✔.◜LoveSick◞. || Hyunlix

By Olieuu

6.4K 628 580

"Głowy toczą się dla tego, którego uwielbiam. Jeśli mam być szczery, to może stać się trochę brutalne. Ale dl... More

.◜Prologue◞.
.◜1◞.
.◜2◞.
.◜3◞.
.◜4◞.
.◜5◞.
.◜6◞.
.◜7◞.
.◜8◞.
.◜10◞.
.◜11◞.
.◜12◞.
.◜13◞.
.◜14◞.
.◜15◞.
.◜16◞.
.◜17◞.
.◜18◞.
.◜19◞.
.◜20◞.
.◜21◞.
.◜22◞.
.◜23◞.
.◜24◞.
.◜25◞.
.◜26◞.
.◜27◞.
.◜28◞.
.◜Epilogue◞.

.◜9◞.

270 21 47
By Olieuu

.◜✸◞.

Poniedziałek. Znienawidzony przez większość społeczeństwa dzień kończący swobodę i głębszy odpoczynek, jednocześnie rozpoczynający długi, męczący tydzień. Do tej pory Hyunjin nie przywiązywał wagi do niczego, nawet do poszczególnych dni, jednakże, gdy w jego szarym, pustym życiu pojawił się Felix, wszystko zaczęło mieć głębsze znaczenie.

Pierwszą lekcją klasy Hwanga w poniedziałkowy ranek było wychowanie fizyczne; Hyunjin może nie był pasjonatem biegania za piłkami, jednak nie marudził, kiedy musiał wykonać jakieś wyznaczone przez trenera ćwiczenia. Nastolatek od zawsze miał dobre oceny z tego przedmiotu, często też zdobywał wiele dobrych wyników w przeróżnych skokach, rzutach i wcześniej wspomnianych biegach.

Ostatniego miesiąca, kiedy rozpoczął się rok szkolny, Hyunjin ani razu nie pojawił się na tych zajęciach. Głównie przez jego problemy ze snem często spóźniał się do szkoły, a co za tym idzie - na poranne, dwugodzinne wychowanie fizyczne.

Teraz, kiedy na zegarach powolnie zbliżała się godzina ósma rano, Hyunjin związywał swoje czarne włosy w drobną kitkę; nałożył na czoło solidną, szarą opaskę, by dodatkowo przeszkodzić niesfornym kosmykom we wpadaniu mu w oczy.
Rozciągnął się swobodnie, nie zwracając uwagi na osoby przebierające się wokół niego. Spojrzał jedynie zrezygnowany w stronę Yeonjuna, nie widząc nigdzie Lee Felixa.
Na jego szczęście, nie musiał się długo martwić, ponieważ chwilę przed dzwonkiem, poszukiwany blondyn pojawił się w szatni razem z Changbinem. Serce Hyunjina przyśpieszyło, kiedy Yongbok przystanął przy nim i z wesołym spojrzeniem przywitał się z nim, głaszcząc jego ramię. Wydawałoby się, że Hwang topnieje pod delikatnym dotykiem chłopca.

- Jak się czujesz? - zapytał delikatnie zmartwiony, poprawiając materiał lekko wygniecionej koszulki bruneta. Głośny gwizdek oznaczający zbiórkę zabrzmiał w uszach całej grupy, dlatego Yeonjun posłał w stronę dwójki zaniepokojone spojrzenie, po chwili wychodząc z szatni wraz z innymi chłopakami. Felix jednak nie poruszył się o krok, oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi ze strony zarumienionego chłopaka, który próbował się uspokoić. - Jesteś pewien, że to dobry pomysł dzisiaj ćwiczyć? Będziemy zaliczać biegi długodystansowe.

Hyunjin chciał, tak bardzo chciał złapać blondyna za jego delikatną, smukłą dłoń, chciał ucałować jej każdy palec z osobna, Hyunjin pragnął przyciągnąć go do siebie bliżej i bliżej, pragnął mieć Lee Felixa w swoich objęciach. Brunet czuł słabość w swoich kolanach, czuł te przyjemne trzepotanie drobnymi skrzydełkami motyli w okolicy brzucha, czuł szczęście i małe spełnienie po tak długiej przerwie, jaką był cały, dwudniowy weekend. Ciało i umysł Hyunjina całkowicie stęsknione za najmniejszym kontaktem z blondynem krzyczało i błagało o więcej uwagi, o więcej spojrzeń, o więcej dotyku, w rezultacie nie dostając niczego. Silna dłoń Seo Changbina odsunęła Felixa od Hyunjina, znajdując swoje miejsce na jego biodrze.

