkiem. Jeśli myśli, że tym mnie wyrwie to się myli, bo ja nie mam zamiaru być jego kolejną zabawką do łóżka-westchnęłam-Serio ten układ zwyczajnie jest przereklamowany i nudny. Nie mam zamiaru brać w nim udziału

-Ale podobno jaki seks

-Tobie to tylko jedno w głowie , za dużo Greya Kat-potargałam jej włosy-Łeb ci się już od tych książek zlasował

-To nie tak, ja wcale ich nie czytam. Dostałam w prezencie

-Mhm, mhm a we śnie oh Christian, Christian tak..-wzdychałam przedrzeźniając ją przez co oberwałam w głowę poduszką.


Siedziałam w szkolnej ławce i wpatrywałam się w wiszący na ścianie zegarek. Umówiłam się z moją nauczycielką od matematyki tego dnia na konsultacje, aby omówić ostatnie tematy, bo nie do końca je rozumiałam. Zdecydowanie mogłam stwierdzić, że z królową nauk nie radzę sobie najlepiej, jak typowa humanistka.

Z nudów kartkowałam zeszyt, bo pani spóźniała się już chyba z piętnaście minut. Spod okładki wyciągnęłam karteczkę z ogłoszeniem o castingu do szkolnej grupy filmowej i udziału w nowym projekcie. Był to pomysł nauczycielki literatury, którą już zdążyłam poznać i obdarzyć sympatią na zajęciach, ale prawdę mówiąc zastanawiałam się nad tym pomysłem głównie przez namowy Kate. Kiedyś miałam okazję chodzić na zajęcia teatralne i naprawdę je uwielbiałam. Czułam, że scena, publiczność i ta gra to coś dla mnie, coś co mnie pasjonowało. Obdarowywałam fascynacją wcielanie się w zupełnie inną postać i szczerze mówiąc nieźle mi to wychodziło. Ostatecznie jednak porzuciłam tą drogę, a teraz nie wiem czy powrót nią miałby sens i czy jest mi potrzebny. Teatr i film to dwie różne bajki, a na przesłuchaniu z pewnością bym się wygłupiła, więc może lepiej dać sobie spokój z tym pomysłem.

Spojrzałam na drzwi sali, które nagle się otworzyły, ale ku mojemu zdziwieniu nie zobaczyłam w nich matematyczki, tylko Zayna.

-A więc to ty jesteś Lily. Widzisz, już znam twoje przepiękne imię

-Nie wiem o co ci chodzi-spojrzałam na niego-Możesz wyjść? Czekam na panią Wilson, a ty się chyba zagubiłeś

-Spotkałem ją przed chwilą i niestety nie będzie mogła dziś ci pomóc, bo dyrektor zwołał radę pedagogiczną w ostatniej chwili

-No nic, trudno-zasunęłam piórnik i sięgnęłam po torbę chcąc się pakować

-Ale spokojnie, na szczęście prosiła abym ją zastąpił i trochę cię poduczył-usiadł obok mnie-Akurat z matmy jestem świetny

-Że co?-uniosłam brwi do góry

-To co wy tam teraz przerabiacie?-kartkował mój podręcznik-Funkcja kwadratowa?

-Em tak, ale serio nie musisz tego robić przyjdę na konsultacje za tydzień czy coś-założyłam kosmyk włosów za ucho

-Lily przestań już i nie traćmy czasu co?-uśmiechnął się spoglądając na mnie i zaczął tłumaczyć temat od samego początku.

Musiałam stwierdzić, że Zayn nie mylił się co do swoich matematycznych umiejętności. Dobrze tłumaczył zagadnienia, ale momentami zwyczajnie nie potrafiłam się skupić, pomimo, że bardzo tego chciałam. Co chwila łapałam się na tym, że cały czas się na niego gapie. Uśmiechałam się obserwując jak się zastanawia przygryzając przy tym wargę, albo klnie pod nosem, kiedy jego rozwiązanie nie zgadzało się z kluczem odpowiedzi. Kiedy następnie przyszła moja kolej, chłopak wybrał mi kilka przykładów, a ja wzięłam długopis i zaczęłam rozpisywać wszystkie dane. Rumieniłam się czując jak mi się przygląda. W pewnym momencie poczułam jak jego ręka spoczywa na moim kolanie i wędruje wyżej, ale starałam się to ignorować.

-Nie znudziło ci się to jeszcze?-spytałam w końcu nie patrząc nawet na niego

-Jak widać nie

-Chyba zrobiłam-podsunęłam zeszyt w jego stronę, a on zaczął się dokładnie przyglądać moim bazgrołom

-Bardzo ładnie-odparł znów spoglądając na mnie. Złapał mnie za brodę i przysunął się bliżej skracając dystans między nami.

-Zayn proszę..-pokręciłam głową

-Ci-szepnął i czułam jak jego miękkie wargi dotykają moich. Muskał je delikatnie i bez pośpiechu, co nawet mi się podobało, ale po chwili przerwałam tą chwile zapomnienia odsuwając się.

-Nie rób tego więcej-szepnęłam gryząc wargę. Nie chciałam bliskości, bo nie chciałam potem cierpieć. Minęło dużo czasu, gdy budowałam mur wokół siebie i wcale nie chce aby ktoś nagle mi go burzył, wybieram samotność.

Bo ci się podobało?

-Nie-spakowałam szybko rzeczy z biurka, przez co parę kartek upadło na podłogę. Chłopak od razu podniósł je wszystkie i zatrzymał się wzrokiem na jednej z nich.

-Wybierasz się-pokazał w moją stronę ogłoszenie z naborem do grupy filmowej

-Chuj cie to obchodzi-wyrwałam mu kartkę i skierowałam się do wyjścia-Dziękuję za konsultacje, ale teraz proszę odpieprz się ode mnie raz na zawsze-odparłam twardo i wyszłam trzaskając za sobą mocno drzwiami.

Continue Reading

You'll Also Like

793K 35.3K 54
Zachodnia Kanada, turystyczne miasteczko, a w nim liceum Canmore, któremu sławę przynosi drużyna hokejowa i reprezentacja łyżwiarzy figurowych. Nie...
507K 21.9K 65
Ariadna Pastorini urodziła się we włoskiej rodzinie mając w domu bezdusznego ojca despotę, który brał czynny udział w zajęciach sycylijskiej mafii. ...
623K 18.7K 38
"Każdy z nas potrzebuje sekretnego życia." Osiemnastoletnia Madeline West uchodzi za dziewczynę, która nie boi się wyrazić swojego zdania, a tym b...
148K 6.6K 16
2 część dylogii „Lost" OSTRZEŻENIE Książka zawiera wrażliwe tematy takie jak; próba samobójcza oraz zaburzenia odżywania. Czytasz na własną odpowiedz...