film show • jjk+myg

By vqbaeq

75.8K 5.6K 3.4K

w którym oboje mają dziewczyny i chodzą z nimi na komedie romantyczne, których szczerze nienawidzą, potajemni... More

|1|
|2|
|3|
|4|
|5|
|6|
|7|
|8|
|10|
|11|
|12|
|13|
|14|
|15|
|16|
|17|
|18|
|19|
|20|
|21|
|22|
|23|
|24|

|9|

3.2K 263 266
By vqbaeq


Min Yoongi mógłby na palcach u jednej ręki wymienić rzeczy, które go uszczęśliwiają. Samochód, seanse w plenerowym kinie, truskawkowe papierosy, muzyka i uśmiech Jungkooka.

Dlatego teraz jadąc samochodem razem z siedemnastolatkiem był bardzo szczęśliwy, zresztą tak samo jak Jeon, który od samego początku miał na twarzy ogromny uśmiech. Chłopak będąc z Yoongim czuł się jak w raju; innej części świata, tej lepszej i bardziej kolorowej od reszty.

Jeon spoglądał na idealne rysy twarzy chłopaka, brązowe oczy i porcelanową skórę stwierdzając, że sam Min to ideał piękna. Najszczęśliwsze momenty w jego życiu to z reguły spędzone z dziewiętnastolatkiem.

Jeszcze parę godzin temu zaprzeczył, że czuje do Yoongiego coś więcej niż zwykłą przyjaźń, jednak Jungkook zdawał sobie doskonale sprawę z tego, iż dziewiętnastolatek wywoływał w nim coś zupełnie innego niż wszyscy.

Jeon uwielbiał patrzeć na Yoongiego gdy się uśmiecha lub pali te swoje truskawkowe papierosy; lubił jego stary samochód i to, jak zawsze przed wejściem otwierał mu drzwi, lubił jego niedoskonałości. Uwielbiał jego trudny charakter i wiele innych rzeczy. Czuł przy Minie coś wyjątkowego, coś, co wykraczało poza przyjacielską relację.

Siedemnastolatek był bardzo zagubiony. Odkąd tylko pamiętał patrzył tylko na dziewczyny, które z czasem przestały mu się podobać. Gdy zobaczył Yoongiego coś w nim pękło. Może chłopak popadał ze skrajności w skrajność, jednak jeśli lubienie, bo chyba nie można nazwać tego wszystkiego kochaniem, Mina świadczyło o tym, że Jeon po prostu woli mężczyzn, to mógł się z tym pogodzić.

Bo tylko dziewiętnastolatek był dla niego idealny.

Nikt inny; żaden inny mężczyzna nie miał i zapewne nigdy nie będzie miał tego czegoś, co ma Yoongi.

Jednak czy to silne uczucie można nazwać miłością?

Tej nocy Jeon zadawał sobie wiele podobnych pytań do tego. Zdawał sobie sprawę, że w końcu musi się określić. Nie mógł ciągnąć tego wszystkiego dalej, gdyż było to zupełnie bez sensu. Musiał w końcu przyznać przed samym sobą, jaka jest prawda.

Jungkook musiał w końcu odkryć swoje własne ja i nauczyć się z tym żyć, a ta noc była ku temu idealna.

Yoongi postanowił zabrać dziś siedemnastolatka do plenerowego kina, gdzie w radiu jak zwykle leciała cichutko Nirvana, czerwone wino stała na czarnej tapicerce, a zapach truskawkowych papierosów można było wyczuć z daleka.

— Hyung... — zaczął Jungkook, po czym usadowił aię na kolanach Yoongiego
i wtulił w zagłębienie w jego szyi — Chciałbym zostać z tobą już na zawsze — wyszeptał.

— Ja z tobą też, Kookie — westchnął Min zaciągając się papierosem. — Jesteś moją własną definicją piękności, nie mogę przestać na ciebie patrzeć dzieciaku — dodał.

Wtedy po wypiciu prawie całej butelki wina oboje stali się bardziej odważni i pewni siebie. Nie do końca wiedzieli co robią i do czego taka rozmowa zmierza, jednak była ona intrygująca i pociągająca.

— Więc mnie pocałuj hyung... — wypalił Jeon, nie zdając sobie sprawy z powagi swoich słów. — Pocałuj mnie, skoro jestem taki piękny, doprowadź na skraj tak, żebym stracił zdolność myślenia — wyszeptał wprost do ucha dziewiętnastolatka.

Yoongi słysząc ciche prośby Jungkooka, po prostu stracił zdolność racjonalnego myślenia i nie zważając na konsekwencje swoich czynów, wpił się w usta siedemnastolatka. Min od razu zaczął poruszać swoimi wargami, a lekko zszokowany siedemnastolatek nie mógł nic zrobić.

Po obu ich ciałach przeszedł ciepły dreszcz, co tylko przekonało ich o słuszności tego małego występku. Jeon dopiero po chwili nieudolnie próbował oddawać pocałunki.

W pewnym momencie Kook przylgnął do Mina tak blisko, że między nimi nie było ani trochę wolnego miejsca. Ich klatki piersiowe zetknęły się ze sobą, powodując tym samym szybsze bicie serc, które już i tak pracowały o wiele szybciej, niż zazwyczaj.

