Druga | Następcy

Από 0NatkaPietruszki0

7.9K 351 37

Jestem siostrą bliźniaczką Mall starszą o 1 minutę. Ona ma swój gang, ja działam w pojedynkę. Nie wiele ludzi... Περισσότερα

Prolog
1
3
4. Epilog

2

1.5K 62 8
Από 0NatkaPietruszki0

  -To prawda. Korzenie naszych rodzin sięgają setki lat wstecz.-dodała Audrey...  

-Doug! Doug chodź do nas.-zawołał Ben.

Obróciłam głowę, przez co spadł mi kaptur. Szybko go nałożyłam z powrotem, ale Evie mi go zdjęła.

-Evie!-powiedziałam i walnęłam ją w ramię.

Spróbowałam założyć go z powrotem, ale przeszkodziła mi czyjaś ręka. Popatrzyłam na jej właściciela. Okazał się nim Ben. Zrezygnowana opuściłam ręce. Gdy Ben wrócił do mówienia czegoś, założyłam kaptur. Zaczęłam słuchać dopiero kiedy Evie zaczęła się przedstawiać.

-Evie. Córka Złej Królowej.-powiedziała.

-Okej. To co do zajęć, zapisałem wam Harmonogram. Historia piratów, Bezpieczeństwo w Internecie i zajęcia wyrównawcze z dobroci.-powiedział Doug.

-Niech zgadnę, nowy przedmiot?-spytała retorycznie Mal.-Chodźcie zobaczymy akademik.-powiedziała Mal.

Wszyscy poszli za nią oprócz mnie. Wiedziałam, że nie mamy raczej tam.

-E, mieszkacie w tamtej części.-powiedział Doug i ruszyłam w tamtą stronę. Poszłyśmy pod pokój i weszłyśmy do środka. Były trzy łóżka. Podeszłam do tego najbardziej niewidocznego i usiadłam na nim.

-Za dużo różu.-jęknęłam ściągając kaptur.

-Wow... Ten pokój jest niesamowity.-powiedziała Evie.

-Ohyda.-powiedziała Mal.

-Koszmarnie nie? Niesamowita ohyda. Uff.-dodała Evie.

-Coś od słońca by się przydało.-poradziła Mal.-Evie.

Pozasłaniały wszystkie okna. Ja zajęłam się planowaniem. Potem podeszła do mnie Evie.

-Pokarz się.-powiedziała i obróciła do siebie moją twarz.

Potem wstała i poszła do swojej torby.

-Co ty chcesz mi zrobić?-spytałam podejrzliwie.

Nie odpowiedziała. Po kilku minutach wstała kosmetyczką i podeszła. Później zaczęła mnie malować. Gdy skończyła podeszłam szybko do lustra. Wyglądałam dużo lepiej, ale i tak wolałam chodzić w kapturze.

-I co? Teraz będziesz chodzić bez kaptura?-spytała Mal.

-Wy zdrajczynie! Nie, nie będę chodzić bez kaptura.-powiedziałam i wzięłam wacik żeby to zmyć.

-Oj, chociaż dzisiaj i jutro!-powiedziała Evie.

-Dobra.-westchnęłam zrezygnowana i poszłam z powrotem na łóżko.

Położyłam się na nim i zaczęłam po raz 10 przeszukiwać książkę. Potem poszłyśmy do pokoju chłopaków omówić plan. Gdy weszłam oboje mieli zaskoczone miny. Po kilku sekundach opanowali się i weszłam do środka. Carlos grał, a Jay kradł wszystko co było w pokoju.

-Jay co ty robisz.-spytała Mal.

-A co? Kradnę.-odpowiedział.

-Okej. Tylko po co?

-Yyy Mal. To jakbym kupował co mi się podoba, ale za darmo.

-Okej. To baw się dobrze. Albo olej to i wrócisz do swoich skarbów jak już opanujemy świat.

-Brzmisz jak swoja własna matka.-skomentowała Evie.

-Dziękuję.-powiedziała Mal.

-Ty masz swoje własne metody, a ty masz swoje własne.-powiedział Jay.

Wtedy zaczęłam przeszukiwać księgę. Zainteresowały mnie zaczarowane ciasteczka. Coś mi mówiło, że to może się przydać. Zaznaczyłam to i przeglądałam dalej. Później reszta zaczęła coś szukać w lusterku.

-Macie już coś?-spytałam wyglądając zza książki.

-Tak. Jest w muzeum.-odpowiedziała Mal.

-To idziemy.-powiedziałam wstając.

Wyszliśmy z budynku i pobiegliśmy do muzeum. W biegu założyłam kaptur i pobiegłam przodem. Po chwili podbiegła do mnie Mal.

-Działasz sama?-spytała.

-Tak.-odpowiedziałam i ruszyłam.

Gdy dobiegłam pod muzeum zatrzymałam się i zaczekałam na resztę. Dobiegli po kilku minutach. Potem Mal kazała znaleźć Evie różdżkę. Pobiegłam za nimi. Zatrzymaliśmy się pod drzwiami. Zauważyłam kołowrotek matki. Otworzyłam księgę na odpowiedniej stronie i wypowiedziałam zaklęcie. Strażnik wstał i ukłuł się w wrzeciono. Po tym jak strażnik zasnął Mal próbowała otworzyć drzwi. Potem użyła zaklęcia i Jay wbiegł tam, a raczej wleciał. Spółka siostry poszła pierwsza. Ja poszłam własną drogą i dotarłam do różdżki szybciej od pozostałych. Stałam i przyglądałam się barierze. Po kilku minutach usłyszałam kroki. Poszłam w ich kierunku. Poprawiłam kaptur i zauważyłam czwórkę w miejscu z posągami rodziców. Podeszłam do Diaboliny. Za mną weszli pozostali.

