Lilian - Legenda Strażniczki...

By HelenaCarthiga

12.9K 684 82

Odkąd Avatar Korra uratowała świat przed zniszczeniem, minął ponad rok. Jednakże nie wiedziała, że Biały Loto... More

Witajcie
Prolog *
Wracam :)
Rozdział 1 Początek *
Rozdział 2 Wspomnienia *
Rozdział 3 Prawda *
Rozdział 4 Spotkanie *
Niemożliwe!!!
Rozdział 5 List *
Rozdział 6 Zasadzka *
Rozdział 7 Decyzja *
Rozdział 8 Wyprawa *
Rozdział 9 Kłótnia *
Rozdział 10 Wyznanie *
Rozdział 11 Koszmar *
Rozdział 12 Świątynia Białego Smoka *
Rozdział 14 Klątwa *
Rozdział 15 Powrót do domu *
Epilog *
Dodatek
Powstanie nowa wersja Lilian
Koniec?

Rozdział 13 Powrót Strażniczki Białego Smoka *

241 20 3
By HelenaCarthiga

Kilian

Magowie ognia otoczyli nas ze wszystkich stron, jednak nie na długo. Lilian wraz z Korrą stworzyły potężny wir wody, który zabrał ze sobą magów nie wiadomo gdzie. Niestety to niebyli jedyni nasi wrogowie. Z lasu wyszli kolejni magowie tym razem wody i kierowali lodowymi ostrzami w stronę Lilii. Ona jednak zwinnie je omijała, a niektóre nawet łapała w powietrzu i rzucała w magów wody i teraz niektórzy zmagali się z uwolnieniem swoich ubrań, aby jakkolwiek walczyć z naszą szóstką.

Z każdym pokonanym przeciwnikiem byliśmy o krok bliżej do dotarcia do świątyni. Spoglądałem często w stronę Lilii czy nie jest potrzebna jej moja pomoc, ale gdy zobaczyłem jak raz po raz powala każdego maga wody lub ognia zanim cokolwiek zrobił, zapewniło mnie że nie potrzebuje mojej pomocy. Jednak ja tak. Przez moją nieuwagę prawe zostałbym poszatkowany przez wspaniałe sople lodu, ale w samą porę Lilii zamieniła je w wodę i skierowała maga wody prosto w drzewo.

– Znowu masz u mnie dług – odparła dziewczyna. Wtem zauważyłem maga ognia, który naprowadził na nią błyskawicę. Szybko ją zasłoniłem i przekierowałem błyskawicę, po czym skierowałem na niego kulę ognia, która trafiła go w brzuch. Spojrzałem na dziewczynę, która była przez chwilę oszołomiona, dopóki nie zjawił się nowy przeciwnik. Teraz skierowani do siebie plecami i wymienialiśmy się przeciwnikami, kiedy uznaliśmy to za stosowne. Po pewnym czasie usłyszałem narzekanie Lilian:

– Więcej ich już naprawdę nie mogło być, prawda Kai? Jeśli to przeżyję to uwierz mi braciszku, że ci tego nie ... da .. ru ... JĘ! – swój akt wściekłości obdarowała nie mniej jak dziesiątce magom i najemnikom.

Wyciągnąłem miecze i zacząłem walczyć z dwójką nowych wojowników. Lilian zmieniła taktykę i teraz rzucała we wszystkich lodowymi sztyletami. Nie wiem dlaczego, ale przypominała mi teraz prababcię Mai. W zasadzie to już w dzieciństwie ćwiczyła rzucanie sztyletami i oczywiście jak to Lilian już za pierwszym razem musiała trafić w sam środek tarczy. Jako słodka pięciolatka. Czasami się zastanawiałem czy przypadkiem jakiś duch jej wtedy nie opętał. W końcu miała te połączenie ze światem duchów, więc to byłoby możliwe.

Wtem usłyszałem jak Korra woła Mako, aby uważał. Spojrzałem tam i w tym samym momencie sam oberwałem elektryczną pałką. Poczułem jak elektryczność przechodzi przez całe moje ciało i nagle przestaje, a ja prawie bym upadł, gdybym nie oparłbym się o miecze. Widziałem nad sobą Lilian, która nagle przy mnie kucnęła i dotknęła bolącego miejsca. Na początku poczułem przeszywający ból, który po chwili zmienił się w ulgę. Ciekaw jestem czego jeszcze nauczyła ją Korra podczas tych treningów, które odbywała podczas wyprawy do Zaofu. Po pięciu minutach poczułem się jak nowo narodzony, a ramię już nie sprawiało mi żadnych trudności.

