Arystokratka/ Draco Malfoy

By Dorot_ea

20.5K 747 228

Życie w sławnej rodzinie nie jest takie proste. Jak dużo może się zmienić w kolejnych latach życia Nicole? ~o... More

PROLOG
Rozdział 1
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
[*]
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15

Rozdział 2

2K 76 2
By Dorot_ea

Pv. Wiktor

Gdy wyszliśmy na stole koło kanapy stało dużo jedzenia i Jacob z gitarą. Zaczął grać piosenkę dla Nicole.
-Usiądź sis i coś zjedz.- szepnąłem jej na ucho po czym ona usiadła i przyglądała się chłopakom, którzy niedawno weszli do busa. Po chwili do pomieszczenia, w którym się znajdowaliśmy wszedł Zayn z kubkiem gorącej czekolady. Usiadł koło swojej dziewczyny i ją przytulił. Mimo tej wzruszającej sceny zauważyłem, że moja siostrą nic dziś nie jadła. Muszę z nią poważnie porozmawiać, martwię się o nią. Sądzę, że za dużo pracuję i nawet nie ma czasu żeby gdzieś z nami wyjść, a ze stresu nie chce jeść.

Pv. Nicole
Weszłam do głównego pomieszczenia. Było tam dużo jedzenie i Jacob siedzący z gitarą, śpiewając dla mnie piosenkę przeprosinową. Ale bardziej mnie zaintrygowali dwaj chłopacy. To zapewne dawaj koledzy Jacoba. Nie wiem czemu, ale są mi bardzo znajomi, tzn. jeden. Całkiem wysoki ciemnoskóry brunet o czekoladowych oczkach. Przypomina mi mojego przyjaciela z dzieciństwa Blaisea Zabini. Gdy przypomniałam sobie o nim odruchowo złapałam za naszyjnik, który od niego dostałam. Brunet spojrzał na mnie z niedowierzaniem i sam się chwycił za medalion, który spoczywał na jego szyi. Taki sam dałam przyjacielowi w dzień naszego spotkania. Moje oczy napełniły się łzami. Podbiegałam do niego i wtuliłam się w jego silne ramiona.
- O co chodzi?- spytał Wiktor.
-Pamiętasz tego chłopaka co przyjechał wtedy na wakacje do nas i dostałam od niego naszyjnik. To jesteście on, ten chłopak.

Reszta podróży minęła wszystkim mega szybkość dowiedziałam się, że Jacob i Matt nie będą nie finale, bo nie mogą, a ja mam być pod opieką ojca Dracona, przyjaciela Blaise'a. Byłam z tego powoduje bardziej szczęśliwa. Gdy wreszcie dojechaliśmy ja i Zayn poszliśmy się przejść. Chodziliśmy pomiędzy stoiskami i szukaliśmy czegoś takiego WOW.  Stanęliśmy przy jednym ze stoisk, gdy nagle podeszła do nas jakąś gromadką ludzi. Daliśmy im autografy. Zayn kupił mi watę cukrową i wspaniałego misia. Za parę godziny zaczyna się mecz. Szybkim krokiem udaliśmy się do naszego namiotu, który znajdował się w specjalnej strefie, gdzie mogli tylko przebywać zawodnicy i celebryci.
Będąc w namiocie szybko się przebrałam w czarna spódniczkę i biały top, założyłam jeszcze czarna dżinsową kurtkę i pomalowałam się.
Gotowa wyszłam i dołączyłam do rodziny Malfoy'ów.
Gdy podeszłam przywitał mnie ojciec Draco, Lucjusz.
-Witam panienkę Krum. To dla nas Wielki zaszczyt móc razem z panią oglądać wielki Finał.- powiedział o czym ucałował mą dłoń. Wchodziliśmy już na górę, gdy nagle usłyszeliśmy głos.
-Jak wysoko jesteśmy?- Zapytał jakiś rudzielec.
- Na tyle wysoko, że jak zacznie padać zmokniesz pierwszy. - Odpowiedział pan Malfoy.
-My mamy miejsca w loży honorowej i dostaliśmy zaproszenia od samego ministra Magii. - Zaczął się chwalić młody Malfoy. Przez co dostał od swojego ojca z laski.
-Kto to Malfoy? Twoja nową dziewczyna? Jak ona może być z tobą i patrzeć codziennie na twoją twarz?- powiedział chłopak o oczach w kolorze avady i ciemnych włosach.
- Przecież to nie jestem jego dziewczyna, Harry. To Nicole Krum. Jest uważana za najładniejszą i najbardziej zdolną dziewczynę w świecie magii, a poza tym ma chłopaka. - Powiedziała dziewczyna z puszem na głowie.
-O witam Panienkę Krum. Jak się miewa brat? Dobrze minęła podróż?
- Dzień dobry ministrze. U Wiktora wszystko super, a podróż nie najgorsza.
- Wspaniale zatem zapraszam za mną zaprowadzę panienkę na Panienki miejsce. - Nic nie powiedziałam tylko ruszyłam za ministrem.
Mecz był bardzo interesujący. Bułgaria niestety przegrała. Po meczu szybko zebraliśmy się i jechaliśmy dalej. Po powrocie pojechaliśmy na zakupy. Ostatniego dni wakacji minęły mi nieubłaganie szybko. Gdy byliśmy w szkole okazało się, że jedziemy na Turniej Trójmagiczny, który odbędzie się w Hogwarcie. Spakowaliśmy wszystko i poszliśmy na Łódź.

