Moja księżniczka|| Five Hagre...

By TajemniczaPisarka

56.1K 2.3K 2.3K

1 października 1989 roku w południe, 43 kobiety urodziły dzieci. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby z ran... More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
🪓7🪓
🪓8🪓
🪓9🪓
🪓10🪓
🪓11🪓
🪓12🪓
🪓13🪓
🪓14🪓
NIE ROZDZIAŁ
🪓15🪓
🪓16🪓
🪓17🪓
🪓18🪓
🪓19🪓
🪓20🪓
 🪓21🪓
🪓22🪓
🪓23🪓
🪓24🪓
🪓25🪓
🪓26🪓
🪓27🪓
🪓28🪓
🪓29🪓
🪓30🪓
🪓32🪓
🪓33🪓
🪓34🪓
🪓35🪓
🪓36🪓
🪓37🪓
🪓38🪓
🪓39🪓

🪓31🪓

1K 59 140
By TajemniczaPisarka

Pov. Eight

Gdy dojechaliśmy zobaczyliśmy prześliczne domki, las i dość spore jezioro.

-Ale tu ślicznie... -powiedziałam rozglądając się dookoła.

-Ale nie tak piękny jak ty... -szepną mi Five do ucha przytulając od tyłu.

-Patrz bo jeszcze się w tobie zakocham... -prychnęłam.

-A już tak przypadkiem nie jest? -zapytał odwracając mnie w swoją stronę. Teraz patrzyliśmy sobie w oczy.

-Jest... Oczywiście że jest słońce. -dałam mu małego całuska w nosek, który tak uroczo zmarszczył.

-Moje gołąbeczki, ja wiem że was miłość rozpiera i tak dalej, ale no nie przy ludziach. Niektórzy w tym ja są dalej singlami. -prychnął Klaus.

-Już nie przesadzaj ćpunie. -wywrócił oczami Five na co się zaśmiałam.

-Dobra koniec kłótni. Szukajcie swoich domków. Ojciec napisał na kartkach kto z kim i gdzie ma domek.

Wszyscy ruszyliśmy szukać. Każdy już znalazł swój domek.

Luther z Allison
Diego z Klausem (no bo z kim innym)
Ben z Vanyią
Ja z Fivem

Nasz domek był przy lesie, blisko jeziora.

Gdy weszliśmy do środka z naszymi rzeczami zobaczyliśmy śliczny drewniany salon łączony z kuchnią.

W salonie był puszysty czarny dywan, kominek, a na przeciwko niego szara duża kanapa. W kuchni jak to w kuchni nic ciekawego.

Znaleźliśmy schody prowadzące na górę. Na górze był pokoik z ogromnym łóżkiem małżeńskim?!

-Co jest?! Ojciec bawi się w shipera? -zaśmiałam się waląc się na o dziwo wygodne łóżko.

-Ej? I tak beze mnie? -zapytał brunet również skacząc na łóżko, przyciągając mnie do siebie. -To co... Kiedy skorzystamy z kajdanek? -zapytał patrząc zboczonym wzrokiem.

-Matko Five... -zaśmiałam się.

-No ale odpowiedz mi na pytanie księżniczko. -zawisną nade mną i zaczął namiętnie całować moją szyje i zostawiając mokre czerwono-sine ślady. Z przyjemności cicho mruczałam.

-Five jeszcze ktoś je zobaczy.

-Niech widzą. Bo jesteś moja a co moje to naznaczam. -powiedział dalej całując moją szyje.

-Nie chce wam przeszkadzać, ale...

-KALUS! KURWA NIE ŻYJESZ! -wrzasnął wkurzony zielonooki.

-Już dobra piąteczka opanuj swoją złość i energię oszczędzaj na później. Przyda się... -ostatnie zdanie szepnął i poruszał dwuznacznie brwiami. -Przyszedłem powiedzieć, że za 20 minut spotykamy się na ognisku. -wychodząc rzucił nam prezerwatywy na łóżko. -Tylko się zabezpieczcie!

-Kocham go ale czasem bywa w nieodpowiednim momencie i o nieodpowiedniej porze. -powiedziałam patrząc jak loczek wychodzi.

