Wykręciłem numer do mamy. W zasadzie to tylko ona potrafiła mnie zrozumieć. Byłem przygotowany na ochrzan, szlaban itd.
-Aurelia Agreste przy telefonie, słucham.
-Hej mamo, to ja Adrien.
-Adrien! Gdzie ty jesteś do jasnej ciasnej? Już drugi dzień Cię nie ma. Ojciec chodzi wkurzony, a ja głupia chodzę po komisariatach i sprawdzam czy Cię nie zamknęli.
-Mamo pamiętasz jakie było zamieszanie na lotnisku jak biegliśmy, żeby zdążyć na samolot?
-Tak, ale co to ma z tym wspólnego? Przecież zdążyliśmy.
-Tak, ale pomyliłem samoloty i siadłem nie do tego co potrzeba.
-Adrien ! Tyle razy Ci tłumaczyłam żebyś trzymał się mnie- usłyszałem jak mama płakała – Przepraszam. Powinnam sprawdzić czy wsiadłeś na pokład. Co za wyrodna matka ze mnie.
-Mamo, to nie Twoja wina. Gdybym Cię posłuchał, to byłbym teraz z Wami.
-A gdzie teraz jesteś ?
-Nie uwierzysz, tam gdzie zawsze chciałaś pojechać. Jestem na Hawajach.
-Co? Adrienie Agreste, oficjalnie masz szlaban do końca życia.
-Wiem.
-A masz coś w ogóle do jedzenia i picia? Masz gdzie spać?
-Przyjęła mnie pod swój dach jedna dziewczyna, której rodzice prowadzą małą knajpkę. Nie musisz się martwić, wszystko jest ok.
-Przyjadę po Ciebie jak Twój ojciec skończy te pieprzone pokazy. A czemu dopiero teraz dzwonisz?
-Wczoraj dzwoniłem rano do ojca (u was pewnie już chyba po południu), ale on nie dał mi dojść do słowa, bo nawet nie pozwolił mi powiedzieć gdzie jestem.
-Już ja się rozprawię z nim. Jemu w głowie tylko pokazy. Zanim do Ciebie przyjadę to spróbuj spędzić miło e wakacje i pamiętaj żeby nie robić niczego głupiego. Jestem jeszcze za młoda, więc nie chciałabym zostać babcią już teraz.
-Mamo!
-Kocham Cię skarbie. Baw się póki nie masz jeszcze szlabanu i pozdrów tą dziewczynę. A i jeszcze pytanie. W jakim ona jest wieku?
-Ona też ma 16 lat.
-A ładna jest ?
-Mamo! Już woła mnie na śniadanie.
-A nie na kolacje?
-My mamy teraz 5 rano. Dobra lecę. Jakbyś cos chciala to dzwoń na ten numer. Pa!