Wojownik Cienia: Powstanie

By RoyalBlueTV

144 21 265

jest to opowieść o tym jak ewien lekarz stał się wojownikiem. Będzie kilka zwrotów akcji mam nadzieje ze ksią... More

część 1-upadek lekarza
skorpiony i portal do...
tu jesteś shadow warriorem...
bitka na środku wśi !
nie możesz chodzić w takich łachmanach !
Gdzie się Podziało Dowództwo?
Wolność Wioski
Wojownik Odszedł Do Krainy Cieni
Wjazd Do Twierdzy
Gniazdo Skorpionów

Książęta i Królowie W Oblęrzeniu Biringam

9 2 42
By RoyalBlueTV

Obudziłem się o brzasku przy Yurili. Leżałem do niej przytulony i patrzyłem jaką ma piękną twarz. Gdy się obudziła od razu się do mnie uśmiechnęła i  mocniej przytuliła.
- to się naprawdę wydarzyło?
-tak, ale już jest dobrze ale... - odsunęła się żeby spojrzeć mi w oczy.
- ale co? - powiedziała zdenerwowana
-muszę walczyć z klanem skorpiona.
-to nie twoja wojna - pogłaskała mnie po policzku.
-eh yurilo teraz nawet żebym nie chciał to moja...
-dlaczego? - popatrzyła na mnie ze strachem
-taki był warunki króla cieni... - popatrzyła na mnie ze smutkiem
-w takim razie jednak to twoja wojna... - poczochrałem jej włosy
-nie martw się poradzę sobie
- masz mnie zabrać ze sobą!
-ale ja idę walczyć i zabijać to niebezpieczne!
-ale nie wytrzymam siedzenia na tym zadupiu i zamartwiania się o twój los - uśmiechnąłem się do niej.
-eh niech będzie, ale musisz zacząć nadążać - za śmialiśmy się.
-dobrze dobrze.
-no dobra no to ruszajmy muszę kogoś złapać a tobie trzeba załatwić konia bo nie umiesz tak szybko biegać, nikt nie umie
-ale skąd go wziąć i na niego pieniądze?-powiedziałem zaklęcie, z powstałych kawałek dalej kłębów czarnego dymu wybiegł kasztan. Podbiegł do yurilli miał siodło ze znakiem cienia.
-należy od teraz do ciebie
-dziękuję, piękny koń - wsiadła na niego i poklepała do szyi - to dokąd?
- moja kochana jedziemy do Biringam!
-spróbuj mnie dogonić! - wyrwała na północ, a ja się uśmiechnąłem, eh żywa dziewczyna widać! I zacząłem ją gonić. No oczywiście że dogoniłem biegłem koło niej gdy ona jechała na koniu nie wiem czemu ale w tym pędzie oboje się śmialiśmy.