-Nie chce mi się iść. -stękną niezadowolony Five.

-Chodź. Jak coś to powiemy że jesteśmy zmęczeni i że już idziemy.

-Ty to masz łeb. -zaśmiał się.

Gdy przyszliśmy w umówione miejsce wszyscy już byli.

-No witam moje gołąbeczki! -krzykną Kalus.

-Ja ci zaraz dam gołębia zwanego wpierdolem. -wysyczał Five.

-Ja nie wiem co ty takiego w nim widzisz Eightunia. -powiedział Kalus.

-Widzę coś czego mało osób w nim nie widzi. -uśmiechnęłam się i pocałowałam zielonookiego w policzek przez co się uśmiechnął.

Po jakimś czasie siedzenia i gadania zaczęliśmy rozmawiać o tym co będziemy przez ten czas robić.

-Czytałam, że za 4 dni mają otworzyć park rozrywki. Może się wybierzemy? -zaproponowałam.

-Ja jestem na tak. -powiedziała Allison na co wszyscy przytaknęli.

Jeszcze z 20 minut siedzieliśmy i z chłopakiem poszliśmy do naszego domku.

-Chcesz iść pierwsza wsiąść prysznic?

-Nie... Idź ty. Ja tu się rozejrzę i trochę ogarnę. -powiedziałam przejeżdżając palcem po jednej z półek, na której było masę kurzu.

-Okej... -powiedział chłopak i poszedł.

Po 30 minutach chłopak wyszedł a ja skończyłam sprzątać i mogłam spokojnie pójść się ogarnąć.

Gdy już wzięłam gorący prysznic i opatuliłam się ręcznikiem zdałam sobie sprawę, że zapomniałam wziąć ubrań.

Wyszłam z łazienki w samym ręczniku.

-Wiesz, że dla mnie to możesz bez problemu chodzić bez tego ręcznika księżniczko.

-Ta ale to nie znaczy, że ja chce chodzić nago kiedy każdy może wbić nam do pokoju.

-Daj mi chwile. -powiedział i zniknął w niebieskiej smudze. Usłyszałam z dołu jak Five zamyka drzwi na klucz i wraca do mnie. -Już. -uśmiechną się cwaniacko.

-Five... Ja tylko ubrania zapomniałam. -zaśmiałam się.

Moje ubrania leżały na łóżku co zobaczył brunet. Szybko zabrał je i trzymał wysoko tak abym nie dosięgnęła.

-Five! Oddaj mi to!

-Jak chcesz to sobie weź. -powiedział z uśmiechem i złapał mnie w tali przewalająca nas na łóżko. Teraz leżałam okrakiem na brunecie. Korzystając z chwili zawieszenia się bruneta zabrałam swoje ubrania i czmychnęłam do łazienki.

Schodząc z kolan bruneta czułam wybrzuszenie w jego dresach. Trochę mnie to przestraszyło.

Jak się ubrałam wróciłam do pokoju i położyłam się obok chłopaka niemalże natychmiast zasypiając.


Hiiii piękny ludziu! 🥰

Jak się dzisiaj czujemy?

Mam nadziej że rozdział się podobał.

Jeszcze mój piękny człowieku chce zaprosić cię na profil goldcrocus ❤️❤️❤️

Dziewczyna ma świetną książkę, polecam z całego serducha✨💗
Żem się wciągnęła w nią hahah

Miłego dnia/nocy😊
Do zobaczenia❤️


~760 słów~

~tajemnicza pisarka

Continue Reading

You'll Also Like

102K 3.9K 18
Co się stanie, kiedy w najgorszym momencie twojego życia, wszyscy na kim Ci zależy odwrócą się od Ciebie? Kiedy zostaniesz całkiem sam ze swoimi prob...
494 148 30
Nudzi mi się trochę więc robię tę ,, książkę " piszcie mi komentarze pls 🥺. I zapraszam do mojego Hotwings ♥️
26.9K 1.4K 47
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
105K 3.6K 30
INSPIRACJĄ DLA TEGO OPOWIADANIA BYŁO OPKO "GDY JESTEŚMY SAMI" VENETII NOX. *~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~* - T-ty, ty t-t-tut-taj? - A kogo się sp...