Kierunek: Los Angeles (Popraw...

By 2_bella_1

32.4K 1.7K 274

Laura Adams, LA, skromna uczennica o urodzie modelki i głosie anioła. Kiedy zaczęła ubolewać nad swoim nudnym... More

Prolog
1.1 Opowieść nudnej dziewczyny
Pytanko
1.2 Opowieść nudnej dziewczyny
1.3. Opowieść nudnej dziewczyny
1.3. Opowieść nudnej dziewczyny
1.4. Opowieść nudnej dziewczyny
2. Ważna decyzja
2.1. Ważna decyzja
2.2. Ważna decyzja
3. Droga do sławy
3.1. Droga do sławy
3.2. Droga do sławy
3.3. Droga do sławy
3.4. Droga do sławy
3.5. Droga do sławy
3.6. Droga do sławy
3.7. Droga do sławy
3.8. Droga do sławy
Ważna informacja
4. Pierwsze spotkanie
Obsada
4.1. Pierwsze spotkanie
Pytanko
4.2. Pierwsze spotkanie
4.4. Pierwsze spotkanie
5. Powrót
5.1. Powrót
pytanko
Zwiastun
5.2. Powrót
5.3. Powrót
5.4. Powrót
5.5. Powrót
5.6. powrót
Podziękowania
6. Czas oczekiwania
6.1. Czas oczekiwania
6.2 Czas oczekiwania
6.3 Czas oczekiwania
6.4 Czas oczekiwania
6.5 Czas oczekiwania
6.6 Czas oczekiwania
6.7 Czas oczekiwania
Chwila prawdy
6.8 Czas Oczekiwania
6.9 Czas Oczekiwania
6.10 Czas Oczekiwania
6.11 Czas oczekiwania
6.12 Czas Oczekiwania
Informacja!
koniec
7.1 Zmiany

4.3. Pierwsze spotkanie

576 33 6
By 2_bella_1

Po Laurze zapisało się jeszcze dziesięć osób. Wobec tego łącznie było sto kandydatek. Żeby przejść dalej wystarczyło, że Laura będzie lepsza od pięćdziesięciu dziewczyn. Weszła do sali niemniej pięknej niż poprzednia. Ta jednak przypominała teatr. W pomieszczeniu był hałas. Każdy rozmawiał z każdym. Przed sceną stał stół, przy którym siedziały cztery osoby. Od lewej Meredith, Robert Martin i dalej dwie nieznane postacie. Kobieta i mężczyzna. Za nimi była wielka widownia, na której siedziało osiemdziesiąt dziewięć osób, które miały już za sobą swoje przesłuchanie. Wszystkie osiemdziesiąt dziewięć par oczu wpatrywało się w Laurę. Weszła na scenę. Zapadła cisza. Wszyscy byli skupieni na tej skromnej, niewinnej brunetce, która stała przestraszona na scenie. Podeszła do mikrofonu.

- Dzień dobry.- odezwał się Martin.

- Dzień dobry.- wydukała.

- Lekki stresik?- spytał widząc jak bawi się bransoletką. Zawsze to robiła kiedy się denerwowała.

- Troszeczkę.

- Nie ma powodu do paniki. Nie zjemy cię.- uśmiechnął się do niej.

- Mam nadzieję.- odwzajemniła uśmiech.

- Jestem Robert Martin, ale pewnie to wiesz. Reżyseruję ten film. - Laura skinęła głową na znak, że zrozumiała.- To jest moja asystentka i jednocześnie siostrzenica Meredith Monroe, ale pewnie zdążyłaś już ją poznać. - mówił wskazując dłonią na dziewczynę po swojej prawej. - To jest Kaitlyn Jason, specjalistka od śpiewu. - kobieta pokiwała z uśmiechem Laurze, a ta odwzajemniła uśmiech. - A tam na końcu siedzi Ethan Nollen, scenarzysta i producent. - kiedy mężczyzna na nią spojrzał, na jej ciele pojawiły się ciarki. - Teraz ty się przedstaw i opowiedz krótko o sobie. - zakończył reżyser.

- Nazywam się Laura Adams. Mieszkam w dość dużej, jednak nie do końca przyszłościowej miejscowości o nazwie Baltimore w stanie Maryland. Chodzę do publicznej szkoły imienia Benjamina Franklina. Mój dom mieści się w okropnej dzielnicy przy ulicy Bon Air Avenue. Śpiewam w chórze kościelnym i należę do klubu książki. Jestem bardzo nieśmiała co chyba widać.- w sali rozległ się chichot.

