Siedzę tak z Edd'em od paru ładnych minut. Jestem już trochę spokojniejsza, ale to i tak nie zmienia faktu, że brązowooki jest w cholernym niebezpieczeństwie.
Może Tord miał rację? Może gdy złamię sobie serce będzie prościej mi wykonać misję?
- Już ci lepiej? - Pyta lekko ochrypnięty chłopak.
- Tak Edd, już mi lepiej.
- Cieszę się. - Gould wstaje z łóżka. - [T/i], idziesz na dół?
- Tak, za chwilkę przyjdę. - Chłopak kiwa głową.
Muszę wziąć się w garść. Dasz radę. Jesteś silna. (dop. aut. Jakbym słyszała siebie sprzed kilku godzin...)
Ocieram ostatnie łzy. Pewnym krokiem schodzę na dół.
- [T/i]. Chodź! Oglądamy ,,To"! - Krzyczy Tom.
*****
Dostałam kopa w dupę od was, od _KazumiS oraz od mojej mamy.
I powiem to wprost:
Wypowiadam wojnę Wattpad'owi.
Postaram się dzisiaj dać jeszcze jeden rozdział. I jeżeli będzie trzeba to będę go tu wklejać po 300 razy.
CookieGirlFantasy