film show • jjk+myg

By vqbaeq

76.3K 5.6K 3.4K

w którym oboje mają dziewczyny i chodzą z nimi na komedie romantyczne, których szczerze nienawidzą, potajemni... More

|1|
|2|
|3|
|4|
|5|
|7|
|8|
|9|
|10|
|11|
|12|
|13|
|14|
|15|
|16|
|17|
|18|
|19|
|20|
|21|
|22|
|23|
|24|

|6|

3.3K 256 229
By vqbaeq

Gdyby kiedyś ktoś powiedział Min Yoongiemu, że spotka w swoim życiu chłopaka, który okaże się inny niż wszyscy inni, z pewnością by go wyśmiał.

Yoongi od zawsze kochał punk jak i swój zespół, tanie czerwone wino, paczkę papierosów, swój czerwony samochód, zapach tytoniu oraz seks ze swoją dziewczyną. To wszystko było dla niego idealne i chłopak nigdy by z tego nie zrezygnował. Jednak tak było jeszcze kilka dni temu zanim poznał Jungkooka, który był intrygujący, czarujący, pachniał truskawkami,
a jego oczy były tak piękne, jak gwiazdy na niebie.

Coś przyciągało go do osoby chłopaka. To takie dziwne uczucie ciepła w środku, którego Min nie potrafił nazwać inaczej. Było to dla niego coś w rodzaju gorącego płomienia czy ciepłej iskry, lub po prostu czegoś, czego nigdy nie czuł przy swojej dziewczynie.

Chłopak po spotkaniu z Jungkookiem jeszcze długo o tym wszystkim myślał. W jego głowie wciąż pojawiała sie chwila, gdy Kookie w najlepsze siedział na jego kolanach i zaciągał się dymem z papierosów, a lecące w tle Heart Shaped Box dodawało temu wszystkiemu uroku.

Min tak właśnie wyobrażał sobie idealną randkę. Wyobrażał sobie, jak siedząc w samochodzie on i jego bratnia dusza zaciągają się dymem z papierosów i skradają sobie niewinne pocałunki. To była piękna wizja idealnego wieczoru Mina.

Tylko dlaczego myśląc o tym Yoongi cały czas wyobrażał sobie Jungkooka, a nie swoją dziewczynę, którą przecież kochał?

Dlaczego od tego pamiętnego wieczoru nie był w stanie myśleć o niej, tylko o Jeonie i jego pięknych oczach?

Dlaczego od tamtego dnia, widząc Jungkooka w szkole Yoongi czuł nagły przypływ radości?

A co najważniejsze, dlaczego jeden jego uśmiech sprawiał, że pod Minem uginały się kolana?

To wszystko nie dawało mu spokoju przez bardzo długi czas. Yoongi myślał o tym cały tydzień, a gdy przyszedł dzień, w którym jego zespół miał dać koncert w jednym z miejskich klubów, nawet nie miał czasu by poćwiczyć chociażby jeden utwór.

— Yoonie kochanie, co się stało? — zapytała nagle Lisa wybudzając chłopaka z zamyślenia.

Dziewczyna nie miała zielonego pojęcia o co może chodzić. Nie wiedziała dlaczego jej chłopak stał się nagle taki dziwny. Kiedyś Min był całkiem inny. Nie było dnia by nie myślał o seksie czy innych rzeczach, a teraz od dnia walentynek oboje nie kochali się ani razu. Lisa była tym wszystkim lekko zaniepokojona.

Potrzebowała bliskości i czułości, zdecydowanie potrzebowała. Tylko, że Yoongi nie był w stanie już jej tego dać...

— Nic, się nie stało. Czemu pytasz? — zagaił Min, nie wiedząc za bardzo co odpowiedzieć, gdyż szczerze nawet nie bardzo chciało mu się rozmawiać z dziewczyną.

— Pytam, bo widzę że coś się dzieje. Jesteś jakiś inny, nie poznaję cię — wyjaśniła Lisa, mając przy tym zagubioną minę.

— Wydaje ci się tylko — stwierdził Yoongi wzruszając ramionami. Chłopak szczerze nienawidził, gdy ktoś wmawiał mu takie rzeczy, ponieważ w jego odczuciu to ta druga osoba się zmieniła i coś w jego zachowaniu jej najwidoczniej nie pasuje.

— Skoro tak twierdzisz. — Dziewczyna westchnęła, po czym podeszła bliżej chłopaka i wtuliła się w jego tors.

Yoongi nie miał pojęcia, co wtedy zrobić. Chłopak mając Lisę blisko siebie nie poczuł nic szczególnego, a na pewno nie to, co towarzyszyło mu podczas spędzania wieczoru z Jungkookiem.

