He's the one || Pablo Gavi

By amelciaxxxax

55.2K 1.7K 417

Osiemnastoletnia Ava, która jako dziecko została zaadoptowana przez Xaviera Hernándeza, trenera słynnego klub... More

siema
uno
dos
tres
cuatro
cinco
seis
ocho
nueve
diez
once
doce
trece
catorce
quince
dieciséis
diecisiete
dieciocho
diecinueve
veinte
veintiuno
veintidós
veintitrés
veinticuatro
Veinticinco
veintiseis
veintisiete
veintiocho
veintinueve
treinta
treinta y uno
treinta y dos
treinta y tres
treinta y cuatro
treinta y cinco
treinta y seis

siete

1.9K 56 26
By amelciaxxxax

-Co księciu- spojrzałam na chłopaka

-Suń dupsko, sie rozwaliłaś jak nie wiem co- przesunął moją nogę

-Chodź tu Pedruś skarbie moje- wyciągnęłam ręce w jego stronę, a ten się rozłożył na mnie.

-No ale gdzie na mnie- Gavi burknął

-Ale ty masz problemy kotku psotku- zaśmiałam się mu w twarz.

-Chcesz przyjechać do mnie?- szepnął mi do ucha młodszy Hiszpan

-To jedyne o czym marze- odpowiedziałam też szepcząc mu do ucha.

-Dobra- „krzyknął" szeptem

-No i dogadani, dawaj piona- zbiliśmy męską piątkę

-O chuj ale siadło- zaśmialiśmy się w tym samym momencie na głośny rozlegający po całym autokarze się dźwięk






Dojechaliśmy pod dom mojego ojca autokarem. Mieliśmy odwozić każdego zawodnika po kolei, a że trener to „najważniejsza osoba" to byliśmy pierwsi.

-Ava! wysiadamy- wydarł się na cały autokar mężczyzna

-Sie robi- energicznie wstałam na proste nogi i wybiegłam z autokaru prosta w krzaki. Tak przez całą drogę chciało mi się lać że ja nie mogę.

-GDZIE MI DUPA ŚWIECIĆ BĘDZIESZ- wydarł się ojciec

-TO NIE WIEM KACZKE DAJ BUTELKĘ OBOJĘTNIE ALE DAJ JA NIE WYTRZYMAM- wyszłam z krzaków na ugiętych nogach.

Kierowca autokaru podawał mojemu ojcu ostatnie rzeczy i zamknął bagażnik. Spojrzałam w ostatnią szybę autokaru, Gavi i Pedro się na mnie gapili śmiali jak z idiotki. Pokazałam im szybko i dyskretnie środkowego palca i ruszyłam w stronę furtki. Rura do domu i potem prosto do toalety. Łzy aż mi poleciały z ulgi.





-Wychodzę i biorę auto!- zamknęłam drzwi

Spojrzałam na kluczyki samochodu, a potem na samochody przede mną. Spojrzałam na samochód który wydał z siebie dźwięk odblokowania moje oczy przybrały wielkość pięciu złotych. Przecież jak ja coś zrobie z tym samochodem to ojciec mi chyba łeb odetnie. Podeszłam do luksusowego samochodu i wsiadłam ręce same aż mi się pociły na samą myśl, że mam złapać za kierownice.




-Kuurde, no nieźle Pani Hernández wozi się Rolls Roycem widzę- powiedział Hiszpan wychodząc przed dom

-Nic mi o tym nie mów nawet, tyle stresu się najadłam- zamknęłam drzwi od samochodu i podeszłam do chłopaka. Uśmiechnął się i przytulił. Chłopak się rozejrzał dokoła i po chwili już jego usta znajdywały się na moich, jego dłonie zjechały na moje pośladki i delikatnie je ściskały

-Te Gavira nie zapędzaj się i zabieraj łapy- odsunęłam swoją głowę od jego marszcząc brwi

-Przecież wiem, że to lubisz- uśmiechnął się cwaniacko

-Skąd taki pomysł?- zdziwiłam się patrząc w jego brązowe tęczówki

-Bo nadal je tam trzymam i nic takiego nie mówisz- parsknął śmiechem, patrzyłam się na chłopaka nie wiedząc co powiedzieć.

-Dobra chodź już do środka- puścił mnie i się odwrócił. Kopnęłam chłopaka w tyłek, a ten odwrócił się jak sparaliżowany.

-Co tam kotku- mówiłam próbując ukryć śmiech

-Żebym ja ci tak za chwile nie zrobił, ale ręką- uśmiechnął się

Przewróciłam oczami i weszłam do środka.

-Głodna?- wszedł do kuchni, a ja zaraz za nim

-Nie jadłam-usiadłam na blacie

-Gavira, zaproponuj jakąś rozrywkę- spojrzałam na niego i poruszałam brawami.

-Basen?