- Dlaczego mamy wybrać akurat ciebie?- spytał Martin.

- Dlaczego mnie? Nie wiem. Jestem cicha, bardzo skromna. Nawet nie wiem czy podołałabym temu zadaniu. Ale lubię wyzwania. Lubię stawiać sobie różne cele, które niekoniecznie łatwo osiągnąć. Obiecałam sobie, że dam radę i wierzę, że mi się uda, bo mogę tutaj robić to co kocham.

Na sali ponownie zapadła cisza. Martin uśmiechnął się, po czym zaczął coś gryzmolić w notesie.

- Co nam dzisiaj zaśpiewasz? - spytał po chwili.

- Zaśpiewam autorską piosenkę. Nazywa się "Hello, my angel".

Publiczność zaczęła wymieniać spojrzenia i szeptać.

- Dobrze, pokaż, więc co potrafisz. - gestem dłoni nakazał jej zacząć. Kiedy usłyszał nazwę piosenki zaśmiał się pod nosem. Naprawdę trudno jest zdobyć serca jurorów piosenką, której nikt nie zna. Rzadko komu wychodzi. Zresztą jak może brzmieć piosenka pisana przez amatorkę.

- Chwyciła mikrofon w dwie ręce. Dała znak mężczyźnie, który obsługiwał nagłośnienie, żeby włączył podkład. Rozległ się dźwięk pianina. Publiczność zamilkła. Laura oddychała nerwowo.
"Spokojnie przecież ćwiczyłaś to wiele razy."- pomyślała. Zamknęła oczy, a słowa same płynęły z jej ust.

Widziałeś kiedyś Anioła?
One podnoszą nas kiedy upadamy z bezsilności.
Widziałeś kiedyś Anioła?
One zanoszą nasze błagania do nieba.
Widziałeś kiedyś Anioła?
One ratują nas przed złymi ludźmi.

Witaj mój Aniele.
Ja wiem, że Ty przybyłeś tutaj
Do miasta Aniołów, aby wyciągnąć mnie z ciemności.
Tracę siły. 
Nie pozwól mi upaść kolejny raz.
Pomóż mi, mój własny aniele w mieście aniołów.

Widziałeś kiedyś Anioła?
One walczą o twoją duszę z demonami.
Widziałeś kiedyś Anioła?
One burzą mur, który tworzą ludzie na naszej drodze.
Widziałeś kiedyś Anioła?
One ciągną nas za rękę kiedy nie mamy siły by dalej iść.

Witaj mój Aniele.
Ja wiem, że Ty przybyłeś tutaj
Do miasta Aniołów, aby spełnić moje marzenia.
Pokaż mi światło, do którego warto iść.
Powiedz mi jak pokonać strach.
Mój własny Aniele w mieście aniołów.

Witaj mój Aniele.
Pozwól mi się skryć w twoich skrzydłach.
Mój własny Anioł w mieście aniołów. 

Wypowiedziła cicho ostatnie zdanie, po czym muzyka się skończyła. Laura podziękowała, ukłoniła się i odłożyła mikrofon na stojak. Ręce jej drżały.  Światła się zapaliły, a jej oczom ukazała się zapłakana publiczność i Meredith wycierająca łzy z policzków. Reszta jury również nie kryła wzruszenia. Na twarzy oschłego scenarzysty pojawił się uśmiech. Na ten widok Laura w końcu odetchnęła z ulgą.

-Może ja zacznę.- pierwszy z osłupienia wyrwał się Martin. - Jestem pod wrażeniem. W tak małym, niepozornym ciele kryje się tak wspaniały głos. Myślę, że pasowałby do naszej głównej bohaterki Michelle. Nie możemy jednak wyrokować. Wszystko okaże się w najbliższych tygodniach.

- Rozumiem i dziękuję. - odpowiedziała, znowu drżąc.

- Powiem tak, trudno będzie następnej dziesiątce pobić to co właśnie tutaj usłyszeliśmy i zobaczyliśmy, bo przecież w śpiewie nie chodzi tylko o głos, ale także o sposób w jaki zachowuje się piosenkarka. I do tego ta piosenka. Zdecydowanie masz wielki talent. Była magiczna.- powiedziała Kaitlyn.

