Obca

By StarsFiel

123K 3.8K 537

"-Tu-dotykam czoła palcem-tu się pierdolnij chuju. -Tu-przejerzdza po swoich ustach palcami- tu mnie pocałuj... More

_001_
-002-
-003-
-004-
-005-
-006-
-007-
-008-
-009-
-010-
-011-
-012-
-013-
-014-
-015-
-016-
-017-
-018-
-019-
-020-
-021-
-022-
-023-
-024-
-025-
-026-
-027-
-029-
-030-
-031-
-032-
-033-
-034-
-035-
-036-
-037-
-038-
-039-
-040-
-041-
-042-
-043-
-044-
-045-
-046-
- Kampania-
- OBCA 2 -
Obca .2.2
Kontynuacja Obca

-028-

1.4K 60 8
By StarsFiel

Krążyłam po pokoju Aleka. Ten obok zamurowalam i zaklebnowałam by nie dano jakiemuś łowcy pokoju obok. Miałam to w dupie co pomyślą i czy będą źli. Bardziej byłam przejęta tym że miałam się zaręczyć.

-Viccia jak będziesz tak chodzisz zawalisz nam piętro.

-i dobrze może spadnie na któryś pusty łep a mnie zabije żebym nie musiała się żenić, czemu jetse stają spokojna przecież oni chcą ciebie i mnie.

-clary jest demonem może łatwo się upodobnić do chłopaka i wystartować. W brew pozorom jest tam toeche krwi anioła dzięki czemu zniesie runy i nie wykryją jej tutaj, Sebastian też chce przyjść.

-ale nawet jeśli nie powiedziałam że chce się żenić z Sebastianem!

-no wiesz... on jest pewny tego ...

-nawet się nie całowałam.

-to dobrze, będą cię cenić jeszcze bardziej za niewinność a facet mający świadomość że to twoje pierwsze razy będzie cenił to że czekałaś na tego jedynego.

-ale ja chce czekać na jedynego chodźmy do końca świata...

-jak zareagowała na miecz?

-poważnie!? będziemy mówić o mieczu ...  nie zmieniaj tematu..  no i jest z nas dumna awansowałam j teraz mogę robić co mi się żywnie podoba. Oczywiście poszło to do clave a teraz tamci już wiedzą od przyjaciół i rodziny słyszysz wiwatownaie?

Opsoram się o szafkę wściekła i patrzę w sufit. Idioci!

Alek

Uderzyłem kolejny raz w worek czując jak moje kostki krwawią.

-Alek może wystartuj.

-że co? o co ci chodzi?

-robisz sobie krzywdę. Najpierw warga nieświadomie że wściekłością a później przyszłes tu i od półtora godziny nawalasz w worek. Masz okrwawione dłonie i spodnie.

-co z tego?

-jesteś zły bo będą się starać o jej rękę.

Pojawia się obok Henry.

-jace ma rację jesteś cholernie zazdrosny. Tak na potęgę. Nie powiesz jej bo sam nie chcesz przyznać przed sobą swoich uczuć.

-nie mam uczuć.

udeżam w worek ale moja dłoń. zatrzymuje Henry który łapie moja dłoń. i zaczyna owijać w bandaż.

-masz uczucia, masz je bardziej niż ktokolwiek z nas. Alek to niezdrowe.

-dajcie spokój... to jest wnerwiajace-zaczynam, ja się cudem wyrwałem od pierścionka, a moja siostra i Viccia będą do tego zmuszone jakim prawem? Durnym prawem clave.

-wiec. Pierwszy raz w życiu powiedziałeś że zasada clave jest głupia.

-Zamknij ryj Jace bo skończysz jak moje dłonie.

Warczę na niego a ten wystawa ręce w geście obronym.

-dobra tak nie zdziałamy, powiedz co czujesz odkąd się pojawiła .. czy wogule coś czujesz.

Z owiniętymi kostkami zaczynam dalej obijać worek.

-wkurza mnie. Tak na potęgę, nigdy nie czułem. się tam zdekoncentrowany i rozproszony jak przy tym małym blond świże łamiącym wszystkie reguły moich gier. Tak zły nie byłem przy nikim. Promyczek jest inteligentny ale wkurwia mnie jak nic innego. Odkąd się obudziła wyzywa tylko mnie. Mimo to podziwiam ja bo doruwnuje siła mi... jednak na cholerę ona chce być zimna a i nie mieć uczyć, ona nie ogarnia że życie bez nich jest szare i bure m, prosiłem ją by nie próbowała taka być ale ona mi znów przyjechała w nos. Wariuje przy niej. Próbuje się odsunąć ale to małe coś jest jak magnes na metal. Lgne do niej nawet jak nie chce. Pozatym lubi to jedzenie co ja i wbrew pozorom czas z nią jest miło spędzony... ale ja tak cholernie nie chce się do niej zbliżyć a nie wychodzi mi to.