Hwang jakby wybudzony z transu przyjrzał się zmartwionej mimice Lee, zjeżdżając palącym spojrzeniem po szyi i odkrytych obojczykach chłopaka. Czuł złość i zazdrość zaciskającą się na jego zimnym sercu. Jego głową natomiast zawładnęły silne zawroty, kiedy wzrokiem skanował każdą źle zakrytą za pomocą korektora fioletowo-czerwoną plamę na bladej skórze blondyna. Felix poczuł się nieswojo pod lustrującym go wzrokiem Hyunjina, dlatego natychmiast zakrył ślady swoimi dłońmi, uśmiechając się zawstydzony. Changbin zachichotał tylko, szepcząc coś Felixowi do ucha; Hyunjin próbował nie wybuchnąć.

- Chłopaki, trener wstawi wam nieobecności. - Yeonjun otworzył drzwi na oścież, wołając poddenerwowany. Wszedł do szatni, by przystanąć obok jakby zastygniętego chłopaka, kiedy dwójka nastolatków w końcu opuściła pomieszczenie,  - Hyunjin? 

Hwang zmierzył go gniewnym spojrzeniem, zaciskając boleśnie swoje długie, kościste palce na ramionach zaskoczonego Choia. Wyższy brunet praktycznie od razu próbował jakkolwiek wydostać się z nieprzyjemnego uścisku, czując niepokój przechodzący przez całe jego ciało. Hyunjin był czerwony ze złości, drżał, nie mógł prawidłowo oddychać, dlatego łapczywie łapał kłęby powietrza w swoje malinowe usta. Yeonjun nie wiedząc co do końca ma zrobić, mimo bólu nadal maltretowanych przez Hwanga ramion, wtulił się w jego ciało. Z zawstydzeniem i ze szkarłatnymi policzkami, gładził chłopaka po barkach. Westchnął cicho, zamykając oczy.

- Spokojnie. 

Hyunjin zmarszczył brwi, chowając głowę w zagłębieniu szyi wyższego o kilka centymetrów bruneta; odwzajemnił przyjemny uścisk, czując i słysząc jak szybko bije serce Yeonjuna; prawdopodobnie ze strachu.

- Chodźmy, nim będziemy mieć kłopoty u Pana Kang, dobrze?

.◜✸◞.

Hyunjinowi udało się ukończyć bieg jako pierwszemu z całej grupy w zaledwie piętnaście minut. Teraz - siedząc przy trenerze na nieprzyjemnej w dotyku, porastającej brązową barwą trawie, uspokajał swój nierówny od wysiłku oddech. Ze smutkiem i zrezygnowaniem spoglądał na swoje czerwone przez zwiększone krążenie krwi dłonie, żałując, tak bardzo żałując tego, jak zaprzepaścił swoją szansę na porozmawianie z jego ukochanym, drobnym blondynem. Nie mógł jednak znieść faktu tak dla niego bolesnego, nie mógł znieść widoku malinek na jego delikatnej szyi i kusząco wyglądających obojczykach. Hyunjin marzył, by to jego własne usta sprawiały jakąkolwiek przyjemność Lee Felixowi, marzył, by to on mógł naznaczyć go słodkimi, niewinnymi śladami. 
Był wściekły i całkowicie bezradny, a jedyną myślą dodającą mu otuchy i motywującą go było to, że z pewną pomocą Yeonjuna może wyrządzić krzywdę nieznośnemu Seo Changbinowi, który zbyt bardzo przeszkadzał Hyunjinowi w jego własnym interesie.

Hwang uśmiechnął się pod nosem, odgarniając ze swoich oczu kosmyki przydługich, czarnych włosów.
Poruszał powolnie zmęczonymi nogami na ziemi niczym dziecko, zatapiając się we własnych nienormalnych myślach. Tępe spojrzenie wlepił w czerwone trampki na swoich stopach, zapominając o obecności trenera tuż obok niego.

Uśmiech na czerwonej twarzy bruneta rozszerzył się delikatnie. Miał tak wiele możliwości, tak wielką scenę, na której niedługo zamiast róż i rozchodzących się echem oklasków zastanie krew i żałosne krzyki. Dźwięk łamanych kości, bezbronne łkanie, pusty, martwy wzrok. Wszystko to przysparzało bruneta o gęsią skórkę ekscytacji. Oh..

