Rodzina Monet /FAKE STORY/ K...

By Nailexvq_

111K 2.8K 4.2K

Kontynuacja Rodziny Monet. Moja wersja więc nie które rzeczy są zmienione. Tik tok: mo0nbooks._ More

część 1
część 2
część 3
część 4
część 5
część 6
część 7
część 7.2
część 8
część 9
część 10
część 12
część 13
część 14
część 14.2
część 15
część 16
część 16.2
część 17
część 18
część 19
część 20
część 21
część 22
część 23
część 24
część 25
część 26
część 27
część 28
część 29
część 30
część 31
część 32
część 33
część 34
część 35
część 36
część 37
część 38
część 39
część 40
część 41
część 41.2
część 42
część 43
część 44
część 44.2
część 45
część 46
część 47
część 48
część 49
część 50
część 51
część 52
część 52.1
coś a'la rozdział ale nie do tej książki elo elo
część 52.2

część 11

1.9K 55 90
By Nailexvq_

-To było nie miłe. -powiedziałam

-Przepraszam Hailie odpowiedział przytulając mnie

-I tak oglądaliśmy razem bajki, ale przeszkodził nam Vince o 22

-Co wy tu robicie? -zapytał Vince wchodząc do mojego pokoju

-Ruchamy się wiesz -odpowiedział Tony

-Proszę się wyrażać przy siostrze

-Oglądany bajki -powiedziałam cicho

-Ok, nie siedźcie długo bo około 12 ma przyjechać Maya i Wujek Monty -powiedział i wyszedł z mojego pokoju.

Godzina 12:00
-MAYA!! -krzyknełam gdy tylko weszła do rezydencji Monetów

-HAILIE!! -krzykneła gdy mnie zobaczyła i odrazu mnie przytuliła

-Hej chłopcy -powiedziała przytulając mnie dalej

-Hej Maya -odpowiedzieli.

-Cześć wujku! -powiedziałam przytulając go, a w ręku miał nosidełko z malutkim dzieckiem

-OMG hej słodziaku -powiedziałam do dziecka które było w nosidełku i odrazu je zabrałam od wujka.

-Jak ma na imię i ile miesięcy? -zapytałam

-Nazywa się Gabriella i ma 7 miesięcy -odpowiedziała Maya

-OMGGG -powiedziałam, ale w głebi serca czułam smutek. Dziecko nazwane imieniem mojej Świętej pamięci mamy.

-Mogłabym ją wziąć na ręce? -zapytałam, a Maya wyjęła ją z nosidełka

-Jasne, tylko ostrożnie -powiedziała dając mi dziecko

-Hailie kiedy robisz swojej? -zapytał prześmiewczo Dylan

-Nigdy -powiedział Tony

-Gdy będę mogła mieć kogo kolwiek wtedy będę się zastanawiać nad dzieckiem -odpowiedziałam pokazując dzięki widok za okna

-Ślicznie wyglądasz malutka z dzieckiem -powiedział Will

-Dziękuję Will -powiedziałam

-Co tam u was? -zapytałam

-A bardzo dobrze -powiedział Maya

-Jezu jaka Gabi jest cudowna -powiedziałam bawiąc się z nią

-Jezu ja chcę młodszą siostrzyczkę -dodałam po chwili

-NIE BITCH? -krzykną Tony

-Jedna dziewczynka nam starczy -powiedział Dylan

-Ale wy jesteście no nie mogę -powiedziałam

Oni gadali z sobą, a ja zajęłam się malutką.

-Hailie zobacz wiadomości na grupie rodzinnej -powiedział Vince

Wyciagnełam telefon wchodząc na grupę, a tak moje zdjęcia z Gabi

-Ale wyszłam ślicznie -powiedziałam

-No chyba n -powiedział Dylan

-XDDDD ale decha -powiedział Tony

-Nie no Hailie pięknie, nie słuchaj się tych debili -powiedział Shane

-Śliczna jesteś malutka -powiedział Will

-Dziękuje Shane, Will.

7godzin później
Niestety będziemy się zbierać kochani -powiedziała Maya. Wzięłam Gabi i położyłam ją do nosidełka bo właśnie zasnęła

-Dziękuję Hailie że nią się zajęłaś -powiedziała Maya

-Proszę Hailie -powiedział Wujek dając mi pudełeczko

-O dziękuję bardzo, ale nie musiałeś -powiedziałam

-Musiałem -odpowiedział, otwierając drzwi aby Maya wyszła z dzieckiem.