Gdy byliśmy na miejscu, oczywiście zrobiliśmy Wielkie Wejście. Przed nami weszły jakieś dziewczyny. Potem my chłopacy na początku a na koniec Wiktor, Zayn i ja. Słyszeliśmy tylko szepty.
- To oni. To rodzeństwo Krum. - bardzo nas to śmieszyło. Usiedliśmy przy jednym z czterech stołów. Jakiś starszy pan coś tam gadał i potem zaczęła się uczta. Ja oczywiście wypiłam tylko sok, niestety nie spodobało się to mojemu bratu.
-Nicole masz natychmiast coś zjeść, bo inaczej nie wyjdziesz z tej sali. - Powiedział bardzo zdenerwowany Wiktor. Niechętnie wzięłam jeden kawałek kurczaka i gdy odwrócił wzrok wrzuciłam jakiemuś chłopakowi na talerz i zabrałam kość z innego i położyłam ją na swoim talerzu. Uśmiechnęłam sie niewinnie do brata. Gdy mogliśmy już udać się do pokoi, podszedł do nas nasz dyrektor.
-Wiktor, Nicole, Zayn chcecie coś do pokoju? Wino, Ognista? 
-Nie nic nie chcemy a teraz przepraszamy, ale idziemy do pokoju i muszę poważnie porozmawiać z Nicole. - Powiedział Wiktor, wziął mnie na barana i wyszedł z sali. Każdy patrzył na nas, jakby chciał żebyśmy chociaż na nich spojrzeć. Szliśmy za grupą ślizgonów, w której zauważyłam Draco i Blaisea. W pewnym momencie stanęliśmy przed ścianą i jeden ze strasznych uczniów wypowiedział słowa Czysta krew.
-Cześć, jestem prefektem tęgo domu i zaraz zaprowadzę was do waszych pokoi.- Powiedział jakiś chłopak, za którym się udaliśmy.  Okazało się, że ja mam dormitorium z moim bratem, Zayn nie wiem z kim miał, ponieważ nie chciał mi powiedzieć. Gdy ja z Wiktorem weszliśmy do naszego pokoju od razu poruszył temat mojego jedzenia.
-Sister martwi mnie to, że tak mało jesz. Jesteś już taka chudą dlaczego to robisz?!- Powiedział Krum.
-Po prostu nie jestem głodna. Nie masz się o co martwić braciszku.
-Nicole, ale tak nie można! Musisz coś jeść! Od dziś nie odejdziesz od stołu dopóki nie zjesz tego co ja ci nałożę, jasne?
-Jak słońce. Która jest godzina?
-Zaraz 23, a co?
- Nic tak pytam wezmę gitarę i idę na dół. Spróbuję zaśpiewać swoją nową piosenkę.
- Wzięłam gitarę i zeszłam na dół. Usiadłam na kanapie i upewniłam się czy na pewno nikogo tu nie ma. Zaczęłam grać. Po chwili dodałam śpiew.

