𝑫𝒘𝒐́𝒄𝒉 𝒃𝒓𝒂𝒄𝒊 | 𝐉𝐄...

By neko_hearts

11.5K 3.7K 2.5K

Mei zostaje oddana w zamian za długi swojego ojca, które miał u mężczyzny, pracującego jako lichwiarz dla maf... More

𝑃𝑟𝑜𝑙𝑜𝑔
Rozdział 1 ~ Alternatywna rzeczywistość?
Rozdział 2 ~ Anielskie spojrzenie i "mój" narzeczony
Rozdział 3 ~ Myślałam, że jesteś inny
Rozdział 4 ~ Próba odzyskania wolności
Rozdział 5 ~ Pierwsze motyle
Rozdział 6 ~ Obietnica narzeczonego
Rozdział 8 ~ Naprawdę miły dzień
Rozdział 9 ~ Gorący narzeczony i bojowa narzeczona
Rozdział 10 ~ Rodzicielskie wątpliwości i kara
Rozdział 11 ~ Wkurzona kruszynka
Rozdział 12 ~ Nauka posługiwania się nożem
Rozdział 13 ~ Mroczna przeszłość i wspomnienia
Rozdział 14 ~ Miłość i śmierć przychodzą nieproszone
Rozdział 15 ~ Poświęcenie dla ukochanego
Rozdział 16 ~ Całkiem nowa Mei
Rozdział 17 ~ Czas ustalić datę ślubu
Rozdział 18 ~ Oczy nigdy nie kłamią
Rozdział 19 ~ Stracę ją na zawsze
Rozdział 20 ~ I żyli długo i szczęśliwie?
Druga część?
Druga część!

Rozdział 7 ~ Prawdziwe uczucia

556 167 89
By neko_hearts

Jeongguk

Czy ja oszalałem?! Powiedziałem sobie, że dla jej dobra i bezpieczeństwa się od niej odsunę, a teraz ją całuję?! Totalny kretyn! Czułem jak Mei drżała z każdym ruchem moich warg. Teraz miałem pewność. Ona czuła to samo.

Gdy pierwszy raz ją zobaczyłem, podczas tamtej kolacji, pożałowałem mojej wcześniejszej decyzji. Jak ujrzałem te jej piękne niebieskie oczy, tak nie pasujące do koreanek, moje serce dosłownie się na moment zatrzymało.

Potem, kiedy zagryzła wargę myślałem, że oszaleję. Już wtedy miałem ogromną ochotę, by pocałować te śliczne różane usta i przytulić jej drobne ciałko do siebie. Nigdy nie wierzyłem w miłość od pierwszego wejrzenia, ale ona tego dnia skradła moje serce.

Powróciłem do teraźniejszości i przesunąłem dłońmi po talii Mei, przez co wydawało mi się, że drżała jeszcze bardziej. Pragnąłem przeprosić ją za moje wczorajsze słowa, które czułem, iż musiały ją zranić. Chciałem, by wiedziała, że zrobiłem to dla niej, aby mój brat nie wyrządził jej większej krzywdy. Znając go zdawałem sobie sprawę, że byłby do tego zdolny.

Gdy miałem zakończyć ten cudowny pocałunek, by dokonać tego co zamierzałem, ona sama nagle oderwała się ode mnie. Spojrzała w moje oczy i wybiegła z pokoju. Ostatnie co zauważyłem to słodkie rumieńce na jej policzkach i tego okropnego siniaka na jednym z nich. Jak on mógł to zrobić i dlaczego to uczynił?!

Przez chwilę chciałem pobiec za Mei, ale wiedziałem, że tak bym ją naraził. Muszę poczekać z rozmową, do mojego powrotu po egzaminach. Te miały się zakończyć za trzy dni. Stwierdziłem dodatkowo, że w ten sposób dam jej czas na ochłonięcie, choć miałem pewność, że będę o niej myślał i tęsknił, jak ostatnio.

