Zakochana opiekunka

By marzycielka0902

48K 1.1K 171

Historia miłosna Anastazji z czasów szkoły średniej i z wspomnieniami z czasów gimnazjalnych. More

WSTĘP
Rozdzial 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdzial 7
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdzial 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rodział 17
Rodział 18
Rozdzial 19

Rozdział 8

2.1K 56 18
By marzycielka0902



Obudziłam się o 7 co dla mnie jest bardzo żadkim zdarzeniem. Związałam włosy w luźnego kucyka i poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Uszykowałam sobie kanapki i zrobiłam kawę z ekspresu.

Położyłam śniadanie na wyspie kuchennej, włączyłam laptopa, który leżał na blacie i przejrzałam social media przy okazji sporzywając posiłek.

Gdzu już zjadłam poszłam wziąć kompiel. Nalałam do wanny wody, wrzuciłam kule zapachowe, wszełam do wanny i odpłynełam myślami.

Zobaczyłam na opuszkach palców zmarszczki i poczułam że woda jest już zimna, wiec wyszłam z wanny, owinęłam się ręcznikiem i poszłam do swojego pokoju.

Dzisiaj postanowiłam ubrac się nieco luźniej, bo tak naprawdę to z domu wyjdę tylko po to żeby pojechać po Zuzię, ewentualnie wieczorem pójdę z nią na spacer. Ubrałam szare spodnie dresowe i białą luźną bluzkę w serek z kieszonką po lewej stronie. Ubrana poszłam do łazienki, włosy spięłam w luźnego koka. Zerknęłam na zegarek była 8.45 wiec na spokojnie mam jeszcze sporo czasu.

Zeszłam na dół, posprzątałam w kuchni, następnie poodkurzałam i pomyłam podłogi w całym domu, umyłam wszystkie okna. Wykończona położyłam się na kanapie i włączyłam program z piosenkami, przez co mogłam chwile odpocząć. Nagle mój telefon zaczął dzwonić, a na wyświetlaczu pokazało się zdjecie mojej mamy, odebrałam.

-No hej Mama. Co tam?

-Cześć. Praca, praca i praca. A jak u ciebie?

-Dobrze, właśnie posprzątałam cały dom.

-No to świetnie. Tęsknimy już bardzo z tatą.- powiedziała z nieco smutnym głosem

-Ja za wami też.

-Muszę kończyć bo za chwile zaczynamy spotkanie. A i pieniądze masz na koncie.

-Dziekuje

-Kochamy cię skarbie.

-Kocham was, do usłyszenia. - odpowiedziałam i się rozłsczylam

Na zegarku dochodziła już 11 wiec poszłam do samochodu po wszystkie rzeczy dla małej.
Wózek zostawiłam w korytarzu, torbę zaniosłam do pokoju gościnnego w którym zrobię na ten tydzień pokój dla małej, a matę i kołyskę położyłam w salonie.

Zabrałam się za szykowanie obiadu. Pokroliłam małe ziemniaczki, wrzuciłam je do miseczki, następnie pokroiłam pierś z kurczaka na paski które włożyłam do drugiej miseczki. Obie miski przyprawiłam i włożyłam do lodówki, żeby po południu tylko usmażyć.

Była już 12.27 wiec ubrałam szare New Balance, wzięłam kluczyki oraz telefon i wyszłam z domu.

Wsiadłam do białego Porsche i pojechałam po Zuzię.

Weszłam do mieszkania.

-Dzień dobry. Już jestem. -krzyknęłam i weszłam w głąb mieszkania do salonu.

-Witaj skarbie- powiedziała Renata, podchodząc i mnie przytulając na przywitanie -spakowałam potrzebne ubrania, zabawki i kilka innych potrzebnych rzeczy. Torby są w schowku.

-Dobrze, w rakiem razie zaniosę je do samochodu i zaraz wrócę po Zuzię.

