come back to me • hemmings

By xrainbow_007x

76.2K 5.8K 200

Ona nie pamięta niczego. On chce zacząć ich znajomość tak jak powinna się zacząć. Tylko czy mu się uda? ~*~ [... More

bohaterowie;
Prolog.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
33.
34.
35.
36.
37.
38.
39.
40.
41.
42.
43.
44.
Epilog.
nowicjusz • tomlinson
Propozycje, Podsumowanie i Podziękowania.

32.

1.2K 104 5
By xrainbow_007x

Danielle

Nie spodziewałam się żadnych niespodzianek dzisiejszego dnia, bo były to tylko i wyłącznie moje urodziny. Wstałam rano, zeszłam na dół i zaczęłam przygotowywać sobie śniadanie. 

- Dzień dobry. - usłyszałam za sobą, co nakazało mi się odwrócić. W progu stał tata z drobnym pudełkiem w dłoniach i uśmiechem na ustach, który szybko odwzajemniłam. - Wszystkiego najlepszego, słońce. - dodał, wręczając mi prezent. 

- Dzień dobry. - odpowiedziałam najpierw. Podeszłam do niego, przytulając się, po czym przyjęłam pakunek, zastanawiając się, co rodzic mógł mi podarować. Postanowiłam sprawdzić to później, a teraz wrócić do śniadania, do którego tata postanowił się przyłączyć. Zjedliśmy jajecznicę i wypiliśmy kawę, wesoło przy tym rozmawiając, a potem każde rozeszło się do swoich prac. Musiał załatwić jakieś prawy z dostawcami paszy, a ja postanowiłam, że wyczeszę Bajkę i Kacperka. Idąc do stajni nie widziałam Jamesa, czy Red, ani chłopców, co było dziwne, bo powinni gdzieś tu być. Żadne z nich nie wspominało mi o planowanej przez siebie przejażdżce, czy czymś innym, więc musieli tutaj być, ale szczerze mówiąc nie chciało mi się ich szukać. Wzięłam ze sobą odpowiednie szczotki i skierowałam się pod boks kucyka, który szczerze ucieszył się z mojej obecności. Uśmiechnęłam się pod nosem, wchodząc do boksu, po czym zaczęłam wyczesywać jego sierść, przez co zadowolony zarżał pod nosem.

***

- Jesteście kochani, naprawdę. - powiedziałam przez łzy szczęścia. Postanowili zrobić mi przyjecie niespodziankę, przez co popadłam w lekki szok, gdy wróciłam do domu. Przytuliłam się do Jamesa, potem Red i reszty chłopców, a na końcu do Luke'a, który chyba cieszył się najbardziej z nich wszystkich. 

- Wszystkiego najlepszego, słońce. - szepnął mi do ucha, na co uśmiechnęłam się szerzej niż to się działo, zaplatając ręce na jego karku. 

- Dziękuję, dziękuję, dziękuje. - powtarzałam, jak opętana, przez co zaśmiał się cicho. Potem nadszedł czas na prezenty, których również się nie spodziewałam. Dostałam koszulkę wraz z kolczykami od Red, książkę o medycynie alternatywnej i szczeniaka. Tak, dostałam szczeniaka, a był on od Luke'a. Mały Golden Retriver siedział już na moich kolanach, a do obroży miał przywiązaną zieloną kokardkę, która była słodka.

- Jak go nazwiesz? - zapytał James, drapiąc go za uchem. Stał się moją małą, kulką szczęścia. 

- Max. - odpowiedziałam bez zastanowienia. To imię do niego pasowało. I to zdecydowanie. - Zgadzasz się? - zaśmiałam się, gładząc jego grzbiet, po czym zaszczekał cicho, co potraktowałam jako zgodę. 

***

- Jeden prezent mi się udał, a co sądzisz o drugim? - zapytał Luke, gdy próbowaliśmy zasnąć, a Max leżał pomiędzy nami, jak małe dziecko. Drugim prezentem, jaki dostałam od niego była bransoletka z połową serduszka, na którym były wygrawerowane pierwsze litery naszych imion. Był to bardzo osobisty prezent, który od razu mi się spodobał. 

- Jest świetna, naprawdę mi się podoba. - spojrzałam na niego, choć nie widziałam dokładnie jego twarzy, bo światło było zbyt słabe, ale zauważyłam, że się uśmiechał. - Masz drugi? - zapytałam, mając na myśli przywieszkę. 

- Tak, chcesz zobaczyć? - uśmiechnęła się, a ja od razu pomknęłam zapalić główne światło. Wyjął z pod koszulki swój wisiorek, gdzie znajdowała się druga część przywieszki. Uśmiechnęłam się szeroko, widząc go, po czym zgasiłam światło i wróciłam na łóżko, odpływając niemal natychmiast do Krainy Morfeusza. 

Continue Reading

You'll Also Like

7.8K 328 6
Podobno, ja tak nie twierdzę, dziewczyny nie lubią sportu, nienawidzą się pocić, ani zmęczyć. Zależy im na pięknej figurze, ale bez tego wszystkiego...
12.9K 816 55
Zmiana szkoły, a nawet kraju, czy dam sobie radę ? Jeszcze nie wiem, wiem jedynie, że muszę unikać popularnych ludzi, lecz czy przejdę niezauważalnie...
132K 8.8K 31
On bierze ją za okup. Ona się go boi. Jemu nie zależy na jej życiu. Jej już wszystko jedno. Ma zostać dostarczona z Rosji do Anglii. Jest jeden probl...
116K 6K 41
„Czas leczy rany „ - Wszyscy wmawiają mi to odkąd zmarł mój brat . Moim zdaniem czas nie leczy ran , tylko przyzwyczaja do bólu , dodając coraz to n...