Wybiegliśmy na główny trakt zawczasu przywołałem dla siebie konia żeby nikomu nie wydało się dziwne że człowiek koło konia biegnie. Mój koń w przeciwieństwie do tego Yurilli był czarny. Zobaczyłem tysiące wojowników oblegających Biringam, stolice Garendawi. Machiny oblężnicze strzelały kamieniami w mury, żołnierze szturmowali bramy, dowódcy się kłócili, obozy rozbite w okół miasta dwoma słowami wojna o miasto.
-stać! - krzyknął jakiś strażnik - gdzie glejt? - powiedział wychodząc z stróżówki przy trakcie.
-ale jaki glejt? - zapytałem
-zaraz zaraz - zaczął mi się przyglądać - PRZEPRASZAM! niech pan jedzie! Dowódcy oczekują w tamtym namiocie - wskazał największy namiot ze wszystkich jak zwykle dowództwa.
- em okej? Dziękuję - podniósł szlaban i jechaliśmy dalej w kierunku namiotu.
-dziwne, jak to się ciebie spodziewają?
-właśnie nie wiem
-widziałeś o tym oblężeniu?
-nie, a tym bardziej o tym że ktoś będzie na mnie czekał. - podjechaliśmy pod namiot. Nie musieliśmy wiązać koni ponieważ konie cienia tego nie potrzebują. Nie uciekają od właściciela i samowolnie nigdzie nie odchodzą. Weszliśmy do namiotu. Chciałem wpuścić Yurille pierwszą ale
-to ciebie wzywali ty wejdź pierwszy
-eh dobrze
Odsunąłem plandeke tworzącą namiot i wszedłem pierwszy. Zostaliśmy s ożywieniu obradujących dowódców
-trzeba przypuścić szybki brutalny szturm na bramę południową od strony Warmaheru - powiedział odziany w czerwono niebieskie szaty przedstawiciel Werinhitu jednego z północnych królestw, wspaniały wojownik, bardzo utalentowany jednak brutalny i bezwzględny jednak nie zabiłby kogoś bez powodu.
-lepiej nękać ich aż się sami poddadzą Werincie  - odpowiedział władca Orael, kraju daleko na południe jednak biorącym udział w konflikcie.
-zgadzam się - odpowiedział Seraska, wojownik i oficer z Mariantii, kraju przy morzu Surańskim jednym z największych mórz na świecie.
-Narit et Ohar - rzekłem tradycyjnym powitaniem północy znaczącym tyle co pokój północy, lub obrona północy ale raczej tłumaczone jest jako pierwsze znaczenie. Znamienite towarzystwo odwróciło się w naszym kierunku od razu poznali kim jestem. Zresztą strój nie pozostawiał żadnych wątpliwości co do mojego pochodzenia. Wstali.
-Witaj Mistrzu Cieni, jesteśmy zaszczyceni twoją obecnością, spodziewaliśmy się ciebie. - słowa te padły z ust władcy Pasengardu, największego północnego królestwa a Biringam to była jego stolica, kiedyś przed wojną, powiedział zasalutował krótko i podszedłem do mapy.
-z koro tak to tak to pewnie jesteście gotowi na przedstawienie mi całej sytuacji
-e tak oczywiście - powiedział jeden młodych oficerów - otoczyliśmy Biringam jednak nie ma opcji się tam dostać nie nadszarpując znacznie naszych sił, każda z bram nest świetnie chroniona i nie ma jak jej zniszczyć, natarcie skuteczne byłoby gdybyśmy rzucili wszystkie siły a nie tylko podjazdowo ale nie chcieliśmy tracić żołnierzy
-dobra postawa, ile mamy sił? - odpowiedziałem
- 140 tysięcy wojowników, 130 machin oblężniczych, 20 tysięcy łuczników
- dobrze, wycofać ich za fosy jutro nie prowadźcie żadnych działań
- tak jest! - odpowiedział oficer i wybiegł z namiotu
-jak śmiesz nie pytać nas o zdanie? - zapytał król królestwa
-bo nie wiecie co planuje, i nie wiecie co się zdarzy a jak mnie nie posłuchacie to przejmę władzę siłą - wyszedłem z namiotu i przedzierając się przez obóz rozmawiałem z żołnierzami, nie byli oni zadowoleni z wojny podjazdowej, tylko ginęli bez zysków, żyli w fatalnych warunkach a dowództwo miało to gdzieś. Yurilla była wyjątkowo milcząca. Zaczęliśmy rozmawiać dopiero jak rozbiliśmy obóz poza granicami obozu sił zbrojnych.
-wiesz że oni cię znienawidzili?
-pokochają gdy oddam im miasto
-racja, co planujesz?
-przemknę do miasta i zabiję tam głównodowodzącego
-kto nim jest?
-Meriland, muszę go zabić, tak czy siak
-nie ma innej możliwości?
-jest on jednym z 13 oficerów dowodzących klanem musi zginąć inaczej nigdy ich nie wykończę, jest bardzo dobrym strategiem wiedział że tylko w Biringam ma szansę przeżyć i wiedział o tym że będzie miał stałe dostawy jedzenia. Jest tunel pod miastem jestem tego pewien.
-Z kąd ty to wszystko wiesz?
-Król Cieni podczas powrotu do życia przekazał mi również wiedzę o tym świecie
-Aha, rozumiem
-Jutro wyruszam
-Dobrze ale dzisiaj bądźmy razem
-O niczym innym nie marzę - do piliśmy herbatę i położyliśmy się spać w namiocie. Jutro miałem wkroczyć na ścieżkę zabójcy i jednego z najznamienitszych wojowników świata. Moje życie na zawszę się miało zmienić jednak cieszyło mnie to. Noc była spokojna, powietrze ciepłe jednak lato chyliło się ku końcowi, niedługo nadejdzie zima, a wraz z nią kolejne walki, oraz przełęcze zostaną zasypane, a zasypane przełęcze to brak dopływu sił, ale przeszkadza to i nam i wrogom cóż trudno takie życie. Czułem jednak że coś planują i coś się kroi.

Continue Reading

You'll Also Like

4.6M 350K 91
Betrayed by the people she once loved, cared for, and protected, Queen Gatria is determined to make everyone suffer and feel her wrath. With the inte...
48.8K 3.7K 48
In their previous life, taehyung had been overweight. His face was covered in acne. Yet jungkook still forcefully ate him up. Exactly how much did h...
432K 18.1K 123
SYPNOSIS Reading Purifying Love made Rachelle D'magiba feel very insulted. The ending that the author had written didn't go well with her expectation...
1.1M 38.9K 58
Princess Nymeria is well aware that her kingdom is in decline. It has been for hundreds of years after all. Unlike her ancestors, she's willing to re...