• Always You • / Min Yoongi

By btslovexx

22.6K 2.5K 1K

Podświadomie wiedziałem, że to zawsze Ty. More

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
1.2
2.2
3.2
4.2
6.2
7.2
8.2
9.2
10.2
11.2
12.2
13.2
14.2
15.2

5.2

544 60 16
By btslovexx

*pov Yoongi*

Nie chciałem zwlekać z tematem, który musiałem poruszyć z Dani, więc wpuściłem dziewczynę przede mną do mieszkania. Między nami panowała niezręczna cisza, która była dla mnie uciążliwa.
Oboje zdawaliśmy sobie sprawę z tego co ma nadejść, a mnie to jakoś zbytnio nie ruszało.

Dlaczego byłem taki wyprany z uczuć?

Nie kochałem Dani, tego byłem pewny.

Nie potrafiłem tego robić, nie potrafiłem jej pokochać przez cały ten czas.

- Przejdźmy do rzeczy Yoongi - zajęła miejsce na kanapie - Nie zwlekajmy. Kończymy to tak?

- Dani ja..

- Rozumiem Yoongi, jesteś zamknięty na uczucia do mnie. Nie wnosimy nic do naszego związku. Mogę szczerze przyznać się, że chciałam to zakończyć na długo przed wypadkiem twoim. Tylko przez to co się stało, postanowiłam z tobą zostać. Nie chciałam, żebyś przechodził przez to wszystko sam.

Jak mogła z tym zwlekać?

Nie zdawałem sobie sprawy, jak bardzo może wpływać na nasze życia jedna decyzja.

Wszystko mogło wyglądać inaczej.

Mogłem uniknąć wypadku i odrzucenia Minnie.

Może wtedy bym czuł inaczej?

Nie ranił bym przyjaciółki swoimi słowami.

- Więc czemu tego nie zrobiłaś? - spojrzałem na nią - Wszystko mogło wyglądać inaczej.

Nic nie mówiliśmy, znowu nastała ta niezręczna cisza.

Nie chciałem wyjść na chuja znowu, więc się odezwałem.

- Dziękuję Ci, że byłaś po wypadku ze mną - posłałem jej słaby uśmiech.

- Nie dziękuję Yoongi. Byłam najgorszą opieką dla ciebie jaką mogłeś mieć. Oboje wiemy, że to [Y/N] by zadbała o ciebie lepiej.

- To już mało istotne, dochodzę do siebie.

- Nie wiem co się zadziało między wami, ale nie spierdol tego przez swoje widzimisię. Jesteście dla siebie ważni Yoongi, to skarb trafić na taką przyjaźń jak wy macie.

- To może być ciężkie z uwagi na to, że już zjebałem.

- Napraw to. Przechodziłeś przez gorsze gówna, a ona była przy tobie. Rozumie jak bardzo nietypowy jesteś. Dla mnie to chyba było za dużo.

- Rozumiem, dziękuję i przepraszam.

Jeszcze chwilę rozmawialiśmy, po czym dziewczyna zabrała swoje rzeczy i opuściła mieszkanie.

Znowu zostałem w nim sam ze swoimi myślami.

W końcu poczułem, że to odpowiedni moment, by postarać się odbudować relację z [Y/N] i nie dopuścić do ponownego stracenia jej.

Jeśli chodzi o nią, to najlepszy w pomocy będzie Hoseok.

*pov [Y/N]*

Yoongi po wejściu do domu, nie miał odwagi pojawić się u mojego dziadka. Nie chciałam go zmuszać, więc zajął miejsce przy fortepianie i zbierał się w sobie.

Po podaniu obiadu i leków dla dziadka, zostałam wyrzucona za drzwi.
Jak widać dziadek dzisiaj wolał towarzystwo Hobiego, a nie moje.

- Zjesz coś? - usiadłam obok Mina.

- Jak odpowiem że ciebie, to dasz się zjeść? - odwrócił głowę w moją stronę.

- Nie Yoongi. Oczywiście, że nie dam się zjeść.

- Kto pyta nie błądzi nie?

- Tak mówią.

Jego smukłe palce zaczęły poruszać się po klawiszach. Lubiłam gdy grał, bo nie robił tego często.

- Jeśli mam być szczera, to wiedziałam o twoim rozstaniu z Dani od rana.

- Uprzedziła mnie..

- Tylko trochę, mimo to doceniam, że mi to powiedziałeś.

- W dniu, kiedy wyszedłem od ciebie jechałem do Hoseoka - skupił się na pianinie- Byłem wściekły, że doprowadziłaś mnie do takiego stanu w jakim jechałem. Miałem wypadek, niby nic wielkiego, ale problemy z barkiem mam do dzisiaj.

- Hoseok mi nie wspominał.

- Pewnie nie chciał cię martwić czy coś..

- Martwię się od kiedy wiem Yoongi. Przepraszam, że nie powstrzymałam cię przed wyjściem z domu - bawiłam się swoimi palcami.

- Nie dałabyś rady mnie zatrzymać. Było minęło, żyję, więc nic takiego się nie stało. Lepiej opowiedz mi co u ciebie się działo.

