• Always You • / Min Yoongi

By btslovexx

23.3K 2.5K 1K

Podświadomie wiedziałem, że to zawsze Ty. More

1
2
3
4
5
6
7
8
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
1.2
2.2
3.2
4.2
5.2
6.2
7.2
8.2
9.2
10.2
11.2
12.2
13.2
14.2
15.2

9

534 54 35
By btslovexx

O dziwo mój ojciec był tak miły, jaki jeszcze nie był. Było mi nie dobrze, gdy chwalił mnie przy gościach i kłamał jak to bardzo dumny jest, że nasze rodziny się połączą. Widziałam po twarzy Jin-Younga, że też nie podobało mu się, to co się tu działo.

Chwilę rozmawialiśmy i mogę w stu procentach powiedzieć, że chłopak jest tego samego zdania co ja. Nie zamierza poślubić kogoś, kogo nie darzy uczuciem. Zgodził się na to wszystko, by chodź trochę mieć spokoju od swojego ojca.

Czy faktycznie tak było? Czy tylko próbował mi zamydlić oczy? Bo jeśli jest tego samego  zdania, to zamierzam wymyślić jak najszybciej plan, by nie doszło do ślubu.

Spędziliśmy dwie godziny w domu moich rodziców, zdecydowanie było to za długo. Dani o dziwo złapała kontakt z moim ojcem, przez co skreśliłam ją z grona osób, którym ufam.

- O czym myślisz wnusiu? - dziadek szturchnął mnie lokciem.

- Szukam wymówki, by stąd wyjść - uśmiechnęłam się.

- Ja też - zawtórował mi - Chyba wymyślę, że się po prostu źle czuję.

- Już wiem, że wymówki mam po tobie dziadku.

- Całe szczęście, że wydałaś się po mnie. Jak udam się na górę, to zwiń się do domu. Umówimy się na te kręgle w jakiś dzień i spędzimy miło czas. Co ty na to?

- Pasuje. Jestem dostępna o każdej porze dnia dziadku. Daj mi tylko znać, a ugotuje w domu coś i pójdziemy na kręgle.

- Po co gotować? Ten jeden dzień spędzimy na wydawaniu pieniędzy i nie będziemy się martwić o to czy kuchnia spłonie - zaśmiał się. Dobrze wiedział, że moje gotowanie może grozić eksplozją.

- Dziadku - zaśmiałam się - Kiedyś nauczę się dobrze gotować i będziesz pierwszym testerem moich dań.

- Oczywiście, będę twoim królikiem doświadczalnym.

Ucałował mnie w głowę i wstał z miejsca. Przeprosił wszystkich, pożegnał się i ulotnił do swojego pokoju.
Nie zastanawiałam się dłużej i również wstałam od stołu.

- Dziękuję za ten cudowny czas - uśmiechnęłam się - Będziemy się zbierać, bo dużo obowiązków na mnie czeka. Miło było państwa poznać, liczę że nasze rodziny znajdą wspólny język.

- Odprowadzę cię - Jin-Young wstał i podał mi dłoń, którą uścisnęłam.

Dani i Yoongi poszli w moje śladu, tylko różnica była taka, że Dani pożegnała się z moimi rodzicami tak jakby opuszczała cudowną rodzinę.

Rzygać mi się chciało na ten widok.

Natomiast Yoongi musiał być cały czas upominany przeze mnie, bo patrzył na mojego ojca z mordem w oczach.

- Dziękuję - odezwałam się jak doszliśmy do drzwi - Cóż..  miło było poznać ciebie i twoje zdanie na temat tej całej szopki.

- Ciebie również, aczkolwiek wiem że będziemy musieli się co jakiś czas spotykać, by nie wzbudzić podejrzeń. Dziękuję że zjawiłaś się i byłaś szczera.

- Ja również dziękuję.

Wymieniliśmy się numerami i ruszyliśmy trójką do auta.

- W końcu - Yoongi rozluźnił swój krawat.

- Nie było tak źle, twój ojciec wydaje się być fajny [Y/N] - Dani się odezwała.

Na słowa dziewczyny stanęłam w miejscu, odwróciłam się w jej stronę z mordem w oczach.

- Zgłupiałaś? Jesteś ślepa czy o co chodzi?

- Słucham? Dlaczego na mnie naskakujesz? Twój ojciec zaproponował mi pracę u siebie, a ja zamierzam ją przyjąć.

- Co zrobił? Zwariowałaś?

Błagam trzymajcie mnie, bo przysięgam że zdejmę szpilki i wbiję jej w sam środek czoła.

- Dlatego tak z nim rozmawiałaś? - odezwał się Yoongi - Dani.. wiesz jaki on jest.

