• Always You • / Min Yoongi

By btslovexx

22.6K 2.5K 1K

Podświadomie wiedziałem, że to zawsze Ty. More

1
2
3
4
5
6
7
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
1.2
2.2
3.2
4.2
5.2
6.2
7.2
8.2
9.2
10.2
11.2
12.2
13.2
14.2
15.2

8

521 53 21
By btslovexx

Tydzień zleciał mi w szybkim tempie, nie działo się nic nadzwyczajnego. Yoongi pogodził się z Dani, chodź dziewczyna w dalszym ciągu posyłała mi zabójcze spojrzenia.

Czy czułam się dziwnie?

Nie.
Bo robiła to w moim mieszkaniu i wtedy kiedy Yoongi nie był w zasięgu naszych oczu. Dobrze wiedziała, że jeśli coś takiego zrobi, to chłopak od razu zwróci jej uwagę.

Dziś jest dzień, na który nastawiałam się psychicznie razem z dziadkiem. Dzisiaj poznam swojego przyszłego męża. Liczę, że razem z dziadkiem znajdziemy jakieś wyjście z tej sytuacji, bo nie zamierzam za pół roku powiedzieć "Tak".

Stałam przed lustrem i poprawiałam czarną dopasowaną sukienkę, która sięgała mi do ziemi. Wyglądałam inaczej niż na codzień, ale wiedziałam że to jedyne wyjście, by jakoś wkrzyc swojego ojca. Mam zamiar przykleić sztuczny uśmiech i pokazać się z jak najlepszej strony, by tylko go zdenerwować.

Usłyszałam pukanie, w lustrze dostrzegłam jak Yoongi skanuje mnie od góry do dołu.

- Gdyby nie okoliczności, byłbym w stanie cię poderwać - zaśmiał się - Ale wiem jak bardzo tego nie chcesz.

Poprosiłam by Yoongi i Dani byli tam ze mną, nie chciałam być tam sama.

- Bądź chodź trochę poważny - odwróciłam się w jego stronę - Dziękuję że idziecie ze mną.

- Nie mogłem tam nie być, jako twój przyszły świadek na ślubie jest to moim obowiązkiem.

- Jesteś super - przytuliłam chłopaka.

- Powiedz mi coś czego nie wiem - ucałował mnie w głowę i się zaśmiał.

Siedziałam z tyłu w aucie, byłam kompletnie wyłączona z rozmowy jaką prowadziła siedząca para przede mną. Byłam zdenerwowana, mój brzuch bolał z nerwów. Pierwszy raz od tak dawna stresowałam się tym co ma nadejść.

- W porządku? Jak się czujesz? - Dani zwróciła się w moją stronę.

- Źle, a jak mam się czuć?

- Pierwszy raz jestem w sytuacji, gdy ktoś jest zmuszony do zaręczyn.

Dziewczyna zaśmiała się nerwowo, a mnie nie było do śmiechu. Ją ta sytuacja bawiła, bo to nie ona jest na moim miejscu.

- Uwierz mi, że ja też. Nigdy jeszcze nie byłam w takiej sytuacji, a teraz to się tyczy mnie.

- Spokojnie - Yoongi się odezwał i posłał mi ciepły uśmiech - Twój dziadek nie dopuści do ślubu.

- Oby.

- Właściwie to czemu masz wyjść za kogoś?

Przysięgam że moją złość wyląduje na dziewczynie, jeśli się nie zamknie. Uwielbiałam ją, ale czasami miała odklejki.

- Dla korzyści swojego ojca - odpowiedział jej Yoongi - Jej ojciec jest prezesem, posiada dużą firmę i chce mieć jak najwięcej wspólników.

- Masz bogatego ojca, mogłabyś mieć wszystko, a wyprowadziłaś się z domu i porzuciłaś to wszystko? [Y/N]... mogłaś mieć wszystko podane na tacy.

- W jakich ty czasach żyjesz Dani? - odpowiedziałam zdenerwowana - Nie liczą się dla mnie pieniądze. Co z tego że mogłabym mieć wszystko? Ale miłości i uwagi rodziców nie kupię.

- Co to znaczy? - odezwała się.

- Dani proszę cię - Yoongi złapał ją za kolano.

- Co znowu nie tak powiedziałam? - zapytała z oburzeniem.

- Nic.. - odpowiedziałam - Zostałam wyrzucona z domu, bo myślałam inaczej niż ojciec. Zostałam bez grosza i jedyną osobą, która jest w rodzinie normalna to mój dziadek. Poznasz go dzisiaj i sama stwierdzisz, że jest super człowiekiem. Nie bierz do siebie uwag mojego ojca, jeśli w jakikolwiek sposób cię skrytykuje. A wiem że może to zrobić.

- Niech tylko spróbuję - złapała za dłoń Yoongiego.

Wjechaliśmy na podjazd, dziadek widząc nas w aucie od razu ruszył w naszą stronę. Otworzył drzwi i wystawił rękę w moją stronę.

- Moja kochana wnusia - Przytulił mnie do siebie - Nie powiem że to twój wielki dzień, ale chcę byś nie martwiła się niczym i bawiła się dobrze.

- Dziadku - wtuliłam się w niego - Jak mogę bawić się dobrze, skoro czuję się jakbym szła na ścięcie?

