Nie Zamykaj Oczu-Genzie/Barte...

By tojaserioXD

710 51 26

Cześć jestem Lila Fartek -baran a mój brat.. tak to ten znany influ, Patryk Baran. Jednak nie ma on czym się... More

Wstępik😀
Kraków
It's love?
Patryk
Pierwsze spotkanie
Wypadek
NIE!!!
Wrócił?
nowa przygoda
znów to robię...
powrót
SPECJAŁ!!! 2k SŁÓW
ból

może coś ten tego?

24 2 2
By tojaserioXD

Gdy wreszcie udało mi się uwolnić od serii pytań od genziaków, ruszyliśmy w trasę powrotną. Zajęła nam prawie 2 godziny przez ciągłe korki na obrzeżach Krakowa. 

-Ale korki, nie wierze.- powiedziała Hania, a ja spojrzałam na nią, i na korek znad telefonu. Cały czas analizowałam wiadomość od chłopaka. Mówił coś o jakiejś śpiączce. Czyli żył? To dlatego jego rodzice nie robili pogrzebu. Bo on żyje. 

-lila!- szturchnęła mnie Faustyna a ja wyrwałam się z rozmyśleń.  

-co?- zapytałam nie wiedząc co się dzieje, a wszyscy oprócz osoby prowadzącej auto w tym przypadku świeżym spojrzeli na mnie, zainteresowani, czym w tym momencie byłam zajęta, bądź zamyślona.

-jesteś głodna?- zapytała Faustyna.

-nie, nie dzięki- powiedziałam, gdy wszyscy skupili uwagę już na innych rzeczach oprócz Patryka który przeszywał mnie wzrokiem. Stwierdziłam że przestanę się interesować jego osobą, a wrócę do analizowania wiadomości.

Od dawna nie wchodziłam na Instagrama ale raczej nie chce widzieć znowu pożegnania od rodziny Bartka na głównej stronie.

-A raczej nie chce się rozpłakać- szepnęłam do siebie

-co?- zapytał brat a ja nawet nie zauważyłam że nadal mi się przygląda.

-czemu miałabyś?- zapytała Hania. Zdziwiłam się na jej troskliwy głos, a po chwili widziałam że nawet świeży w lusterku przyglądał mi się.

-Emm.. O Mc'donalds! Nie byliście głodni?..- zapytałam żeby odwrócić ich uwagę od swojej osoby, ale po ich minach zauważyłam że nie dali się tak łatwo nabrać.

-wiecie co mam nowy pomysł na film- powiedziałam, a świeży widząc sytuację w której nie chce rozmawiać o tym co powiedziałam do siebie zaczął drążyć temat co bardzo mnie uszczęśliwiło.

-no jaki? Li ty to masz tak dobre pomysły na odcinki. No mów- powiedział a na uśmiechnęłam się do niego szczerze, dziękując mu.

-więc tak.-

SKIPTIME powrót do domu Genzie.

-wiecie co, chyba idę do pokoju- powiedziałam i gdy już wchodziłam na piętro usłyszałam:

-lili zamawiamy jedzenie, chce coś?- rzucił bez emocji Patryk a ja podziękowałam. No nie fuck czy ja znowu?.. nieee nie możliwe.

Za niedługo trzeba wrócić do szkoły, mam nadzieję że Genziaki mi pomogą. Postanowiłam że jednak odpalę Instagrama i już na głównej.. Obraz którego nie chciałam widzieć. Czarny post z napisami że Bartek nie żyje. Rozpłakałam się natychmiastowo i rzuciłam telefonem pod drzwi. Wstałam żeby po niego podejść ale zakręciło mi się w głowie, a łzy zbierały w oczach. Co się dzieje? Spojrzałam na dłonie i zobaczyłam że się trzęsę.

Nie, nie nie nie! Kuźwa znowu to samo!

Postanowiłam że  po prostu dam emocją żyć i wgniotłam się w poduszkę.

-Bartek wróci.. proszę.- łkałam pod nosem gdy nagle ktoś wszedł do pokoju. Podbiegł do mnie i usiadł na łóżku. Myślałam że to Patryk ale gdy podniosłam wzrok, ujrzałam Oliwiera. Chłopak posadził mnie i przytulił mocno.

-lili wiem że za nim tęsknisz- powiedział a ja załkałam żałośnie.

-czy ja go zdradzam?- zapytałam smutno.

-Li, to że okazujesz emocje i potrzebujesz wsparcia to nie zdrada- tłumaczył- założę się że Bartek chciał żebyś teraz miała oparcie, ale masz jej w naszej 6.- powiedział. Wtuliłam się w niego i łkałam jeszcze chwilę a później spojrzałam na jego koszulkę.

