~Mój Opiekun~ 𝑲𝒂𝒓𝒍𝒏𝒂𝒑...

By _sadity_

61.6K 3.5K 9.6K

To moja 1 książka. Dorosły Karl przeprowadza się przypadkiem na osiedle chłopaka z którym kiedyś miał coś wsp... More

- Wstęp -
- Rozdział I -
- Rozdział I część 2 -
- Rozdział I część 3 -
- Rozdział I część 4 -
- Rozdział II -
- Rozdział II część 2 -
Rozdział II część 3 -
- Rozdział II część 4 -
- Rozdział II część 5 -
- Rozdział III -
- Rodział III część 2 -
- Rozdział III część 3 -
- Rozdział IV -
- Rozdział IV część 2 -
- Rozdział IV część 3 -
- Rozdział IV część 4 -
- Rozdział IV część 5 -

- Rozdział III część 4 -

2.4K 151 179
By _sadity_

Od razu przepraszam, że
nie było rozdziałów itp.
i dziękuje za PONAD 6k odczytań
no wow.

(*Pov Quackity *)

Chyba powinniśmy - zacząłem po chwili myślenia - że powinniśmy rozejrzeć się troche. Nie wiem czy zaczynanie z nim tego tematu będzie dobrym wyjściem - po czym podrapałem się po karku.

Ja myśle na odwrót - zaprzeczył stanowczo Karl - chyba powinniśmy z nim o tym pogadać, chce to powie prawde. Lepiej żeby sie na nas wydarł, niż żeby nas przyłapał na takim czymś.

Może i masz racje - powiedziałem - idziemy teraz?

Nie - odpowiedział Karl - Nicka nie ma w domu

No dobra - odpowiedziałem lekko senny - która godzina?

Coś koło 3 rano - powiedział Karl patrząc na zegar w telefonie

Nie obrazisz się - powiedziałem ziewając - że pójdę spać.

Nie obraże - powiedział Karl z uśmiechem i wyszedł z pokoju.

Pomimo tego, że był początek lata, noc a raczej ranek, był dość chłodny.
Opatuliłem się w kołdrę i usnąłem.

( ta część jest niezrozumiała ale jest tam temat o mördërstwäch, jeśli Cie to rusza, raczej pomiń ten fragment )

Młody, niewinny i wystraszony chłopiec właśnie siedział w rogu ciemnego, zimnego, wilgotnego i cichego pokoju. Gdzie jestem? - spytał, lecz nikt mu nie odpowiedział. Po chwili siedzenia, wstał i wystraszony podszedł do drzwi które był zamknięte. Jednak była na nich kartka, brudna i poplamiona czerwonym płynem z napisem:
"klucz znajdziesz w pomieszczeniu obok :)"
Chłopak z zaszklonymi oczami ruszył w stronę drugiego pokoju, znowu kartka
"tu znajdziesz klucz, jednak radzę Ci się pośpieszyć".
Nic nie rozumiał, nie wiedział o co chodzu i gdzie jest.
Biedny Alex szukał klucza którego mógłby stwierdzić, że nie było, mógł tak mówić ponieważ było ciemno, bardzo ciemno, jedynym światłem była lekko świecąca lampeczka.
Jest - powiedział trzymając ubrudzony klucz w ręce - teraz do drzwi.
Mówił te słowa wolno i niewinnie chociaż starał się być odważny.
Podszedł do zimnych drzwi i je ledwo co otworzył z pomocą klucza.
Oczy Alexa zaszkliły się jeszcze bardziej i poleciała jedna pojedyńcza łza.
Stał nieruchomy.

Nick stał z niewiadomym uśmiechem, rękoma i ubraniami zaplamionymi krwią. Jego ręce drżały i ledwo trzymały nóż.

"(*pov Sapnap*)"

Przepraszam Cie.. krew na moich dłoniach jest jeszcze świerza. Nie wiem kim jestem... ale zrobiłem to by Cie chronić. Teraz dopiero rozumiem, jakim jesteś kłamcą! Poniósł byś kare, lecz jesteś dla mnie wszystkim, nie zrobiłbym Ci tego.
To sie nie powtórzy ale zabiłbym dla Ciebie każdego. To siedzi w mojej głowie byś był tylko szczęśliwy.
[...]

"(*Pov Quackity*)"

Nie słyszałem nic, nic nie rozumiałem... to wszystko to była jedna wielka plontanina słów. Nawet tego nie słuchałem, moje serce z niewiadomych przyczyn bolało, bardzo bolało. Moją twarz pokryły mocne, słone łzy. Co sie tu dzieje... on ich zab-... zabi-... zabił?...
To tylko sen... tak? Napewno tylko sen...

Jednak... był jeszcze Karl... który siedział skulony w rogu, coś mamrocząc pod nosem. Czy to ten Karl którego znam? Nie wiem... podejść? Podejde...
Był... ale... z jego ust leciała krew... była ciemno czerwona... jego oczy traciły najbladszy kolor.
Karl? - powiedziałem i nawet nie próbowałem powstrzymywać łez.

Odejdź - powtarzał póki nie zrobiłem kroku w tył. Wtedy słyszałem kroki, zrobiło się jeszcze ciemniej - nie widziałem nic -. Poczułem ukucie przy sercu, cholernie mocne i bolesne, tak samo mocno leciała krew z moich ust - ciemno czerwona ciesz płyneła ile mogła, kapiąc na podłogę.
~ Upadłem ~
Słyszałem tylko pisk w uszach, pare krzyków ze łzami i troche śmiechu.