- Wyglądasz pięknie i to się liczy. Poznałem tego młodzieńca i myślę że złapiecie dobry kontakt.

- Panie dziadku - Yoongi uśmiechnął się i wystawił dłoń w stronę mojego dziadka.

- Min Yoongi, przyjaciel mojej wnusi - dziadek przyciągnął go do uścisku - Miło cię widzieć po takim czasie.

- Pana również - Yoongi przyciągnął Dani do swojego boku - To moja dziewczyna Dani.

- Miło mi cię poznać w końcu osobiście - ucałował dłoń dziewczyny - Dużo o tobie słyszałem, liczę że w końcu zabierzecie starca na wspólne kręgle.

- Miło mi Pana poznać - dziewczyna się ukłoniła - Jestem pewna, że zrobimy to.

Chwilę staliśmy na rozmawianiu, dziadek próbował żartować, by poprawić mój humor, ale nie udawało się to. Stresowałam się coraz bardziej, miał to być ważny dzień dla mnie, ale nie czułam tego.
Gdyby to był, ktoś kogo kocham...

Przekroczyliśmy próg domu, Dani rozglądała się na każde strony, a ja kroczyłam przed siebie. Dźwięk moich szpilek odbijał się w całym domu, zatrzymałam się i spojrzałam w lustro. Jedyną osobą, która za mną stanęła był Yoongi. Jego dłonie znalazły się na moich biodrach, a głowa oparła się o moją. Czułam jak przez moje ciało przechodzą prądy, spowodowane tym dotykiem.

- Nie umieram - zaśmiałam się nerwowo i zdjęłam ręce chłopaka z siebie. Byłby problem, gdyby ktoś nas zauważył.

- Wiem, ale z drugiej strony czuję jakbyś to robiła. Twoja wolność zostaję ci odebrana, a moje towarzystwo zastąpić jakiś placek.

- Czy przemówiła przez ciebie zazdrość? - zaśmiałam się.

- Nie. Tak. Może. Nie wiem, ale nie pozwolę by ktoś był dla ciebie bliższym przyjacielem niż ja.

- Pozwoliłeś na to Jinowi, Jiminowi i reszcie.

- Nie prawda! - wystawił palec w moją stronę - Oni są akurat mało inteligentni, by odebrać mi przyjaciółkę.

- Czyli to musi być ktoś inteligentny? - uniosłam brew - Ty nie jesteś inteligentny.

- Wiesz - zacisnął dłoń - Uznam, że tego nie słyszałem bo obraziłaś mnie. Ale przysięgam że będę domagał się twojej uwagi, gdy uznam że dajesz mi jej za mało przez jakiegoś buca.

- Czy to mnie nazwałeś bucem?

Oboje zwróciliśmy się w stronę chłopaka, który był wysoki i z wyglądu dość ładniutki. Jego postura wskazywała na to, że lubi dość sporo trenować. A jego szeroki uśmiech, był taki piękny. Zdecydowanie był z tego sortu chłopaków, którymi bym się zainteresowała, z wyjątkiem małego ale.

- A ty to kto? - Yoongi spojrzał obojętnie na chłopaka.

- Jin-Young, zdaje mi się że od dzisiaj będę narzeczonym tej piękności obok ciebie.

Uśmiechnął się promiennie, a widząc jak usta Mina się otworzyły chciało mi się śmiać.

- Yoongi - przywitał się z chłopakiem - A to.. [Y/N] - Yoongi przyciągnął mnie w swoją stronę.

- Tak.. [Y/N] - wystawiłam dłoń, którą została ucałowana przez nieznajomego.

- Jin-Young, od dzisiaj twój narzeczony - puścił oczko w moją stronę - Pozwólcie że usiądziemy do stołu.

Oboje zgodziliśmy się na propozycje chłopaka, kroczyliśmy w małej odległości za nim.

- Jest gorący - szepnęłam Yoongiemu.

- Wcale nie. Wydaje się zakochany w sobie.

- Nie znasz go, a już oceniasz.

- Nie muszę go znać. Obyś pamiętała o mnie gdy ci zakręci w głowie.

Yoongi zostawił mnie w tyle, a ja przetwarzałam informację jakie mi dał. Pokręciłam głową i z uśmiechem ruszyłam w stronę jadalni, w której siedzieli wszyscy.

~~~~~~~

Continue Reading

You'll Also Like

17K 1K 42
"Żyję bo nie mogę umrzeć. Troszczenie się o kogoś to zwykłe gówno" Narkotyki, tytoń, nielegalne wyścigi i koszykówka. Można było opisać go wieloma sł...
62.4K 3.8K 30
Młoda dziewczyna zmuszona jest do wyjazdu ze swojej ojczyzny, do całkiem obcego kraju, gdzie stara się znaleźć dobrze płatną pracę. Przez swoją niezd...
10.5K 262 13
Część 2 Psychopath Kim Taehyung On-Niezrównoważony psychicznie.Obsesyjnie zakochany w pewnej dziewczynie. Ona-Miła,pomocna, ale kiedy się wkurzy po...
742K 19.8K 200
no....ten....tego.....no....wiecie...... PO PROSTU MEMY!!!!!!