Rozejrzeliśmy się po lesie i stwierdziliśmy, że nasi nieprzyjaciele wycofują się w stronę świątyni. Zauważyłem na twarzy mojej ukochanej wściekłość i w stronę większej grupy wroga wytworzyła potężne tsunami, które pokierowało ich do drugiego krańca lasu, z dala od Harmon. Wtedy z nosa Lilii kapnęła kropla krwi. Na jej policzku pojawiła się rana co oznacza tylko jedno. Harmon ma poważniejsze kłopoty niż przypuszczaliśmy.

Lilian

Dotknęłam ręką bolącego policzka, kiedy poczuła na nich coś śliskiego. Gdy znowu spojrzałam na prawą dłoń poczułam jak ogarnia mnie strach i nienawiść. Była cała umazana we krwi, ale żaden z najemników nie nawet nie drasnął. Spróbowałam użyć magi uzdrawiania, jednak nic to mi nie pomogło. Spojrzałam z niepokojem na Kiliana, który zrobił zacięcie na swojej tunice i ją przedarł po czym podał mi kawałek materiału, abym przycisnęła go do rany i chociaż trochę zatrzymał krwotok. Oboje zaczęliśmy biec, kiedy poczułam jak na ramieniu formuje się nowa rana. Moja nienawiść sięgnęła zenitu i wytworzyła wielki strumień wody, który po chwili zamarzł zatrzymując dużą grupę najemników moje brata.

Nareszcie dobiegliśmy do świątyni, gdzie po drodze walczyliśmy z małą grupką magów ognia, których razem z Kilianem pokonaliśmy swoimi mocami. Widziałam jak trójka wojowników wchodzi do świątyni i szybko za nimi pobiegłam. nakazałam wodzie, aby uformowała mi ramiona wody, którymi ogłuszyłam wrogów. Rozejrzałam się po korytarzu. Wyglądał tak samo jak w koszmarze i nie pozostało mi nic innego jak pobiec do pokoju ze snu. O dziwo dotarłam tam bez dodatkowej walki. Miałam nadzieję, że gdy rozsunę drzwi pokoju nikogo tam nie zauważę, ale niestety okropnie się pomyliłam. Przede mną stanęło sześciu magów ognia i dwójka magów wody którzy byli gotowi do ataku. Ledwo udało mi się uniknąć ich ataku. Zaatakowałam pierwszych dwóch magów ognia gdy nagle jeden z nich kierował we mnie błyskawicę. Nie wiem dlaczego, ale nie mogła się ruszyć ze strachu. I w ostatnim momencie zaważyłam jak przede mną pojawił się miecz i odbił błyskawicę, która trafiła rykoszetem w dwójkę magów wody. Dobrze znałam ten miecz. A należał nie do kogo innego jak do Kiliana. Uśmiechnęłam się, po czym powiedziałam:

– Jak zawsze dobre wyczucie czasu, Kil.

– To sarkazm czy podziękowania?-zapytał atakując maga ognia, który próbował skierował na mnie błyskawicę. Mężczyzna wyjął również dwa miecze, ale niestety nie przewidział, że jego przeciwnik będzie od niego lepszy. W końcu jest księciem czego innego można od niego oczekiwać.

– Co jeśli powiedziałabym, że podziękowania. – zauważyłam na twarzy chłopaka uśmiech zwycięstwa, po czym zapytał.

– Czyli mogę liczyć na całusa po tym wszystkim?

– Zastanowię się nad tym. Najpierw musimy przeżyć, wtedy kto wie.

Gdy odpowiadałam Kilianowi zaatakowałam piątego maga ognia. Został ostatni. Jednak nie przewidziałam takiej możliwości. Ostatni mag wyglądał tak jak Kai, ale wydawał się być zdenerwowany. Chwycił wisiorek po czym uciekł przez okno i teraz biegł w stronę lasu. Wtedy Kilian wybiegł za nim, ale ja nie umiałam się ruszyć. Rana na ramieniu dawał o sobie znać i kiedy spojrzałam na lewe ramię zobaczyłam, że rękaw tuniki jest cały we krwi.

Teraz cała nadzieje jest w rękach Kiliana.

Kilian

Powoli zaczynała mnie denerwować cała ta akcja z tym chłopakiem. Może wyglądał jak Kai, ale on na pewno nie uciekałby do lasu bez torturowania mnie i Lilii. Użyłem ognistego wykopu, który sprawił, że chłopak się przewrócił i upuścił wisiorek. Szybko po niego podbiegłem i już miałem biec z powrotem do Lilian, jednak młody mag ognia nie dawał za wygraną. Podbiegł do mnie, po czym zaczął się ze mną siłować i próbować odebrać mi wisiorek. Kiedy zauważyłem że może wygrać, podjąłem decyzję i obróciłem się z nim o 360 stopni po czym krzyknąłem:

– Lilian! Łap go!