- Ugh... u mnie - zaśmiałam się nerwowo - Dużo się działo Yoongi.

- Zacznij od początku.

- Załamałam się trochę po swoim wyznaniu. Otworzyłam się na kogoś w końcu, a dostałam kosza w taki sposób. Nie liczyłam na odwzajemnienie uczuć, chciałam tylko akceptacji. Płakałam dniami i nocami, czułam się beznadziejnie, więc dziadek zaproponował zmienić lokum na jakiś czas. Pojechaliśmy do NY i tam wróciłam do siebie, zaczęło mi się poprawiać. Oboje z dziadkiem myśleliśmy, że już wychodzimy na prostą, do momentu kiedy dziadek zaczął się źle czuć. Nie podobało mi się to, bo coraz częściej skarżył się jakby na ból pleców. Namówiłam go na badania, po odebraniu wyników znowu zaczęłam czuć się gorzej. Nie chciałam pokazywać dziadkowi, że jestem słaba, ale widzi to.

- Co jest twojemu dziadkowi? - wplatał swoją dłoń w moją.

- Mój dziadek ma raka Yoongi - łza poleciała po policzku.

Yoongi zamknął buzię, przez chwilę nie był w stanie wypowiedzieć ani jednego słowa. Wyglądał zupełnie jak ja, gdy dowiedziałam się o chorobie dziadka.

- Tak mi przykro kochanie - zacisnął dłoń na mojej - Nie będziesz z tym sama, nie zostawię cię okej?

- Jaką mam pewność, że tego nie zrobisz? - spojrzałam na niego - Zrobiłeś to, gdy wyznałam Ci uczucia. Skąd mogę wiedzieć, że nie zostawisz mnie ponownie?

- Po prostu to wiem, potrzebujesz mnie, a ja potrzebuję ciebie. Nie powinienem uciekać tego dnia, zachowałem się jak chuj, ale uświadomiłem to sobie. Po twoim zniknięciu długo myślałem nad tym, co powinienem zrobić. Powiedziałem sobie, że jeśli zamienisz ze mną słowo, to od razu powiem ci, że akceptuję twoje uczucia. Miałaś prawo mnie pokochać, bo nikt inny nie zrobił by tego w tak szczery sposób jak ty. Ty znasz mnie na wylot, a ja ciebie. Jesteś dla mnie ważna i wiesz o tym, ale odrzuciłem cię bo bałem się, że ciebie stracę.

- Mogę cię kochać, a ty nie będziesz miał nic przeciwko?

- Oczywiście że nie będę miał, kochaj mnie tak mocno jak chcesz. Będę wdzięczny za uczucie jakie mi okazujesz.

- Moje uczucia do ciebie zostały uciszone - wypaliłam nagle.

- He? - złapał mnie za poliki - To je odcisz czy coś. Kochaj mnie, nie bój się mnie kochać. Nie bój się tak jak ja...

- Boisz się kochać? - zapytałam.

- Boję się. Boję się, że jeśli cię pokocham, to odejdziesz jak wszyscy, których kochałem [Y/N].

- To był powód dla którego odrzuciłeś moje uczucia?

- Tak - przegryzł wargę z nerwów.

Chciałam wziąć coś do ręki i przywalić mu, tak by zabolało go.
Gdyby powiedział mi o swoich obawach, to wszystko mogłoby wyglądać zupełnie inaczej.

- Yoongi.. - jęknęłam - Mogłeś powiedzieć czego się martwić.

- Mogłem zrobić pełno rzeczy inaczej, ale to już nie ważne. Mamy w jakiś sposób to wyjaśnione, wiec to się liczy. Czy między nami jest okej?

- Nie.

- Jak to?

- Jest okej Yoongi - uśmiechnęłam się - Wróćmy do momentu, gdzie nie powiedziałam o uczuciach, a ty nie zostawiłeś mnie.

- Musimy to akceptować i wyciągnąć lekcje. To jest jakaś część nas Minnie.

- Ugh przytul mnie - zagryzłam wargę.

Nie musiałam czekać długo, bo chłopak przyciągnął mnie do siebie w mocnym uścisku. Tak bardzo mi tego brakowało.

- Będę cię wspierał w leczeniu dziadka kochanie. Nie zostaniesz z tym sama.

- Mam tylko jego Yoongi..

- Masz jeszcze mnie.

Zacisnęłam dłonie na jego bluzie.

Błagam by to nie był sen.

~~~~~~~

Continue Reading

You'll Also Like

84K 1.7K 44
W życiu króla swagu i seksu pojawia się dziewczyna, która zmienia go nie do poznania.
62.4K 3.8K 30
Młoda dziewczyna zmuszona jest do wyjazdu ze swojej ojczyzny, do całkiem obcego kraju, gdzie stara się znaleźć dobrze płatną pracę. Przez swoją niezd...
742K 19.8K 200
no....ten....tego.....no....wiecie...... PO PROSTU MEMY!!!!!!
12K 590 22
Jaka będzie reakcja członków BTS gdy ich pomalujesz? Albo gdy założą twoją spódniczkę? Przeczytaj, a się przekonasz!