• Always You • / Min Yoongi

By btslovexx

23.6K 2.5K 1K

Podświadomie wiedziałem, że to zawsze Ty. More

1
2
3
4
5
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
1.2
2.2
3.2
4.2
5.2
6.2
7.2
8.2
9.2
10.2
11.2
12.2
13.2
14.2
15.2

6

581 62 28
By btslovexx

Siedziałam przy barze wlewając w siebie alkohol, obok mnie siedział Min, który sączył jednego drinka. Moje samopoczucie było nie do opisania, z jednej strony się śmiałam co jakiś czas, a z drugiej co chwilę wycierałam swoje oczy. Byłam wściekła na myśl o ojcu i o tym co zrobił.

Jak mógł posunąć się do czego takiego?

Złapałam się za polik, który wciąż mnie bolał od spotkania się z jego ręką. Zmarszczyłam brwi i syknęłam.

- No i po co to dotykasz? - Yoongi spojrzał na mnie.

- No bo mnie boli - odpowiedziałam wściekła.

- To nie dotykaj.

- Mhm - wypiłam kolejny kieliszek - Daj mi się cieszyć alkoholem, to mogą być moje ostatnie chwile.

- Brzmisz jak pijuska, wypij co musisz i pójdziemy do domu.

- A auto? - spojrzałam na niego.

- Jin jak skończy pracę, to podjedzie nim pod mieszkanie.

- Ahhh Jin jest taki super - zaśmiałam się- W dodatku świetnie gotuje.

- Dlaczego o tym wspominasz? - zaśmiał się.

- Bo teraz myślę jaki będzie mój przyszły mąż.

To była prawda, zaczynałam myśleć o tym jaki będzie człowiek za którego mam wyjść.

Czy będzie dobry?

Czy będzie szanował moje decyzję?

Czy będzie takim gnojem jak mój ojciec?

- Błagam cię - Yoongi się skrzywił - Nie mów tak, to dziwnie brzmi z twoich ust.

- Dlaczego dziwnie?

- Nigdy tak nie mówiłaś, a słowo mąż brzmi u ciebie dość... dziwnie [Y/N].

- To mnie uraziło Yoongi.

- Nie to miałem na myśli. Po prostu.. no.. - szukał odpowiedniego słowa drapiąc się po głowie - Wszystkich chłopaków odpychasz, a zaraz masz wyjść za mąż. To nie jest w twoim stylu. Czy ty kiedyś myślałaś o ślubie?

Yoongi miał rację, nigdy o tym nie myślałam. Nigdy nawet nie myślałam że będę miała narzeczonego, bo nie potrafię kochać.

- Ja nie potrafię nawet kochać - zaśmiałam.

- Bredzisz - klepnął mnie w czoło - Kochasz dziadka i mnie.

- Co? - wybuchłam śmiechem - Dziadka tak, ale o tobie nic nie mówiłam.

- Wiesz co? - wstał - Wal się. Zostawiam cię, upij się i zadzwoń jak będę miał kogoś wysłać po ciebie.

- Nie - ruszyłam za nim - Kłamałam. Oczywiście że cię kocham. Jesteś moim przyjacielem.

Yoongi stanął w miejscu, przez co odbiłam się o jego plecy. Powoli odwrócił się w moją stronę, widząc jego szeroki uśmiech.

- Co powiedziałaś? - zbliżył się do mnie.

- Jesteś moim przyjacielem, oczywiście że cię kocham.

- Masz szczęście - przytulił mnie - Ja ciebie też.

- To co teraz? - spojrzałam w górę, by go lepiej widzieć.

- A co ci chodzi po główce?

- Nic - odsunęłam się - Chcę do domu wrócić, jestem pijana i boli mnie serce.

- Serce z kamienia boli? - uniósł brwi.

- Zapytaj siebie, przypominam że miałeś tak samo.

Ruszyłam przed chłopakiem, który ruszył od razu za mną.

- Okej. Wiem że teraz się trochę poczułaś dotknięta, ale posłuchaj.. miłość jest piękna.

- Nie jest.

- Jest.

- Kochasz Dani? - zerknęłam na niego.

- Hmm? - odpalił papierosa.

- Kochasz Dani? - powtórzyłam swoje pytanie.

Yoongi milczał paląc swojego papierosa, a ja czekałam za odpowiedzią. Szturchnęłam go, chcąc poznać odpowiedź.

- Co?

- Gówno - odpowiedziałam - Zadałam Ci pytanie. Kochasz Dani?

- Co to za pytanie? - zaśmiał się.

- Normalne? Jesteście ponad dwa lata razem, a ja cię nigdy o to nie zapytałam.

- Jesteśmy razem, ale dopiero się poznajemy. Wyszedłem z wojska i mamy czas zaktualizować o sobie informacje.

- To nie było moje pytanie - zaśmiałam się - A ty nawet nie próbujesz ukrywać, że chcesz się od niego wymigać.

- Bo nie wiem Okej? - wyrzucił ręce w górę - Nie wiem. W sumie lubię z nią czas spędzać, rozmawiać i wszystko inne, ale jak mam poznać że ją kocham?

- Mnie się pytasz?

Oboje wybuchnęliśmy głośnym śmiechem, po chwili czułam jak zaczynam się turlać w dół. Poczułam jak moje ciało zatrzymuję się w miejscu, rozłożyłam ręce i patrzyłam w niebo.

