Mój promyk ~ Jan-rapowanie *Z...

By jezuchrysteklaudiaa_

60.1K 2K 897

Miłość jest jak naroktyk ~ spróbujesz raz, chcesz więcej i więcej. Tak myślała główna bohaterka książki i za... More

Prolog
01
02
03
04
05
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
32
33
EPILOG

06

1.8K 60 11
By jezuchrysteklaudiaa_

Nagle mój telefon za wibrował - numer prywatny. Odrzuciłam połączenie
——————————————————
Pierwszy dzień w nowej pracy nie zawsze bywa łatwy, w moim przypadku miałam ogromną nadzieję że jednak będzie. Strasznie się stresowałam, a poranne niepowodzenia wcale mi  nie pomagały. Najpierw oczywiście zaspałam, bo dlaczego nie? Potem spaliłam jejecznice, ponieważ Janek musiał mi koniecznie pokazać filmik z psem który śpi w śmiesznej pozycji. Normalnie kocham takie filmiki ale dzisiaj miałam ochotę blondyna udusić.

Kiedy w końcu dotarłam do szarego budynku, na którym widniała nazwa przedszkola dostałam dziwny przypływ energii. W środku ściany były w kolorach białych oraz delikatnego różu, a prawie cały korytarz był zapełniony pracami plastycznymi dzieci. Jedne były gorsze, drugie lepsze jednak na wszystkich widniała dziecięca radość.

- Dzień dobry, Pani Natalia, tak? - stanęła przede mną kobieta.

Była ona wysoka, szczupła, miała czarne włosy spięte w koka niemalże na środu głowy. Usta miała pomalowane krwiście czerwoną szminką.

- Tak - uśmiechnęłam się delikatnie.

- Trochę się Pani spóźniła - mruknęła z niezadowoleniem.

- Och tak, wiem - westchnęłam - Miałam ciężki poranek.

- Każdy ma ciężkie dni czy poranki. To  nieusprawiedliwa spóźnianie się do pracy, w dodatku pierwszy dzień.

- Przepraszam obiecuje, że to się więcej nie powtórzy.

- Mam nadzieję. Z dzieciakami na razie jest przedszkolanka, która odchodzi z naszej placówki i po której przejmie Pani opiekę nad tymi małymi stworkami. Mam nadzieję że czytała Pani maila, którego wystałam.

- Tak, oczywiście.

- Świetnie - uśmiechnęła się, okazując szereg idealnie prostych i białych zębów.

Przysięgam, że ta kobieta grała w reklamie wybielającej pasty do zębów.

- Skoro wie Pani co ma robić zapraszam do swojej klasy. Schodami do góry i drzwi po lewej.

Odwróciła się na swoich granatowych szpilkach i zniknęła za drzwiami z napisem "dyrekcja".

Suka - mruknęłam pod nosem i zaczęłam wchodzić po schodach. Na pierwszym piętrze były dwie pary drzwi. Na tych po lewo widniał napisał "Krasnoludki". Zapewne tak nazwa się grupa, która będzie pod moją opieką. Wzięłam kilka głębokich wdechów i otworzyłam dzrzwi od klasy. Wzrok dzieci utkwił na mojej osobie, a po chwili dołączyła do nich kobieta w średnik wieku. Zmierzyła mnie wzrokiem od góry do dołu.

- Proszę wejść - powiedziała wymuszając na twarzy uśmiech - Drogie dzieci, o to jest Pani która teraz będzie spędzała z wami dni.

- Witajcie - pomachałam do nich, niestety nie dowzajemniły mojego gestu.

- Hej - kobieta zmarszczyła czoło - Proszę się ładnie przywitać z Panią.

- Dzień-do-bry - rozbrzmiał chórek.

- Potrzebują czasu, żeby się oswoić - machnęła ręką.

- Tak, pewnie tak.

Wcześniej przeginając się z całą gromadą przytulasem, opuściła sale. Zostałam sama z 17-stką dzieci.

- Cześć ja nazywam się Natalia i jestem waszą nową przedszkolanką. Mam nadzieję, że spędzimy razem cudowne chwile i będziecie się ze mną dobrze bawić. Ymm tak? - zapytałam widząc jak dziewczynka w warkoczykach podnosi rękę.

- Dlaczego Pani Izy już z nami nie ma? Wywaliła ją Pani? - zapytała z wyrzutem.

- Pani Iza z jakiś przyczyn podjęła taką decyzję, a nie inną. Ja jej w żadnym wypadku nie wyrzuciłam. Może na początku poznam wasze imiona i może dowiem się czegoś o was, a potem wy o mnie. Co Wy na to? - brak odpowiedzi, jakby się zamienili w kamień - Okej - westchnęłam - Usiądźmy w kółku, weźmy piłkę i będziemy ją rzucać do siebie, kto ma piłkę opowiada kilka rzeczy o sobie.

Zaczynamy tą cudną karuzele zabawy

——————

Wyszłam z budynku cholernie zmęczona. Nie było łatwo ale też nikt nie mówił, że będzie. Kiedy podniosłam wzrok z telefonu zobaczyłam przyjaciela stojęcego pare metrów przede mną i trzymającego w rękach dwie porcję frytek.