Gdyby Min Yoongi miał wybrać moment w życiu, w którym czuł się najlepiej, zdecydowanie byłby to pocałunek z Jungkookiem. Jeszcze żadna dziewczyna, ani Lisa, ani jakakolwiek inna, nie wywołała u niego takich emocji zwykłym pocałunkiem.

Dokonał tego tylko niewinny siedemnastolatek, który teraz doprowadzał go do istnego szaleństwa...

Yoongi nie panując nad sobą przeniósł pocałunki na szyję chłopaka, gdzie w niekórych miejscach pozostawiał mu parę malinek, a następnie powrócił do ust rozpalonego do granic możliwości chłopaka.

Pomyśleć, iż jeden niewinny pocałunek może dać im tyle wrażeń i emocji, których nie była w stanie zaoferować im żadna dziewczyna...

Dopiero, gdy zabrakło im tchu odsunęli się od siebie. Jungkook ponownie rozłożył się na kolanach Mina, który teraz w myślach karcił siebie za to co zrobił.

Yoongi myśląc o tym wszystkim co się wydarzyło, czuł wstręt do samego siebie. Przecież nie był gejem, zdecydowanie o wiele bardziej wolał dziewczyny, a to tylko niewinny występek. Ma Lisę, którą kocha i to mu wystarczy.

W głowie dziewiętnastolatka krążyło naprawdę wiele przeróżnych myśli. Min żałował tego co zrobił, nie był gejem i nie powinien się tak zachowywać.

— Jungkook, ja nie jestem gejem — powiedział, a sam siedemnastolatek słysząc to poczuł, jak pęka mu serce.

— Rozumiem — odpowiedział, po czym niemalże natychmiast usiadł na siedzeniu obok. Jeon poczuł się wtedy okropnie. Nie chciał być jakąś nagrodą pocieszenia, nie o to chodziło. Zależało mu na miłości Yoongiego, której ten najwyraźniej nie mógł mu dać...

— Odwiozę cię do domu — stwierdził Min, po czym odpalił samochód i w błyskawicznym tempie ruszył w stronę domu Jungkooka.

Przez całą drogę między nimi panowała cisza, która powoli sprawiała, że oboje zaczynali wariować. Dlatego gdy tylko Jeon znalazł się przed swoim domem od razu wybiegł z samochodu dziewiętnastolatka, nie chcąc dłużej z nim przebywać.

Poczuł się wykorzystany, zraniony i po prostu niechciany. Jungkook nie miał siły zupełnie na nic. Dlatego od razu tuż po wejściu do domu zamknął drzwi na klucz, po czym pobiegł do swojego pokoju i rzucił się na swoje łóżko, chcąc od razu zasnąć...

Następnego ranka zaspał, dlatego w ekspresowym tempie przygotował się do szkoły i wybiegł z domu. Chłopak po drodze myślał o tym wszystkim, co miało miejsce wczoraj i nadal czuł ogromny ból w sercu.

Dotarł na miejsce, a przed budynkiem dostrzegł swojego przyjaciela, który teraz machał do niego i wesoło się uśmiechał. Jungkook od razu do niego podbiegł i od razu po przywitaniu oboje udali się na pierwszą lekcję.

Matematyka niezmiernie mu się dłużyła. Chłopak stale myślał o Yoongim i ich wczorajszym pocałunku. Był załamany zachowaniem dziewiętnastolatka. Na początku miał go za zwyczajnego dupka i najwidocznej miał rację.

Jego przypuszczenia potwierdziły się na jednej z przerw między lekcjami, gdzie zobaczył Mina ze swoją dziewczyną, co już doszczętnie spowodowało, iż serce siedemnastolatka pękło.

Jungkook najwyraźniej był głupcem, bo myślał, że parę spędzonych razem nocy, kilka uśmiechów kierowanych w swoją stronę, mnóstwo przytuleń i jeden pocałunek pozwolą mu na znalezienie prawdziwej miłości...









______________________________________

Przepraszam za wszystkie błędy, które się tutaj pojawiają.

Życzę Wam powodzenia w szkole^^

Do zobaczenia

vqbaeq

Continue Reading

You'll Also Like

99K 10.5K 30
Jin przez pomyłkę wysyła wiadomość obcemu chłopakowi, który postanawia kontynuować znajomość. Z czasem dowiaduje się, że poznał prawdziwego ,, Boga D...
4.3K 390 27
Taehyung łączy pracę w księgarni z nauką. Pewnego dnia do grona pracowników dołącza małomówny Yoongi, którego Tae kojarzy z licealnych korytarzy. Chł...
61.4K 4.5K 87
yup, to kolejny instagram ode mnie • shipy: drarry, theobian (theo x OC), jastoria (astoria x OC), pansmione, pavender, Oliver x Cedric, linny, Daphn...
1.8K 240 32
Kyungsoo ma problem w kontaktach międzyludzkich, a na jego drodze staje nagle niezwykle przystojny, ale gburowaty Jongin. ➡️Forma: Messenger ⚠️TW:...