Ogień I Woda- Draco Malfoy

By ElizabethXxxRose

172K 7K 4.2K

Wszystko zaczyna się na trzecim roku nauki w Hogwarcie. Oczywiście Ślizgonka, która przyjaźni się z Gryffona... More

Rozdział 1: Początek
Rozdział 2: Początek roku a tu się dzieją mega dziwne rzeczy...
Rozdział 3: mecz Gryffindoru i głębsze więzi ze ślizgonami
Rozdział 4: Magowie?
Rozdział 5: mecz Slytherinu
Jeżeli chodzi o kontrowersyjne treści w fanficku
Rozdział 6: Pierwsza lekcja u Dubledora
Rozdział 7: Syriusz Black w szkole?!
Rozdział 8: Gryfoni a Ślizgoni?
Rozdział 9: Czy to koniec przyjaźni?
Rozdział 10: Jednak dobrze być Ślizgonem
Rozdział 11: Tajemnice Water i ten cholerny Weaslay!
Rozdział 12: Święta...
Rozdział 13: Wróżbiarstwo i ...
Rozdział 14: DRAMA.
Rozdział 15: Dziobek...
Rozdział 16: Że co?! (wakacje cz 0)
Rozdział 17: wakacje cz 1
Wakacje cz 2: Nokturn
wakacje cz 3
wakacje cz4 🍌😏🔞
Parkinson
Mostrzostwa świata w Quiddich'u cz1/2.
Mistrzostwa świata w Quiddichu cz2/2
4 rok, r. I, Powrót do prawdziwego domu
4 rok, r.II, Lekcja z Moody'm
4 rok, r.III, Romantica Erotico😏💚🎉
4 rok, r.IV, Dumstrang i Beauxbatnos
4 rok r.V, Czara Ognia
4 rok, r.VI, Rita Skitter i Fretka
4 rok, r.VII, Pierwsze zadanie, a potem płacz...
4 rok, r. VIII, Może to i dobrze?
4 rok, r.IX, chce na trzeci rok..
4 rok, r. X, Juz za chwie bal!
4 rok, r.XI, Bal Bożonarodzeniowy
4 rok,r.XII, Styczeń, zimny jak ona...
4 rok, XIII, Tylko nie to!
4 rok, r.XIV, Najgorszy jest płacz Dracona...
4 rok, r.XV, Powrót na zajecia... nie jest lepiej
...,,,Specjalny rozdział,,,... r.XVI
4 rok, r.XVII, Drugie zadanie
4 rok, r. XVIII, Drugie zAdAnie cz2
4 rok, r.XIX trzecie zadanie
Stary cmętarz, śmierciorzerczy i Cedric... r.XX
wakacje 1/2
wakacjono 2/2
5 rok r.I, nowy rok, Nowy Malfoy
5 rok r.II powtórka z rozrywki
5 rok, r.III: Gwardia Dumbledora
5 rok r.IV Święta i przesłuchanie u Umbrige
5 rok r. V ministerstwo
Zadanie, ktorego nie dokonam..
Borgin&Burks
6 rok r. I, Tyle rzeczy na raz, tylko w jednym pociągu.
Wieża Astronomiczna 6 rok, r.2
,,to co się wydarzyło zostaje w naszej tajemnicy" 6 rok r. III
6 rok r IV. I tak wszystko prowadzi do jednego
6 rok, r.V. Powoli trace slily
„Wybacz mi, Water..."
Bal ślimaka
Wrescie przejrzałeś na oczy, Draco?
Łazienka, krew, Draco...
powroty do zdrowia

jezioro i...

3K 115 54
By ElizabethXxxRose

Amelia

Co jest?! Dlaczego leżę obok Malfoy'a w jego koszulce?! Bez stanika?!
Uff, ale majtki na miejscu. 

Zobaczyłam jak chłopak się przewraca na drugi bok.

- Draco?! Dlaczego leżymy razem w łóżku?!- zapytałam zdenerwowana.

- No hej, jak to..?- zapytał przecierając oczy.

Połowa wspomnienień wróciła.
Wspomnienia z przyjemności i naszych jęków. Jednak zero obrazów.

Jaki ja miałam wczoraj stanik?