Gdy skończyłam, usłyszałam klaskanie. Odwróciłam się i zobaczyłam stalowe tęczówki Draco. Zarumieniłam się.

Pv. Draco

Zabini w pokoju nie dawał mi żyć. Cały czas mi gadał o tym, że zakochałem się w Nicole. Nie mogłem już tego znieść, więc postanowiłem zjeść na dół. Gdy tylko wyszedłem z pokoju usłyszałem anielski głos, który dochodził z pokoju głównego. Zszedłem cicho, aby nie przestraszyć osoby, która tak pięknie śpiewała. Oparłem się o ścianę i dojrzałem, że na kanapkę siedzi Nicole. Boże jaki ona ma cudowny głos, ale nie tylko. Jej oczy, włosy, piękne usta i jej zgrabna sylwetka. Jezu ja naprawdę się zakochałem. Po chwili otrząsnąłem się z transu. Stałem chwilę i słuchałem każdego słowa, które wypływało z jej ust. Gdyby dziewczyna skończyła zacząłem klaskać, przez co się zawstydziła.

Pv. Nicole

Dni w Hogwarcie mijały szybko. Zaprzyjaźniłam się z Draco, ale od jakiegoś czasu, czuję do nowego coś więcej. Nie Nicole, przecież masz Zayna, jesteś z nim szczęśliwa. Chociaż od kąt jesteśmy w tej szkole, Zayn znika, nawet ze mną nie rozmawia. Trochę mnie to martwi. Już niedługo bal. Idę sobie właśnie na śniadanie z moim bratem, ale to do zobaczyłam wstrząsnęło mnie całkowicie. Nie mogę w to uwierzyć. Zayn i jakaś dziewczyną się całuje i on jej wyznaje miłość. Łzy zaczęły mi niekontrolowanie lecieć, nie mogłam tego powstrzymać. Pobiegłam w stronę pokoju wspólnego Slytherinu. Po drodze spotkałam Malfoya i Zabiniego.
- Jezu mała, co się stało? - Zapytał Blaise i razem z Draco mnie przytulili. Zaprowadzili mnie do mojego pokoju. Zabini poszedł po coś do jedzenia, a Draco został ze mną. Poprosiłam go, aby się koło mnie położył. On to zrobił, objął mniej w pasie, a ja wtuliłam się w jego tors. Nawet nie wiem kiedyś zasnęłam.

Pv. Wiktor

Po tym jak moja siostrzyczka pobiegła spowrotem z płaczem ja podszedłem do mojego byłego przyjaciela.
- Człowieku nie masz prawa zbliżać się do Nicole. Jesteś taki sam jak Jacob. A z naszą przyjaźnią koniec. - Powiedziałem i odszedłem od niego. Skierowałem się do mojego pokoju. Po drodze spotkałem Blaise'a
-Nie idź tam. Nic jej nie będzie jest z Draco. Niech odpocznie. Z nim jej nic nie grozi.- Powiedział do mnie. Po czym poszliśmy w stronę Wielkiej Sali.



Continue Reading

You'll Also Like

17K 1K 29
O Natalie Horner krążyła jedna plotka - dziewczyna nie istnieje. Córka szefa zespołu Formuły 1 po raz pierwszy w swoim życiu została pokazana publicz...
15.1K 3.1K 33
Dzielili razem przeszłość, a marzenia sprawiły że ich drogi dość prędko się rozeszły po wejściu we wspólną relację. Po latach ponownie się spotykają...
19.8K 1.6K 18
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
1.4M 67.3K 39
Melody Grant to studentka trzeciego roku zarządzania. Kiedy traci swoją ukochaną pracę, jest zmuszona poszukać nowej. Dostaje posadę asystentki jedne...