Saga Rodu DarkSłużącaCzęść Pi...

By RozmaZona30

27.3K 1.2K 74

Straciła swój tytuł i dobrobyt w którym żyła, a sytuacja zmusiła ją bycia służącą. Gdy wysłano ją na służbę d... More

Rozdział 1.
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34

Rozdział 20

777 36 0
By RozmaZona30

Nie potrafiła się skupić na tym co mówił bo serce zwariowało, nie rozumiała wtedy jeszcze co takiego się z nią dzieje. Pierwszą myślą była choroba, możliwe że po części Cecylia miała rację. Zakochanie było chorobą serca, odbierało zdrowy rozsądek, nie pozwalało jasno myśleć i pchało człowieka na nieznane wody bez wcześniejszych wskazówek dokąd się udać by dostać do celu.

Tego Cecylia sama musiała się dowiedzieć.

Podróż trwała dłużej niż myślała, do Falh dotarli gdy słońce znajdowało się w zenicie, dzień był zaskakująco ciepły w porównaniu do chłodnego poranka. Przy bramie przywitała ich cała świta żołnierzy. Kaiser zatrzymał wierzchowca, zeskoczyła na ziemię, a Cecylii kazał czekać.

Wrócił po dłuższej chwili, złapał cugle i ruszył w stronę bramy, którą otwierali dla nich żołnierze. Skinął głową w ich kierunku i weszli do wioski. Była nieco podobna do Render, chociaż bardziej zadbana, ludzie krzątali się po ulicach, nawoływali do swoich kramów i oferowali swoje towary.

Wróciły do niej wspomnienia dawnego życia, gdy przechadzała się ze swoją służbą po targach tkanin i eleganckich strojów. Próbowała różnych rzeczy z innych krajów, ojciec często podróżował więc mogli sobie pozwalać na niespotykane tu specjały.

- Co tu robimy?- spytała rozglądając się nerwowo widząc jak ludzie z wioski patrzą w ich stronę, podsunęła się jeszcze bliżej swojego towarzysza.

Zostawili konia w stajni i ruszyli dalej sami. Kaiser Dark prowadził ją bocznymi uliczkami, widać było że dokładnie wie dokąd zmierza, więc musiał tu bywać. Zapukał do drzwi ostatnie chaty uliczki, w której byli. Nerwowo spoglądał czy ktoś na nich nie patrzy, w końcu drzwi się otworzyły i mogli wejść do środka.

- Kaiser? Ty stary łotrze! Co tu robisz?! - roześmiał się mężczyzna mniej więcej w wieku Kaisera, przystojny blondyn o wesołych jasnych oczach, miał tak szeroki uśmiech, że zajmował niemal całą twarz, ale było w nim coś co mówiło jej, że jest dobrym człowiekiem - Nie było cię od...

- Wystarczy Roha. - zagrzmiał zirytowany mężczyzna, bez zaproszenia rozsiadł się na ławie przy ciosanym z wielkiego bala stole. 

- Oh! - wykrzyknął gospodarz zwracając uwagę na towarzyszkę swojego przyjaciela - A kimże jest ta cudowna anielska istota? - doskoczył do niej całując dłoń, Cecylia cofnęła się przestraszona - Jestem Roha, a ty moja pani?

- To moja służka, Cecylia. Możesz przestać robić z siebie durnia. - zdjął futro, które opadło na podłogę - Daj nam wina i siadaj!

Gospodarz posłusznie posłusznie zrobił co mu rozkazano, Kaiser od razu opróżnił swój kielich i kazał nalać sobie więcej. Cecylia usiadła przy generale i patrzyła to na jednego to na drugiego, czasami oglądając się by obejrzeć chatę. Składała się jedynie z jednej dużej izby, w której postawiono stół i ławy do siedzenia, spore łoże ze słomy i palenisko. Tak niewiele potrzebował mężczyzna do życia.

- Skup się Roha. - Kaiser spoważniał i spojrzał mu w oczy - Muszę się dowiedzieć czegoś o o psach króla.

- Co? Po co ci kurwa ta wiedza?! - krzyczał mimo zniżenia głosu do szeptu, rozglądał się nerwowo wokół siebie jakby ze ścian miały wyjść osoby które tylko czekają na jego potknięcie - Przecież wiesz, że nie mogę tam już bywać!

- Ja tym bardziej. - westchnął - Posłuchaj... Mogę nadal ci ufać?

Długo patrzyli sobie w oczy szukając zapewnienia o swojej lojalności.

- Możesz. - Roha westchnął ciężko jakby to zapewnienie kosztowało go wiele wysiłku - Zginę za ciebie jeśli będę musiał, Kaiser. 

Cecylia była pod wrażeniem, że jest ktoś komu pozwala mówić do siebie po imieniu. Obaj wypili po kolejnym kielichu trunku.

- W Render była kobieta, która dostała zlecenie by zabić Cecylię. - oczy mężczyzny powiększały się z każdą kolejną informacją - W jej chacie znaleźliśmy zabitego Psa. Musiała z nim walczyć, bo zabił jej synów. Zanim nam wyjawiła cokolwiek połknęła truciznę, którą posiada rodzina królewska w razie najazdu i zerowych szans na wyjście z tego żywo.

- Po co król ściga służącą?

- Była kiedyś szlachcianką z rodu... - nie dokończył by zrobiła to sama.

- Z rodu Lander. - odezwała się ożywiona rozmową - Mój ojciec był niegdyś...

- Doradcą króla. - dokończył za nią osłupiały - Twój ojciec to Hansen Lander? Ten handlarz towarami zza morza na królewskim dworze? Ten sam, który zdradził Gregora?

Cecylia pochyliła głowę ze wstydu.