- Pamiętam tylko co czułem... Ale jak?!- zapytał wkurzony.

- Hahaha!

- Nie no fajnie.

- Idę się ubrać. Jemy dzisiaj śniadanie czy nie?- zapytałam.

- Jak chcesz.

Wstałam i poszłam cicho do drzwi.
Cicho je otworzyłam. Ujrzałam przez nie, na szczęście nikogo nie było.

Przecież jego rodzice się pokłócili.

Ubrałam się jakoś normalnie jak na mnie.
Niebieskie dżinsy i czarny T-shirt.

***

Dwa tygodnie minęły spokojnie, bez żadnych akcji. Głównie czas spędzaliśmy koło wodospadu lub trenując mini Quiddicha na ogrodzie.

Rodzice Malfoy'a pogodził się i wrócili do ich rezydencji. Jednak Lucjusz prawie cały czas spędzał w pracy.
Dzisiaj było jednak inaczej.
Jedząc śniadanie w jadalni koło Dracona siedział jego Ojciec wpatrzony w proroka codziennego popijając swoją kawę.

- No... to ja pójdę się ubrać. Ty już jesteś ubrana? Tak jak mówiłem.- zapytał chłopak.

- Tak.- odpowiedziałam.

Malfoy poszedł na górę, a ja zostałam sam na sam z jego tatą.

- Powiem Ci tak. Dracon jest nawet inteligentny w porównaniu do twoich wyników egzaminów. Ale w jednym jest głupcem. Jakby ci to powiedzieć, jest głupcem w wyborze dziewczyn. Tak słabo to nawet nie mogli trafić  Vincent Crabb i Gregory Goyle... O! Pansy Parkinson byłaby lepsza. Czysta krew, dobrze wychowana, nie to co ty. Jej rodzina jest lepsza od twojej.- rzekł Lucjusz.

Starszy Malfoy zaczął się przechadzać naokoło stołu, trzymając w ręce swoją laskę.

- Tak. Pansy by była idealnym materiałem na synową. Na posiadanie nazwiska Malfoy i wychowania ich dzieci. Jednak Dracon wybiera Ciebie. I uwierz mi, że znudzi się Tobą gdy dowie o twoim pochodzeniu.

- Jakim pochodzeniu?- zapytałam przerażona.

- Matka ci nie mówiła, że twoja babka jest brudną szlamą!

- Ale jestem przecież czysto krwista...- powiedziałam jak najciszej.

- Już nawet Greengrass jest z lepszego rodu niż ty! Może ta Dafne? Arstoria jest młodsza więc nią bardziej się zajmują, ale Dafne odziedziczy więcej majątku. Ty i twój "ród", jeśli można to nazwać rodem równa się z Weaslayami. Oh pamiętam ten dzień jak Dracon rozmawiał z moją żoną i usłyszałem takie słowa: "Water przyjaźni się z tą szlamą i Rudym".- syknął opierając się rękami o stół naprzeciwko mnie.

- Skoro mnie tak nienawidzą Ci PRAWDZIWI czarodzieje to dlaczego zgodził się Pan abym spędziła tu całe wakacje? Przecież mogę jechać do rodziny gdy moja matka jest u jakiś "krewnych".- powiedziałam z drżącym głosem nie patrząc na Lucjusza.

Mężczyzna spoważniał i odwrócił się w stronę kuchni.

- Kochanie...- zaczęła Narcyza jednak Draco jej przerwał:

- Jak mogłeś?! Wypominać jej o tym, że niby jej matka jest brudno krwista! Przecież krew liczy się jeszcze z drugiego rodzica! A akurat jej ojciec był z rodu gdzie nie pojawiła się żadna szlama!

- Całe 14 lat uczyłem cię jaki ród wybrać! Nie zgodzę się aby w mojej rodzinie był ktoś kto ma w rodzinie szlamy!

- Ale czy ja mówiłem, że chce się z nią ożenić czy być w związku?! TO TYLKO MOJA PRZYJACIÓŁKA!

Auć, znowu zabolało. Ale to co Pan Lucjusz mówił bardziej mnie boli.
Cóż.

- Draco...- westchnęła Narcyza.