Hyunjin podskoczył wystraszony, słysząc głośny gwizdek pana Kanga. Bieg w końcu się zakończył.
Hwang wstał z ziemi szukając odrobinę nieprzytomnym wzrokiem Felixa, który po krótkiej chwili od razu rzucił mu się w oczy. W towarzystwie Changbina i Yeonjuna gestykulował wesoło, jednak z widocznym na jego twarzy zmęczeniem; Hyunjin uśmiechnął się słodko na ten widok.

Yeonjun z wymuszonym śmiechem odszedł od dwójki chłopaków, szybko podbiegając do stojącego na boku Hyunjina. Spojrzał mu głęboko w oczy, po czym ze słabym westchnieniem usiadł na trawie. Hwang niczym zahipnotyzowany nie poruszył się o krok, dlatego niecierpliwy Choi złapał za jego dłoń, zmuszając go do siadu. Niższy brunet zmierzył nastolatka gniewnym spojrzeniem, jednak nie odezwał się.

- Biegłem za nimi specjalnie dla ciebie. - wyburczał nagle, poprawiając swoje czarne, długie skarpetki sięgające za łydki. Uśmiechnął się delikatnie, po chwili szarpiąc za materiał koszulki starszego, jakby chcąc, by ten zwrócił na niego uwagę. - Byli razem w kinie na komedii. Później na jakiejś kolacji. Tak naprawdę dzięki Changbinowi poznałem ich cały plan tamtejszego dnia. Strasznie się tym ekscytował i bardzo dużo o tym mówił. - Yeonjun położył się na ziemi, wzdychając ciężko. - Felix sprawiał wrażenie, że trochę go to męczyło.

Oczy Hyunjina złagodniały, słysząc słowa młodszego; był zaskoczony i kompletnie nie spodziewał się takich informacji ze strony Choia. Hwang nie podejrzewałby, że Jun specjalnie dla niego podsłucha czyjąś rozmowę.

- Wiesz coś jeszcze?

Yeonjun zawahał się delikatnie. Usiadł prosto tuż przy brunecie, posyłając w jego stronę zaniepokojone spojrzenie. Choi zagryzł policzek od środka, w końcu wzdychając.

- Rozmawiali o tobie.

Nim Yeonjun mógł cokolwiek powiedzieć, wesoły krzyk blondyna rozbrzmiał w jego uszach. Od razu ucichł i delikatnie odsunął się od Hyunjina, który wstał z prędkością światła, po prostu czekając. Felix posłał w ich stronę szeroki uśmiech, ignorując odchodzącego już w stronę szkoły trenera i zbierającą się do szatni grupę.
W końcu kiedy stał już wystarczająco blisko, podał rękę w stronę Hwanga, chcąc pogratulować mu drobnego sukcesu.

- Woah! Masz najlepszy wynik z nas wszystkich, a ja tak się martwiłem, że zemdlejesz! - powiedział wesoło, zaciskając swoje palce na większej dłoni bruneta. Hyunjin rozszerzył oczy, które wyrażały wiele emocji naraz, zaczynając od szoku, kończąc na prawdziwym, ogromnym szczęściu. Yeonjun uśmiechnął się delikatnie widząc reakcję Hwanga, pozostając z boku w ciszy. - Jesteś naprawdę szybki... Och, właśnie chciałem cię o coś zapytać, Hyunjin.

Imię chłopaka w ustach Lee Felixa brzmiało tak delikatnie, tak słodko i niesamowicie. Kolana Hwanga wydawały się być mięciutkie jak wata, dlatego szybko chwycił stojącego lekko za nim Yeonjuna za łokieć, nie chcąc stracić równowagi. Uśmiechnął się najpiękniej jak tylko potrafił, patrząc świecącymi oczami w te Felixa. Lee ochoczo odwzajemnił uśmiech, po chwili śmiejąc się cicho i delikatnie.

- Chciałem zapytać cię o kosmetyki, których używasz do makijażu. Wyglądają na tobie bosko!

Yeonjun skrzywił się nagle, nie rozumiejąc zainteresowania Felixa makijażem Hwanga. Mógł zapytać go o wszystko, dosłownie o wszystko, jednak ten wybrał tak banalny i głupi temat. Choi nadal będąc podporą Hyunjina przystanął przy nim ramię w ramię, chcąc zobaczyć reakcję bruneta na słowa Lee, jednak kiedy ujrzał rozmarzoną, szczęśliwą twarz niższego, odetchnął jedynie ze spokojem.