Roha wstał od stołu i przechadzał się po izbie jak oszalały, czekali aż się uspokoi. Gdy to nastąpiło uśmiechnął się szeroko i usiadł na swoim miejscu.

- Tyle lat siedziałem tu umierając z nudów, a wy przychodzicie tu z taką historią?! - śmiał się w głos - Oczywiście, że wam pomogę! Czekałem na to tak długo. Dowiem się dlaczego król tak bardzo chce się ciebie pozbyć moja piękna panienko. 

Dziewczyna posłała mu ciepły uśmiech, chociaż w sercu tliła jej się niepewność i zwątpienie. To już nie były żarty, ta sprawa dotyczyła króla, każdy niewłaściwy krok mógł oznaczać śmierć. Nie zniosłaby gdyby przez nią zginał ktoś jeszcze.

- Obiecaj mi coś panie! - z błaganiem w oczach złapała jego dłoń - Uważaj na siebie! Jeśli przeze mnie coś ci się stanie, nie daruję sobie tego.

Uspokoił ją szybko, był przyjacielem Kaisera Dark od wielu lat, zbyt wiele widział by się bać.

- Ta misja to dla mnie przyjemność. Zrobię wszystko by ci pomóc, poza tym... - puścił do niej oczko - Jestem cholernie ciekawy co takiego narozrabiałaś, młoda damo.

Generał podniósł się z miejsca, spojrzeli na niego gdy się szykował do wyjścia, Cecylia poszła w jego ślady.

- Ty zostań tutaj, Roha się tobą zaopiekuje. Niedługo wrócę. - wyszedł zostawiając ją z nadal obcym człowiekiem.

Po głowie błądziły jej różne myśli. Kin był ów Roha, że nawet wielki generał potrzebował jego pomocy. Zauważyła, że mężczyzna był bardzo rozmowny więc postanowiła to wykorzystać i wyciągnąć od niego jak najwięcej informacji na temat Kaisera Dark.

Poprawiła sią na miejscu i odrzuciła włosy na plecy. 

- Długo znasz mojego pana? - zapytała gdy Roha dolewał sobie wina, nie wiedziała jak zacząć by chciał się zwierzać.

Zaśmiał się pod nosem, wyglądał jakby w pamięci przywracał chwilę ich pierwszego spotkania.

- Byłem synem jednego z rycerzy jego ojca. - to by znaczyło, że urodził się w bardzo bogatej rodzinie - Mój ojciec strzegł jego bezpieczeństwa. Byłem jedynym dzieckiem, które miało do niego dostęp, nie miał wyboru musiał mnie polubić. 

- Z pewnością nie było to trudne, Panie. - połasiła jego ego - Nie wiem czy mogę spytać... Ale może wiesz dlaczego mój Pan tak bardzo nienawidzi zamku, w którym żyje?

Mężczyzna wstał bijąc się z myślami, znał Kaisera na tyle długo, by wiedzieć, że nie lubił gdy się o nim mówiło. 

- Nie wiem czy mogę ci zaufać. - zawisł nad nią opierając się na stole.

- Zapewniam cię, że chciałabym mu pomóc, wrócić do życia wśród ludzi...

 - A jesteś pewna, że on tego chce? - przerwał jej dając do myślenia, usiadł naprzeciw niej wzdychając ciężko - Mogę ci powiedzieć jedno. Kaiser to człowiek pogrążony w ciemności, która pochłania go od dziecka. Nie masz mocy by ją przegonić, nikt nie ma. Ona go otacza coraz bardziej, mawiają że jest opętany przez demony. Może to i prawda. - wzruszył ramionami - Walczyłem u jego boku w bitwach, był w stanie w pojedynkę zabić stu ludzi. Żaden normalny człowiek nie jest w stanie tego dokonać. A im więcej ich zabija tym bardziej oddala się od żywych.

Cecylia wstała sądząc że chodząc w kółko uda jej się poukładać myśli. 

- Dlaczego nie walczy?

-  Dlatego, że zabijał nawet swoich ludzi, każdy był dla niego zdrajcą. W końcu zrozumiał, że to złe i pozwolono mu odejść z żoną do zamku w Render.

Zatrzymała się nagle wpadając wprost na Roha. Nie miała pojęcia, że jej Pan ma żonę, poczuła jak płoną jej policzki z wściekłości. Serce waliło jak dzwon, miała ochotę krzyczeć, ale ręka mężczyzny spoczęła na jej plecach, przycisnął ją do siebie i pochylił nad jej twarzą.

- Jesteś bardzo piękna, Cecylio. - powiedział całkowicie poważnie nie spuszczając z oczu jej wilgotnych idealnie wykrojonych warg.

- Dziękuje... - położyła mu na torsie dłonie by go odepchnąć.

Drzwi chaty otworzyły się zanim zdążyła to zrobić.

Continue Reading

You'll Also Like

123K 3.5K 20
Spin-off trylogii Bogowie! W tym układzie to on miał przegrać, nie ja. Historia dzieci Charlotte i Rebekki z trylogii Bogowie. Znali się od kołyski...
471K 24.7K 47
Zachodnia Kanada, turystyczne miasteczko, a w nim liceum Canmore, któremu sławę przynosi drużyna hokejowa i reprezentacja łyżwiarzy figurowych. Nie...
294K 1.8K 5
Zaria Ellington po tragedii jaka spotkała ją trzy lata temu decyduje się na przeprowadzkę. Stan Indiana, gdzie mieszka babcia dziewczyny ma sprawić...
336K 29.2K 21
Wraz z rozpoczęciem drugiego roku studiów spokojne życie Blake Howard niespodziewanie wywraca się do góry nogami. Przez nieprzyjemne doświadczenia ze...