-o boże przepraszam, odkupie ci- powiedziałam patrząc na ubranie a chłopak podążył za moim wzrokiem.

-nie musisz- przytulił mnie jeszcze raz a ja uśmiechnęłam się delikatnie. Jak cudownie jest mieć ich wszystkich. A szczególnie Oliwiera. On zachowuje się jakby, czuł to co ja. Jakby słuchał. Nie jak Patryk który CHCIAŁ się mną opiekować i mnie zrozumieć ale nie umiał. Oliwier umiał.

-dziękuję Oliwier- odpowiedziałam a chłopak wstał.

-choć, jedzenie przyjechało. Wiem mówiłaś że nic nie chcesz ale podzielę się frytkami.- powiedział a ja wstałam za nim.- poza tym kontakt z genziakami dobrze ci zrobi, a i jutro wracam do szkoły. Może też chcesz już iść?

-no dobra.- uśmiechnęłam się i przytuliłam chłopaka jeszcze raz a on odwzajemnił ten gest.

-no dobra choć, nie będziemy jeść zimnego.- powiedział i zeszliśmy na dół. Najpierw on a za nim ja.

-No jesteś, myślałem że zaginąłe- przerwał świeży gdy zobaczył moje czerwone oczy.

-coś się stało?- zapytał a wzrok wszystkich znów się skupił na mnie. Nagle poczułam jak Oliwier łapie mnie za rękę i prowadzi do stołu.

-mycha wszystko okej?- zapytała Natalka a ja przytaknełam patrząc w dół. Nagle ktoś wyszedł z łazienki.

O nie te kroki to problemy. Patryk.

-o Oliwier jeste- chłopak przerwał a jego wzrok padł na mnie.

-lili?- podszedł do mnie bliżej i złapał mnie za podbródek a ja stawiałam opór.

-Spójrz na mnie.- powiedział.- spójrz na mnie.- powtórzył ostrzej. Wziął moją głowę do góry.

-czemu płakałaś?- zapytał.

-patryk..- zaczęłam ale przerwałam, bo myślałam że będzie miał dość mojego cierpienia po "śmierci" Bartka.

- to nic..- powiedziałam.

-Skoro płakałaś to jednak coś!-wybuchnął a ja zabrałam głowę na bok.

-patryk daj dziewczynie spokój- powiedziała Natalka ale on ją zignorował.

-Lila przepraszam, nie chciałem krzyknąć. Proszę powiedz mi co się dzieje.

-Nic- powtórzyłam i obróciłam się w stronę stołu by podjeść trochę frytek od kostka.

-pytałem się czy coś chcesz- powiedział rozzłoszczony. Zignorowałam go i usłyszałam za sobą ciężkie kroki. Stał za mną.

-wstań- powiedział a ja się przestraszyłam.

-patryk zostaw dziewczynę w spokoju!- krzyknęła tym razem Faustyna a ja spojrzałam na nią smutna. Zetknęłam na Oliwiera który nie zbyt wiedział co się dzieje, ale był w stanie mnie obronić.

-wstań- powtórzył po czym wziął mnie pod ramiona i postawił przed sobą.

-Patryk zostaw mnie.- powiedziałam żałośnie ale on mnie nie słuchał.

-choć- zaczął ciągnąć mnie za rękę a ja stawiłam opór.

-mówie że nie chce!- krzyknęłam a wtedy Świeży i Oliwier wstali a po nich wszystkie dziewczyny.

-mówi ci że nie chce!- powtórzył ostro Oliwier.

-nie wtrącaj się - powiedział mój brat a ja przygnieciona wszystkim zaczęłam się szarpać przez co paznokcie Mortalcia zrobiły mi rany w przed ramionach. Nagle usłyszałam otwieranie drzwi a potem ujrzałam Friza. Naszego szefa.

-co tu się dzieje?

Continue Reading

You'll Also Like

138K 6.1K 55
ငယ်ငယ်ကတည်းကတစ်ယောက်နှင့်တစ်ယောက်မတည့်တဲ့ကောင်လေးနှစ်ယောက်ကအလှလေးတစ်ယောက်ကိုအပြိုင်အဆိုင်လိုက်ကြရာက မိဘတွေရဲ့အတင်းအကြပ်စီစဉ်ပေးမှုကြောင့်တစ်ယောက်အပေါ...
8.6K 316 34
After witnessing the harsh rejections that killed Dip and Bunny, Cartman wouldn't stand for it. He had worked too hard to watch his two favorite not...
7.4M 205K 22
It's not everyday that you get asked by a multi-billionaire man to marry his son. One day when Abrielle Caldwell was having the worst day of her life...
2.8K 205 3
highly requested 🤍 Female Reader Imagines with Minju of IZ*ONE. Requests are always open but smuts and personal imagines are NOT allowed. Started:...