WHO WILL SURVIVE? || The Walk...

By sensuales

23.1K 1.7K 426

Lauren żyje w nowym świecie ogarniętym epidemią, z nową rodziną, na czele której stoi bezwzględny Rick. Przed... More

The Walking Dead - EVERYTHING WAS CHANGED
- 2 -
- 3 -
- 4 -
- 5 -
- 6 -
- 7 -
- 8 -
- 9 -
- 10 -
- 11 -
- 12 -
- 13 -
- 14 -
- 15 -
- 16 -
- 17 -
- 18 -
- 19 -
- 20 -
- 21 -
- 22 -
notka
- 23 -
- 24 -

- 25 -

917 69 20
By sensuales

~ Kiedyś się rozumieliśmy, dziś tylko się komunikujemy. ~

Natłok myśli w mojej głowie, sprawia,iż jestem nieobecna na spotkaniu w magazynie, w tym samym budynku, w którym trzymamy Negana. Wszystko się rozpadło, zaczynając od naszej rodziny, kończąc na wyczerpanej strategii i powrotu do tego samego punktu wyjścia.

-Nie możemy oddać go ludziom! Nie możemy też zostawić Aarona! -podniósł głos wkurzony Rick, wyprowadzony z równowagi przed jednego z ludzi Alexandrii.

-Dlaczego nikt go nie odbija? -zapytał jeden z mieszkańców Alexandri.

-Pewnie u nich panuje teraz demokracja albo bunt, większość zamieszkałych ludzi w fabryce go nienawidzi. -odparł Daryl.

Zapadła cisza.

-Zaatakujmy. -rzuciła bez uczuć Sasha półszeptem, sprawiając, iż wzrok większości powędrował na jej osobę. Osobę, której nawet dobra maska nie pomagała ukryć cierpienia, bólu i pustki. Uczucia, które jeszcze w niej zostały po śmierci najbliższych, wykorzystuje do likwidowania sztywnych, co sprawia jej ogromną ulgę.

-Nie mamy ludzi...-rzucił Rick po chwili namysłu, w tym momencie do mojej głowy przyszedł najgłupszy pomysł, którego mogę żałować do końca życia, lecz czym jest życie bez ryzyka?

-Mój brat ma...-rzuciłam po chwili, na co oczy najbliższych spojrzały na mnie z niedowierzaniem.

-Twój co? -zapytał zaskoczony Rick, który wydawał się być jednoczenie zbulwesowany.

-Mój brat ma ludzi i połączenie z kilkoma innymi miasteczkami, które podlegają Neganowi, a teraz raczej jego ludziom. -powiedziałam wysokim tonem, skupiając uwagę na brudnym od krwi nożu, który nagle stał się dość interesującym obiektem.

-Ty masz brata? -zapytał z ogromnym zdziwieniem Rick, na co wzrok Maggie i reszty także żądał szybkiej odpowiedzi.

-Tak, ale teraz nie czas na rodzinne ploteczki, postanówmy co z Neganem, same uwięzienie go nie jest wyjściem. - dodałam oschle, omijając wszelkie tematy na temat mojego kochanego braciszka, który odwrócił się ode mnie w najmniej odpowiednim momencie, twierdząc, iż jestem w zgodzie z Neganem.
Kochany.

-Zabijmy go. - wtrąciła momentalnie Maggie, na co każdy odetchnął z ulgą, iż w końcu ktoś wydusił to z siebie.

Zapadła niezręczna cisza.

-Może się jeszcze przydać, napewno go nie oddamy, bez niego jego ludzie są w dupie. -wtrącił znów Daryl, przełamując piekielną ciszę.

-Musimy poznać ich sytuację. Musimy zorganizować wyprawę do fabryki i obserwować ich poczynania. - dodał Rick.

-Ja pojadę. - momentalnie wtrąciłam, chcąc być uczestnikiem ważnej akcji.

-Ja też. - dodał Daryl, a zaraz po nim stawiła się Rosita i Euglen.

-Niech będzie. - skarcił mnie wzrokiem Rick.
-Jutro rano wyruszacie, macie być za dwa dni, jeśli coś pójdzie nie tak, wyślemy po was ludzi. Pamiętajcie, tylko obserwacja. - przestrzegał typowo Rick.

-Carl i Maggie pilnują Negana. Sasha, Glenn, Sam, Broke i Jessica stoją na warcie a reszta do pracy. Potrzebujemy nowej broni, pożywienia i amunicji. Kilka grup pojedzie na wschód w poszukiwaniu zapasów. Wszystko się uda. -dodał po chwili pełen nadziei Rick z uśmiechem na twarzy, tak jak kiedyś. Jego stanowczość i przywódczość nadal imponuje, mimo tak wielu załamań.

-Do pracy! - dodał po chwili Rick, orzeźwiając wszystkich szorstkim tonem.

Ludzie rozchodzili się w pośpiechu wypełniając rozkazy przywódcy i przygotowując się do wypraw, kiedy ktos chwycił moje ramie.

-Musimy sobie coś wyjaśnić. - rzucił Rick, poprawiając włosy i wtapiając się w moje źrenice.

-Tak, mam brata. Nie, nikt o tym nie wiedział. Tak, ma ludzi. Nie, nie wiem czy napewno nam pomoże, bo jest dupkiem. - wyrzuciłam wszystko na jednym oddechu, po czym spojrzałam na Ricka.

-Czemu mi nie powiedziałaś? - dodał ze zmarszczonymi brwiami, głosem, jakiego jeszcze nie słyszałam.

-Czy to ważne? Też ostatnio się dowiedziałam, że on nadal żyje. - odpowiedziałam zrezygnowana, chcąc jak najszybciej zabrać się do pracy.

-Porozmawiamy o tym wieczorem, teraz musze jechać na Wzgórze. -rzucił, odchodząc w stronę grupki ludzi, szykujących się do wypadu, na co skinęłam delikatnie głową i szybkim krokiem ruszyłam za Darylem.

Continue Reading

You'll Also Like

32.9K 2.1K 72
"Do cholery obudź się bo cię walne", prawie że krzyknął potrząsając chłopakiem. Młodszy zaczął kaszleć po czym otworzył lekko oczy na co starszy odet...
919K 101K 124
Wiele było pięknych kobiet. Miał je wszystkie. Miał, władał, posiadał. Złoto, jedwab, diament, stal. Śpiew słowika. Wiele oczu go widziało. Wszystk...
130K 4.1K 55
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
5.4K 529 29
Erwin i Gregory byli kiedyś nierozłączni, łączyła ich prawdziwa miłość, która wydawała się niezniszczalna. Jednak z czasem ich relacja zaczęła się po...