Oto człowiek | Kapitan Ameryka

By zelislaw

54.6K 3.7K 287

Ciemności własnego umysłu bywają zgubne. Jak daleko jesteśmy w stanie się podsunąć, by odkryć własne, głęboko... More

1. "Jesteście naszą dumą"
2. "Taka słabość jest niedopuszczalna"
3. "Milczy jak grób"
4. "Dlaczego mnie zostawiłeś?"
5. "Widziałem to w jej twarzy"
6. "I wy chcecie naprawiać świat"
7. "Wszyscy zachowujemy się jak dzieci."
8. "Chciała być człowiekiem"
9. "Ona niszczy nas od środka"
10. "Nie oczekujcie, że sfinansuję wasze pogrzeby."
11. "Takie zdania wychodzą z ust tylko wielkim bohaterom"
12. "To zbyt płytkie, Steve."
13. "Kolejna maska na jej twarzy"
14. "Żeby i jej imię wzbudzało szacunek i strach"
15. "Proszę, daj mu szansę"
16. "Pamiętam wszystkich"
17. "Jak było kiedyś?"
18. "Jego oczy wyglądały jak niebo"
19. "I ty, Brutusie, przeciwko mnie?"
20. "Zapach gleby po deszczu"
Epilog

Prolog

5.7K 287 8
By zelislaw

Czy przyjmiesz mnie mój Boże

Kiedy odejść przyjdzie czas?

Czy podasz mi swą rękę?

A może będziesz się bał

Drobna kobieta uważnie przyglądała się mężczyźnie siedzącym na przeciwko niej. Jego rysy twarzy wzbudzały zaufanie, a lekko przyprószone siwizną włosy tylko potęgowały ten efekt. Spokojnie mógłby być jej ojcem. Opierał się łokciami o blat idealnie wypolerowanego biurka, na którym stało mnóstwo bibelotów.

— To jak? — zapytał przyjaznym dla ucha głosem. Ten facet byłby idealnym sprzedawcą na bazarze. Bez wątpienia potrafiłby wcisnąć człowiekowi najgorsze gówno, mówiąc, że jest ono koniecznie potrzebne, a klient bez zawahania uwierzyłby mu.

Kobieta otworzyła usta, by coś powiedzieć, lecz po chwili je zamknęła, nie wydając żadnego dźwięku. Wahała się. Przygryzła dolną wargę, jeszcze raz wbijając wzrok w leżącą przed nią kartkę. Właśnie miała podjąć jedną z najważniejszych decyzji w jej życiu. Na dobrą sprawę to nie mogła nawet porządnie się zastanowić.

— To tylko dla pani dobra — zapewnił ją mężczyzna, uważnie obserwując jej szczupłą twarz.

Kobieta delikatnie pokiwała głową, odgarniając przy tym blond kosmyki.

— Im szybciej zaczniemy, tym lepiej. — Napierał

Szatyn odpiął guziki swojej marynarki i sięgnął do kubka z długopisami. Wziął jeden do ręki i podał jej. Blondynka chwilę patrzała na narzędzie. Wzięła je do ręki i jeszcze raz przeleciała wzrokiem po drobnej czcionce.

— W porządku — szepnęła, wypuszczając nerwowo powietrze z płuc.

Mężczyzna uśmiechnął się pod nosem. Uważnie obserwował jak kobieta składa zamaszysty podpis w wyznaczonym miejscu, po czym odsuwa dokument od siebie.

— Nie pożałuje pani. Jestem pewien, że uda nam się pani pomóc. — Zapewnił, biorąc kartkę do ręki.

Blondynka przełknęła głośno ślinę.

— Mam nadzieję. 

Witajcie moi Drodzy!

W końcu zdecydowałam się na opublikowanie opowiadania, które siedzi w mojej głowie już od dłuższego czasu. Od razu pragnę zaznaczyć, że rozdziały będą pojawiały się O WIELE rzadziej niż na Grenade. 

Dajcie znać co sądzicie o prologu. 

Do następnego! ♥

Utwór wykorzystany w prologu - Dżem - Jak malowany ptak

Continue Reading

You'll Also Like

129K 5.7K 25
Bucky nie był jedynym nabytkiem Hydry stworzonym przez doktora Zole. Pewna osoba wpada w pułapkę i zostaje zimowym żołnierzem, który miał być wybudzo...
70.2K 3.7K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
16K 828 30
Nie wiem, jak do tego doszło. To trwało sekundy. Tyle wystarczyłoby moje życie się skończyło. Ułamki sekundy, by stać się piątkiem w grze, w której n...
656K 2K 31
Oneshots 18+!! Nic, co tu zawarte, nie jest prawdziwe Pojawiają się lesbian, ale gay raczej nie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Zapraszam.