- Pewnie jesteś głodna - zaśmiał się.

- Oj nawet nie wiesz jak - podeszłam do niego i przytuliłam na powitanie - dzięki Ci bardzo - wzięłam papierowy rożek z jedzeniem w środku.

- Jak było?

- Trudno. Dzieci nie chciały ze mną współpracować. Wymyślałam masę gier, a wszystkie kończyły się nieudaną próbą zabawy. Na końcu wzięły kartki i zaczęły rysować.

- To dzieci, muszą się do Ciebie przyzwyczaić. Co prawda nie będzie to łatwe wyzywanie ale sobie poradzą.

- No co ty? Nie jest ze mną chyba aż tak źle - stwierdziłam na co parsknął - Coś nie tak?

- Ja nic nie mówię - uniósł ręce w geście obronnym - Zaczął do mnie dzwonić jakiś numer prywatny, od rana próbował się do mnie dobić z 6 razy.

- Dziwne, do mnie też dzwoni już od kilku dni, jeśli w ogóle mówimy o tym samym.

- Może to zbieg okoliczności - wzruszył ramionami.

Albo mój chory były

- Jeśli jescze będzie dzwonić to go po prostu oznaczę jako spam i tyle albo go zablokuje. Tobie też polecam.

- Dzięki - uśmiechnęłam się - Kornelia w domu?

- Jeszcze tak ale wieczorem wychodzi z koleżankami.

- Uuu czyżby szła na imprezę?

- Szczerze wątpię. Pewnie pójdą gdzieś do kina albo do restauracji czy coś.

- Ja zostaje w domu, jestem wykończona. A ty masz jakieś plany?

- Napisałem dzisiaj rano parę tekstów, umówiłem się już z Nocnym i idę do studia przekształcić je w coś zajebistego.

- Nocny to?

- Producent płyty, którą wydaje.

- Aaa no tak, on czasami jescze nie był producentem Nocnej Zmjany?

- Dokładnie tak.

Idąc i rozmawiając doszliśmy do mieszkania. Jak tylko dostanę wypłatę oddam za czynsz, dopłacę się do rachunków i wgl. Janek oraz Kornelia to świetni ludzie, gdyby nie oni nie wiem co bym zrobiła. Pozwalają mi u siebie mieszkać praktycznie za darmo, za jedzenie też nie chcą kasy bo wiedzą, że jej nie mam. Naprawdę kocham ich. Głupio mi siedzieć tak na ich głowach, żyć za ich pieniądze, więc jak tylko będę mogła oddam im co do grosza. Widziałam ostatnio na internecie ofertę pracy na weekendy, na której można zarobić około dodatkowych 5 stów w miesiącu, więc jej chyba też się podejmę.
Drzwi od mieszkania były zakluczome, a w środku Kornelii nie było. Janek wyszedł wcześniej do studia, więc korzystając z tego że jest wolne mieszkanie zajęłam się sprzątaniem. Ogarnęłam wszytsko w dwie godziny i usiadłam przy laptopie szukając kolejnych dodatkowych prac, których mogłabym się chwycić. Nie znalazłam nic wartego uwagi dlatego poszłam zrobić kolację. Kiedy kończyłam robić kanapki znów zadzwonił mi telefon.

- Słucham? - powiedziałam zirytownym tonem odbierając połączenie prywatne.

- Oj dlaczego jesteś taka zła? - Ta cholerna drwina w głosie, której nigdy nie zapomnę.

- Wypierdalaj - wysyczałam przez zęby, rozłączając się - Po prostu wynoś się z mojego życia - zablokowałam numer.

W mgnieniu oka zrobiła się 23:00. Ja siedziałam w salonie pijąc herbatę, a blondyn szwędał się po kuchni. Zadzwonił dzwonek do drzwi, które po chwili poszedł otworzyć Janek.

- Dobry wieczór Pan Jan Pasula? - usłyszałam głęboki męski głos.

- Tak, a o co chodzi?

- O panią Kornelię Skrzypczak.

Tak wiem że tak chop siup nie dostanie się pracy przedszkolanki i że do tego trzeba mieć skończone studia i wgł... Cieszę się że w końcu dałam radę coś napisać i nam nadzieję że wam się podoba

Continue Reading

You'll Also Like

22.2K 1K 47
Papierosy Narkotyki Sex Alkohol Rzeczy "zakazane", a jednak tak bardzo ludzkie Zawiera sceny 18+, przekleństwa, alkohol, narkotyki
14.1K 1.2K 22
"(...)Czuję dłoń na ramieniu, więc się obracam. Joost wrócił z białym tulipanem w ręku. Patrzę na niego zdziwiona. - Dla mnie? - dopytuję. - Możesz...
10.1K 219 16
~23 letnia Paulina Popiwczak. Niska brunetka. Fizjoterapeutka klubu Jastrzębski Węgiel i Reprezentacji Polskiej siatkowki mezczyzn. Siostra Kuby Popi...
10.3K 459 86
Siostra Lionela Messiego przylatuje do Francji z względu na problemy rodzinne w Argentynie. Jedno spotkanie, mącenie w głowie na całe życie?