Opieram czoło o worek a Henry i Jace przybijają piątkę. Obracam głowę do nich..

-a wy co?

-czujesz emocje, jest ci przy niej miło i z tego co wiem misję skończyliście tydzień temu i byliście w Chinach na wakacjach.

-owszem... opiekowałem się nią bo dostała tych babskich dni, ciągle wpierdalaliśmy słodycze i oglądaliśmy horrory. Było miło, nawet nie krzyczała za dużo... opierała głowę na mnie i czasem się wzdrygała przy gorszych scenach, chyba nie lubi za dużo krwi... wariatka

Uśmiecham się mimowolnie i zakrywam w jednej sekundzie usta.

-widzisz? mówiłem... co jeszcze się stało?

-skłamała że jestem jej mężem i w sklepie w którym byliśmy najczęściej mieliśmy rabat.

Jace zaczyna się śmiać a Henry się uśmiechł.

-i nadal twierdzisz że nic was nie zmienia? Alek przyznaj się.

Moje serce przyspieszyło niesamowicie i stanąłem prosto.

-Dobra macie rację... Kocham ją do szaleństwa okej? fajnie? nie wiem jak to było to czuć, ale jednocześnie chcę ją zabić jak i przytulić i obronić przed tymi idiotami.

Jace wystawia dłoń zakaldjaac okulary.

-dawaj te dychę mówiłem że się przyzna...

-pff... myślałem że będzie taki jak ja-wymruczał i włozył w jego dłoń 10 złoty.

Viccia

Obróciłam się na pięcie

-wiem. Pujdę do Aleka, myślę że to zrobi za to co ja zrobiłam dla niego. Poproszę go żeby wystartował ... musi wygrać a do ślubu nie dojdzie ...

-myślisz że się na to zgodzą?

-jestem pewna że Alek wykąbinuje jakaś mówię o tum że nie powinno się zmuszać nikogo do małżeństwa... powiedz mi kiedy najbliższą pełnią? nie mam ochotę się ożenić trzeba to przeciągnąć.

-mamy październik... a pełnia jest za 2 tygodnie ... w Halloween, ale fajnie spoko nie ożenisz się w te pełnię. Bo takie konkurencję trwają po dwa tygodnie.

-do żadnego ślubu nie dojdzie kurwa mać-zaakcentowałam każde słowo i wyrzuciłam ręce w górę poczym pobiegłam do siłowni. Widziałam jak Jace i Henry się śmieją a Alek zażenowany siedzi na krześle podpierając głowę o ręce... Miał czerwone policzki lekko zarośnięte. nie kupił sobie debil golarki a mowiłam mu weź.

Wszedłam do środka i stanęłam przed nim.

-znow zrobiłeś sobie krzywdę.

Wstał odrazu i uniosł palec.

-mam coś ważnego do powiedzenia.

Mówimy w tym samym momencie i zaczynamy się śmiać.

-okej mów pierwszy/wsza

-No dobra wiesz że przyjechali ci tu idioci ale ja nie zamierzam się żenić. Pamiętaj co pomogłam ci zrobić w Chinach...

-loda?-przechodzi obok Jace którego kopię w kostkę.

-nie chce się żenić więc zrób mi przysługę i wygraj to gówno a później jebnij coś o tym że nie wolno zmuszać kobiet do małżeństwa, Lightwood !

Chłopak miał dziwny błysk w oku a później przyłożył do czoła dłoń.

-okej jeśli chcesz... ale pamiętaj mogą się nie zgodzić a w tedy weźmiesz ślub... na anioła będę zmuszony jak kilka lat temu...

Mruczy Alek a ja unoszę brew.

-musze się zgodzić a jak nie znów będziemy małżeństwem ... prawdziwym. Bleeee okropna wizja. Nie spodziewaj się że będę robiła ci śniadania.

Mrugam i wychodzę zanim coś powie. Zostaje z otwartą buzią.

Alek.

To są jaja jakieś.

-dostałes kosza od swojej pierwszej miłości, wiesz zawsze możesz skłamać że niby prosiłeś Maryse a później wziąść z nią ślub.

-IDIOTO nie. Nie w ten sposób. Skoro ja czuję to niech ona poczuje, ktoś wie jak rozkochać dziewczynę która cię nienawidzi?

W tedy rozlega się alarm.

