Tylko seks

נכתב על ידי grossmira

33K 219 13

W świecie, gdzie dominują mężczyźni nadszedł czas na dominację kobiet. Liliana to dojrzała mężatka, której ma... עוד

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6

Rozdział 3

4.9K 30 0
נכתב על ידי grossmira


Błażej

- Ciebie już kompletnie popierdoliło? Dupa chce ci obciągnąć, a ty jakąś cnotkę niewydymkę zgrywasz, jakbyś miał takich okazji na pęczki – burzył się Romek, kiedy pół godziny później wsiadł do auta – ja rozumiem, jakbyś miał coś robić, ale miałeś tylko stać i pozwolić by ssała twojego kutasa do czerwoności.

- Czy to prawda, że ona zapłaciła za...

Nie wiedziałem, jak nazwać produkt, jaki miałem na myśli. Być szczerym i nazwać to seksem czy udawać, że nie wiem o co chodziło i płaciła za czas ze mną. Daga od początku miała jasne zamiary, a Romek i Ewka doskonale o tym wiedzieli. Wrzucili mnie w sidła tej piranii, myśląc, że postawię przyjemność ponad moje zasady.

- I chuj z tym, że zapłaciła! – Romek nie widział w tym nic złego – ona ma kasę, a ty interes, który można użyć, żeby zarobić. To proste stary.

- Mogłeś mi chociaż kurwa powiedzieć, a nie udawać pajaca i lać wodę!

Romek zaśmiał się, sięgając po opakowanie z gumami leżące w schowku. Wyjął jedną i włożył do ust, po czym podsunął mi, bym się poczęstował.

- No mogłem i co wtedy? Wszedłbyś, zdjął gacie i mówił „obciągaj za tysiaka"? Błażu wyluzuj i daj się ponieść. Karina już dawno się zaręczyła z tym mięśniakiem, z którym ci przeprawiła rogi, a ty wciąż po niej płaczesz i myślisz, ze wróci.

- Nieprawda! – odruchowo zaprzeczyłem, choć Romek miał sporo racji.

Mój ostatni związek uważałem za wyjątkowy. Pewnie sam klęknąłbym przed Kariną, gdyby nie wieść o ciąży...z innym. Byłem wpierw na nią wściekły, że wybrała jednego z tych, co mają mięśnie zamiast mózgu, choć przecież sama regularnie bywałem na siłce. A potem byłem zły na siebie, że zamiast chodzić z nią, wolałem zapisać się na tańszą siłownie, oszczędzając przy tym trochę kasy na wakacje. I ja oszczędzałem, a ona puszczała się w szatni z tym dryblasem, któremu niedługo miała urodzić małego Pudziana.

- Pierdol ją i pokaż jej, że powinna żałować – wiedział, jak mnie zachęcić – smażąc kurczaki jej raczej nie zaimponujesz, a taka Daga mogłaby cię nieźle ustawić.

- Daga raczej nie chce mnie widzieć – zauważyłem.

- Daga nie, ale innych jest w mieście na pęczki. Wystarczy wiedzieć, gdzie szukać.

Szelmowski uśmiech Romka, zdradzał mi jego zamiary. On naprawdę chciał stać się moim korepetytorem w dziedzinie życia, jakiej dotąd nie chciałem znać.

Liliana

Ból głowy nie dawał mi spokoju przez resztę dnia. Planowałam wybrać się na zakupy, by choć trochę zrekompensować sobie kłótnie z Sebastianem, lecz migrena była silniejsza.

Połknęłam tonę tabletek przepisanych przez lekarza, który był dobrym znajomym mojego męża i położyłam się do łóżka. Przez chwilę chciałam wstać, zmienić pościel, na której wciąż czułam zapach „Cichego" i mnie, o którym teraz nie mogłam myśleć. Nie, nie miało to nic wspólnego z wyrzutami sumienia, bo takich nie miałam od dawna. Każdy z nas wiedział, jakie są reguły tej gry, lecz mnie one zaczynały powoli nudzić. Nudziła mnie ta stagnacja, która powinna chyba dawać mi poczucie bezpieczeństwa. W końcu miałam ich obu. Męża i kochanka, a oni nie mieli nic przeciw temu.

