𝚅𝚘𝚒𝚌𝚎 | 𝚆𝚘𝚘𝚜𝚊𝚗

By twoj_korzen

12.7K 840 668

Przez głupie "wyzwanie", Wooyoung się w nim zakochał. Teraz jego zadaniem jest opieka nad ciemnowłosym chłop... More

𝙿𝚛𝚘𝚕𝚘𝚐
𝟷
𝟸
𝟹
𝟺
𝟻
6
8꣨
9꣩
! 𝟣𝟢 !
𝟣𝟣
𝟣𝟤
𝟣𝟥
𝟣𝟦
𝟣𝟧
𝟣𝟨
𝟣𝟩
𝟣𝟪
𝟣𝟫
info <3
𝟤𝟢
21
𝐸𝑝𝑖𝑙𝑜𝑔

555 46 49
By twoj_korzen


Jung nie przespał prawie całej nocy. Przez ten czas natomiast obmyślał różne sposoby na zdobycie zaufania bruneta. Jego celem w tym roku było to, żeby chłopak po pierwsze; przypomniał sobie o nim, a po drugie; zaufał mu.
Miał świadomość jak głupi był za czasów gimnazjum, myślał o tym od czasu do czasu, ale nie spodziewał się, że jeszcze kiedyś zobaczy Sana.

- Wyzwanie... wyzwaniem będzie to, żeby w ogóle się do mnie odezwał. - prychnął pod nosem - Może lepiej powiedzieć Hyunjinowi to, co się wydarzyło? A co jeśli powie mojej matce, że się z nim przespałem? Nie no, nie zrobiłby tego, zrozumiałby mnie... chyba. - dodał.

Postanowił dzisiaj zostać w domu i nadal rozmyślać nad idealnym planem. Tak samo jak Choi, Wooyoung również miał pudełko ze zdjęciami schowane pod łóżkiem. Pod poduszką nawet swój portret, który dostał od Sana.

Postanowił, że znowu go spod niej wyciągnie i  ponownie będzie się w niego wpatrywał przez kilka najbliższych minut.
Tak też zrobił.

- Piękny... piękny, piękny i jeszcze raz piękny. Jakim ja idiotą byłem, że tego nie doceniłem? - mruknął dając sobie z liścia - Jestem okropny...

<FLASHBACK>

,, - Hej, Wooyoung! Mam coś dla ciebie... - uśmiechnięty gimnazjalista podbiegł do swojego przyjaciela i wręczył mu rysunek - N-narysowałem cię... podoba ci się?... - zapytał.

- Trochę dziwne, że mnie rysujesz, no ale okej. Jest spoko. - odpowiedział mu chłopak siedzący przy telefonie.

- Cieszę się, że ci się podoba. Naprawdę się nad nim starałem, wiesz?

- Uhm... nie musiałeś. W każdym razie, dzięki. - jeszcze raz podziękował, a następnie wstał. Już chciał odejść, ale brunet go zatrzymał, łapiąc go za rękę - Co ty robisz?

- Ja... dziękuję, Woo. Dzięki, że to doceniasz... - wyszeptał chłopak, który wpatrywał się w oczy drugiego, jak w najpiękniejszy obrazek na świecie.

- Puść mnie San, to wygląda dziwnie. - burknął pod nosem blondyn i wyrwał rękę z uścisku kolegi.

- W-wybacz...

Po tej sytuacji Wooyoung zaczął myśleć nad jego relacją z Sanem."

<>

- Naprawdę jestem jakiś głupi... nie doceniałem go tak bardzo jak mi się wydawało... - westchnął kładąc się na łóżku.

Usłyszał nagle pukanie do drzwi. Był pewny, że to jego ojcec, który nie podjął się żadnej pracy. Tylko mama Wooyounga pracowała, a Woo pomagał jej w domu.

- Do szkoły idź, gówniarzu, a nie leżysz w łóżku cały czas. Nic w tym domu nie pomagasz. - mruknął mężczyzna, wchodząc do pokoju syna.

- To samo mógłbym powiedzieć o tobie, ty głupi sukinsynie. Raczej twoja osoba nic w domu nie robi, więc przymknij japę i wypad na swoją kanapę. - warknął chłopak, nie podnosząc się z łóżka.

- Nie będziesz mi tu szczeniaku podskakiwał, rozumiesz? Żałosny jesteś. - westchnął Pan Jung, następnie wychodząc z pokoju.

Wooyoung patrzył na wychodzącego ojca, trzymając w ręce rysunek, który dostał od Sana.

- Pójdę do tej szkoły, żeby nie być z tobą w domu... - wyszeptał.

~

San w tym czasie siedział w ławce z Mingim, którego postanowił narysować w formie żyrafy.

- Um... i to niby jestem ja, tak? - Song zapytał swojego przyjaciela, który kiwnął twierdząco głową - Podoba mi się, powieszę go sobie na ścianie. - uśmiechnął się.

- Miło, że ci się podoba. - mruknął brunet, który skończył ostatnie detale swojej pracy - Gotowe. Żyrafa Mingi. - starszy posłał delikatny uśmiech swojemu przyjacielowi, a następnie dał mu kartkę z rysunkiem.

