Skradziona wolność

By xNicolee19

1M 47.5K 5.6K

Nazywam się Larissa mam 19 lat i zostałam obiecana mężczyźnie, którego nigdy wcześniej nie widziałam na oczy... More

Notka od Autorki
Prolog
Rozdział 1 Spotkanie
Rozdział 2 Mieszkam z szaleńcami
Rozdział 3 Goście
Rozdział 4 Kara
Rozdział 5 Odwiedziny
Rozdział 6 Uciekinierka
Rozdział 7 Pierwsze zadanie
Rozdział 8 Wyjazd
Rozdział 9 Gdzie jesteś?
Rozdział 10 Ochronię Cię
Rozdział 11 Nienawidzę Was
Rozdział 12 Nigdy wcześniej
Rozdział 13 Poznajmy się
Rozdział 14 Obietnica
Rozdział 15 Wolność
Rozdział 16 Kim jesteś?
Rozdział 17 Ucieczka
Rozdział 18 Oddane lata
Rozdział 19 Wróciłam
Rozdział 20 Pamiętam cię
Rozdział 21 Podstęp
Rozdział 22 Wątpliwości rozwiane
Rozdział 23 Za nowy początek
Rozdział 24 Droga do życia
Rozdział 25 SMS
Rozdział 26 Zasadzka
Rozdział 27 Zaciągnięty dług
Rozdział 28 Luis
Rozdział 29 Zaufanie piękny dar
Rozdział 30 Z odsieczą
Rozdział 31 Z powrotem w domu
Rozdział 32 Przeklęty prezent
Rozdział 33 Bądź nasza
Rozdział 34 Decyduj mądrze
Rozdział 35 Czas decyzji dobiegł końca
Rozdział 36 Przemień mnie
Rozdział 37 Trzecia grupa
Rozdział 38 Nowy rozdział w życiu
Rozdział 39 Przeszłość nie zapomina
Rozdział 40 Przebłysk
Rozdział 41 Witaj mały
Rozdział 43 Powrót do rzeczywistości
Rozdział 44 Powrót braci
Rozdział 45 Sen
Rozdział 46 Kłamałam
Rozdział 47 Dwa oblicza
Rozdział 48 Nie pogrywaj
Rozdział 49 Czas wyjaśnień
Rozdział 50 Wybieram...Ciebie
KONIEC

Rozdział 42 Pamiętam cię

12.2K 717 145
By xNicolee19


Następnego dnia

Pojechaliśmy w kolejne miejsce, które miało mi pomóc odzyskać pamięć. Tym razem byliśmy na łące po środku lasu.

Swoją drogą zauważyłam, że wszystkie moje wspomnienia jak na razie związane są z lasem. Hm...ciekawe, dlaczego właśnie tak.

-Tutaj cię poznałem - rozejrzałam się do okoła

-Zaczynało się ściemniać, a  ty zgubiłaś się w lesie. Krążyły wtedy pogłoski o potworach, która nocą grasują po tych lasach. Długo mi zajęło przekonanie cię, żebyś dała się odprowadzić, ale gdy ujrzałaś za swoimi plecami dwóch wampirów. Szybko postanowiłaś zmienić zdanie i mi zaufać - zaśmiał się

-Jeśli miałam do wyboru zostać z dwoma wampirami i posłużyć jako przekąska, a udać się jednym wampirem to wybór był prosty - zaśmiałam się

-A potem całą drogę powrotną szłaś za mną bo bałaś się bym wszedł za tobą

-Bo ja wiedziałam czy mnie nie ugryziesz - udałam obrażoną

-A nie bałaś się, że gdzieś cię wyprowadzę? 

-Widocznie musiałam ci zaufać

-Zaufałaś bo poprosiłaś mnie o spotkanie, gdy już cię odprowadziłem. Swoją drogą odważna byłaś, że tak ze mną po nocy się spotykać 

-Po nocy?!

-Przecież wiesz, że mam mały problem ze słońcem, a wtedy nie było okularów przeciwsłonecznych. Głuptas - westchnął ciężko

-Opowiadaj dalej - wyszczerzyłam się speszona

Szliśmy drogą do kolejne miejsca, a Luis w czasie podróży opowiadał mi jak się poznaliśmy.