Odetchnąłem kilka razy, by się uspokoić, gdyż moje serce waliło jak szalone. To nie tak, że nigdy nie miałem dziewczyny, po prostu żadna nie wywoływała we mnie takich odczuć, bądź emocji. Za moment coś mi przyszło do głowy. Czy Mei miała kogoś przede mną? Wydaje się taka niewinna. Czy to możliwe, że byłbym jej pierwszym? Ta myśl spowodowała, że poczułem się bardzo szczęśliwy.

Poszedłem do łazienki, gdzie umyłem twarz. Na ustach dalej czułem dotyk, niesamowicie miękkich warg dziewczyny. Napisałem wiadomość do Jimina, że będę gotowy za pięć minut. Spakowałem jakieś ubrania, nie patrząc co dokładnie. Potem zabrałem także podręczniki oraz notatki i opuściłem pokój.

Będąc pod drzwiami sypialni Mei, miałem ochotę zapukać. Nie uczyniłem tego jednak, tylko stałem przez chwilę, dotykając dłonią drewnianej powierzchni. Zaraz potem zszedłem w dół po schodach. Przy wyjściu czekał ochroniarz, z torbą na ramieniu. Wziął ode mnie rzeczy i wyszliśmy z domu. Poszliśmy do auta i niedługo potem byliśmy w drodze do akademika.

Na miejscu drzwi otworzył Namjoon, u którego mieliśmy spać. Lubiłem tego faceta. Był bardzo inteligentny i zabawny. Czasem też niezdarny, co zawsze poprawiało mi humor.

Dziś jednak moje myśli i tak krążyły tylko wokół Mei. Cały czas wspominałem nasz pocałunek. Nie mogłem się skupić na nauce. W pewnym momencie chłopak zapytał o coś, a ja palnąłem:

─ Jest cudowna... ─ usłyszałem chichot Jimina i zamarłem.

Cholera, muszę się opanować, bo nie zaliczę tej sesji. Spojrzałem na chłopaków. Teraz już obaj się śmiali. Namjoon zapytał o imię tej wspaniałej dziewczyny. Gdy mu powiedziałem, zaczął o nią wypytywać. Odpowiadałem z coraz większym uśmiechem na ustach.

Dopiero, gdy przypomniałem sobie, że Mei jest narzeczoną mojego brata, wyrwałem się z tych nieziemskich myśli o dziewczynie. Muszę coś zrobić. Nie pozwolę, by została jego żoną, bo skończy jak Yoonji... Na myśl o niej, przeszły mnie dreszcze.

Zobaczyłem wzrok Jimina, który najwidoczniej się zorientował o czym pomyślałem. Chłopak zaczął coś mówić, by odwrócić moją uwagę. Pozwoliłem mu na to. Chwilę później odrzuciłem te wspomnienia i powróciłem do różanych ust Mei. Rozmyślając o naszym pocałunku, czułem się jak na haju. Ledwie mogłem skupić uwagę na nauce, ale momentami mi się to udawało.

Wieczorem, kiedy postanowiliśmy się położyć, wróciłem myślami do niej. W mojej wyobraźni widziałem jej oczy, usta oraz słuchałem głosu, gdy opowiadała o piwoniach i rysowaniu. Zwariowałem na jej punkcie, mimo, iż prawie jej nie znam. Zapadając w sen, znów czułem nasz pocałunek, jak na jawie.

Mei

Gdy uciekłam z pokoju Jeongguk'a, nie wiedziałam co począć. Byłam rozbita przez to co wczoraj usłyszałam, a jednocześnie czułam niesamowite szczęście na myśl o tym pocałunku. Moim pierwszym.

Stojąc przy drzwiach mego pokoju, tuż po tym jak do niego weszłam, próbowałam złapać oddech i poukładać to wszystko. Czy on kłamał, a może po prostu ma ochotę zabawić się moimi uczuciami? Musiałam za wiele mu okazać. Stopniowo odzyskiwałam spokój, dalej stojąc w tym samym miejscu. W pewnej chwili miałam ochotę wrócić do chłopaka, by znów poczuć to cudowne szczęście, gdy nasze wargi były złączone.

