seans chimer

Per willow_tree_march

2.8K 714 131

zwiastun cukrowego gestu wchłania mnie w bezduszny fiolet i pejzaże oczu porośniętych krzewami mgieł Més

podmiot
dni męczeńskie
transmigracja
wiosny
samotność
in flagranti
era
obcość
ambrozja
bizarna pogoń
płacz
pamięć
egzoświadomość
pogranicze
tendencja
rewia kanikuły
marnotrawne androny o naiwnej tęsknocie
naczynie na wzrok i wahanie
gala
błahostka
rozchwiane odnóża zwierciadeł empirii
obsceniczna i paraliżująca lepra synaps
ontologiczny kręgosłup bezkształtnych świadomości
eteryczny ogród w dolinie melancholii
bezlistny fantazmat ubrany w wiatr
okultyzm
frasunek
porywy
otchłań
pejzaże
imperfekcja
poezja
noc postrzępiona
synergizm iluzji na tafli międzyczasu
tam i z powrotem
uciekła resztka spojrzeń
miastomateria
retrospekcje ujemne
pośpiech
wgłębiny
wpół do wydechu
paradoks
mikrokosmos
przeżytek zwany życiem
introspekcja intrygi strachu
słowność
halloween
wianek z lśnień
twarzomgła
załzawienie
dialog upozorowany
migdały
naprawdziwa tęsknota za kłamstwem
niedoistnienie
niemiejsce do odnajdywania samozagubień
układanka
współumieranie
mezzanino
wyraz samozwańczo ludzki
zawracanie z zawrotem głowy
list (do) nikogo
bezprzestrzenna ucieczka
świat podpiera się niepamięcią jak wiatrem
mikrotragedyjki
niezachciana antycypacja
tymczasowe śmierci wykwitłe na czubku snu
człowiek platoński
wieczorami streszczam się strachowi
na krańcu ciszy
nic mi nie wiadomo o żadnym świecie
przedmiot

chwila

7 4 1
Per willow_tree_march


przyszłość czeka za rogiem
na niemoją mnie
przeszłość przechodzi przebiega dopiero
przez ulicę
a teraz jest teraz —
króciutki dom rozpłaszczony na wierzchołku czasu
o bryłce serca wysokocieplnej
i pachnącej lasem i jesiennym zmierzchem
z emfazą na rumiane podłogi
z których wyrastają uśmiechy
cegły zabluszczone ciszą
kanapy o poduszkach które tańczą z wierszami
i prysznic by zmyć się z siebie
do zapomnienia

wejść można przez drzwi otwarte
każdym stęsknionym wdechem
każdym brunatnym brzeżkiem duszy
który bezdomny jest
i może w tym domu zostać jak tylko się zmieści
nim ten nie
nadejdzie naderwie poderwie
się do lotu
w zagięcia zawinięcia
puste odwłoki czasu
i trzeba będzie znowu ach znowu
się z przeszłością mijać
i deptać przyszłostki z roztargnienia

Continua llegint

You'll Also Like

89.7K 8.3K 16
Po pięciu latach w Azkabanie i ośmiu na wygnaniu, owiana złą sławą Lux Hardbrooke powraca do świata czarodziejów. Dumbledore podejmuje kontrowersyjną...
10K 2K 121
POLECAM CZYTAC OD KONCA BO POCZATEK TO CRINGE tak, to już druga część pierdolnika. Start: 12.04.2022 Koniec: ??? ★ realistyczne Arty (staram się ;) )...
594 117 16
Wszystko, co przyszło mi na myśl, zanotowałem w postaci wiersza. Emocja, dyskomfort, strach czy nuda, adnotacji tutaj pełna dziura. ZACZĘTE :: 13.04...
4.2K 316 20
Rude to oczywiście że gejowe dowidzenia. Kinda enemies to lovers. Książka chociaż pisana całkiem poważnie w cale taką nie jest i proszę nie brać jej...