- Mówię samą prawdę! A przyjaźnić się ze ślizgonami mi nie zabronisz! Mam dość! Amelia, idziemy!

Draco wziął mnie za rękę i wyszliśmy z domu.

Jak zwykle szliśmy do lasu ale inną drogą.

Nie rozmawialiśmy, Draco szedł przed mną z założonymi rękami na piersiach.

Gdy już kompletnie nie wiedziałam gdzie jesteśmy zatrzymałam się. 

- Draco...

Chłopak nie odpowiadał i szedł dalej.
Ze smutną miną szłam za chłopakiem. Od czasu do czasu potykając się o korzenie.
Gdy z przyjaznego jasnego lasku robił się mroczny i ciemny, poczułam zaniepokojenie.

- Draco...?

- Ciii! Zaraz będziemy.- odpowiedział i zaczął biec.

Z niechęcią podbiegłam za nim.
Biegł coraz szybciej.
Gdy moje nogi nie wytrzymały akurat się potknęłam rozwijając sobie kolano.

- Water. Nic ci nie jest?- zapytał obojętnie.

- Nic.

Idąc obojętnie zobaczyłam, że drzewa się kończą i zaczyna się jezioro.

- Jezioro?- zapytałam.

Malfoy podszedł bliżej jeziora i wpatrywał się w taflę wody.

- Sorry za mojego Ojca... jest straszny.- westchnął.

Podeszłam bliżej.

- Mam pytanie.- powiedział.

- Tak?

- Czy chciałaś być moją dziewczyną?

Spojrzałam głęboko w te szare tęczówki. Nie kłamały.
Patrzyłam się w niego z lekkim uśmiechem.

-... nikt się o tym nie dowie do czasu. Poczekamy aż rok szkolny się rozpocznie, w twoje 14 urodziny to ogłosimy. Jeżeli się zgodzisz...- powiedział tak szczerze, że nie wierzyłam własnym uszom.

- Nie, nie żartujesz? Prawda?- zapytałam z niedowierzaniem.

- Nie.- powiedział i kącik ust mu poszedł do góry.

- Wiesz nikt mnie o to jeszcze nie pytał. Nie żeby coś...

- Czyli się nie zgadzasz?! Świetnie!- przerwał mi.

- Nie. Zgadzam się.- drugie zdanie powiedziałam nie śmiało.

- Co?- zapytał spokojniej.

Poszłam bliżej i pocałowałam łagodnie pełne usta Dracona.
Chłopak objął mnie przerywając pocałunek.

Draco

- Idziemy uczcić nasz związek?- zapytała z chytrym uśmiechem dziewczyna.

No od tej strony to ja Water nie znałem. Żeby się ruchać na łonie natury.

- Jasne...- powiedziałem starając się opanować oddech.

Water szybko ściągnęła bluzkę, buty i spodnie. Zostając tylko w czarnej bieliźnie.

Bez wahania ściągnąłem bluzkę i spodnie. Już miałem ściągać gacie gdy zobaczyłem jak Amelia wchodzi do wody.

Acha, debilu tobie tylko o jednym w głowie.

Szybko popłynąłem za dziewczyną.

- Dobrze pływasz.- powiedziałem.

- Wiem.- zaśmiała się.


***

Po dłuższym pływaniu i chlapaniu ogarnęliśmy, że zachmurzyło się.

- Wychodźmy?- zaproponowała Water.

- Jak Ci zimno to możemy.

- Nie jest mi zimno. Tylko zbiera się na burzę, a my jesteśmy przy dużym jeziorze w lesie i to trochę nie bezpieczne.

Jak powiedziała, tak zrobiliśmy.
Zebraliśmy się w nie całe 5 minut i ruszyliśmy w drogę do domu.

Wiatr był coraz silniejszy i zaczynało kropić.

Continue Reading

You'll Also Like

17.3K 1.5K 17
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
13.8K 1.2K 22
"(...)Czuję dłoń na ramieniu, więc się obracam. Joost wrócił z białym tulipanem w ręku. Patrzę na niego zdziwiona. - Dla mnie? - dopytuję. - Możesz...
234K 8.4K 56
Bycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do br...
17K 1.2K 36
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...