Moja Mate

By Pinkusia123

517K 14.8K 2.6K

Ona- to piękna 17 letnia dziewczyna. Bita, upokarzana na każdym kroku. Jest także odważna i mimo tych przeszk... More

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Ogłoszenie
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 21
Życzonka Wielkanocne 😍
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Ogłoszonko
Rozdział 26
Rozdział 27
Pytanko🤩😍
Pytania Do Bohaterów?
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Ogłoszenie
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Epilog
Ogłoszenie
Ogłoszenie

Rozdział 20

9.1K 289 18
By Pinkusia123

Oczami Rose

Jadę tym przeklętym autem już dwie godziny. Nie moge znaleść żadnego punktu zaczepienia. Z tego co wiem musze jechac na wschód. Ugh nie nawidzę Arona za to co zrobił. Uderzam otwartą dłonią o kierownicę.

Nagle przed maskę wybiega mi jakiś facet. Gwałtownie hamuję tuż przed nim. Nagle z impetem drzwi z mojej strony zostają wyrwane. Zostaję wyciągnięta z auta. Szarpię się i motam. Lecz to na nic. Ugh czemu jestem człowiekiem!!?.

-No no kogo my tu mamy? Mate Alfy  wrogiej watachy. Nasz Alfa się ucieszy- zostaję zaciągnięta do jakiegoś samochodu, który stał jakieś sto metrów od mojego już rozwalonego wozu. Wpychają mnie na tylnie siedzenie i jadą w nieznanym mi kierunku. Rozglądam się po samochodzie. Dwóch napakowanych kolesi z przodu a obok mnie jakiś łysy chudy chłopaczek. Wzdycham i patrzę za okno.

Czemu moje życie musi być takie złe. Mój mate prubował mnie zgwałcić. Prawie zostałam zabita przez ojca Arona. Moja wilczyca umarła. Teraz jadę w nieznanym mi kierunku. Akurat wtedy musieli mnie porwać jak już prawie uciekłam od tamtego natręta. Ugh moje życie jest chujowe.

Moje przemyślenia przerywa odgłos otwieranej bramy. To chyba siedziba ich watachy. Hmmm ciekawe kogo tu spotkam. Zostaje wyciągnięta z auta i zostaję prowadzona do ogromnego domu. Wchodzimy po schodach na jakieś 5 piętro. Stajemy przed czarnymi drzwiami. Wchodzimy przez nie a w oczy rzuca mi się widok takiego jakby biura. Hmm całkiem nieźle urządzone.

-Alfo mamy tu bardzo ciekawą osobę - czuję, że ten łysol się wrednie uśmiecha.

-No kogo Michaelu? - mówi znudzonym głosem ich Alfa. Swoją drogą kojarzę ten głos i to bardzo dobrze. Podnoszę głowę aby zobaczyć gdzie on jest. Ale nagle moja głowa zostaję obrucona w stronę łysola.

-Ani się waż spoglądać na naszego alfę!! Szacunku trochę nic nieznaczący śmieciu!! - jego ręka już miała się spotkać z moim policzkiem gdy łysy facet zostaje rzucony o ścianę. Patrzę i nie dowierzam. To mój kochany braciszek!!! Właśnie do niego zmierzałam ale nie znałam drogi akurat mi się poszczęściło, że mnie złapali jego ludzie. Kiedy ma już przywalić tej becie ja żucam się na niego i piszczę z radości. On też mnie przytula.

-Wynocha mi z tąd śmieciu. Jeszczę się z tobą rozprawię za to, że chciałeś uderzyć moją siostrę!! - warczy a ten cały Michael wychodzi. Mój braciszek okręca mnie wokół i przytula. - tak się bałem, że się nie obudzisz. Byłem u ciebie gdy byłaś nieprzytomna. Ale czekaj, czekaj czemu nie czuję od ciebie zapachu wilczycy. Maskujesz zapach?

-Nie poprostu przez to wszytsko moja wilczyca umarła- spuszczam głowę a on mnie przytula mocniej - jechałam do ciebie po pomoc ale złapali mnie ci twoi pomocnicy

-Czemu potrzebujesz mojej pomocy? Co się dzieję?- opowiedziałam mu całą historię od śmierci Tali aż po prawie zaistniały gwałt.

Gdy konczę moją opowieść mój braciszek zaciska pięści i uderza w ścianę

-Zabiję skurwysyna!! Nie wrucisz już do niego!! Nie pozwolę na to!! Ehh tylko co będzie jak coś ci się stanie. Jesteś od niego za daleko- kładzię dłoń na moim policzku - Rose jeśli będzie z tobą bardzo źle to odworzę cię do niego rozumiesz. Narazie zostajesz tutaj. Jeśli będzie trzeba to zamieszkam tam z tobą na tyle ile będzie trzeba aby cię nie skrzywdził. Zrozumiano?

-Tak - mówię cicho. Jestem zrospaczona mimo, że mój brat nie chce mojego powrotu tam, to będzie musiał mnie tam oddać jeśli coś się będzie działo. Ale ja się łatwo nie dam. Uda mi się przetrwać bez niego. Mimo, że będe przeżywać ogromny ból. Legenda głosi, że jeśli przeznaczone sobie osoby są od siebie odcięte na 6 miesięcy to wtedy cała więź mate znika, oznaczenie się goi. Muszą się dopiero spotkać aby więź znowu powruciła. Wiąże się to z cierpieniem i bólem ale ja się nie poddam. Będe walczyć do końca nawet gdybym miała zginąć.

No chej misie mam nadzieję, że się spodobał rozdział😍😍 Życzę powodzenia tym co mają egzaminy w następnym tygodniu mi też życzcie powodzenia bo też mam 😂😂😂😂 oby każdy z was kto to czyta a jest w gimbazie lub w ósmej klasie napisał wszytsko na 100 procęt. 😍😍😍 Dozobaczenia😍😘

Continue Reading

You'll Also Like

118K 3.4K 44
Ona jest zwykłą dziewczyną, która przeprowadziła się z rodzicami do nowego domu. On jest najmocniejszym alfą na świecie, którego każdy się boi. Oboję...
190K 9.5K 31
Nienormalna? No oczywiście. Zwariowana? Nie inaczej. Spontaniczna? A po co komu plan. Nieposłuszna? W końcu nie jestem omegą. A tak konkretnie to jes...
149K 3.6K 37
Jedno słowo a tak dużo zmienia. Jedno spojrzenie i już wiesz. On na nią czekał, ona na niego. Chcieli miłości, opieki drugiego człowieka? Każdy z i...
37.7K 2.3K 37
Nie pamiętam, kim byłam ani co robiłam. Dlatego muszę pamiętam, że liczy się tylko to, że teraz jestem łowcą. A moją misją jest zemsta na tych, którz...