Niezapomniana |FF Niezgodna |

By ptaszynka1

16.9K 1.5K 264

Gdyby jednak Tris przeżyła, co by się wydarzyło? Gdyby ktoś podszywał się pod jej rodzinę i ją okłamywał, ale... More

prolog
rozdział 1
rozdział 2
rozdział 3
rozdział 4
rozdział 5
rozdział 6
rozdział 7
rozdział 8
rozdział 9
rozdział 10
rozdział 11
rozdział 12
rozdział 13
rozdział 14
rozdział 16
rozdział 17
rozdział 18
rozdział 19
rozdział 20
rozdział 21
rozdział 22
rozdział 23
rozdział 24
rozdział 25
rozdział 26
rozdział 27
rozdział 28
rozdział 29
rozdział 30
rozdział 31
rozdział 32
rozdział 33
rozdział 34
rozdział 35
rozdział 36
rozdział 37
rozdział 38
rozdział 39
rozdział 40
rozdział 41
rozdział 42
rozdział 43

rozdział 15

385 39 3
By ptaszynka1

Uwaga!!! Od tego rozdziału zaczną pojawiać się sceny +18.
Oglądasz na własną odpowiedzialność.

Tris

-Nie było tak źle co?- pytam z złośliwym uśmieszkiem. Uriah rumieni się lekko

-no nie było- odpowiada.

-No to jak to ujołeś? Teraz będzie tylko z górki- puszczam mu oczko i wychodzę z sali. Idę w kierunku sypialń, gdzie jest Tobias. Muszę z nim porozmawiać na osobności. Pewnie jest na mnie zły, że nie powiedziałam mu, że jestem przywódcą i że znów narażam swoje życie.

Dochodzę do sypialń. Pukam do drzwi sypialni Tobiasa. Otwiera drzwi.

-Mogę wejść?- pytam

-Pewnie- otwiera drzwi na oścież i wpuszcza mnie do środka. Odwracam się w jego stronę. Nie widzę po nim złości, ani rozczarowania. Jest tylko zmartwienie i smutek.

-Jesteś zły że ci nie powiedziałam?- przerywam ciszę. Podchodzi do mnie i ręką łapie za mój policzek.

-Nie mogę być zły. Decyzję podjęłaś już bardzo dawno. Nie miałaś wspomnień i nie pytałaś nikogo o zdanie, bo nie wiedziałaś, że kogoś masz. Ja się tylko o ciebie martwię. Boje się, że nie przeżyjesz tej wojny. Że zginiesz na polu walki. To mnie martwi- całuje mnie w czoło i obejmuje delikatnie. Odwzajemniam uścisk- nie chcę cię znów stracić.

Czuję się podle, że nie mogę go zapewnić, że przeżyję. Że wrócę zwycięsko z tej wojny. Ale tak nie jest. Mogę zginąć, nie mam pewności, że zwycięże.

-Każdy, kto idzie na wojnę wie, na jakie ryzyko się porywa. Nie wie czy przeżyje i czy zwycięży. Wie że będą trupy, że będą straty, że jest ryzyko śmierci. Ale wszystkich łączy jeden cel. Wolność Tobias. Wolność- mówię cicho w jego koszule- nie mogę cie zapewnić, że przeżyje. Przepraszam.

Stoimy w swoich objęciach w ciszy. Staramy się zapamiętać wzajemną obecność, na wypadek śmierci jednego z nas.

-Przynajmniej postaraj się przeżyć.

-Obiecuję- odsuwa się odemnie, bierze moją twarz i składa na moich wargach delikatny pocałunek. Odwzajemniam pocałunek pogłębiając go przy okazji. Zarzucam mu ręce na szyje, a on obejmuje w pasie i przyciska do siebie. Krok po kroku idziemy w stronę łóżka. Wsuwam nieśmiało ręce pod jego koszule palcami krążąc wokój wyraźnie zarysowanych mięśni brzucha. Odsuwa się odemnie i szybkim ruchem zrzuca z siebie koszule. Nie pozostaje mi dłużny, ponieważ odpina górną część kombinezonu i szybo ze mnie ściąga. Pchnięciem rzucam go na łóżko i kłade się na nim namiętnie go całując.

Rośnie we mnie pożądanie i podniecenie, które rozpala mnie od środka.

Tobias jeździ palcami po mojej nagiej skórze, pieszcząc ją czule, nie moge powstrzymać cichego jęku wychodzących z moich ust. Przerzuca mnie, i teraz ja leżę pod nim. Całuje mnie po szyi, zjeżdżając niżej. Gdy dochodzi do pępka, ponownie całuje mnie, lecąc w górę, aż dochodzi do moich ust. Zsuwam palce wzdłóż jego klatki piersiowej, aż dochodze do guzika od spodni. Odpinam guzik, a potem rozporek i zdejmuje z niego spodnie. Zostajemy w samej bieliźnie.

-Tris...- Tobias próbuje coś powiedzieć, ale uciszam go pocałunkiem. Wzdycham w jego usta, na co kącik jego ust drga. Nie zauważam, kiedy staliśmy się całkiem nadzy, dalej całując się.

W mojej krwi płynie czysta energia, rozpalająca mnie od środka. Nie mogę przestać, nawet kiedy mam nierówny oddech.

Tobias ponownie całuje mnie po szyi. Namiętnie, zmysłowo, ale delikatnie. Zamykam oczy, wchłaniając tą przyjemność. Wydaje z siebie cichy jęk, kiedy zaczyna we mnie wchodzić, powoli i delikatnie poruszając się. Nasze usta bez przerwy łączące się w namiętnym pocałunku nieustannie do siebie wzdychają na zmianę. Ciągle prosimy się o więcej, nawet kiedy nie ma o co prosić.

Gdy oboje jesteśmy wykończeni, Tobias kładzie się obok mnie i obejmuje moje rozpalone ciało. Wtulam się w jego nagi tors, ręką obejmując go w tali. Chłonę zapach mieszanki potu i męskich perfum od ponad roku kojarzące mi się z bezpieczeństwem. Do póki on tu jest, wiem że nic mi nie grozi. Zasypiam w jego silnych ramionach.

Continue Reading

You'll Also Like

46.4K 2.2K 56
Zmieniony przez śmierć ojca Nicola postanawia zadebiutować w Reprezentacji Polski, co było marzeniem pana Krzysztofa. Zbuntowany młody dorosły w prze...
61.4K 2.1K 122
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
24.6K 1.3K 45
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
6.9K 668 23
Popuparny i przebojowy chlopak aspirujący na zostanie aktorem grajacym w filmach akcji. Przecież może wszystko z pieniędzmi i wpływowych rodzicami. Ż...