Fake Love / Jeon Jungkook

By btslovexx

65.4K 3.6K 1.2K

Fałszywa miłość, ale czy na pewno? More

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
34
35
36
37
38
39
40
41
42

13

1.7K 91 19
By btslovexx

Wyczerpana rzuciłam się na miejsce obok Ari, po którymś razie na parkiecie zaczynałam odczuwać ból nóg. Spojrzałam na przyjaciółkę, wyglądała na dosyć mocno pijaną. Ja nie wyglądałam pewnie lepiej. 

- Dlaczego jesteśmy takie głupie i nieodpowiedzialne? - nalała nam po kieliszku.

- Co masz na myśli? - uniosłam brew.

- Oh.. [Y/N]. Dlaczego pijemy w tygodniu? Mamy jutro zajęcia, znając nas pewnie nie wstaniemy na nie. 

- Jeden raz cię nie zbawi jak nie pójdziesz - wypiłam kieliszka - Same plusy są tego wyjścia nie uważasz? 

Widziałam jak pojawia się jej rumieniec na policzkach, dobrze wiedziała o czym mówię. Większość czasu spędziła na tańczeniu z Tae, mimo to nie zostawiła mnie i po każdym tańcu wracała na szybkie strzały alkoholu. Obserwując dwójkę przyjaciół uśmiech sam mi się pchał na twarz, wyglądali jakby się rozumieli bez słów. 

- Nie uważam tak - czknęła - Aish.. 

- Ha! To kara za twoje kłamstwo! Znam cię nie od dziś i wiem że Kim Taehyung ci się podoba - zaśmiałam się. 

- Jest taki cute - rozmarzyła się - Jest piękny z zewnątrz i wewnątrz. 

- Oby z tego dzieci nie było - puściłam jej oczko. 

- To ty masz narzeczonego, żeby u ciebie szybciej nie były. Poza tym.. - spojrzała w tłum - Jungkook zawsze tak sztywno imprezuje? 

Zamknęłam oczy na słowa dziewczyny, nie miałam zamiaru się oglądać za siebie, a każdy z nas wie, że na te słowa głową automatycznie chce się odwrócić.

- Nie wiem, kto to taki? - uśmiechnęłam się sztucznie. 

- Jesteś uparta, ale podziwiam że bawisz się jakby go tu nie było. Pewnie gdybym nie znała ciebie, to bym pomyślała że Jimin to twój partner. 

- To moja bratnia dusza, nie potrzebujemy słów by się porozumiewać. 

- Mhm.. Też tak mówiłam, a dziwnym trafem skończyłam tak z dwoma w łóżku. 

- Ari.. Wiem że w tym wypadku tak nie będzie, Jungkook by mnie zabił za to. 

- Należysz do niego... Wasza fałszywa miłość jest dziwna - skrzywiła się - Będę się zbierać już, nie obrazisz się? - spojrzała na mnie.

- Nie.. ja jeszcze chwilę zostanę - pokazałam butelkę - Dopiję i wrócę do domu. 

- Obiecaj że wrócisz od razu - wystawiła mały palec w moją stronę. 

- Wrócę - uścisnęłam jej paluszek, wyświadczając obietnicę.

Podążałam wzrokiem do wyjścia za przyjaciółką, otworzyłam buzię i wyprostowałam się na kanapie widząc jak Taehyung również opuszcza klub. Nie do wiary! Ktoś chyba ze mną nie był do końca szczery! 

Poczułam jak czyjeś palce zamykają mi buzię, by po chwili moje ciało zostało popchnięte na kanapę. Aktualnie leżałam na boku, a na mnie leżał Jimin. 

- Skończ obserwować! - Jimin zaśmiał się - Ale jestem zalany.

- Oh.. tak mi wygodnie - zaśmiałam się.

- Zmiażdżysz ją - Jungkook klepnął blondyna w tyłek - Złaź z niej. 