-Nie będziesz dźwigać, Lucas ci pomoże- odpowiedziała zdumiona

-Nie chce mu zawracać głowy -Odpowiedziałam

-I tak nie mam nic lepszego do roboty -nagle usłyszałam jego głos za sobą, odwróciłam się do niego przodem i wraz z Renatą, która spojrzała na niego zszokowana.

-Dziekuje- odpowiedziałam chłopakowi przesyłając mu uśmiech który odezajemnił  i odwróciłam się do Ren- w takim razie zabieram już małą.

Podeszłam do dziewczynki, wzięłam ją na ręce, włożyłam do fotelika i zapielam.
Pożegnałam się z Renatą, ona jeszcze pożegnała się z dziewczynką i skierowałam się do drzwi, przy których stał już brunet. Wyszliśmy z mieszkania i skierowaliśmy się do samochodu. Chłopak schował torby do bagażnika, a ja włożyłam fotelik na przednie siedzenie, zapiełam pasami i podeszłam do bruneta.

-To jak? Odwiedzisz nas? -zapytałam

-Tak, ale może jutro, bo dzisiaj mam pare spraw do załatwienia.

- Tylko zadzwoń wcześniej, żebym uszykowała coś do jedzenia.

-Dobrze- odpowiedziałam i chłopak zbliżył się do mnie i złączył nasze usta w głębokim pocałunku. Oderwaliśmy się od siebie gdy zabrakło nam już tchu. -Do jutra

-Do jutra skarbie- odpowiedział po czym się odwrócił i udał się w kierunku mieszkania

Wsiadłam samochodu, zapielam pasu i ruszyłam do domu z małą księżniczką.

Lucas

Odprowadziłem dziewczyny i wróciłem do domu. Ściągałem buty gdy nagle mama opierała się o futrynie drzwi do kuchni.

-No i jak tam?-zapytała z poruszając brwiami.

-A jak ma być? Normalnie- wzruszyłam ramionami

-Łączy was coś?

-Nie

-Widze jak na siebie patrzycie i gdy spojrzałam przez okno byłeś do niej przyssany jak pijawka- powiedziała i zaśmiała się. Nic jej nie odpowiedziałem tylko poszedłem do swojego pokoju.

Położyłem się na łóżko i zacząłem myśleć. Czy między nami coś jest? Czuje coś do niej? Nie... my nie możemy. Ona sama tak twierdzi. Pracuje dla moich rodziców i przez nasze zbliżenie mogła by stracić prace. Nie mogę na to pozwolić

Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwoniący telefon. Na wyświetlaczu był Zack, mój przyjaciel którego znam od gimnazjum. Jest w moim wieku.

-Halo?- powiedziałem do słuchawki

-Siema stary. O 16 będę u ciebie.

- Czekam

- Do zobaczenia- odpowiedział i rozłączył się.

Była 15 wiec poszedłem wziąć prysznic, po dziesięciu minutach wyszedłem z prysznica, owinąłem ręcznik w okół bioder i poszedłem pokoju. Ubrałem szare spodnie, białą bluzkę i buty. Przejrałem jeszcze social media i dwadzieścia minut później usłyszałem dzwonek do drzwi, wiec wstałem i poszedłem otworzyć.

-Siema, wejdź

-Siema- odpowiedział i przywitaliśmy się męską piątką.

Poszliśmy do mojego pokoju.
Zack położył się na moim łóżku, a ja usiadłem na fotelu przy biurku. Pogadaliśmy i pojechaliśmy do klubu z jeszcze kilkoma kumplami.

W klubie się napilismy i potańczylismy z jakimiś łaskami, które się koło nas zakręciły.

O drugiej w nocy kumpel odwiózł mnie do domu, gdzie odrazu żuciłem się na łóżko i poszedłem spać.

Anastazja

Dojechałyśmy do domu wiec odrazu wzięłam kołyskę do kuchni i włożyłam tam małą, włączyłam radio, a ja sama zabrałam się za robienie obiadu. Podczas spamżenia trochę pośpiweałam na co Zuzia zaczęła wydawać z siebie swoje śpiewy i się śmiać. Po obiedzie i nakarmieniu małej przeniosłam kołyskę do salonu gdzie już po chwili Zuzia zasnęła, wiec ja postanowiłam pójść do pokoju i rozłożyć jej ubrania. Po zrobieniu dla niej pokoiku sama zasnęłam w salonie na kanapie.