-Spotkaliśmy się w starym, opuszczonym domu. Kiedyś nazywano go nawiedzonym, ponieważ wierzono, że to kryjówka wampirów. Co było niedorzeczną plotką bo nic takiego nie miało miejsca. Czułem twój strach i przyśpieszone bicie serca, ale za wszelką cenę nie chciałaś przyznać się do tego, że jednak trochę cię przerażam. Ale z czasem przestałaś się mnie bać, a zaczęłaś kochać. Co noc spotykaliśmy się w tym samym miejscu o tej samej godzinie. Pewnej nocy przypadkiem dowiedziała się o tym twoja rodzina. Ojciec podążył za tobą, a gdy wróciłaś do domu. Dano ci wybór. Zerwiesz ze mną kontakt i wjedziesz z rodzinnej wioski albo opuścisz dom. Nie chciałaś tego zrobić. Wybrałaś odejście z domu niż zerwanie ze mną kontaktu. Wtedy zaopiekowałem się do tobą, lecz naszym związkiem wywołaliśmy nie małą burzę. A kiedy rozniosła się plotka ze jesteś w ciąży próbowano nie dopuścić do porodu. Wszyscy pragnęli cię zabić, dlatego tak często uciekaliśmy. Lecz im bliżej porodu było, twój stan coraz bardziej się pogarszał, nie mogliśmy dłużej zmieniać kryjówek. Wtedy postanowiliśmy zostać w domu, który pokazałem ci wczoraj. Nie było pewności czy przeżyjesz poród, a nasz mały synek nie odbierze ci wszystkich sił witalnych, dlatego z pomocą przyszła pewna kobieta. Śmiertelniczka, która zawsze w ukryciu czuwała nad tobą. Nie dowiedzieliśmy się nigdy kim tak naprawdę była, ale to ona ocaliła twoje życie. Valentin był synem wampira i śmiertelniczki. Zatem był dzieckiem zakazanym. Wydano na niego wyrok. Bali się, że będzie zbyt potężny, a skoro już się urodził zabicie matki nic by nie dało. Tamtego dnia, gdy mnie wezwano wampiry przyszły do naszego domu i przeszyły małe serduszko Valentina na twoich oczach. Tobie życie darowano. Byś mogła się obwiniać, że nic nie zrobiłaś, a dalszą cześć historii już znasz - zatrzymaliśmy się

-Tutaj się spotykaliśmy - podeszliśmy bliżej

Weszłam do środka, a Luis podążał za mną. Zatrzymałam się na środku i rozejrzałam dookoła.

-Przypomniałam coś sobie - uśmiechnęłam się sama do siebie

-Po tym jak odeszłam z domu przybiegłam tutaj ukryć się przed spojrzeniami wszystkich ludzi. Wtedy zjawiłeś się tym. Po raz pierwszy pozwoliłeś mi się skryć w twoich objęciach by nikt nie dostrzegł moich łez. Szepnąłeś mi również na ucho, żebym się nie martwiła bo od teraz zostanę z tobą, a ty się wszystkim zajmiesz - odwróciłam się w jego stronę

Podeszłam do Luis'a i go przytuliłam. Chłopak nie spodziewał się takiej reakcji z mojej strony, a więc stał tylko zaskoczony i pozwalał mi się przytulać

-Byłam szczęśliwa kiedy to powiedziałeś - spojrzałam na niego

-Nigdy ci nie podziękowałam, a zawsze byłeś przy mnie. Ukrywałeś moje łzy i rozśmieszałeś, gdy byłam smutna. Nikt nigdy nie dał mi tyle szczęścia co ty. Zawsze zastanawiałam się jak to się stało, że zakochałeś się w takiej szarej dziewczynie jak ja. Nie żałowałam, że zdecydowałam się na taki krok. A kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży i urodził się Valentin. Wiedziałam, że dobrze wybrałam wtedy. Poświęciłam wszystko dla mężczyzny, którego szczerze pokochałam. A mimo wszystko zostawiłam cię w tak przykry sposób. Wybaczysz mi, że cię opuściłam? 

-Wybaczyłem już dawno - uśmiechnął się

Ruszyliśmy w stronę wyjścia, ale wpadł mi do głowy pewien pomysł, który chciałam przetestować.

-Luis! 

Kiedy ten odwrócił się nic nie podejrzewając ja objęłam go za szyję i zmusiłam by ten się schylił, a gdy tak się stało, złączyłam nasze usta w pocałunku. 

Myślałam, że w ten sposób wrócą mi wspomnienia, ale nic z tego. Chyba to nie był dobry pomysł.

-Co ty robisz? - przerwał pocałunek

-Nie tak się do tego zabierasz - mrugnął do mnie obejmując mnie w talii

Jedną ręką objął mnie w talii i przyciągnął bliżej siebie. Drugą rękę położył na moim policzku. A po chwili złączył nasze usta w długim i namiętnym pocałunku. Kiedy się całowaliśmy poczułam coś. A dokładniej uczucie, które przez tyle lat było uśpione. Całowaliśmy się jakbyśmy dopiero się spotkali po dość długim rozstaniu. I w sumie to kłamstwem nie było. 

Dzięki naszemu pocałunkowi, przypomniałam sobie wszystkie nasze potajemne spotkania w tym domu. Przypomniała mi się noc kiedy pierwszy raz się z nim spotkałam. Nie pamiętam jeszcze wszystkiego, ale przypomniałam sobie o mężczyźnie, który był całym moim światem.

Continue Reading

You'll Also Like

16.8K 300 63
Zwyczajna dziewczyna, prowadziła zwyczajne życie do momentu aż któregoś dnia, pojechała do innego miasta na wymarzone studia. Tam spotkała kogoś, kto...
49.6K 514 4
Siedem lat po wojnie oraz podpisaniu fatalnego w skutkach traktatu pokojowego Mandaville znajduje się w totalnej rozsypce. Prawo istnieje tylko na pa...
63.9K 2.6K 43
"Najgorszym uczuciem nie jest samotność. Jest zapomnienie przez kogoś, kogo nigdy byś nie zapomniał." [ZAKOŃCZONE] The Vampire Diaries 2x07-4x23 20.0...
14.1K 946 25
Blood #2 Część druga Randalyn * Moje imię? Nazywam się Gianny Quinn i jestem księżniczką wampirów. Księżniczką wampirów na wygnaniu. I muszę znale...