-Papa! -krzyknełam

-Siema- krzykneli chłopacy

-No co? -zapytałam bo patrzyli się na mnie dziwnie

-Kiedy twoje? -zapytał Dylan

-Skoro nalegasz nawet i za 9 miesięcy może być -odpowiedziałam

-EJ DZIEWCZYNKO -krzykną

-Co? -zapytałam

-Jesteś za młoda -powiedział

-No nie zesraj się -odpowiedziałam i poszłam na górę.
Poszłam do swojej ulubionej miejscówki za szafą i czytałam książki. Gdy skończyłam czytać 5 książkę na moim telefonie było kilka nieodczytanych wiadomości, w tym jedna od Meli.

OD: Melannie
DO: Hailie
WIADOMOŚĆ:Hej dziś jest impreza u mojej koleżanki i chciałabyś może pójść?

Mogłabym, a o której?

Dziś o 22, na ulicy ********* 23

Oki, będę tam bo mam niedaleko

Będę czekać!

Nie mogę się doczekać, aktualnie jest 19:46 więc mam mało czasu.

Godzina 21:20
Założyłam czarną sukienkę i wysokie buty na obcasie. Musiałam się jakoś wydostać z domu nie zauważalnie. Jedynym sposobem był balkon. Jak pomyślałam, tak zrobiłam, wyskoczyłam z balkonu na miękka trawę (mój balkon jest skierowany na las więc skończyłam na trawę za ogrodzeniem).

Na miejscu

-Hej Hailie -powiedziała Mela jak mnie tylko zobaczyła

-Hej, ślicznie wyglądasz -powiedziałam

-Dziękuję, ty również. Idziemy do środka? -rzekła

-Jasne chodź -odpowiedziałam

Nie minęła nawet godzina, a już się schlałam, a Mela jeszcze żyła ale także była pod wpływem alkoholu.

Godzina 01:33
Do domu wszedł mój brat i jak mnie tylko zobaczył odrazu wziął mnie na ręce i wyniósł bez słowa, a ja byłam już schala tak że dostałam oczo-pląsu.

-Gdzie ty kurwa się szlajasz dziewczynko? -warkną Dylan

-A pIeRdOl sIe -powiedziałam

-Do samochodu już! -krzykną. Poszłam grzecznie ale dosłownie przed zwymiotowałam.

-Kurwa mać Hailie, Vince cię zajebie -powiedział Dylan odciągając mnie na bok i zbierając moje włosy i robiąc mi kucyka z gumki którą miałam na nadgarstku.

-Jego telefon zaczą dzownić, wziął telefon i przełączył połączenie na głośnomówiący.

-Gdzie jesteś Dylan? -zapytał Vince swoim lodowatym głosem.

-Jestem przed domem tej dziewczyny. -odpowiedział

-A hailie -zapytał

-Jest z mną ale wymiotuje i jebie od niej na kilometr -powiedział

-Okej, wracajcie jak najszybciej -powiedział i się rozłaczyl.

Niedługo potem byliśmy już w domu.

-Hailie? -zapytał Vince

-Wezmę ją do pokoju bo jest tak schlana że gówno zrozumie z twojej rozmowy -powiedział i zabrał mnie do mojego pokoju.

A tam czekał na mnie Will.

-Malutka? -zapytał Will gdy tylko weszłam z Dylanem do pokoju i nie omal się nie wywalając

-Schlala się jak nie wiem co -powiedział Dylan. Usiadłam na łóżku i próbowałam zdjąć ubrania i buty i się przebrać.

-Czekaj pomogę ci, Dylan daj jakieś ubrania malutkiej -powiedział Will zdejmując mi buty, a ja nieudolnie próbowałam zdjąć sukienkę.

-Masz -warkną Dylan i rzucił mi czarny dres

Gdy Will pomógł mi zdjąć sukienkę założyłam dres i położyłam się w łóżku i odrazu odpłynełam

Godzina 13:23
Zeszłam na doł z ogromnym kacem, spotkałam tam Vincenta.

-Hailie jak się ogarniesz, zapraszam cię do biblioteki. -powiedział

-Okej -odpowiedziałam

20minut później
-Chciałeś abym przyszła -powiedziałam wchodząc do biblioteki

-Hailie dlaczgeo wyszłaś z domu na imprezę? -przeszedł odrazu do rzeczy

-Zakazany owoc smakuje najlepiej Vince. -odpowiedziałam z powagą

-Dlaczego wyszłaś z domu na imprezę bez niczyjej wiedzy. -powiedział głośniej

-Nie wiem, poszłam sobie i tyle -odpowiedziałam

-Telefon. -powiedział

-Co telefon? -zapytałam

-Oddaj mi swój telefon -powiedział

-Wyjęłam telefon z kieszeni i położyłam go na biurko.

