i hate u express ﻬ taekook

By kiviaok

1.4M 157K 200K

Jungkook i Taehyung są od kilku miesięcy rozwiedzeni. I kiedy wszystko zaczyna się powoli układać, los splata... More

ten przeklęty karaluch (1)
chęci to też zdrada (2)
obyś się utopił (3)
wielkie dupsko (4)
niezłe jaja (5)
majtki w dół (6)
pasta z mango (7)
jimin i szczoteczka (8)
kac morderca i yoongi bez serca (9)
kurnik na kółkach (11)
sfrustrowany tae (12)
kawałek domu (13)
sekretny wywiad #1 (14)
fantazje męskiego jungkooka (15)
leśna higiena (16)
test ufności (17)
rzeka zapomnianych uczuć (18)
fochy i życiowe błędy (19)
wracaj do mnie (20)
sekretny wywiad #2 (21)
mistrz ujeżdżania (22)
twitter (23)
poznajmy yoongiego (24)
nieodsłuchane wiadomości (25)
sekretny wywiad #3 (26)
śniadanie mistrzów (27)
doradca od spraw sercowych (28)
back to black (29)
czy te oczy mogą kłamać? (30)
taehyung zaczyna rozumieć (31)
skrzydła, pianki i wolność (32)
mięsożerna koala (33)
tonący brzytwy się chwyta (34)
największy fan ariany (35)
social media i rafa koralowa (36)
pierwszy krok w stronę lepszego jutra (37)
prawdziwy horror (38)
sex shop (39)
australijska piękność (40)
sekretny wywiad #4 (41)
kocham cię (42)
skin (43)
cigarettes after sex (44)
koniec niedomówień (45)
niespodzianka (46)
ten ostatni raz (47)
zaręczyny (48)
po raz drugi i ostatni (49)
finał #1 (50)
finał #2 i dom (51)
epilog
last xmas

high school musical (10)

23.6K 2.9K 2.6K
By kiviaok

(A/n nie ufam ludziom, którzy nigdy nie oglądali choćby jednej części hsm. Mam nadzieję, że osoby, które są wielkimi fanami tej trylogii, będą feelsować równie mocno co ja podczas pisania tego rozdziału.)

          Jungkook popatrzył z niepokojem na Kima, który lekko się chwiał, kiedy tylko odeszli od baru. Zamiast siedmiu kieliszków wlał w siebie dziesięć, podkradając od blondyna trzy, bo nagle obudziło się w nim jakieś chore pragnienie zabłyśnięcia. Młodszy tego nie pochwalał, ale za każdym razem, gdy próbował zatrzymać szalejącego partnera, dostawał od niego po łapach i słuchał krzyków, że ma go nie rozpraszać.

Tym samym, mimo jego abstynencji, poszybowali dość wysoko w rankingu. Nie wszystkie pary wypiły wszystko, zwłaszcza te, które składały się z dwóch dziewczyn o równie słabych co Jungkook głowach. Może i normalnie uporałyby się z czterdziestoprocentowym trunkiem, ale teraz odmówiono im możliwości popijania wódki colą czy sokiem, przez co tylko się krzywiły i kręciły głowami.

To trochę uspokoiło Jungkooka, ale nie dlatego, że nie byli najgorsi, lecz przez Taehyunga, którego starania wyjątkowo doceniał.

Jako trzynasta para podeszli do maszyny karaoke, na której wyświetlaczu nadal widniał wynik poprzedniej pary. Ponad dziewięćdziesiąt punktów, co do tej pory było najwyższym wynikiem, zdobytym przez nikogo innego, jak Hoseoka i Yeri. Zrezygnowali z łatwych, romantycznych ballad czy prostych dla początkujących, popularnych piosenek, a zamiast tego skusili się na trudniejszy etap i dość ciężki w wykonaniu kawałek, niemalże w całości przepełniony partiami do rapowania.

Jimin i Yoongi też poradzili sobie w miarę dobrze, bo mimo swoich kompletnie od siebie różnych charakterów, wybrali utwór z dopasowanymi do przyjemnego wokalu Jimina linijkami, zaś Min zszokował wszystkich swoimi umiejętnościami w szybkiej nawijce. Nawet jego partner wytrzeszczył wtedy oczy, przez co na chwilę zgubił się w tonacji. Yoongi nie byłby sobą, gdyby później nie zwyzywał go z góry na dół za brak skupienia, przez który stracili kilka punktów.

– Wszystko dobrze? – Jungkook zmarszczył brwi, widząc swojego byłego męża z dość pokaźnymi rumieńcami. Nie chciał, by Taehyung poleciał zaraz na ziemię jak kłoda, ani by zwymiotował na mikrofon. Wiedział, że przesadna tego wieczoru ambicja Kima poskutkuje porannym kacem i zamienią się rolami.