-Mama?-powiedziała Evie.

-Zabójca.-Jay.

-Już nigdy nie zapomnę o dniu matki.-Carlos.

-Dobra różdżki nie ma. Spadamy. Co jest?-powiedział Jay i wszyscy poszliśmy z wyjątkiem Mal.

Weszłam na dach i usiadłam na krawędzi. Uwielbiałam tak siedzieć. Ściągnęłam kaptur i zaczęłam się wpatrywać w Wyspę Potępionych, w mój dom. Zaczęłam sobie nucić pod nosem piosenkę "If Only". Nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam śpiewać głośno. Potem zobaczyłam wybiegającą ekipę i usłyszałam alarm. Szybko założyłam kaptur i zeskoczyłam z dachu na drugim piętrze. Wylądowałam i pobiegłam do akademika. Kiedy weszłam do pokoju zobaczyłam Evie i Mal.

-Kto coś zepsuł?-spytałam siadając na łóżku.

-Jay.-westchnęła Mal.

-No i właśnie dlatego działam w pojedynkę.-powiedziałam siadając na parapecie tak, że miałam nogi poza oknem.

-A ty gdzie się wybierasz?-spytała Evie.

-Nigdzie. Chcę tylko sobie tutaj posiedzieć.-odpowiedziałam na pytanie.

-Nel, chodź spać.-powiedziała do mnie Mal.

-Niech ci będzie.-westchnęłam i wykonałam wieczorną toaletę i położyłam się spać. Zasnęłam po kilku minutach rozmyślania jak to będzie jutro.

Obudziłam się o 4. Od zawsze byłam rannym ptaszkiem. Wstałam i przebrałam się. Ubrałam fioletową bluzę z kapturem ,zielone jeansy i fioletowe trampki. Wzięłam jeszcze torbę z potrzebnymi rzeczami oraz kilka spray'ów do pomalowania szafki. Wyszłam z pokoju i ruszyłam pod szafki. Po drodze zasłoniłam się jeszcze kapturem. Gdy stanęłam przed moją szafką wzięłam jeden ze spray'ów i pomalowałam całą na fioletowo. Potem wzięłam zielony i namalowałam moje "logo", które malowałam na Wyspie Potępionych. Był to zielony kwiat stworzony z liter z mojego imienia. Gdy skończyłam otworzyłam szafkę i dałam tam zielony spray. Fioletowy wzięłam ze sobą do torby. Kiedy zamykałam szafkę ktoś zdjął mi z głowy kaptur. Szybko założyłam kaptur na miejsce i popatrzyłam gniewnie na Bena, który okazał się osobą która zdjęła mi kaptur. Szybko odeszłam pod klasę. Pierwsze lekcje minęły mi w spokojnym rozmyślaniu nad nowym planem. Niestety, tę czynność musiałam odłożyć na później na lekcji dobra. Dobra Wróżka postanowiła przepytać nas.

-Kiedy dostajecie na ręce płaczące dziecko co robicie. A. Rzucacie klątwę. B. Zamykacie je w wierzy. C. Dajecie butelkę. czy D. Wycinacie serce.-spytała Dobra Wróżka.

-Co to było to B.?-spytała Evie.

-O, okej. Ktoś wie?-spytała Dobra Wróżka.

-Nel.-powiedziała.

-Dajecie butelkę.-odpowiedziałam znudzona.

-Szalejesz dziewczyno.-skomentował Carlos.

-Po prostu wybierasz najnudniejszą opcję.-powiedziałyśmy z Mal jednocześnie.

Potem weszła dziewczyna podobna do Dobrej Wróżki. Popatrzyłyśmy z Mal na siebie. Jeżeli to jest córka Dobrej Wróżki to plan będzie w kilka sekund gotowy. 

-Pamiętacie moją córkę Jane?-spytała Dobra Wróżka.

-Mamo.-powiedziała Jane.

-Spokojnie. Jane to moja nowa klasa.-powiedziała Wróżka.

-Hej. Wszystko gra. Mnie tu niema. No to pa.-powiedziała Jane i szybko wyszła.

-Idziemy dalej.-powiedziała i zaczęła pytać.

Reszta lekcji minęła tak samo jak pozostałe. Potem zadzwonił dzwonek i wyszliśmy. Cała nasza piątka poszła na boisko. Ja, Mal i Evie chciałyśmy zobaczyć co to jest. Siadłyśmy na trybunach i oglądałyśmy mecz. Potem poszłyśmy odłożyć rzeczy do szafek. Ja, Mal i Evie miałyśmy szafki obok siebie. Gdy Evie poszła do Mal podszedł Ben więc ja też chciałam się szybko ulotnić, ale Mal mi nie pozwoliła. Chwyciła mnie mocno za rękę i trzymała. Gdy Ben stanął naprzeciwko mnie i Mal ściągnął mi kaptur na co ja zła fuknęłam i założyłam kaptur z powrotem.

Συνέχεια Ανάγνωσης

Θα σας αρέσει επίσης

1.1M 47.8K 94
Maddison Sloan starts her residency at Seattle Grace Hospital and runs into old faces and new friends. "Ugh, men are idiots." OC x OC
1M 42.5K 50
Being a single dad is difficult. Being a Formula 1 driver is also tricky. Charles Leclerc is living both situations and it's hard, especially since h...
43.6M 1.3M 37
"You are mine," He murmured across my skin. He inhaled my scent deeply and kissed the mark he gave me. I shuddered as he lightly nipped it. "Danny, y...
815K 37.7K 59
Taehyung is appointed as a personal slave of Jungkook the true blood alpha prince of blue moon kingdom. Taehyung is an omega and the former prince...