- Kłopoty - Jimin szepnął mi do ucha - Wyjątkowo sztywny jest dzisiaj. 

Zjechałam wzrokiem poniżej pasa chłopaka, myślałam że o to chodziło. Jak w wielkim błędzie byłam, widząc wzrok Jungkooka na sobie, czemu o tym pomyślałam?

- Nie masz gdzie patrzeć? - odezwał się. 

- Ahh.. - uderzyłam się w czoło - To ty taki sztywny, znamy się?

- Nie chcesz bym ci przypomniał jak bardzo się znamy - dokończył swojego drinka. 

Po półgodzinnym sprzeczaniu się z chłopakami ruszyliśmy do domu, Jimin odłączył się od nas w połowie idąc do sklepu, by kupić sobie ramen.
Dlaczego zmierzałam za Jungkookiem? Bo to on miał klucze.. przeklinałam pod nosem odczuwając ból w nogach. Nie zostałam stworzona by nosić szpilki do jasnej cholery, dlaczego nie pomyślałam by najpierw iść się przebrać? 

Odczułam ulgę widząc bramę, którą otwierał chłopak. Dzieliły mnie metry od ukochanego łóżka, ale czy chciałam kończyć swoją małą imprezę? Oczywiście że nie! Zdążyłam trochę wytrzeźwieć, a noc była wyjątkowo piękna. 

Weszłam do domu i rzuciłam buty w kąt, lekko się chwiejąc podeszłam do lodówki by zabrać soju. Gdy miałam swoją zdobycz w ręku udałam się na ogród, by zając miejsce na leżaku. Dookoła było ciemno, jedyne światło jakie świeciło, to lampki z basenu. 

- Nie idziesz spać? - Jungkook wyłonił się zza drzwi tarasowych. 

- A wyglądam jakbym chciała iść spać? - odburknęłam. 

- Wciąż jesteś zła? - westchnął gdy mu nie odpowiedziałam - Myślałem że ci przeszło.

- Więc nie myśl bo ci nie wychodzi - odparłam pewna swoich słów. 

- Będzie ci przeszkadzać jak wskoczę do basenu popływać?

- Rób co musisz - położyłam się na leżaku. 

Chłopak zniknął za drzwiami, by po chwili wrócić w spodenkach kąpielowych. Odwróciłam się w jego stronę, zawiesiłam na nim oko i podziwiałam jak pięknie zbudowany jest. Miał ciało mężczyzny, a jego twarz wyglądała jak nastolatka. Jak można mieć tak dobre geny? Upiłam łyka za swoje myśli. Jungkook bez słowa podszedł do mnie i okrył moje nogi kocem, po czym rzucił ręcznik na drugi leżak i wskoczył do basenu. Widząc jak przyjemność sprawia mu pływanie, sama bym wskoczyła, ale po pierwsze nie umiałam pływać, a po drugie woda musiała być zimna.

- Zimna woda? - zapytałam szybciej niż pomyślałam.

- Nie - podpłynął na drugi koniec.

- Nie przekonuje mnie coś twoja odpowiedź - zmrużyłam oczy.

- Wejdź i sprawdź sama - odgarnął swoje włosy w tył.

- Nie, nie. Nie namawiaj mnie - pokręciłam głową.

- Dlaczego nie? Jesteś u nas, więc  co cię blokuje?

U nas? Albo powiedział to nieświadomie, albo świadomie. Mimo wszystko poruszyło to moje serce i zmusiło do szybszego bicia. Pieprzony Jeon Jungkook.

- Nie korzystam z basenu, bo nie umiem pływać Jungkook.

- Oh... - uśmiechnął się - Czegoś nowego się dowiedziałem o tobie.

- Pff...

- Możesz pochodzić w basenie, grunt jest.

- Nie wiem czy to dobry pomysł.

- Nauczę cię pływać - zaproponował - Chcesz?