– Tak, jeszcze się trzymam. Dlatego szybko, wybierzmy cokolwiek i miejmy to z głowy – mruknął, gdy razem przeglądali dość sporą książkę z piosenkami do wyboru i numerami do ich włączenia na maszynie. Kartkowali według alfabetu piosenki w ojczystym języku, gdy nagle w głowie Jungkooka zapaliła się lampka.

– Tae, pamiętasz ten duet Troya i Gabrielli z "High School Musical"? – zapytał podekscytowany, a starszy prędko skinął głową. Jak mógł zapomnieć? "High School Musical" było jedyną serią dla nastolatków, którą wspólnie obejrzeli i skrycie uwielbiali, czasami nawet włączając na YouTubie składanki z największymi hitami wszystkich trzech części. Bo o ile Taehyung gardził głupawymi serialami, bajkami i wszystkim, co nie zmuszało widza do myślenia, albo nie było czysto naukowe, tak do Troya i Gabrielli miał ogromną słabość.

Czasami w weekendy pozwalali sobie na maratony całej serii, nawet jeśli widzieli ją milion razy, by potem Jungkook udawał Troya w "Bet on it", rzucając w śmiejącego się Kima popcornem, co dodawało jego małym show dramaturgii. Natomiast Taehyung kochał łapać się za serce do "Gotta go my own way", gdzie odgrywał płaczącą Gabriellę. Może i nie miał na szyi wisiorka z literką "J", który do ubarwienia spektaklu zrywałby z szyi i rzucał Jungkookowi pod stopy, ale zamiast tego ściągał z serdecznego palca obrączkę i wciskał ją w dłonie rewelacyjnie grającego męża.

Jungkook nie pamiętał, ile razy po rozwodzie płakał w poduszkę, przypominając sobie właśnie tę piosenkę, bo Taehyung ostatecznie zrobił to co Gabriella i poszedł własną drogą, ściągając z palca to, co miało łączyć ich już na zawsze.

I może to wydawać się dziecinne czy żałosne, ale tak jak kiedyś oglądał z Kimem "High School Musical" co najmniej dwa razy w miesiącu, tak po rozstaniu nie włączył tego melodramatu dla nastolatków ani razu, usuwając z playlisty wszystkie piosenki z wszystkich części.

Nawet "The boys are back" nie poprawiało mu dłużej humoru, ani "Bop to the top" w wykonaniu Sharpay i Ryana.

– "Breaking free"? – zapytali w tej samej chwili, patrząc po sobie, przez co lekko się speszyli i prędko przenieśli spojrzenia na maszynę, wystukując odpowiedni kod.

– Pamiętasz jeszcze? – mruknął Taehyung, a Jungkook uśmiechnął się promiennie i czuł, że jeszcze chwila, a zwyczajnie się rozbeczy.

– Takich rzeczy się nie zapomina – odpowiedział zgodnie z prawdą, bo właśnie w tej chwili mógłby stanąć na parkiet i zatańczyć wszystkie układy do każdej jednej piosenki. I chętnie zaproponowałby Taehyungowi, by mu towarzyszył, ale nie chciał robić widowiska. Dodatkowo, jego były mąż ledwo stał na nogach, a musieli dotrwać do K-pop Random Play Dance.

I wszystkie spojrzenia przeniosły się na ich dwójkę, kiedy na sali rozbrzmiała piosenka, którą mało kto kojarzył, a która nawet nie była koreańska.

Taehyung czuł się przez kilka pierwszych wersów lekko niezręcznie, zwłaszcza, że nigdy nie śpiewał publicznie, a teraz nie dość, że robił to przed kamerami, to jeszcze robił to z byłym mężem. A cóż, piosenka należała do sortu tych romantycznych, przywodzących na myśl setki wspólnie spędzonych wieczorów.

Jednak był dość mocno podpity i znał tekst tak dobrze, że nawet nie musiał być orłem z angielskiego, by śpiewać tak, jak leciało. Szczerze mówiąc, Taehyung nawet nie patrzył na wyświetlany na ekranie tekst, kiedy wyłapał na sobie wzrok byłego męża i obrócił się w jego stronę. Gdyby nie alkohol, na pewno by tego nie zrobił. Gdyby nie alkohol, na pewno nie uśmiechałby się teraz jak wariat, patrząc prosto w roześmiane oczy Jungkooka, kiedy zapomnieli o otoczeniu, konsekwencjach i obecności kamer, śpiewając do siebie nawzajem z pamięci. Głosy tak dobrze się zgrywały, a punkty na maszynie szybowały w górę jak szalone, jednak dla nich wynik chyba przestał mieć jakiekolwiek znaczenie.