-Dziękuję -powiedział.

-Jeszcze jedna taka akcja, a skończy się to gorzej. -powiedział

-Mogę już iść? -zapytałam

-Nie. -odpowiedział

-Okej -powiedziałam i czekam aż coś powie.

-Dlaczgeo spożyłaś alkohol? wiesz że nie możesz. -zapytał w końcu.

-Proponowali to wzięłam aby spróbować. nie miałam zamiaru się upijać ale niestety nie wyszło -odpowiedziałam z poważną miną

-Yhm. Szlaban aż do odwołania. Co robiłaś na tej imprezie prócz picia i tańca? -popatrzył się na mnie i zapytał.

-Piłam, tańczyłam, rozmawiałam -powiedziałam

-Czyżby? -zapytał

-Vince ja nie pamiętam, upiłam się dość mocno i mam potwornego kaca -powiedziałam, a ten pokazał mi zdjęcie na laptopie, gdzie ja leżałam na łóżku, a jakiś obcy chłopak chciał mnie zgwałcić.

-Yhm -mruknęłam z powagą ale w głębi duszy ryczałam. Najpierw Jason mnie zgwałcił w szkolnej toalecie.. a tu kolejny chciał mi to zrobić..

-Masz coś na swoje usprawiedliwienie? -zapytał

-Powtórzę się bo widzę że nie rozumiałeś. Byłam pod dużym wpływem alkoholu i nie pamiętam co się stało -powiedziałam podkreślając słowa po kropce. Nagle wszedł Dylan.

-Dylan usiądź obok Hailie -powiedział Vince.

-CO TY SOBIE KURWA WYOBRAŻASZ DZIEWCZYNO? -warkną Dylan

-Dylan uspokój się -powiedział Vince

-NIE BO TA BAWI SIE W BUNTY I SZLAJA SIĘ NIE WIADOMO GDZIE, A POTEM SIĘ DZIWI ZE NAZYWAJĄ JĄ DZIWKĄ! -krzykną głośnej

-Dylan! -krzykną Vince uderzając pięścią o blat ciemnego biurka.
Dylan w końcu usiadł.

-Masz coś jeszcze do dodania Hailie? -zapytał wkurwiony Vince

-Nie -mruknęłam

-A powinnaś. -warkną znów Dylan

-Nie mam nic do dodania, mogę wyjść już? -zapytałam.

-Nie. -odpowiedział Dylan

-Wyjdź Hailie i pokazuj mi się na oczy. -powiedział Vince.

-Wyszłam z biblioteki i pobiegłam odrazu do swojego pokoju.

Do mojego pokoju wszedł Tony
-Jadłaś? -zapytał Tony

-Nie -mruknęłam

-Chodź coś zjeść! -krzykną

-Mam się Vincentowi nie pokazywać więc będę siedzieć w swoim pokoju. -powiedziałam

-Nie pierdol i chodź -odpowiedział

-Zostaw mnie. -powiedziałam, a ten wyszedł. Zostało mi tylko czytanie książek, bo Vince zabrał mi telefon i laptopa, a komputer został zablokowany, nie mówię że się nie cieszę bo ja uwielbiam książki ale nie mam ochoty czytać 24/7.

-Malutka? -zapytał Will pukając do mojego pokoju

-Wejdź. -mruknęłam, a Will zjawił się obok mnie

-Co się stało? -zapytał

-Nic. -odpowiedziałam

-Widzę że coś jest nie tak. -powiedział

-Dylan zrobił mi jazdę, a Vince kazał mi się nie pokazywać mu na oczy + dał mi szlaban, ale wywalone w Vincenta, Dylan mi taką jazdę zrobił przed Vincentem że nie wiem. -powiedziałam na jednym oddechu

-Oj. Pogadać z nimi? -zapytał

-Nie. Nie trzeba. Zostaw mnie samą. -powiedziałam, a Will wyszedł z mojego pokoju.

Siedziałam sama w pokoju, nie miałam co robić więc zaczęłam gadać sama z sobą.