I rzuciłem w jej stronę wisiorek.

Lilian

Kiedy usłyszałam krzyk Kiliana spojrzałam w jego stronę i zauważyłam szybujący do mnie wisiorek podeszłam bliżej, po czym go złapałam. I wtedy poczułam nowe siły i moce. Moja więź z Harmon wróciła i teraz biegła żeby jej pomóc. Wybiegłam na zewnątrz i zobaczyłam moją smoczycę, która była otoczona ze wszystkich stron najemnikami, którzy próbowali zadać jej rany. Użyła mocy wody i ognia po czym zaatakowałam ich. Wszyscy ze zdziwieniem wpatrywali się na mnie, jakby zobaczyli ducha. Bo w zasadzie może tak i było. Rozejrzałam się po ogrodzie gdzie toczyła się walka po czym krzyknęła:

-Jestem Lilian, Strażniczka Białego Smoka oraz tej Świątyni i radzę wam, abyście opuścili mój dom, no chyba że wolicie poczuć mój gniew oraz gniew samego Białego Smoka!

Wtem wszyscy najemnicy którzy walczyli z moimi bliskimi zaczęli uciekać. Spojrzałam na mojego brata, który podbiegł do mnie i mocno przytulił. Nareszcie była w domu. Po dziesięciu lata wróciłam. Na dobre.

Kilian

Kiedy chłopak i ja usłyszeliśmy głos Lilian, która nakazywała opuszczenie Świątyni, mój przeciwnik chciał już uciec ale w porę go zatrzymałem i teraz nie mógł mi jak uciec. Szamotał się co zaczęło mnie denerwować, więc postanowiłem, że poczekam na innych, ale w tym czasie zapytam o dosyć poważną kwestię której nie umiałem pojąć:

– Dlaczego udajesz Kai'a?

Chłopak pozostał milczący, ale po chwili przestał swoich prób ucieczki na dźwięk pewnego głosu:

– Sama chciałabym to wiedzieć. – spojrzałem na górę i spojrzałem na tak dobrze mi znane błękitno-złote oczy mojej ukochanej. Uśmiechnęła się do mnie jakby mój widok sprawił jej wielką przyjemność. Przy jej boku stał jej brat Kiran oraz Harmon. Zawarczała na chłopaka, ale Lilii ją powstrzymała ruchem ręki.

– Harmon, proszę. Nie chcę kolejnej bijatyki, Jak na jeden dzień wystarczy mi to co dzisiaj przeszłam. – wtem spojrzała na chłopaka i zapytała ponownie-Dlaczego wyglądasz jak mój brat Kai?

Lilian

Sądziłam, że będę musiała użyć groźby, lecz po chwili usłyszałam szybką odpowiedź oszusta:

– Kazał mi to zrobić. Inaczej by mnie zabił.

Spojrzałam na niego po czym kucnęłam przy nim i powiedziałam:

– Przekaż mojemu bratu że powróciła i że będę gotowa na jego powrót. –po czym spojrzałam na Kiliana i kiwnęła do niego głową na znak żeby go pościł. Mój ukochany zrobił to po czym wstał i podszedł do mnie i zapytał się:

– Naprawdę wróciłaś?

– Tak, Kil – uśmiechnęłam się do niego, a do moich oczu napłynęły mi łzy radości – Wróciłam i nie mam zamiaru już nigdy znikać. – po tych słowach pocałowałam go czule w usta.

I nareszcie poczułam, że jestem w domu.

****

Jest 00:16 i powiem jedno: idę spać XD

Continue Reading

You'll Also Like

41.4K 2.2K 7
Ciemna Strona Mocy w końcu została zniszczona. To koniec walki. Koniec wojny. Ben i Rey mogą w końcu rozpocząć normalne życie... Jest to romansidło o...
43.8K 5.1K 89
Pracownia Graficzna Idyllicznej to miejsce stworzone przez autorkę, miłośniczkę cudownych okładek, dla autorów poszukujących oprawy swojego dzieła...
119K 7.5K 40
"- Czym jest przyjaźń według ciebie, Lily? - zapytał Syriusz, gdy weszli do dormitorium. - Na pewno nie tym, co czuję do Pottera. - warknęła dziewc...
33.4K 1.8K 35
Dwójka chłopaków poznaje się w barze przez pewną osobę, z czasem okazuje się że będą musieli Współpracować aby przeżyć. Zakochują się w sobie co osta...