Taehyung do tej pory nie wiedział, jak bardzo tęsknił za czymś tak głupim i ckliwym, jak bardzo tęsknił za tymi dziecinnymi wygłupami i jak bardzo tęsknił za "High School Musical". Jihan go wyśmiał, kiedy raz zaproponował mu oglądanie.

"You know the world can see us. In a way that's different than who we are" – zakończyli wspólnym głosem, ciężko oddychając, i dopiero kiedy po sali rozległy się głośne brawa, potrząsnęli głowami i spojrzeli na maszynę. Na ekranie pojawiło się potężne dziewięćdziesiąt dziewięć punktów, na co Jungkook wręcz pisnął i podskoczył.

Nawet jeśli w następnej konkurencji dadzą ciała, było mu wszystko jedno. Szczęście rozsadzało go od środka i nie miał bladego pojęcia, czemu miał ochotę tak po prostu wyściskać Taehyunga.

Ta chwila była cenniejsza niż wygranie dzisiejszych zmagań.

Odeszli od maszyny, pozwalając kolejnej parze na wybranie piosenki, a siedzący przy barze Jimin posłał im szeroki uśmiech i otarł z policzka łzy.

– Tęskniłem za tym – wypalił nagle Jungkook, a Taehyung w ostatniej chwili ugryzł się w język. Nie mógł powiedzieć czegoś głupiego, to była tylko piosenka, a oni zwyczajnie wybrali kawałek, który wiele razy wspólnie ćwiczyli, i który był pewniakiem do zwycięstwa. Nic więcej. To tylko konkurencja i walka wspólnymi siłami, a nie żadne ckliwości, powodujące szybsze bicie serca, nostalgię i tysiące myśli, czemu wszystko się zepsuło.

– Ta. To tylko zadanie, ogarnij się. Przez twoje pijackie podrygi z nowymi kolegami musiałem kolejny raz się ośmieszyć – sapnął Taehyung z obrażoną miną, a Jungkook spuścił głowę i przyznał mu rację.

Ale nie przyznał, że nagle coś zakuło go w sercu i stracił ochotę na taniec i na słuchanie gratulacji ze strony zaskoczonej jego talentem Yeri. Prawdę mówiąc, Jungkook w tym momencie stracił ochotę na cokolwiek.

*

          Mimo beznadziejnego humoru, jaki momentalnie go dopadł, Jungkook spiął się w sobie i walczył za dwóch podczas ostatniej konkurencji. Nie winił Taehyunga za to, że plątały mu się nogi, w końcu wypił dziesięć kieliszków, które po takim czasie dały o sobie znać z jeszcze większym przytupem.

Blondyn znał wiele układów i radził sobie z każdą piosenką, przez co mimo niezdarności Kima nie wylądowali na szarym końcu i zajęli całkiem przyzwoite, siódme miejsce. Po zsumowaniu wyników z wszystkich kategorii, ostatecznie skończyli na czwartej pozycji, co i tak było dla nich powodem do dumy, biorąc pod uwagę ilość par i kaca Jeona, który uniemożliwił im zwycięstwo. Taehyung był szczęśliwy, że trzecie miejsce zajęli Jimin z Yoongim, zaś Jungkook bił brawo Hoseokowi i Yeri, którzy po raz kolejny wywalczyli sobie immunitet.

Co więcej, nie spodziewali się, że Hyuna wręczy nagrody specjalne mistrzom drugiej i trzeciej kategorii, więc uśmiechy mimowolnie zagościły na ich twarzach, gdy otrzymali szybko schnące ręczniki i wodoodporne bluzy. I choć dla Kima nie była to nagroda marzeń, tak wolał ten całkiem ładny ciuszek, niżeli jakiś śpiwór.

Pożegnali się z widzami i dziewczynami, które opuściły program, i po uzyskaniu od Hyuny informacji o porannej zbiórce, wykończeni wrócili do pokojów. Musieli udzielić wywiadów, w końcu pierwszy etap podróży właśnie się kończył, a przed nimi rozpościerała się wizja następnych zadań o tajemniczej treści.

Taehyung klapnął na łóżko i odpiął telefon od ładowarki, przeglądając kilka bezsensownych powiadomień czy maili od agencji. Jego uwagę zwróciły dość opryskliwe SMS-y od Jihana, gdyż odcinki emitowane były w telewizji z jednodniowym poślizgiem, co znaczyło, że jego ukochany właśnie musiał obejrzeć zmagania z jajkami, basenowego przytulaska i te wszystkie, upokarzające sceny czy zgryźliwe i pełne podtekstów dialogi między nim a byłym mężem.

"Widzę, że dobrze się bawisz :)"

"I jak tam wspólna kąpiel, co?"

"Już zaliczył cię pod prysznicem, czy czekasz do kolejnego odcinka? Bo drugiego dnia to tak chyba nie wypada się puszczać."