-Basen- zeskoczyłam z blatu i poszliśmy na ogród

Chłopak ściągnął koszulkę i dresy, a ja stałam w zakłopotaniu co mam zrobić.

-No dajesz, czy w ubraniach się kąpiesz?- wskoczył do wody robiąc przy tym wielki plusk

Chwilę stałam i myślałam, ale stwierdziłam po chwili że i tak prędzej czy później się z nim prześpię więc bez różnicy mi to. Zdjęłam bluzkę i spodenki pokazując swój szary komplet bielizny z Calvina Kleina. Zaczęłam schodzić powoli po drabince. Chłopak zagwizdał.

-Coś ci nie pasuje mój drogi?- zapytałam z lekką ironią w moim głosie

-Wręcz przeciwnie- uśmiechnął się. -Masz fajne gacie- chlapnęłam na niego wodą -I dupe też- dodał tym swoim głupkowatym głosem

-Idiota- przewróciłam oczami próbując się utrzymać nad wodą.

-Jaki krasnal- chłopak podszedł do mnie i wziął mnie na ręce.

-Bardzo śmieszne- oburzona zmarszczyłam czoło

Rozmawialiśmy chwilę o jakiś rzeczach, dopóki pod bramę chłopaka nie podjechał jakiś czarny samochód z przyciemnianymi szybami. Wpatrywaliśmy się dyskretnie na rozwój akcji. Nagle z samochodu wysiadł wysoki elegancko ubrany mężczyzna. Zaraz zaraz zaraz, czy to przypadkiem nie jest ochroniarz ojca?

-Wyłaź szybko- szepnęłam

-Czemu co się dzieje, kto to jest?- zapytał zestresowany chłopak

-Ochroniarz ojca, szybko wyłaź nie może nas zobaczyć- weszłam i zgarniając swoje ubrania z leżaka

-Rozepnij mi stanik- zwróciłam się do chłopaka

-A będę mógł zobaczyć?- zapytał podchodząc do mnie i rozpinając mi stanik

-To nie czas na żarty- założyłam białą koszulkę i czarne jeansowe spodenki.

Do drzwi zadzwonił dzwonek. Spojrzeliśmy się na siebie z chłopakiem i zaczęliśmy sobie nawzajem pokazywać, że trzeba otworzyć drzwi.

-Dzień dobry w czym mogę pomóc?- zapytał Pablo otwierając drzwi od domu

-Poszukuję Panny Avy, ojciec się bardzo o nią martwi nie daje oznak- oznajmił

-Skąd Pan wiedział, że tu jestem?- zapytałam stojąc za chłopakiem.

-Samochód ma wbudowywany GPS w razie kradzieży- powiedział znad tych swoich okularków.





Siedzieliśmy w kuchni i rozmawialiśmy, pokazywałam chłopakowi moje różne zdjęcia ze stanów i dzieciństwa. Hiszpan oglądał wszystkie z zaciekawieniem.

-Avs- spojrzał na mnie

-hm?- wymruczałam podnosząc wzrok z telefonu

-Bo nie, że coś ale bo no zdjęłaś stanik i się nie osuszyłaś i tak jakby ci no eee koszulka zmoczyła trochę i widać ci całe no dydy- wyszczerzyłam oczy spoglądając na swoją koszulkę. Co ja miałam w głowie zdejmując ten stanik

-Od jak długa to widziałeś?- zapytałam w delikatnym skrępowaniu?

-No trochę już długo- oznajmił

-Czemu mi nie powiedziałeś

-No bo już się napatrzyłem- puścił mi oczko

Wstałam i zaczęłam powoli odchodzić tyłem w stronę schodów, nie spuszczając wzroku z chłopaka. Weszłam do połowy schodów, zdjęłam z siebie mokrą bluzkę i rzuciłam przed schody. W momencie gdy tylko bluzka zderzyła się z podłogą usłyszałam jak chłopak się zrywa z swojego siedzenia i biegnie. Pobiegłam na górę prosto do jego sypialni...

Continue Reading

You'll Also Like

5.4K 217 11
❝Podarowałbym ci cały gwiazdozbiór, ale nie posiada żadnej wartości, która byłaby godna ciebie ❞
755K 23K 91
hurtkylie: OMG, KIRWA Nat patrz! Mendes BEZ koszulki!!! Aghjejsj  Nath_Samder: Skarbie, tu nie "Nat" Nath_Samder: Mam lepszy sześciopak Historyjka...
24.3K 826 37
Livia Laroche, to pewna 17-latka, która wraz ze swoją przyjaciółką, Vivienne Meyer wybiera się na wakacje do słonecznej Barcelony. To miały być zwykł...
232K 6.9K 50
Każda dziewczyna szuka księcia z bajki. Swojego znalazłam na boisku. ❤ "Barceloński sen" jest jednym z najbardziej pożądanych marzeń według zimnych s...