( KONIEC TEJ CZĘŚCI )


Alex?,  Alex! - krzyczał znajomy głos trzęsąc mną bym się obudził. - chłopie czemu krzyczałeś?

Uhm... - wyszeptałem jedynie by nie mówić co sie działo w tym dziwnym śnie.

Dobra mniejsza, Nick jest w domu - powiedział ciągnąc mnie za ręke - chodź idziemy z nim pogadać.
Wstałem niepewnie, bojąc się czegoś i rozmyślając

Czy Nick mógłby być jakimś psychopatą?

Ależ na pewno nie.
Weszliśmy do kuchni gdzie stał Nick patrząc coś w telefonie.

Cześć - odezwał się z uśmiechem niczego nie podejrzewając.

Nick - zaczął Karl - musimy pogadać.

Oh jasne! - powiedział - to chodź do pokoju

Właściwie to - odezwałem się - musimy pogadać we trójkę.

Aah jasne! - powiedział nieco zaniepokojony - a więc, o co chodzi?

Coż... - zaczął Karl ale nie wiedział jak zacząć więc z mostu palnąłem -
jesteś mordercą albo psychopatą?
Na co Nick zaśmiał się a z drugiej strony widziałem strach - ależ nigdy w życiu... - powiedział kładąc ręke na moim ramieniu. - czemu tak myślicie?

Spojrzałem na Karla czy powiedzieć prawde a on poprawił grzywke i przetarł powieke oka co w naszym języku oznaczało tak.

Cóż Nick - zacząłem a on słuchał uważnie - znaleźliśmy, a raczej Karl znalazł za szafką drzwi bez klamki a w blokach takiego czegoś raczej nie ma. Za to ja, znalazłem w twoim pokoju żyletki, noże i takie coś do ostrzenia noży. Był również pamiętnik i jakiś dzienniczek w którym pisałeś jakieś groźby do innych osób.

Oh chłopaki - powiedział lekko wystraszony co było widać - to nie tak... te pamiętniki, one są stare a...

Widać, że coś kręci - pomyślałem z twarzą tak załamaną.

A... te noże i żyletki... cóż miałem kiedyś problemy i zostały... haha. - mówił drapiąc się po karku a ja byłem załamany, że aż tak nie umie kłamać. - a w ogóle czemu szukaliście w moich rzeczach?!

Uhm... - myślałem i jedynym wyjściem było skłamać ale... nie wiedziałem co - nie wiem.

Ughh! - krzyknął - macie mi nie szukać w rzeczach jasne?!

O- oczywiście - wyszeptał Karl i poszłem z nim do "jego" pokoju.

Karl? - spytałem - nie sądzisz, że to troche dziwne? No wiesz no.

Wiesz - przerwał mi - sprawdzałem na facebooku czy ma jakieś zdjęcia z dzieciństwa i nie było jednak poszukałem albumów i były. Znalazłem sporo ciekawych zdjęć.
Tobie też się wydaje, że go kiedyś widziałeś?

Tak - odpowiedziałem - kojarzy mi się z tym Nickiem który był postrachem klasowym i w sumie nie tylko klasowym.

Dokładnie... i to jest chyba ten Nick - powiedział przełykając śline - wątpie żeby się zmienił... niby był dla nas miły ale pamiętasz? Była taka Amelia chyba, też się z nią zadawał i był miły, a potem niby "przypadkiem" złamał jej noge bo ją zrzucił z huśtawki.

Ale jak to możliwe? - spytałem.

No huśtali się razem i on ją popchnął i spadła... - mówił coraz ciszej.

Nie o to chodzi! - krzyknąłem szeptem - jak to możliwe, że to ten Nick?!

Możliwe Alex! Zrozum - mówił błagalnie - nie wiem jak ty, ale ja sie boje.

Przesadzasz - powiedziałem - może będzie dobrze!

Chłopaki! - krzyknął Nick z salonu - idziemy się przejść?

Idziemy? - powiedziałem do Karla

Co mają robić?

1. Iść

2. Nie iść

3. Jeden niech idzie a drugi przeszuka mieszkanie

_____________________

        1045 słów

Dziękuje za ponad 6k wyświetleń, jesteście niesamowici!
Przepraszam, że rozdział pojawia się tak późno - błagam nie bijcie D;

Wiem, że ten rozdział jest dziwny ale dobra.

Miłego dnia/ wieczora/ nocy ❤




Continue Reading

You'll Also Like

4.7K 85 51
SIEMA! Pewnie trafiłeś na tą książkę, bo nie wiesz zupełnie jak napisać dobre leondy! Zgadza się? SPOKOJNA TWA PUSTA DO PISANIA LEONDY GŁOWA! TWÓJ S...
116K 7.9K 25
Tom 1 Sasuke Uchiha jest modelem, jest bogaty oraz bardzo przystojny. Zaliczał niejedną dziewczynę. Naruto Uzumaki jest sławnym pływakiem, zawsze na...
91K 4.7K 27
We met again, as I promised Witam w nowej książce, jak zwykle wolno pisanej. Pisana przez jedną miłą osóbke której brakowało u mnie billdip'a. Wszyst...
1.3M 34.1K 43
~Zaczął siać w moim życiu zamieszanie. Raz byliśmy jak przyjaciele, raz jak wrogowie. Lecz coś nas do siebie przyciągało.~♡♡♡ Fragment z książki: -M...