Zamknęłam oczy, próbując przypomnieć sobie początki mojej znajomości z Sebastianem. Nie, nie te przykre, lecz te kiedy zaczął się o mnie starać obiecując rzeczy, o których nawet wtedy nie śniłam. Byłam wtedy zwykłą Lilką, a on stworzył ze mnie dzisiejszą Lilianę, której wielu unikało. Często się z tego śmiałam, jednak gdzieś wewnątrz zastanawiałam się, jak ci wszyscy ludzie zareagowaliby na dawną mnie. Mnie, której już nie było. Dawni znajomi, jeśli można było ich tak nazwać, zapewne nie poznaliby mnie na ulicy. Sebastian, jak obiecywał dał mi wszystko, a może nawet i więcej. Ja w zamian miałam po prostu być. Uśmiechać się, dobrze wyglądać i co najważniejsze nie pyskować, co przychodziło mi najtrudniej.

Podniosłam się, aby podejść jeszcze raz do drzwi i upewnić się, że są zamknięte. Przekręcony klucz wystawał z nich, uniemożliwiając wejście od zewnątrz. Myślałam chwilę o „Cichym", który pewnie za jakiś czas będzie próbował tu wejść i cieszyłam się, że tym razem go uprzedziłam. Nie miałam ochoty na jałowe rozmowy o niczym, a nawet na seks, który dawał mi przecież tyle ukojenia. Miałam ochotę jedynie na sen. Sen, który zabierze ten przeklęty ból z mojej głowy.

Błażej

Czułem się, jak na wykładzie. On mówił, a ja nawet przez chwilę zastanawiałem się czy nie powinienem notować tych „cennych" informacji. Zdawałem sobie sprawę, że ludzi z kasą da się rozpoznać z daleka, ale Romek mógłby o tym napisać co najmniej trylogię poradników, które sprzedawałyby się w setkach tysięcy egzemplarzy, jeśli potencjalni kupcy zobaczyliby zdjęcie Ewki, z którą regularnie sypiał, jeszcze dostając za to krocie.

- Tylko pamiętaj, że musisz być pewny siebie – uniósł palec go góry, co mnie rozśmieszyło, lecz szybko uspokoił mnie karcącym spojrzeniem – jak będziesz takim łapu capu, jak zawsze to nie masz szans na dobra partię, a do takiej cię przygotowuję. Wszystkie Kariny spierdalają, a ty stajesz się wicemenem.

- Wice co? – nie rozumiałem, o co mu chodzi.

Klepnął mnie w czoło, patrząc na mnie z wyższością.

- Wicemen to taki gorszy tytuł mena, który należy do mnie. Jestem prawdziwym facetem, jakiego chcą bogate laski, a ty będziesz tym, który będzie bzykał, te które ja odrzuciłem – tłumaczył – czyli od Ewki wara.

- Kumam, jednak możesz mówić do mnie po polsku, bo może nie wyglądam, ale rozumiem – zaśmiałem się – ta twoja Ewka ma jakieś wtyki w tym świecie?

Spojrzał na mnie kiwając z niezadowoleniem głową. Im dłużej myślałem o jego propozycji, tym bardziej mi się ona podobała. W zasadzie nikt w tym układzie nie cierpiał, a każdy czerpał korzyści. Już nie myślałem o tym, jak o męskiej dziwce, zmieniając to stwierdzenie na chwilowego kochanka, którym planowałem zostać do czasu aż poznam dziewczynę, która zawróci mi w głowie co najmniej, jak Karina.

- Ewka ci raczej nie pomoże, bo Daga była chętna, a teraz faktycznie musi ją pocieszać, choć tyle mieliśmy planów na dziś – wciąż kiwał głową, jakby weszło mu to już w nawyk – i pomyśleć, że chata wolna, szampan w wiadrze, a ja jedyne z czym się dymam to z twoją pustą mózgownicą, żeby wpoić ci maniery.

Parsknąłem głośno, nie wierząc, że użył sformułowania maniery, mówiąc o jawnym dawaniu dupy. Dla Romka faktycznie musiało to wyglądać inaczej lub najnormalniej w świecie, właśnie tak pragnął to widzieć.

- Jutro ruszaj na podryw i szukaj dziuni śmierdzącej kasą. Takie poznaje się na kilometr, mówię ci.

- Jutro?

Ziewnął teatralnie, zakrywając usta ręką.

- A na co chcesz kurwa czekać? Młodszy nie będziesz, ładniejszy też nie, a i radziłbym iść póki się nie rozmyślisz, bo ja tam bym dał obciągnąć Dadze nawet robiąc minetę Ewce.