- Dla mnie był miły dobra? - uniosła ręce w gęściej poddania - Nie będę go oceniać, bo któreś z was mi o nim opowiadało. Proszę zawieźcie mnie do domu, bo jutro mam rozmowę.

- Słyszałeś ją Yoongi? - zwróciłam się do przyjaciela - Przecież ją uduszę!

Już chciałam ruszyć do dziewczyny, ale chłopak stanął między nami.

- Uspokójcie się obie - spojrzał na mnie I na nią - Dlaczego ten człowiek ma was poróżnić?

- Masz u mnie przewalone - spojrzałam na dziewczynę i wsiadłam do auta ignorując wyzwiska dziewczyny.

Droga powrotna była cicha, ani ja, ani Dani czy nawet Yoongi nie rozmawialiśmy. Aktualnie siedziałam w aucie i czekałam, aż tych dwoje się pożegna.
Dziewczyna wywołała we mnie tyle emocji, że ani jedna nie była pozytywna!

Jak mogła przyjąć ofertę pracy od mojego ojca?

Oczywiście, że na pewno był w tym jakiś haczyk.

Co jeśli będzie chciał by mu donosiła?

Nie mogę za bardzo nic przy niej mówić, jeśli przyjmie tą pracę. Moje zaufanie do dziewczyny zmalało i malało z każdą kolejną chwilą.

- Głupia poczwara - powiedziałam do siebie, gdy już zajęłam miejsce z przodu.

- Co tam mówisz? - Yoongi usiadł na miejscu kierowcy.

- Nic.

- Czemu jesteś zła na mnie? - ruszył.

- Bo tak.

- Mhm..

Żadne z nas nic nie mówiło, główkowałam jak wybić dziewczynie z głowy pomysł, by nie przyjęła propozycji mojego ojca.

Weszłam do mieszkania, rzucając klucze na komodę. Byłam wściekła, ale to nie była wina Yoongiego. Chłopak ominął mnie i bez słowa ruszył do swojego pokoju. Był zły..  miał prawo być na mnie wściekły, bo odbiło się to na nim.

Nie mogłam tak tego zostawić, więc umyłam się i zdecydowałam, że przeproszę chłopaka.
Wyszłam z pokoju i spojrzałam, jak stał przy blacie kuchennym.

- Yoongi.. - odezwałam się.

- Nie mów do mnie - wystawił dłoń, bym nie mówiła.

- Ale ja chcę - podeszłam do niego - Przepraszam.

- Czy jak przepraszasz to wiesz za co? - spojrzał na mnie.

Poczułam się mała, widząc jak bardzo zły był.

- W..wiem.

- Więc za co mnie przepraszasz?

- Obraziłam się na ciebie przez Dani. Zdenerwowała mnie i się odbiło na tobie.

- Czy to wszystko?

- A nie?

Zdziwiłam się, bo nie widziałam innego powodu.

- Nie.

- Więc za co jeszcze mam przeprosić?

- Przeproś mnie za to, że nie ukrywałaś tego, że ten cały Jin-Young był gorący i ci się spodobał.

- Co? - zaśmiałam się - Owszem jest gorący, ale dlaczego miałabym cię za to przeprosić?

- A jak myślisz? - odwrócił się w moją stronę.

- Nie mam bladego pojęcia. Oświeć mnie.

Yoongi znalazł się na przeciwko mnie, dotknął mojego policzka.

- Bo od dzisiaj nie zamierzam wam kibicować.

- Nie masz w czym kibicować - zaśmiałam się - Dlaczego się tak zachowujesz?

- Bo jestem chyba zazdrosny - oparł swoje czoło o moje.

Poczułam dziwne ukłucie w klatce piersiowej. Nie często Yoongi mówił takie rzeczy w moją stronę, więc odepchnęłam go od siebie.

- Brzmisz dziwnie - zaśmiałam się nerwowo - Nie rób tak więcej.

- Nie powstrzymasz się, bym wyraził siebie.

Poczułam jak pociągał mnie za kark w swoją stronę łącząc nasze usta razem.

~~~~~~~

Nie sądziłam, że Dani wyjdzie na taką bitch :/

Dajcie znać co myślicie ♡

Continue Reading

You'll Also Like

73.7K 3.8K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
375K 14.9K 43
Różne reakcje z Tobą w roli głównej
84K 1.7K 44
W życiu króla swagu i seksu pojawia się dziewczyna, która zmienia go nie do poznania.
140K 7K 82
Min Yoongi ( 27 lat ) - Niczym nie przejmujący się chłopak o zimnym sercu. Lee [Y/N] ( 24 lata) - Z pozoru zawsze uśmiechnięta dziewczyna, potrafią...