Gdy wbiegłem do domu, nie spodziewałem się tego co po chwili się stało...
Alya siedziała w salonie na kanapie i patrzyła się w moją stronę. Ja nie mogłem wierzyć, że to właśnie Alya porwałaby Marinette, jednak po chwili nie wiedziałem, czy porywaczy nie wyrolował mnie kolejny raz i Marinette tu nie ma. Jednak po chwili namysłu nie miałem nic innego niż tylko zapytać się Alyi.
-Alya, mam pytanie. Nie widziałaś może dzisiaj Marinette?
-Widziałam.
-Kiedy? Gdzie? Muszę ją znaleźć.
-Uspokój się. Marinette jest cała i zdrowa, nie martw się.
-To gdzie jest?
-Na tarasie - odpowiedziała spokojnie.
Pobiegłem na taras i zobaczyłem Marinette. Ucieszyłem się, że nic jej nie jest i nic jej się nie stało. Podbiegłem do niej i ją mocno przytuliłem.
-Marinette! Dobrze, że nic Ci nie jest.
-Nic mi nie jest.
Gdy skończyłem ją przytulać i odsunąłem się to zobaczyłem, że na tarasie jest uszykowany stół z kolacją.
-Eee... Marinette co tu się dzieje? Nie byłaś porwana?
-Wszystko Ci wyjaśnimy podczas kolacji. Alya chodź na kolacje.
Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść kolacje. Po skończeniu kolacji Marinette zaczęła mi mówić co się stało,a ja nie mogłem uwierzyć, że chcieli mnie tym sposobem czymś zająć! Jednym słowem zostałem perfidnie oszukany. I to wszystko po to aby mogła razem z Alyą mogły przygotować kolację. Gdy Marinette skończyła mówić co się stało to Alya pożegnała się z nami i poszła do domu. Ja natomiast zostałem z Marinette sam.
-Czyli Ty razem z Alyą wymyśliłyście to porwanie aby mnie czymś zająć i przygotować tą kolacje.
-Tak, przepraszam Cię za to Adrien.
-Nie ma sprawy Marinette. Kocham Cię.
-Też Cię kocham - powiedziała i pocałowała mnie.
Razem z Marinette posprzątaliśmy po kolacji, a później usiedliśmy w salonie na kanapie przytulając się do siebie.
-To co przemyslałaś moją propozycję?
-Tak przemyślałam i podjęłam decyzję, że pojadę z Tobą, lecz nie wiem gdzie będę mieszkać oraz nie wiem czy się przyzwyczaje bo tam jest inaczej.
-Ze mną będziesz mieszkać i nie martw się pomogę Ci.
-Dzięki Adrien ale nie będę mogła rozmawiać z Alyą.
-Będziemy ją odwiedzać oraz ona też będzie mogła do nas przyjechać.
Razem z Marinette jeszcze rozmawialiśmy, a gdy mieliśmy pójść spać to Marinette zapytała się czy może spać że mną bo sama nie chciała. Zgodziłem się i połorzyliśmy się i zasneliśmi wtuleni w siebie.