- Kurwa [Y/N]! Żyjesz? - Yoongi zbiegł z górki po której się poturlałam.

- Jaaa - zamrugałam parę razy oczami i upewniłam się, że nic mnie nie boli - Jakie piękne niebo.

Chłopak wybuchnął głośnym śmiechem.  Śmiał się dobre dziesięć minut, a ja leżałam w miejscu. Gdy się w końcu uspokoił, usiadł obok mnie i poprawił mi kosmyk włosów, który nachodził mi na oczy.

- Wszystko okej? - zapytał.

- Nie wiem. Dowiem się tego jutro rano.

- Na szczęście nie miałaś na swojej drodze żadnych przeszkód - uśmiechnął się - Mogłabyś się nieźle uszkodzić.

- Może by było lepiej.

Usłyszałam plask i poczułam jak moje czoło piecze. Pieprzony Min Yoongi mnie uderzył.

- Nie zmuszaj mnie, bym zakończył twój żywot tutaj. Wstawaj - wstał i wystawił w moją stronę dłoń - Jeśli chcesz popatrzeć na gwiazdę, to spójrz na mnie.

- He? - podniosłam głowę.

- Świece tu najjaśniej - pokazał rząd swoich jasnych zębów. 

- Chyba ta twoja łysina - zaśmiałam się.

- Daj spokój, nie jest tak źle - przejechał dłonią po krótkich włosach - Wstawaj.

Z bólem podniosłam się, wyglądałam jakbym urządziła sobie błotną kąpiel. Chłopak pomógł mi się lekko ogarnąć, po czym wtuliłam się w jego ramię.

- Tęsknie za twoimi dłuższymi włosami Yoongi.

- Zapuszczę jeśli tak ci się podobam w nich.

Zaśmiałam się na słowa chłopaka, przed nami długa droga do domu.

Wychodziłam z windy, a za mną Yoongi. Przemierzaliśmy korytarz, do momentu aż nie rzuciła mi się w oczy siedząca postać pod naszymi drzwiami. Dani zerknęła w naszą stronę, podniosła się z miejsca gdy nas zauważyła. Dziewczyna już otwierała usta by coś powiedzieć, ale wystawiłam rękę w jej stronę.

- Stop. Ani słowa. Nie mam humoru, by słuchać twoich monologów o tym, jak bardzo długo tutaj czekałaś. Po pierwsze mam zły humor, po drugie bolą mnie plecy, a po trzecie jeśli wypijasz kawę to umyj po sobie ten pieprzony kubek.

- [Y/N]! - Yoongi zasłonił mi buzię, uśmiechnął się do Dani i otworzył drzwi, przez które mnie wepchnął.

Zdejmowałam buty obijając się o ścianę, nie byłam w stanie stanąć w miejscu. Co mi strzeliło do głowy, by wejść do sklepu i wypić soju na raz.

Mój humor się zepsuł, gdy zauważyłam Dani pod drzwiami. Przysięgam że jeśli nie da mi spać, to ją zabiję.

- Czekałam na ciebie - powiedziała do chłopaka - Mogłeś mi chociaż napisać gdzie jesteś.

- Nie wiedziałem że przyjdziesz - odpowiedział jej Yoongi - Mogłaś zadzwonić, a nie siedzieć pod drzwiami.

Nie podsłuchiwałam, tylko kulturalnie badałam sprawę jak bardzo Yoongas ma przewalone.
Stwierdziłam że bardzo.

- Jakbyś chodź raz sam napisał, albo zadzwonił to korona z głowy by ci nie zleciała. Dlaczego nigdy tego nie robisz przy niej?

Czy mówiła o mnie? Jak śmiała!

- Moja przyjaciółka miała ciężki dzień i mnie potrzebowała, poświęciłem jej czas.

- Ja też miałam ciężki dzień, ale tego nie wiesz, bo nie napisałeś!

Uniosła się, a ja w końcu pozbyłam się butów, które z hukiem wylądowały na ziemi. Dwie pary oczu spojrzały na mnie, a ja się uśmiechnęłam sztucznie.

- Nie przerywajcie mówić o mnie, może to pozwoli mi zasnąć.

Ruszyłam do swojej sypialni, słysząc za sobą dwójkę zakochanych.

- Przyniosę Ci miskę i herbatę - powiedział Yoongi.

- Przestań ją niańczyć.

Z zadowoleniem rzuciłam się na łóżko, nie fatygując się nawet by zmienic ubrania.

Dzisiejszy dzień zaliczam do jednych z najgorszych.

~~~~~~~

Continue Reading

You'll Also Like

40K 1K 101
[𝐙𝐀𝐊𝐎𝐍𝐂𝐙𝐎𝐍𝐄] Preferencje zespołu Seventeen. Zapraszam!
21.4K 1.7K 19
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...
107K 4.2K 19
ChimChim1: więc masz 17 lat... bad.angel00 : No co ty Sherlock! Jak na to wpadłeś?! ChimChim1: No widzisz, jestem niesamowicie inteligentnym człowiek...
17.2K 1K 42
"Żyję bo nie mogę umrzeć. Troszczenie się o kogoś to zwykłe gówno" Narkotyki, tytoń, nielegalne wyścigi i koszykówka. Można było opisać go wieloma sł...