Obudziłyśmy się o 18.30, uszykowałam wózek, włożyłam dziewczynkę i poszłyśmy na spacer.


Przechodziłyśmy akurat koło Robertsonów, dobrych znajomych rodziców. Na podwórku przed domem był akurat pani Stella

-Witaj Ana- krzyknęła jak mnie zobaczyła i zaczela się kierować w moją stronę dlatego stanęłam przy płocie.

-Dzień dobry, dawno pani nie widziałam.

-No tak, cały czas zabiegani jesteśmy. Opowiadaj co u ciebie? Oo i co to za prześliczna dziewczynka?- powiedziała patrząc na wózek i uśmiechając się do dziewczynki na co ta zaczęła się śmiać.

-U mnie dobrze. Zaczęłam pracować jako opiekunka, i korzystając z tego ze rodziców nie ma to wzięłam małą na kilka dni do siebie. A co u państwa? Zack jest w domu? - zapytałam. Zack to moj przyjaciel od piaskownicy, wysoki, dobrze zbudowany blondyn o zielonych oczach.

-Wybieramy się niedługo z mężem na urlop, wiec wkoncu odpoczniemy- zaśmiała się -Zack pojechał na jakąś imprezę z kolegami.

-Muszę się raz z nim spotkać, bo dawno z nim nie rozmawiałam.

-Jak twoi rodzice wrócą to w jakiś weekend zorganizujemy grilla wiec wszyscy sobie porozmawiemy.

-Dobrze, to ja już pani nie przeszkadzam. Prosze pozdrowić męża. -powiedziałam z uśmiechem, kobieta odwzajemniła ten gest.

-A ty pozdrów rodziców kochana. Do zobaczenia.

-Do wiedzenia. -odpowiedziałam i ruszyłam dalej.

Robiło się już dosyć chłodno i pomału się ściemniało, wiec wróciłyśmy już do domu, gdzie odrazu postanowiłam umyć małą. Po umyciu Zuzi ja również wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w dresy i szary crop top w którym śpię, a dziewczynkę ubrałam w w pajacyka pudroworóżowego.

Zrobiłam małej mleczko, nakarmiłam ją i włączyłam bajki w telewizji, ona jeszcze nie rozumie o co tam chodzi, ale widzi kolorowe ruszające się elementy, co ją ciekawi.

Sobie podgrzałam krem brokulowy, który zrobiła mi wczoraj mama. Zjadłam i poszłam po dziewczynkę, wzięłam ją do góry do mojego pokoju, ponosiłam ją i pośpiewałam, po chwili dziewczynka już smacznie spała, wiec położyłam ją do kołyski, a sama poszłam posprzątać trochę w kuchni. Po chwili zadzwonił telefon na wysleietlaczu pokazała się mama.

-Co tam? -zapytałam

-Śpisz już?

-Nie, za chwile ide, teraz muszę posprzątać trochę w kuchni po kolacji.

-No dobrze, w takim razie spokojnych snów, Dobraboc.

-Dobranoc, Kocham was- powiedziałam i się rozłączylam.

Posprzątałam, zgasiłam światła i chciałam już się położyć, gdzy znowu zadzwonił telefon, tym razem Renata, wyszłam z pokoju i odebrałam.

-Tak słucham.- powiedziałam

-Witaj kochana. Wszystko u was dobrze? Mała jest grzeczna?

-Dobry wieczór. Wszystko jak najbardziej w porządku, mała prawie wcale nie płacze, właśnie zasnęła.

-No to dobrze, wrazie co pamiętaj, dzwoń

-Pamietam, spokojnie

-W takim razie teraz ty sobie odpocznij. Dobranoc.

-Dobrnoc -odpowiedziałam i się rozłączylam.

Położyłam się do łóżka, przykryłam się i poszłam spać.