- Powinieneś rysować portrety. Na pewno świetnie by ci wychodziły. - czerwonowłosy odwzajemnił uśmiech Choia, który momentalnie posmutniał - Hej, co się stało?

- Kiedyś narysowałem portret takiego chłopaka... mam z nim złe wspomnienia. - westchnął brunet - Do tego się w nim zakochałem.

- Oh, rozumiem. Nie fajna sytuacja... - Mingi poklepał pocieszająco chłopaka siedzącego obok - Ale będzie dobrze. Przecież już go nie spotkasz, więc nie smuć się. - uśmiechnął się.

San tylko mruknął coś pod nosem, po czym położył głowę na ławce.
Chciał i jednocześnie nie chciał wracać do domu. Przez resztę tej lekcji, brunet starał się myśleć o wszystkim, poza wspomnieniami z Wooyoungiem. Ostatnio znowu coraz częściej o nim myślał, przez co za każdym razem kiedy tak się działo, robił sobie krzywdę.
Na rękach nie miał już miejsca, więc z tego powodu zaczął okaleczać się na łydkach lub udach...

~

Została jeszcze ostatnia godzina lekcyjna.

Przyjaciele dowiedzieli się, że od następnego dnia do ich klasy dołączy nowy uczeń. Nie znali na razie jego imienia i nazwiska, ale było to dla nich na tą chwilę nie potrzebne. Jutro przecież wszystkiego się dowiedzą.

- Hej. - chłopcy usłyszeli głos za sobą. I to nie był głos Hyunjina - Chcecie się gdzieś przejść? - zapytała osoba stojąca za ich plecami.

San razem z Mingim odwrócili się i spojrzeli na chłopaka.

- Zależy. Jak ty się w ogóle nazywasz? - Song zadał pytanie, patrząc podejrzliwie na nieznajomego.

- Jung Wooyoung, równoległa klasa. - uśmiechnął się. Sanowi zaczęło szybciej bić serce, kiedy usłyszał to imię.

Chwycił Mingiego za rękę, mocno ją ściskając. Młodszy zareagował na to cichym syknięciem spowodowanym przez ból.

- Nie... nie, to nie on, prawda? To nie może być on... nie może!

- San, co jest? - chłopak z czerwonymi włosami spojrzał na przyjaciela - Coś się stało? - starszy spojrzał na Mingiego błagalnym spojrzeniem, żeby jak najszybciej ulotnili się z tego miejsca.

- Czyli...? Chcecie iść? - wzrok Wooyounga skierowany był tylko na Sana, który z każdą chwilą coraz bardziej stresował się tą sytuacją.

Jako, iż Mingi nie zareagował, Choi postanowił sam odejść - a raczej odbiec - od tej dwójki.

- Chcę do domu. Chcę do domu. Chcę wrócić jak najszybciej do domu. Czemu znowu się pojawiłeś, Wooyoung...?

- Hej, Sannie! Czekaj! - zawołał za nim Song - Ostatnio coś z nim nie tak... - westchnął cicho - Ciekawi mnie fakt, dlaczego poszedł sobie wtedy, kiedy ty tu przylazłeś.

- ... Chciałem mu coś powiedzieć. - odpowiedział Jung, patrząc w stronę, którą pobiegł San. Jego towarzysz rozmowy lekko się uśmiechnął - No co?

- Biegnij za nim. Nie spodziewałem się, że będą na niego lecieć dwie osoby. Całkiem sporo, bo szkoła zaczęła się w sumie niedawno...

Wooyoung zaniemówił. Spojrzał ze zdziwieniem na Songa, który również na niego spojrzał.

- Kim jest ta druga osoba? - zapytał nieco zdenerwowany Jung - Powiedz.

- Hwang Hyunjin. Tak mi się przynajmniej wyda- - Mingi już nie dokończył. Woo pobiegł szybko w kierunku, którym biegł też San.

~

Po całkiem długim biegu, czarnowłosy chłopak znalazł swoją zgubę, której chciał powiedzieć jedno konkretne słowo, jak i również parę innych.

Przeraził się, kiedy zobaczył Sana po drugiej stronie mostu.

- Kurwa... - mruknął pod nosem, następnie udał się szybko w kierunku bruneta - San, stój! - starszy słysząc to, puścił się mostu - San!

>>>>>

hej

rozdział patrzcie dzieci
bierzcie i jedzcie <33



                                        





Continue Reading

You'll Also Like

92.6K 3.3K 49
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
75.6K 3.2K 100
Lee Felix publikuje na instagramie zdjęcia miejsc, dzieł i innych, wraz z cytatami w opisach. Teksty są różne, nikt osobiście nie zna jego twarzy, a...
1.6K 118 18
Gdzie San chciał po prostu zarobić więcej, a zdobył miłość życia. Age difference #1 - choisan 24.02.2024
41.6K 3.1K 43
Samotność. Borykał się z nią zbyt długo, by mógł dalej uznawać się za względnie szczęśliwego człowieka. Z roku na rok gasł coraz bardziej tracąc wsze...