- Dobry flirt, Lixie. - Yeonjun zagadał pewnie i swobodnie, śmiejąc się po chwili. Hyunjin zwrócił na niego swoją uwagę, jednak szybko powrócił tylko i wyłącznie do Felixa. Ten zawstydzony podrapał się po karku, przepraszając za swoje słowa, dodatkowo zapewniając zamurowanego Hwanga, że to absolutnie nie był flirt. Hyunjin nie zwrócił uwagi na te słowa, w głębi siebie marząc o takim obrocie spraw.

- Skarbie! Chodź się przebierać!

Uśmiech z twarzy Hyunjina tak szybko jak się pojawił, tak samo szybko znikł. Poczuł drobniejszą dłoń Yeonjuna zaciskającą się na tej jego, kiedy działający na nerwy Seo Changbin po raz kolejny tego dnia przeszkodził mu w rozmowie. Choi jakby chcąc go uspokoić zaczął gładzić kciukiem delikatną, miękką skórę chłopaka, czekając na dalszy przebieg zdarzeń. W akompaniamencie ślicznego ćwierkania ptaków, przełknął ciężko ślinę, bojąc się, że Hyunjinowi mogło strzelić coś głupiego do głowy. Hwang natomiast zmierzył nadchodzącego do nich bruneta wściekłym spojrzeniem, nie mówiąc już nic. Seo podszedł do Felixa, złapał za biodra, po czym całując delikatnie w szyję wyszeptał coś, czego ani Yeonjun, ani Hyunjin nie mogli usłyszeć.

Hwang gotował się od środka. Zacisnął palce na dłoni Yeonjuna, słysząc tylko jak ten cichutko syczy z bólu. Obserwował swojego Felixa i Changbina odchodzących od niego w za szybkim tempie. Obserwował zawstydzoną twarzyczkę Lee i uśmiech Seo, który rozrywał jego serce na strzępy, dokładnie jak szmacianą lalkę.

Hyunjin spojrzał na ziemię. Przeklęte ćwierkanie przeklętych ptaków dudniło w jego uszach, nie pozwalając się skupić. Obserwował te nieznośne stworzenia oddalone od niego o kilka kroków, coraz to mocniej zaciskając obolałą dłoń Choia, który przyglądał się chłopakowi z przerażeniem.

Nagle Hyunjin ruszył bez zastanowienia, rozplątując jego rękę z ucisku Yeonjuna.
Mały, zapewne niepotrafiący latać ptaszek przewrócił się ze strachu przed człowiekiem, obserwując swoją odlatującą w bezpieczne miejsce rodzinkę. Piszczał jeszcze głośniej niż przedtem, jakby prosząc o pomoc. Hwang zacisnął sztywno szczęki jak i pięści. Szybkim sprawnym ruchem nogi zgniótł małe stworzenie, agresywnie i mocno wcierając jego małe, puchate ciałko w piach, dając upust swojej agresji. Cichy skowyt rozszedł się echem w pustym umyśle bruneta, dając mu dziwne, przerażające, nie do końca wytłumaczalne ukojenie wraz z satysfakcją i uciechą. Serce Hyunjina biło szybko, zdecydowanie zbyt szybko. Zrobiło mu się cholernie gorąco i słabo, dlatego też po naprawdę długiej chwili wpatrywania się w krwistą plamkę pod swoim butem, szybko skierował się w stronę szatni, a co za tym idzie, w stronę łazienek.

Pozostawił za sobą na jasnym piachu drobne, praktycznie niezauważalne ślady krwi jak i zgniecione, zdeformowane już ciało małego ptaka.

Yeonjun poruszył się dopiero wtedy, gdy Hyunjin zniknął z zasięgu jego wzroku.
Podszedł ogarnięty niepokojem do piaszczystego dołka. Zakrył usta w szoku i praktycznie od razu odciągnął wzrok od martwego stworzenia. Z płaczliwym westchnieniem zgarnął w dłonie garść ziemi, wyrwał trochę trawy, by przykryć to nieprzyjemne dla oka zjawisko.

Choi musiał jak najszybciej znaleźć Hwanga, zanim wyrządzi komuś kolejną krzywdę.

Continue Reading

You'll Also Like

74.7K 7.5K 198
zespół Big Hit Jak w tytule^ ^zakończone^
6.9K 202 9
OPOWIADANIE ZAWIERA: sceny 18+ przekleństwa Daddykink młody Seungmin bez rodziców i pieniędzy postanowił zacząć pracę w zawodzie striptizera lecz n...
24K 3.8K 75
Wydawałoby się, że świat mitologicznych bogów i gigantów odszedł w zapomnienie, a przynajmniej dla ludzi, Harry jednak człowiekiem nie jest. Kolejny...
22K 1.4K 38
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...