Obudziłam się i spojrzałam na dziewczynkę leżącą w kołysce, patrzyła się na mnie z uśmiechem, na co ja podeszłam do niej wzięłam ją na ręce i wycałowałam i położyłam nas obie na moim łóżku gdzie chwile pobawiła się moimi palcami. Zeszłam na dół, małą położyłam w salonie ma matę a sama udałam się do kuchni gdzie zrobiłam mleko dla Zuzi i owsiankę dla siebie.

Po śniadaniu dzwoni telefon, na wyświetlaczu pokazuje się Lucas, odbieram

-Tak słucham

-Cześć. Wpadnę o 16.30- odpowiada

-Dobrze, będziemy czekać

-Przywieźć coś? Wjechać do sklepu?

-Nie, Raczej wszystko mam, a do sklepu jedziemy zaraz.

-Ok. Do wieczora.

-Pa pa - odpowiadam i się rozłączam.

Biorę małą na ręce i ide z nią do pokoju. Ubieram ją w Czarne leginsy, tego samego koloru sandałki, białą bluzkę z krótkim rękawem i pudroworóżową opaskę na głowę.

Ubraną dziewczynkę kładę do kołyski, a sama kieruje się do swojej garderoby. Postanawiam ubrać podarte jeansy, luźną bluzkę w kolorowe paski na ciękich ramiączkach.

Biorę małą na ręce, schodzę na dół, wkładam ją do fotelika, ubieram granatowe samdałki, biorę portfel, telefon i kluczki z komody i ide do samochodu. Wkładam małą na miejsce pasażera, zapinam fotelik pasem i sama kieruje się w na miejsce kierowcy.

Po dwadzieścia minutach parkuje samochód przed sklepem, biorę małą i wchodzimy do budynku. Fotelik z dziewczynką włożyłam do wózka i teraz spokojnie robie zakupy.

Muszę kupić składniki na Tagiatelle z szpinakiem.
Po kupieniu wszystkich składników i kilku przekąsek poszłam do kasy, zapłaciłam i pojechałam do domu.

W domu Zuzia zrobiła się śpiąca, ponieważ dochodzi 13 a nie śpi już od 9. Usypiam ją i odgrzewam sobie wczorajszy obiad i przeglądam social media, żeby być na bieżąco. Po obiedzie trochę sprzątam.

Mała się obudziła o 15 wiec poszłyśmy na spacer.
Wróciłyśmy po godzinie wiec pobawiłam się z małą przy jej macie edukacyjnej.

Zabawę przerwał nam dzwonek do drzwi. Mała się bawiła wiec poszłam otworzyć drzwi. Gdy tylko uchyliłam drzwi chłopak maksymalnie się do mnie zbliżył i połączył nasze usta.

Continue Reading

You'll Also Like

Trust me By ksicja_

Teen Fiction

27.1K 949 29
Bo byliśmy tylko dziećmi, które nie zasłużyły na życie w takim świecie. Ty wolałabyś mnie nigdy nie spotkać, a ja wolałbym nigdy cię nie skrzywdzić. ...
7.9K 337 37
A co gdyby Hailie nie była nieśmiała, gdyby jeździła na motorze i znała już bliźniaków, miała tatuaże i była słynną piosenkarką. Tego dowiecie się cz...
118K 2K 168
Hejo, wrzucam tutaj opowiadanie z rodziną monet. Czasem jest Instagram i zdjęcia ale głównie jest opowiadanie.
604K 16.6K 56
,,𝐏𝐫𝐚𝐰𝐝𝐚̨ 𝐛𝐲ł𝐨 𝐭𝐨, 𝐳̇𝐞 𝐛𝐲𝐥𝐢𝐬́𝐦𝐲 𝐣𝐚𝐤 𝐝𝐰𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞. 𝐃𝐰𝐢𝐞 𝐳𝐚𝐠𝐮𝐛𝐢𝐨𝐧𝐞 𝐝𝐮𝐬𝐳𝐞 𝐬𝐳𝐮𝐤𝐚�...