Viccia

Wybiegłam przed instytut mimo chłopców którzy natarczywie chcieli mnie chronić. Zobaczyłam Sebastiana i Clary..  ale wyglądali inaczej. Sebastian miał teraz blond włosy i zielone oczy oraz brak kolczyka w ustach a Clary miala krótkie rude włosy i również zielone oczy. Z uśmiechem rzuła gumę a Sebastian spojrzał na mnie i się uśmiechł.

Maryse pojawiła się obok..

-a to kto...

-moim przyjaciele... Matt i will... Chyba chcą być kandydatami...

Alek staje za mną i otacza mnie ramieniem.

-nie ma mowy i tak to wygram.

Maryse otwiera szeroko oczy i patrzy na syna kiedy ją się wyślizguje i pojawiam obok rodzeństwa.

-popieprzyło was do reszty?

-skad, upewniam się że nikt ciebie nie wygra i że moja siostra będzie miała żonę.

-momet chwila... Sebastian ją za ciebie nie wyjdę, mówiłam że jeszcze chce czasu .. daj wygrać alekowi on nie pozwoli na ślub jakikolwiek idź stąd najlepiej. Błagam będzie tylko problem. Clary nie dopuszczę żeby izzy ci zabrano... Daj spokój... Nie możecie tu być.

-ależ możemy i będziemy startować oboje... żaden Alek cię nie wygra i wyjdziesz za mnie, mówiłem należysz do mnie...

Zamykam oczy i odchodzę wiedząc że nie wygram. Łapie Aleka za koszulkę

-teraz musisz wygrać.

Odchodzę wściekła i przerażona tą wizją. Ciekawe co na to Magnus...

Zadzwoniłam czym prędzej i usłyszałam jak dyszy.

-magnus?

-nic nie mów... wiem urządzili sobie zawody... idę do wilkołaków spytać się jak ominąć tę tradycję...

-poradziłam sobie, Alek wygra zawody i ślubu nie będzie... obiecał mi to.

Alek

Mam 2 tygodnie na rozkochanie jej w sobie. Świetnie. Świetnie. Bajecznie. Usiadłem na przeciwko mojej matki z zamyślonym wyrazem twarzy.

-Co tu robisz mój synu? już i tak mnie zdziwiło to że stratujesz.

-jace przy pomocy henrego uświadomili mi że jestem szaleńczo zakochany w moim Promyczku. Bierze mnie zainstalować zazdrość gdy widzę tamtych kolesi, i musisz mi pomóc. Viccia nadal nie znosi mojej osoby. Poprosiła mnie bym w tym startował ale nie wie że ja tobie to z własnej woli. Chce żebym później cię uprosił publicznie o to byś nie kazała nam się żenić. Pod żadnym pozorem nie możesz przystanąć na jej propozycje.

Maryse się uśmiecha i kalszce w dłonie.

-moja syn dorusł i stworzył intrygę zanim powiedziałam mu że i tak nie odwołamy żadnego ślubu... clave zacznie nas ścigać i nawet jej ojciec czarownik nie poeardiz nic na to, wyższe prawo ... Kiedy sobie to uświadomiłeś? albo po której bijatyce.

-nie wiedziałem, byłem pewny że poprostu ja znoszę bo pracujemy razem, ale teraz rozumiem że ona budzi coś innego niz reszta.

Uśmiecha się triumfalnie i otwiera jedną z teczek poczym zaczyna wypełniać.

-cieszę się. Dorosłeś, i wyjdziesz za mąż z miłości, za mądra i piękną kobietę, nad nienawiścią popracujcie w końcu po wspólnych latach będziecie musieli się akceptować. Jest najlepsza partią obecnie w świecie łowców, staraj się z nią nie bić bo stracisz formę. Wiem że konkurencję osłabi też widok was dwojga... doprowadź ich do szału mój synu... do czystej furii.

Continue Reading

You'll Also Like

7.1K 215 34
Pierwsza część dylogii " Król piekieł". _____________________________ "Czasem nawet przypadek jest zaplanowany" Wiktoria Fox od zawsze była samotnicz...
20.8K 578 34
W życie rodziny Monet powraca stara przyjaciółka świętej trójcy-Abby Evans, ich relacja powróci na nowo przez jej przeprowadzkę do Stanów, nawiążą si...
206K 6.4K 32
Wojna została wygrana, a Hermiona Granger powraca do Hogwartu na "Ósmy rok" nauki. Jest zdeterminowana, aby raz na zawsze zmienić swoją łatkę mola ks...
666K 2K 31
Oneshots 18+!! Nic, co tu zawarte, nie jest prawdziwe Pojawiają się lesbian, ale gay raczej nie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Zapraszam.