Taehyung poczuł, jak w kącikach oczu zbierają się łzy. Miał ochotę do niego zadzwonić, ze wszystkiego się wyspowiadać i błagać o wybaczenie, ale przez buzujące we krwi promile i plączący się język, czuł, że zwyczajnie się ośmieszy i na domiar złego pogrąży. Darował sobie nawet pisanie SMS-ów, bo w tym stanie nie umiał trafiać w klawisze, a on musiał to wszystko przemyśleć i napisać coś na spokojnie, nie zaś pod wpływem emocji.

Zresztą, chyba nie było sensu przepraszać Jihana, skoro w kolejnym odcinku zobaczy jak Tae i Guk śpiewają do siebie z maślanymi oczkami i sytuacja się powtórzy.

– Co jest? – zapytał lekko śpiący Jungkook, zakopując się pod kołdrą po szybkim prysznicu.

– Nic – mruknął, chowając telefon pod poduszkę. – Idziesz spać? Przecież mamy jeszcze udzielić wywiady.

– Kurwa, faktycznie... – jęknął cierpiętniczo, przypominając sobie tego bezczelnego dupka, który zadawał zbyt osobiste pytania i robił mu prawdziwą wodę z mózgu. – Zanim wszyscy uczestnicy z parteru skończą i przyjdzie nasza kolej, już dawno będę chrapał.

– To może... nie wiem, poróbmy coś, żeby się rozbudzić? Nie chcę, żeby kazali nam płacić karę za niewywiązywanie się z umowy, albo by wykopali nas z programu za coś tak błahego.

– Ale tu nawet nie ma nic do roboty, Taehyung.

Czarnowłosy przygryzł wargę i po chwili namysłu ponownie wyjął spod poduszki telefon.

– Możemy coś pooglądać, póki jeszcze mamy Wi-Fi i w miarę dobry Internet – zaproponował, na co zmęczony mężczyzna nieco się ożywił i przysunął do Taehyunga.

– Co oglądamy? Tylko proszę, żadne naukowe bzdety, bo zasnę szybciej, niż ustawa przewiduje – jęknął, a Tae wywrócił oczami i skasował kilka pierwszych liter z wyszukiwarki. Okej, dokument o reżimie w Korei Północnej będzie musiał poczekać do czasu, aż wróci do Jihana, przeprosi go i na zgodę zrobią sobie maraton pięciu trzygodzinnych części tego fascynującego dzieła.

Taehyung lekko się spiął, kiedy poczuł jak głowa Jungkooka niepewnie opiera się o jego ramię.

– "High School Musical"? – wyszeptał nieśmiało blondyn, a Kim uśmiechnął się nieznacznie.

– Która część?

– Wiesz która – mruknął Jungkook, patrząc jak Taehyung bez słowa więcej wklepuje odpowiedni numerek.

Obaj wiedzieli, że to druga jest najlepsza.












___________________

drobne story of my life i rada:
w seulu miałam okazję być na prawdziwym koreańskim karaoke i zauważyłam pewną rzecz. otóż nieważne jak pięknie zaśpiewacie anglojęzyczną piosenkę, maszyna i tak pokaże godny pożałowania wynik, za to przy koreańskich hiciorach wystarczy się drzeć i bredzić, a zgarniecie ponad 90 pkt. tak, po tym doświadczeniu moja samoocena drastycznie spadła, bo naprawdę się starałam, a miałam 20 pkt, podczas gdy kolega koreańczyk darł się do fake love tak, że aż uszy bolały, a miał prawie setkę XDDDD
także polecam mimo wszystko kor piosenki, a może unikniecie takiego ośmieszenia jak ja ✨

kocham Was mocno, dziękuję, że tak polubiliście tego fika i tak dużo komentujecie, bo uwielbiam czytać Wasze reakcje do akapitów ❤️

Continue Reading

You'll Also Like

109K 9.5K 25
" - To przez ten rower! - Nie zwalaj na niego! - W takim razie to przez ciebie. " Start - 19 marzec 2017
15.9K 2.4K 32
» zakończone « Jeongguk jest 𝘬𝘶𝘳𝘰𝘪 i właśnie rozpoczyna naukę w Akademii Kruków, gdzie poznaje Jimina ‒ 𝘴𝘩𝘪𝘳𝘰𝘪 z przesławnego rodu Parków...
33.2K 1.4K 37
Maddie Monet, najstarsza z córek Camdena Monet zostaje rozdzielona z braćmi na kilka lat. Bliźniaczka Tony'ego i Shane'a odnajduje się w swoim nowym...
50.5K 3.6K 28
Taehyung prowadzi proste życie nastolatka, dopóki nie zostaje ofiarą wypadku samochodowego wraz ze swoim kuzynem, na wskutek którego traci słuch. Mus...