- Zostaw szczegóły dla siebie – poprosiłem lekko zażenowany jego bezpośredniością.

On jednak wyjął portfel i wyciągnął kilka srebrnych paczuszek, w których znajdowały się prezerwatywy. Przesunął je w moim kierunku, dając znak, abym schował je do kieszeni.

- Radzę ci się do tego przyzwyczaić, bo świat, do którego wchodzisz to jedno wielkie bagno, w którym każdy tylko nakurwia, jak może – brzmiał poważnie – to prezent od wujka Romka na start, póki jesteś jeszcze goły.

Mogłem to skomentować, lecz chyba zabrakło mi odwagi. Kłótnia z nim była niepotrzebna, skoro wciąż potrzebowałem jego pomocy.

- Jak znajdziesz klacz to cyknij foto i wyślij do mnie, a ja ocenię czy warto – trochę wkurwiała mnie jego pewność siebie, ale wiedziałem, że i ja muszę się jej nauczyć – znam już ten świat od paru lat i zawsze to lepiej się kogoś poradzić. Sam nie miałem takiego nauczyciela, jak ty więc zazdroszczę.

- Ewka nie jest pierwszą? – zdziwiłem się zupełnie nie wyłapując komplementu, jaki wypowiedział pod swoim adresem.

Dotąd byłem niemal pewien, że jest z Ewką już kilka lat, choć nigdy nie mówił jej imienia. Chwalił się licznymi prezentami, ładnym i przestronnym apartamentem, ale nigdy nie zdradzał więcej niż powinien. Nigdy, aż do dziś, kiedy i mnie wciągnął w tą nieczystą, ale chyba fascynującą grę, gdzie seks stał na pierwszym miejscu równoważąc się z kasą.

- Nie będę wdawał się w szczegóły, ale przez pięć lat było ich więcej niż jedna, a nawet dwie dłonie.

Wytrzeszczyłem oczy ze zdumienia, nie wierząc, że mówi o tym z takim spokojem. Od zawsze ciekawiło mnie, dlaczego kobieta sypiająca z różnymi facetami łatwo dostaje miano dziwki, a facet, który dupczy codziennie inną uznawany jest za macho. I Romek nim był, podczas gdy ja prezentowałem się przy nim raczej, jak prawiczek. A może lepiej nowicjusz.

המשך קריאה

You'll Also Like

918K 54.7K 49
𝐈𝐧 𝐭𝐡𝐞 𝐓𝐚𝐧𝐠𝐥𝐞𝐝 𝐰𝐞𝐛𝐬 𝐨𝐟 𝐇𝐞𝐚𝐫𝐭𝐬, 𝐚𝐧𝐝 𝐩𝐮𝐫𝐬𝐮𝐢𝐭 𝐨𝐟 𝐓𝐫𝐮𝐭𝐡𝐬, 𝐋𝐨𝐯𝐞 𝐰𝐞𝐚𝐯𝐞𝐬 𝐢𝐭𝐬 𝐦𝐞𝐬𝐦𝐞𝐫𝐢𝐳𝐢𝐧𝐠 �...
3.6M 288K 96
RANKED #1 CUTE #1 COMEDY-ROMANCE #2 YOUNG ADULT #2 BOLLYWOOD #2 LOVE AT FIRST SIGHT #3 PASSION #7 COMEDY-DRAMA #9 LOVE P.S - Do let me know if you...
177K 13.8K 35
Her marriage was fixed which was an arranged marriage but she moved to London to pursue her career and dreams and after that, she would marry. But in...
1.2M 66K 59
𝐒𝐜𝐞𝐧𝐭 𝐨𝐟 𝐋𝐨𝐯𝐞〢𝐁𝐲 𝐥𝐨𝐯𝐞 𝐭𝐡𝐞 𝐬𝐞𝐫𝐢𝐞𝐬 〈𝐛𝐨𝐨𝐤 1〉 𝑶𝒑𝒑𝒐𝒔𝒊𝒕𝒆𝒔 𝒂𝒓𝒆 𝒇𝒂𝒕𝒆𝒅 𝒕𝒐 𝒂𝒕𝒕𝒓𝒂𝒄𝒕 ✰|| 𝑺𝒕𝒆𝒍𝒍𝒂 𝑴�...