- Dziękuję. - była szczęśliwa słysząc te wszystkie miłe słowa.

- Głos głosem, ale istotne jest również radzenie sobie ze stresem. Musisz nad tym popracować jeżeli chcesz coś w życiu osiągnąć.- powiedział Ethan, najwyraźniej nie polubił jej od samego początku.

Entuzjazm opuścił jej twarz.

- Dobrze. Zapraszamy cię na widownie. - zwrócił się do Laury reżyser. Spojrzał na Meredith. - Możesz zawołać kolejną dziewczynę.

Laura posłała swój uśmiech jurorom po raz ostatni, po czym posłusznie wykonała polecenie. Usiadła na samej górze pod ścianą chcąc uniknąć kontaktu z resztą. Dalsze przesłuchania minęły jej błyskawicznie. Może, dlatego że przespała całą dziesiątkę. Nic nie straciła. Nie poszło im za dobrze. Chyba znaleźli pierwsze osoby do odstrzału. Obudził ją głos Roberta Martina. Cała czwórka stała na scenie i serdecznie uśmiechała się do dziewczyn.

- Bardzo nam miło, że zdecydowałyście się być tutaj dzisiaj z nami. Na pewno wiele z was miało na dzisiaj dużo lepsze plany.- w sali rozległ się śmiech.- Mamy jednak nadzieję, że nie żałujecie swojej decyzji. Wiemy już z kim mamy do czynienia i jakie są wasze możliwości. Niestety połowa z was będzie musiała pożegnać się z możliwością śpiewania w naszym filmie. Gdyby to ode mnie zależało zatrudniłbym was wszystkie. Niestety jest to nie możliwe. Wiele z was mieszka daleko, a nawet bardzo daleko. Wobec tego życzę wam szczęśliwej podróży do domu. Odezwiemy się tylko do zwycięskiej pięćdziesiątki, dokładnie drugiego bądź trzeciego stycznia. Kolejny etap będzie miał miejsce w tym samym hotelu. Spotkamy się tutaj 15 lutego. Życzę wam wszystkim powodzenia. Tym, z którymi się spotkamy mówimy do zobaczenia. Natomiast całej reszcie chcę powiedzieć, że to, iż nie dostałyście się dalej wcale nie znaczy, że nie macie talentu. Każda z was ma piękny i wyjątkowy głos. Jednak my tutaj musimy patrzeć na naszą bohaterkę. Wybierzemy taką dziewczynę, której głos najbardziej będzie z nią współgrał. Może już wiecie bądź nie, casting na Michelle oraz na Jonathana odbył się w zeszłym tygodniu. Miło mi zakomunikować, że główną rolę żeńską zagra Megan Sullivan, natomiast męską Peter Harisson. Możecie ich znać z wielu seriali telewizyjnych, są naprawdę świetni i cieszymy się, że możemy z nimi współpracować. Jak zawsze się rozgadałem.- na twarzach wszystkich pojawił się uśmiech. - Jeszcze raz powodzenia.

Jurorzy pokiwali dziewczynom i wyszli z sali bocznymi drzwiami. Jako, że Laura siedziała z tyłu udało jej się opuścić teatr zanim tłum zdążył rzucić się w kierunku drzwi. Niektóre dziewczyny wymieniały się numerami, ona jednak marzyła tylko o tym, żeby jak najszybciej zobaczyć znajomą twarz.

***

Nadszedł ten wyczekiwany moment. Nie bardzo wiedziałam jak opisać ten casting ;) Mam nadzieję, że wyszło okey. Rozdział jest długi, ale wydaje mi się, że szybko się go czyta. Jak myślicie, Laura znajdzie się w pięćdziesiątce? ;)

Continue Reading

You'll Also Like

7.4M 205K 22
It's not everyday that you get asked by a multi-billionaire man to marry his son. One day when Abrielle Caldwell was having the worst day of her life...
931K 21.2K 48
Luciana Roman was blamed for her mother's death at the age of four by her family. She was called a murderer until she was shipped onto a plane for Ne...
410K 11.5K 53
what happened when the biggest mafia in the world hid his real identity and married an innocent, sweet girl?
1M 52.8K 33
Millie Ripley has only ever known one player next door. Luke Dawson. But with only a couple months left before he graduates and a blackmailer on th...