Jakim cudem przestała go pociągać jedna z najlepszych dziewczyn w szkole?

Przecież dla innych Lisa była idealna, a dla niego nie różniła się niczym od setki innych dziewczyn.

— Lisa, przepraszam, ale muszę jechać do klubu i przygotować się razem z chłopakami do koncertu — powiedział Min, próbując jakoś przerwać to dziwne napięcie między nimi.

— Dobra, w takim razie pojadę z tobą — stwierdziła dziewczyna, uśmiechając się lekko.

Yoongi wtedy kolejny raz nie miał pojęcia czemu słysząc takie słowa poczuł ogromny zawód. Zupełnie tak, jakby wcale nie cieszył się z towarzystwa dziewczyny.

— Okej, w takim razie chodź — rzucił od niechcenia, po czym złapał w dłoń swoją gitarę i wraz z dziewczyną udał się do swojego samochodu.

Min tradycyjnie odpalił samochód, włączył radio i zapalił jednego papierosa, a następnie ruszył w stronę klubu. Wtedy było idealnie.

Nie, wtedy było prawie idealnie, bo brakowało tam Jungkooka.

— Wyłącz tą muzykę, jak wy możecie czegoś takiego słuchać — skarżyła dziewczyna, co niezwykle irytowało Mina.

— Kochanie, przypominam ci, że to mój samochód i mogę słuchać co chcę, poza tym dobrze wiesz, że słucham tego nie od dziś i nie wiem czy pamiętasz ale mój zespół gra takie brzmienie, więc skoro to Ci się nie podoba, to nie wiem, jak znosisz te wszystkie koncerty — syknął Yoongi, który naprawdę był poirytowany do granic możliwości.

Jak można nie lubić Guns N'Roses         i twierdzić, że mają za mocne brzmienie? Przecież to jest conajmniej śmieszne.

— Znoszę to tylko z twojego powodu — odpowiedziała dziewczyna.

Yoongi nic już nie odpowiedział. Nie miał ochoty wdawać się w zbędne dyskusje, które i tak do niczego by nie zaprowadziły. Dlatego przez resztę drogi milczał.

Po dotarciu pod klub, Min zaparkował samochód, po czym wysiadł, wyciągnął z bagażnika swoją gitarę, a następnie poczekał na swoją dziewczynę, której nie miał zamiaru otwierać drzwi.

Takie coś mógł zrobic tylko dla jednej osoby...

Wchodząc do klubu Min poczuł znajomy zapach papierosów, którym lekko się zaciągnął.

Chłopak nie miał zielonego pojęcia gdzie zniknęła Lisa, dlatego od razu skierował się w stronę sceny, gdzie reszta zespołu przygotowywała się do koncertu.

Min szybko przywitał się z Hoseokiem, Taehyungiem i z resztą chłopaków, a następnie zabrał się za przygotowywanie swojej gitary.

Gdy wszystko było już gotowe, a ludzie bedący w klubie czekali na zespół, Yoongi kiwnął głową w stronę Taehyunga, który dziś miał pełnić funkcję wokalu, aby ten powoli zaczynał koncert.

— Raz...dwa...trzy... — wykrzyczał Kim, po czym rozpoczął koncert.

Yoongi sunął palcami po strunach gitary i wydobywał z niej idealne dźwięki. Czasami rozglądał się po klubie i widząc, że to co grają podoba się ludziom, lekko się uśmiechał.

Jednak gdy nagle gdzieś w tłumie zobaczył Jungkooka, który w najlepsze bawił się z Rose, poczuł ból i ukłucie gdzieś w środku. Widząc, jak chłopak i dziewczyna skradają sobie krótkie pocałunki, Min wiedział już, że Jungkook to tylko kolejny zwykły nastolatek, dla którego nic innego nie ma znaczenia.

Będąc na scenie mimo wszystko Yoongi nie był w stanie patrzeć na nikogo innego, niż Jeona. Nie liczyła się jego dziewczyna Lisa, ani nikt inny, tylko chłopak w czerwonej bluzie, który teraz pierwszy raz podczas tego wieczoru spojrzał w stronę Mina i obdarzył go pięknym uśmiechem...




































______________________________________

Przepraszam za wszystkie błędy.

vqbaeq

Continue Reading

You'll Also Like

919K 101K 124
Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystk...
11.4K 1K 26
"Do cholery jasnej miałeś nigdzie nie wychodzić!", krzyknął przez co młodszy wzdrygnął się spuszczając wzrok. "J-ja tylko-", starszy mu przerwał, "co...
Muse|yoonmin By x

Fanfiction

12.1K 551 16
Gdzie Min Yoongi jest fotografem i przez zdjęcia opowiada o tym jak poznał swoją ulubioną muzę - Park Jimina.