- To jedyne czego nie łapie, bo chodziłam na lekcję pływania ale nie umiem pływać.

Chłopak zaśmiał się w uroczy sposób.

- Boisz się i dlatego.

- Nie lubię głębokiej wody nigdzie.. W morzach, oceanach, rzekach i basenach.

- Tu ci się nic nie stanie, idź się przebrać i się przekonaj sama.

Wywróciłam oczami, ale wstałam i ruszyłam się przebrać w strój. Wróciłam na ogród owinięta ręcznikiem, stałam nad wejściem i zamoczyłam stopę. Nie kłamał, woda była ciepła. Odrzuciłam ręcznik w bok i powoli weszłam do basenu, miałam wodę do połowy klatki i stałam na ostatnim stopniu.
Nie byłam pewna czy wejść, bo jeśli to zrobię to będę miała wodę do szyi, a co z tym się wiąże, że w każdej chwili mogłam stracić grunt i się utopić. Jungkook widząc moje wahania podpłynął i wyciągnął rękę w moją stronę.

- Zaufaj mi, głębokie jest wejście, później jest lepiej.

- To bardzo źle brzmi - zaśmiałam się nerwowo, ale złapałam za palec chłopaka I zrobiłam krok w przód czując jak moją szyję pokrywa woda. Spięłam się, ale Jungkook cofał się powoli trzymając mój palec, przez co musiałam robić kroki w przód. Był teraz moim jedynym kołem ratunkowym.

- To ty pomyślałaś dwuznacznie - zaśmiał się- I jak? Ciepła woda nie?

- O dziwo nie kłamałeś - poczułam jak chce mnie puścić - Co ty wyprawiasz?

Zacisnęłam rękę na jego, chłopak spojrzał na nasze dłonie i się uśmiechnął.

- Myślałem że jak masz grunt to mogę puścić.

- Nie możesz, teraz musisz mnie trzymać i pilnować bym nie utopiła się.

- Co jeśli cię sam utopie? - powiedział ze śmiechem -Jesteś teraz bezbronna.

- Już mi wystarczy - puściłam jego rękę i odwróciłam się gotowa wyjść z basenu.

- Teraz nigdzie nie idziesz - złapał mnie w talii, przyciągając bliżej siebie.

- Jungkook.. chcę wyjść.

- Zaufaj mi - wyszeptał do mojego ucha - Nie pozwolę by coś Ci się stało skarbie.

- Obiecaj mi to - odwróciłam się w jego stronę.

- Obiecuję.

Pociągnął mnie na głębszą część, od razu zawiesiłam swoje ręce na jego szyi, a nogi wokół jego pasa. Jungkook zacisnął ręce na mojej talii patrząc na mnie. W tej chwili nie interesowało mnie w jak blisko siebie jesteśmy, chciałam przeżyć.

- Cokolwiek sobie myślisz teraz..

- Nie wiesz co myślę - przerwał mi od razu - Jest miło okej?

- Okej.

- Przepraszam za sytuację w biurze - spojrzał na mnie, nasze twarze dzieliły milimetry.

- Postąpiłeś jak chciałeś, doceniam szczerość mimo wszystko.

- To nie było szczere [Y/N], chciałem wyjść z tobą na drinka.

- Więc dlaczego tak mnie potraktowałeś? Uraziło mnie to, bo ja chciałam tylko porozmawiać.

- Przepraszam - oparł się plecami o ściankę basenu - Byłem zdezorientowany i dlatego tak postąpiłem. Nie codziennie proponujesz mi wyjścia w normalny sposób.. nie wychodzimy razem w ogóle.

- Chciałam to zmienić, ale powiedziałeś że spotykamy się bo musimy. Więc jeśli tak to traktujesz to w porządku - spojrzałam na niego - Róbmy to jak musimy.

