druga Hekate /BTS

De anijoo

135K 9.6K 981

•inspirowana powieścią JK Rowling „Harry Potter" •wampiry, demony, czarownice •będą romanse :33 •bts w rolach... Mais

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12. Mala uwaga
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
49
50
51
52
53
54
55
56
57
58
59
60
61
62
63
64
65
66
67
68
69
70
71
72
73
74
75
76
77
79
80
81
82
83
84
85
86
87
88
89
90
91
92
93
94
95
96
97
98
99
100!!!!
101
102
end.

78

977 84 2
De anijoo

-Czyli jednak. -uśmiechnęłam się.

-O czym ty mówisz? W ogóle gdzie ja jestem? Co to jest do cholery? -zaczął grymasić widząc kroplówki.

-Nie pamiętasz co się stało? -wampir spojrzał mi w oczy i nagle jakby wszystkie obrazy w jego głowie wróciły.

-Rozmawiałem z Taehyungiem..

-Powiedziałeś mu że się pocałowaliśmy. Dlaczego?

-Bo jest amuletem. -znikąd w sali pojawił się Jungkook. Podskoczyłam na siedzeniu i obróciłam się w stronę głosu.

-Możesz chodzić głośniej? Byłabym wdzięczna. -zjechałam demona wzrokiem, a on odpowiedział mi uśmiechem.

-Jak się czujesz Jimin? -zapytał.

-O dziwo dobrze.

-Czekaj.. Jaki amulet? -dopiero dotarły do mnie słowa demona.

-Jimin ratował cię w łazience tak?

-No tak.

-Z tego co chyba wszyscy wiemy, żeby uratować życie, wampir musi upić dużo krwi by wymieszać ją ze swoją i wpuścić dużo leku w żyły człowieka, tak? -Jungkook zaczął masować mi plecy w ramach oparcia się o mnie.

-No i jaki to ma związek z "amuletem"? -Jimin zaczął się niecierpliwić.

-Jego krew zmieszała się z krwią Hekate więc od tamtej pory pewnie oboje czujecie do siebie bliższe relacje niż znajomi ze szkoły. -demon był dziwnie uśmiechnięty, a nasza dwójka zaczęła się rumienić.

-Ale amulet to przedmiot o charakterze magicznym, z przypisywanym mu działaniem ochronnym. -wtrąciłam.

-Tak, przecież Jimin cię uratował. -Jungkook wzruszył ramionami jakby mówił coś logicznego i oczywistego.

-Czyli teraz jestem jakimś "wybrankiem potężnej czarownicy"? -Jimin zaczął pajacować.

-Nikt nie wie, jaki los przypisała ci Hekate. -westchnął Jungkook, a mi przypomniała się wizja dziecka z Jiminem. Co jeśli to wszystko idzie właśnie ku tej przepowiedni?

-Czyli teraz jest nas trójka? -zapytałam.

-Najwyraźniej.

-Wampir, demon i czarownica.. niezłe trio. -zaśmiał się Jimin. -Ale czekaj.. Czyli jeśl.. a dobra, nieważne.. -chłopcy wymienili się spojrzeniami, a ja nie zostałam wtajemniczona w ich wymianę.

-A ponoć to kobiety rozmawiają bez słów. -westchnęłam.

---------

Jimin musiał jeszcze zostać w części szpitalnej by odzyskać siły i przejść kilka badań, więc opuściliśmy go ze świadomością, że chłopak ma się lepiej.

Szliśmy pustym korytarzem w ciszy, którą przerwał w końcu Jungkook.

-Więc kochasz się w Jiminie? -zapytał jakby rozbawiony tą sytuacją.

-Co? Oczywiście, że nie! -pacnęłam go w ramię. -Jimin jest przyjacielem. Kiedyś go nie lubiłam, ale jednak nie jest takim wielkim dupkiem jak myślałam. -uśmiechnęłam się na wspomnienie naszego przekomarzania się przez kilka lat.

-Co z Taehyungiem? Wiesz dlaczego się pobili?

-Nie. -wystarczyło mi usłyszeć jego imię żeby zawartość żołądka dała o sobie znać w gardle.

-Odkąd go znam jest jakiś dziwny.

-Jungkook możemy o nim nie rozmawiać? Najlepiej żeby w ogóle nie rozmawiać o facetach. -demon zatrzymał się i złapał mnie za nadgarstek.

-Hej.. -ujął dłonią mój podbródek. -Nie łam się, nikomu nic się nie stało. Wiem, że się boisz, czuję to.

-Jungkook ja..

-Jestem tu dla ciebie, pamiętaj. Zrobię wszystko żebyś czuła się bezpiecznie. -Jungkook przyciągnął mnie do piersi i mogłam usłyszeć jego powolne i ciche bicie serca. -Taehyung nie ma prawa się do ciebie zbliżyć. Nie pozwolę mu na to. -wyszeptał mi do ucha, a jego ciepły oddech wywołał gęsią skórkę na mojej szyi i karku.

-------------------
Dni mijały a ja wciąż nie mogłam pogodzić się z tym co miało miejsce w pokoju Sugi.
Czytałam właśnie zapiski z notatnika, które kiedyś dostałam od Jina, gdy ktoś zapukał do drzwi.

-Proszę.. -uniosłam głowę w stronę wyjścia i ujrzałam Jungkooka.

-Hej Demetria.. -uśmiechał się jak zawsze. Ciepło i beztrosko. Samym swoim byciem powodował u mnie ulgę.

-Hej, co cię sprowadza? -poklepałam miejsce na łóżku obok siebie i odłożyłam notatnik żeby skupić się w całości na przyjacielu. Demon usiadł i oparł się swobodnie rękoma z tyłu.

-Wiesz, że jest weekend i nie musisz się już uczyć? -zaśmiał się pokazując swój śnieżnobiały uśmiech.

Continue lendo

Você também vai gostar

48.3K 1.8K 42
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
47.7K 3.5K 33
- Też o Tobie myślałam. - Wiem, ale nie w ten sposób. Ja myślałem o Tobie w sposób, w jaki myśli się o kimś, kto mógłby być... rzeźbą antyczną. - Co...
16.3K 584 29
Gdy pierwszy raz Cię spotkałem, bezgranicznie się zakochałem, I na zawsze, daje słowo, będziesz moją jedyną królową, ❤ Jasper Hale ...
6.5K 539 11
Pierwszy numer KONIEcznika w znacznej części został poświęcony źrebakom. Redakcja postawiła sobie za zadanie wprowadzić Czytelników w koński świat wł...