Love From 90's

By SZONIKOMPUTRONIK_pro

14.6K 1.1K 402

wyjechali na domek letniskowy a to nie wróżyło nic przyzwoitego. dlatego Carless spotkała jego. z serii: bec... More

Prolog
1- Seks tylko w kantorku woźnego
2- Karma wraca Carless
3- Hot ciałka i językowe szaleństwo
4- Grupa szaro- komórkowców
5- Zdradzona i upokorzona
6- Typowa Carless
8- Leśny domek
9- Mokry sen i głodowanie
10- Otępiała przez sześciopak
11- Jedna noc, początek wszystkiego
12- Porno Show (part 1)
13- Pocałunek dumy, godny Nas (part 2)
14- Niechciana Euforia (part 3)
15- Cholerna kamera. Cholerne wyzwania.
16- Podeptane ego Carless
17- Zakład
18- Starsza dziwka i klucz
19- Kąpiel i zmarszczki
20- urokowe- zaćmienie Carless dla półgłówków
21- Dwa głośne pluski

7- Cyckowy pokaz Carless

512 51 31
By SZONIKOMPUTRONIK_pro


   Podróż mogła otrzymać miano
"najlepsza w marnym życiu Carless",
otóż dlaczego?

  Przyjemna melodia piosenki Dobiego Greya „Drift Away",obijała się o uszy.
Po samochodzie unosił się zapach ciepłych gofrów, które dała Nam na drogę mama Jacka, prócz tego pogoda była równie piękna jak mój nastrój.
Co zbyt często się nie zdarza.

Z myśli wyrwał mnie zapach,
zapach, za który mogłabym zabić.

— Jesteśmy w kfc?— zapytał szczęśliwy Jack, widząc jak stajemy na parkingu.

Chłopak kiwnął głową, niewzruszony przejęciem Jacka.

Pozostałam obojętna, by nie ukazywać emocji, które mną kierowały.

Nigdy nie pozwalam by ludzie, wiedzieli o mnie zbyt dużo.
Nie jetem warta uwagi, a co najlepsze, lepiej trzymać się ode mnie z daleka.
Cała Carless.

Jednak Caroline nie wiedziała, co robi, przystawiając swój nos do łazienkowych drzwi.

Jej złamanie zaprowadziło Nas do grupy szaro-komórkowców i boje się, co z tego wyjdzie.

— Kupa, sprowadziła Cię do przemyśleń?— zapytał Jack, klepiąc mnie po plecach.

Z tymi słowami wybudziłam się z amoku myśli i przyjrzałam sie punktowi, na którym skupiłam wcześniej całą uwagę.
Dość kształtny odchód.

Otworzyłam buzie, mając w głowie kąśliwą uwagę.

— Zanim powiesz mi swoją złotą myśl. pierw zjedzmy, proszę— zaśmiał się i otworzył drzwi, wskazując na nie ręką.

Zaraz po tym weszłam, a do moich nozdrzy, dostał się piękny zapach.
Czy tak pachnie wolność?

We trójkę wzięliśmy frytki z colą i ruszyliśmy do auta.

Z samochodu dobiegała piosenka Michela Jacksona, kojąc moje uszy, błogimi dźwiękami.

Otwierając ketchup, wiedziałam, że lepiej być nie może.

A przynajmniej tak myślałam.

Trevor gwałtownie zahamował, powodując oblanie ketchupem moje ubranie i twarz i wylewając cole na moje krocze.

— Cholerna sarna!— wrzasnął Trevor.

— Przejechałeś ją?—zapytał przerażony Jack, próbując się wychylić.

— Nie, ale zepsuje mi hamulec!— szybko wysiadł z auta.

Przewróciłam oczami i wyszłam z pojazdu, wodząc wzrokiem za uciekającą sarną.

Zaraz po chwili usłyszałam głośne parsknięcie.

Odwróciłam się do Jacka, który nadal nie przestawał się śmiać.
Wyciągnął telefon, a mnie ogarniało coraz większe zirytowanie.

— I z czego się śmiejesz— warknęłam, gdy ten zrobił zdjęcie.

Nawet Trevorowi zdążył się poprawić humor.
Zirytowana podeszłam do bagażnika.

— A ty dokąd?— zapytał chłopak, opierając się o auto.

— Po ubrania? Nie widzisz krwi na mojej twarzy? O patrz nawet posikałam się ze strachu!

Parsknął śmiechem, na co przewróciłam oczami.

— Idę się odlać!— krzyczy Jack i rusza w stronę głębi lasu.

— Nie wracaj!— krzyczę i wyciągam z torby przypadkowe jeansy i koszulkę, a włosy zawijam w koka.

Staje tyłem do Trevora.

— Tylko nie podglądaj— mówię stanowczo— bo przyrzekam, że stracisz zęby.

— Spokojnie. Nie interesujesz mnie— wzruszył ramionami— swoją drogą fajny makijaż, pierwszy raz jeżdżę z klaunem.

— A spojrzałeś w lustro?— zapytałam ściągając bluzkę.

I niech to szlag, bo właśnie dziś nie założyłam stanika.

Przy lekkim stresie, szybko włożyłam niebieską koszulkę.

— Niezły tyłek— słyszę z tyłu z charakterystycznym gwizdnięciem.

— Jack!— wrzasnęłam.

— No co?— wzruszył ramionami— on widział wszystko, nie zostawisz też czegoś dla mnie?

Gwałtownie odwróciłam się w stronę Trevora przyłapując jego wzrok w bocznym lusterku.

Jęknęłam, zakrywając twarz i weszłam do auta w tle słysząc śmiechy chłopaków.

Cyckowy pokaz Carless przed słynnym Trevorem.

———————————————————

Nie wiem, co mam Wam powiedzieć.
Nic nie idzie po mojej myśli,
próbuje ująć słowami moją wyobraźnie,  a jednak cieżko mi to idzie, ponieważ słowa robią mi figle-migle.

Ostatnio mam pełno obowiązków i stres idzie w górę.
Planuje książkę skończyć do grudnia,
poprawki rozdziałów będą w wakacje.

Continue Reading

You'll Also Like

700K 2.7K 66
lesbian oneshots !! includes smut and fluff, chapters near the beginning are AWFUL. enjoy!
69.5K 2.2K 26
[ONGOING 🔞] #8 insanity :- Wed, May 15, 2024. #2 yanderefanfic :- Sat, May 18, 2024. After y/n became an orphan, she had to do everything by herself...
33K 2.3K 20
|ongoing| Ivana grew up alone. She was alone since the day she was born and she was sure she would also die alone. Without anyone by her side she str...
971K 22.1K 48
Luciana Roman was blamed for her mother's death at the age of four by her family. She was called a murderer until she was shipped onto a plane for Ne...