Rozbić talerze o podłogę
Rozkwasić nosy
O ściany
Wybić zęby
Zetrzeć te uśmieszki z zakazanych mord
Które każdego dnia doprowadzają mnie do białej gorączki
I najwyraźniej robią konkurs
Kto bardziej mnie wkurwi
I kto pierwszy sprawi
Że zacznę w końcu wrzeszczeć
I niszczyć wszystko dookoła
Jedyny powód
Dla którego jeszcze żadne z was nie dostało w mordę
To fakt
Że już zbyt wiele przeszedłem
Żeby teraz
Na samym finiszu
I początku mojej drogi
Na której już więcej was nie spotkam
To wszystko zniszczyć
Gdy Już nadejdzie ten magiczny dzień
A moje wszystkie rzeczy wylądują w bagażniku pożyczonego auta
Pomacham wam na pożegnanie środkowym palcem
I już nigdy
Przenigdy
Się nie zobaczymy
Idźcie niszczyć dobry humor i nerwy komuś innemu
Ja mam już dość