-Z kim ty gadasz? -zapytał Shane wchodząc do mojego pokoju

-Sama z sobą. -mruknęłam, a ten wyszedł, wywalone w typa. poszłam do pomieszczenia za szafą i tam się położyłam i odpoczywałam. Ta wiem przesadziłam bardzo, ale jakoś chłopaki mogą sobie wychodzić kiedy im się podoba, a ja nie.. to nie fair..Może oni chcą mnie mieć tylko dla siebie..?

Hailie -rozległo się po moim pokoju.

-Hailie wyjdź w tej chwili! -krzykną swoim lodowatym głosem, wiedziałam że to Vince. Więc wyszłam.

-Proszę zejść na dół. -rozkazał mi, a ja się cofnełam do pomieszczenia bo nie miałam ochoty jeść.

-Nie jestem głodna -mruknęłam

-Wyjdź w tej chwili -warkną na mnie

-NIE JESTEM GŁODNA -warknęłam że aż mnie gardło zabolało. Chyba zrozumiałam bo usłyszałam trzask drzwi.

skończyliśmy lekcje, poszłam do łazienki. Gdy myłam ręce zobaczyłam w lusterku Jason'a potężnie się wystraszyłam i zadałam sobie pytanie co on tu robi, poczym zaciągną mnie do jednej z kabin zamknął i zaczą rozbierać.
Było czuć od niego alkohol, papierosy i wyglądał jakby zażył narkotyki.

Szarpałam się, krzyczałam, płakałam robiłam wszytko aby mnie puścił ale nici z tego.. Zostałam zgwałcona przez osobę którą kiedyś kochałam.. nie mogłam w to uwierzyć. Siedziałam w toalecie cała zapłakana i zobaczyłam.. Will zmazał mnie tam.. okrył swoim ubraniem.. i pomógł.


-Chce do mamy.. -mruknęłam cicho, a moje policzki zrobiły się mokre od łez.

*-Dlaczego mnie tam nie było.. -pomysłam..

Byłam tak zdesperowana że jak najszybciej wyszłam z kryjówki i poszłam szukać czegoś ostrego..

Zrobiłam to..? Mamo przepraszam..Obiecałam ci..
Przepraszam.. Moje ręce i uda ją całe w krwi.. PRZEPRASZAM MAMO..!
KURWA HAILIE USPOKÓJ SIĘ KURWA JEBANA MAĆ!!

-Hailie wszytko w porządku? -zapytał przez drzwi

-Tak -odpowiedziałam, zakładając szybko bluzę i spodnie aby nie było widać

-Mogę wejść? -zapytał

-Tak wejdź -odpowiedziałam, a w progu pokoju pojawił się Vincent

-Co się stało? -mruknęłam.

-Chciałem przyjść i zobaczyć czy wszytko w porządku, chodź coś zjeść bo nie wyszła dziś w ogóle z pokoju. -powiedział patrząc się na mnie.

-Okej zaraz przyjdę. -powiedziałam wstając z łóżka i kierując się do łazienki.

5minut poniżej zjawiłam się w kuchni

-Proszę hailie siadaj -powiedział Vince odsuwając krzesło abym usiadła, a na talerzu było spaghetti.

-Dziękuje -mruknęłam cicho

Zaczęłam powoli jeść.

-Czemu masz mokry rękaw? -zapytał Tony

-Myłam ręce i oblałam się woda -powiedziałam

-Okej -powiedział

Gdy zjadłam Tony wziął mnie za rękę gdzie były rany.

-AŁŁŁ -krzyknełam z bolu.

-Co jej? -zapytał Vince.

Will podszedł do mnie i chciał podwinąć rękaw.

-Malutka? -zapytał

... -milczałam, a po chwili dodałam-NIC NIE POWIEM BEZ ADWOKATA!

-Pokaż ręce -powiedział Vince

-Hailie..? -zapytał Dylan

-Masz gdzieś jeszcze? -zapytał zmartwiony Shane


Continue Reading

You'll Also Like

85.8K 4.9K 25
Melissa Johnson pochodzi z dobrej rodziny, ma kochających rodziców i prowadzi kancelarię prawniczą ze swoją przyjaciółką. Od kilku miesięcy interesuj...
18.5K 519 19
Madison Reily~18-letnia dziewczyna, która właśnie skończyła liceum, postanawia się wyprowadzić od swoich nadopiekuńczych rodziców, do swojego starsze...
43.7K 145 10
no tu będą różne historie bedą 18+ będą tu wlw blb i blg
487K 17.3K 44
[Okładkę wykonała @Stokrotka_222_11] Minnie jako córka mężczyzny, siejącego postrach nad miastem. Nigdy nie miała łatwo. 17-latka nie była już małym...