- Nie.. nie traktuję tak tego. Zostałaś moją narzeczoną od razu, nie miałem nawet jak cię poznać, a chcę to zrobić. Chcę znać kobietę, która czeka na mnie codziennie w domu z obiadem - złapał mnie za brodę- Zacznijmy jeszcze raz to wszystko od początku.

- Oh.. Nie wiem co powiedzieć - wymusiłam uśmiech - Będziemy jeszcze mieszkać ze sobą trochę czasu, więc chyba możemy się poznać i być dobrymi towarzyszami.

- Możemy i zacznijmy od teraz, obiecuję być najlepszym towarzyszem dla ciebie.

- Zgoda Jungkook.

- Zgoda skarbie - uśmiechnął się.

Przycisnął mnie bliżej siebie, spojrzałam na niego zaskoczona. Wlepiał we mnie swoje spojrzenie, poczułam jak zrobiło mi się ciepło i to nie przez wodę. Chlapnęłam mu wodą w twarz.

- Nie myśl o niczym głupim.

- Pamiętasz co ci mówiłem gdy uderzałem we worek? - zapytał ciekawy.

- Dużo mówiłeś i nie tylko.. - wywróciłam oczami.

- Oh tak.. pocałowałem cię i zaraz zrobię to ponownie.

- Huh?

Poczułam jak chłopak łączy nasze usta w pocałunku, nie pozostałam mu dłużna. Oddałam pocałunek z taką samą czułością jak on i podobało mi się to. Nie protestowałam pewnie przez alkohol, który musiałam mieć jeszcze w sobie. Po chwili chłopak oparł swoje czoło o moje i westchnął.

- Mówiłem wtedy że nie sprowadzam obcych do domu i że jedyną osobą z którą mogę uprawiać seks tutaj jesteś Ty - moje poliki oblały się rumieńcem - Cały czas to podtrzymuje, nie żeby coś..

- Nic nie mów więcej - zakryłam mu usta ręką - Czuję okej?

- Przepraszam - schował głowę w mojej szyi.

- To normalne -zaśmiałam się- Jesteś mężczyzną, masz swoje potrzeby.

- Od trzech miesięcy jestem czysty, nie spałem z nikim. Przysięgam Ci.

- Wierzę ci, ale porozmawiamy o tym wszystkim jutro okej? Chodźmy teraz do domu - dotknęłam jego policzka.

- Mam wrócić byś uciekła spać gdy jest tak miło? - zaśmiał się - Możesz sobie pomarzyć.

- Nie mówiłam że chcę iść spać - pokręciłam głową - Ale skoro chcesz iść spać to możemy.

- Nie chcę spać - zacisnął dłonie na mojej talii.

- Ja też nie chcę Jungkook - westchnęłam - Zróbmy to o czym myślimy oboje.

Przygryzłam policzek od środka, nie spodziewałam się tego po sobie. Ale co mi szkodzi? Jesteśmy narzeczeństwem.. fałszywym, ale jednak. Mamy swoje potrzeby i skoro chcemy to możemy zaszaleć nie?

- Chcesz? Jesteś pewna? - spojrzał na mnie.

- Spraw bym nie żałowała swojej pewności teraz Jungkook.

- Sprawię byś nie mogła przestać myśleć o wspólnej nocy.

Wpił się w moje usta, wychodząc z basenu i kierując do domu. Nie przejmowaliśmy się że będzie mokro w domu, nie to się teraz liczyło.

~~~~~~


Continue Reading

You'll Also Like

72.4K 3.7K 125
Zawsze twierdziliście, że jeden dzień nie może wywrócić czyjegoś życia do góry nogami? No więc się mylicie. Zwyczajne listopadowe popołudnie mogłoby...
25K 1.3K 45
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
62.4K 2.1K 122
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
15.8K 1.1K 35
Edgar ma 15 lat, zmaga sie z problemami rodzinnymi jak i prywatnymi, do tego sie jeszcze wyprowadza z domu w którym mieszkał cale swoje życie, ma też...