Nie zrobiłam tego jednak, tylko przez moment dotykałam drzwi, patrząc na nie. Czy dla niego znaczyło to tyle co dla mnie? Zastanawiając się nad tym, ruszyłam wolnym krokiem do łazienki. Tam zauważyłam, że na twarzy nie mam ani grama podkładu, w miejscu siniaka. Cholera, dlatego Jeongguk go zauważył.

Szybko umyłam twarz, dalej widząc rumieńce spowodowane moim pierwszym pocałunkiem. Znów w mym ciele poczułam szczęście, które objawiało się głównie motylami w brzuchu i mimowolnym uśmiechem na myśl o czarnowłosym.

Po opuszczeniu łazienki, podeszłam do komody, gdzie stał wazon z piwoniami od chłopaka. Popatrzyłam na nie z czułością, a moje serce przyspieszyło. Ponownie wspomniałam to co niedawno się wydarzyło.

Nie mogąc tego wyrzucić z głowy, położyłam się na łóżku i zaczęłam patrzeć za okno, gdzie się rozpogadzało i nieśmiało zza chmur wychodziło słońce. Moje myśli cały czas wracały do tego pocałunku. Czułam jakby to wspomnienie miało rozsadzić moje serce. Euforia z tym związana sprawiała, że czułam się niesamowicie szczęśliwa, a jednocześnie przytłoczona. Nigdy nie miałam w sobie takich uczuć i trochę mnie to przerażało. Jednak myśli o ciepłych wargach Jeongguk'a, wypierały strach.

Leżałam tak kilka godzin, choć nie odczuwałam upływającego czasu. Dopiero dźwięk, który wydał mój żołądek, przywrócił mnie do rzeczywistości. W tym samym momencie rozległo się pukanie. Drzwi oworzył Hoseok i zobaczyłam jego lekki uśmiech. Byłam zadowolona, że tamta sytuacja nie okazała się jednorazowa, bo polubiłam tego chłopaka. Ten powiedział, że mój narzeczony dowiedział się, iż gotowałam. Zrobiłam wielkie oczy. Jednak informacja, że chce tego spróbować, zdziwiła mnie bardziej.

Oznajmiłam, że za kilka minut będę gotowa i zostałam sama. Poprawiłam ubranie oraz włosy, po czym jeszcze raz sprawdziłam stan makijażu zakrywającego siniaka. Na szczęście wszystko było w porządku i ruszyłam do drzwi. Jednocześnie starałam się przybrać obojętny wyraz twarzy, mimo, iż chciałam, by cały świat wiedział jaka jestem szczęśliwa.

Gdy schodziliśmy po schodach, myślałam czy Junghyun'owi posmakuje mój gulasz, choć w większym stopniu chciałam nim poczęstować Jeongguk'a. Jak przekroczyłam próg jadalni, zobaczyłam chłopaka przy stole. Ukłoniłam się lekko, na co on kiwnął głową. Zaraz Minji przyniosła danie, które przyrządziłam. Nalała nam do szklanek napoju i opuściła pomieszczenie. Wtedy odezwał się mój narzeczony:

─ Obsłuż mnie moja przyszła żono, skoro to Twoje dłonie przygotowały tą potrawę ─ bojąc się jego gniewu, zrobiłam to.

Potem usiadłam przy stole i sobie także nałożyłam. Wtedy Junghyun odprawił Hoseok'a. Przestraszona patrzyłam na ochroniarza, gdy ten się wahał czy wyjść, choć ostatecznie wykonał polecenie. Posiłek zjedliśmy w ciszy. Jednak, gdy chłopak skończył podniósł się, nie komentując dania i podszedł do mnie. Nie wiedziałam co zamierza, ale obawiałam się trochę.

Junghyun chwycił moją dłoń i poprowadził na zewnątrz. Dziś jak się okazało, nie było tak ciepło jak tego dnia, kiedy spędziłam popołudnie w ogrodzie, w towarzystwie Jeongguk'a. Wzdrygnęłam się kilka razy z powodu chłodu, jednak mój narzeczony to zignorował lub nie zauważył. Ciągnąc mnie po ścieżkach, pytał co mi się tak podoba w spędzaniu tu czasu. Podejrzewałam, że nawiązywał do tamtego dnia, kiedy byłam tu z jego bratem.

Powiedziałam mu, że lubię kwiaty, ich zapach, a także przebywanie na łonie natury, ale on zdawał się tego w ogóle nie słuchać. Po kwadransie rzucił, że tu nie ma nic ciekawego i ruszył z powrotem do domu, ciągnąc mnie za sobą. Zaprowadził pod mój pokój, gdzie objął. Nie podobało mi się to, ale milczałam, nie chcąc go przypadkiem zdenerwować.

Junghyun wyszeptał w moją szyję, bym za nim tęskniła, bo go nie zobaczę przez cały jutrzejszy dzień. Mnie ta informacja ucieszyła. Zanim odszedł, jego dłoń wylądowała na moim udzie i posunęła się w górę, aż na pośladek. Skamieniałam, a wtedy mój narzeczony złożył pocałunek na mojej szyi i odszedł. Gdy odzyskałam zdolność ruchu, wpadłam do pokoju.

Od razu poszłam do łazienki. Pozbyłam się ciuchów i weszłam do kabiny. Czułam się źle przez dotyk Junghyun'a na moim ciele i chciałam zmyć go z siebie. Po kilku chwilach udało mi się to, ale dalej na wspomnienie tego, czułam nieprzyjemne dreszcze.

Nie chcąc o tym myśleć, podeszłam do szafy skąd wzięłam legginsy i dłuższy kremowy sweter. Potem kolejny raz poprawiłam kamuflaż siniaka. Usiadłam na łóżku i miałam zamiar zacząć czytać, by zapomnieć o dotyku mojego narzeczonego. Od tej czynności oderwało mnie, pukanie do drzwi, a potem wejście Hoseok'a do pokoju.

Posłał mi uśmiech, zamykając za sobą. Powiedział za chwilę, że Junghyun właśnie wyjechał, co przyjęłam z ulgą. Ochroniarz musiał coś zauważyć w moim wyrazie twarzy na wspomnienie starszego z braci Jeon, bo zapytał czy on mi coś zrobił, gdy zostaliśmy sami. Pokręciłam głową, by go nie niepokoić. Chłopak przyjął to do wiadomości, choć co było widać, niechętnie.

Potem oznajmił, że jutro spędzę dzień z Jiminem, ponieważ on miał wolne. Następnie uścisnął mnie, czym mile zaskoczył. Gdy się odsunął posłałam mu uśmiech, życząc miłego jutrzejszego dnia, po czym znów zostałam sama. Wtedy skupiłam uwagę na czytanej powieści, choć w mojej głowie, ponownie wspominałam mój pierwszy pocałunek.

• • • • • • • • • • • •

Kolejny rozdział za nami, dziękuję za wszystkie wyświetlenia i gwiazdki 🥰

Czy coś Was zastanowiło w tej części? 😏

Continue Reading

You'll Also Like

77.7K 4.8K 58
Dlaczego byłam taka ślepa? Dlaczego wcześniej tego nie zauważyłam? Dlaczego mu na to pozwoliłam? Może byłam głupia, a może po prostu miałam nadzieję...
140K 7K 82
Min Yoongi ( 27 lat ) - Niczym nie przejmujący się chłopak o zimnym sercu. Lee [Y/N] ( 24 lata) - Z pozoru zawsze uśmiechnięta dziewczyna, potrafią...
11.5K 1K 27
Seoyeon i Jimina łączył kiedyś piękny związek, który zakończył się po pewnej imprezie gdzie on posadził ją o zdradę i kazał wynosić się z jego życia...
23.1K 2.5K 45
Podświadomie wiedziałem, że to zawsze Ty.