Moja księżniczka|| Five Hagre...

By TajemniczaPisarka

56.1K 2.3K 2.3K

1 października 1989 roku w południe, 43 kobiety urodziły dzieci. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby z ran... More

1.
2.
3.
4.
5.
6.
🪓7🪓
🪓8🪓
🪓9🪓
🪓10🪓
🪓11🪓
🪓12🪓
🪓13🪓
🪓14🪓
NIE ROZDZIAŁ
🪓15🪓
🪓16🪓
🪓17🪓
🪓18🪓
🪓19🪓
🪓20🪓
 🪓21🪓
🪓22🪓
🪓23🪓
🪓24🪓
🪓25🪓
🪓26🪓
🪓27🪓
🪓28🪓
🪓29🪓
🪓31🪓
🪓32🪓
🪓33🪓
🪓34🪓
🪓35🪓
🪓36🪓
🪓37🪓
🪓38🪓
🪓39🪓

🪓30🪓

1.1K 54 98
By TajemniczaPisarka

Pov. Eight

-Jak to nie wiesz? -zapytał wyraźnie zdziwiony tata.

-T-to tak nagle.

-Coś czułaś, słyszałaś podczas tego?

-Nie słyszałam krzyków przerażenia innych, słyszałam szum drzew i jakiegoś strumyczka w oddali. Czułam powiew wiatru, wszystkie żywioły, którymi władam. -powiedziałam dalej nie wiedząc czy to sen czy działo się naprawdę.

-Yhm... -to wydusił z siebie ojciec i zaczął notować coś w tym zeszycie.

-A co jeśli ja mu zrobiłam krzywdę?! -nagle wpadłam w lekką histerię.

-Spokojnie, leży teraz w salce. Mama się nim zajmuje. -powiedział spokojnie.

-Ale co jeśli ja jeszcze kogoś skrzywdzę?! -zaczęłam już płakać.

-Mama powiedziała, że gdyby nie ty, to numer piąty mógłby zginąć.

Szybko wstałam z miejsca na którym siedziałam i od razu bardzo źle się poczułam. Tunelami z hukiem na ziemie.

Pov. Five

Gdy się ocknąłem leżałem w salce szpitalnej a mama krzątała się po niej tu i tam.

-Co się stało? -zapytałem.

-Podczas łapania bandytów dostało ci się kulką. -powiedziała z uśmiechem.

Szybko zerknąłem tam gdzie mi się oberwało. Czysto. Oni śladu po postrzale.

-Dlaczego nie mam blizny ani nic z tych rzeczy?

-Jak przyjechaliście do domu zemdlałeś, Eight wykorzystała swoją moc aby cię uratować więc gdyby nie ona raczej byś już nie żył.

Nagle do salki wpadł ojciec z Eight na rękach.

-Grace! Szybko podłącz ją! -krzyknął, a ja nie wiedziałem co się dzieje.

-Co się stało? -zapytała mama.

-Nie oddycha. -powiedział tata podłączając ją do różnych ustrojstw.

-Co się dzieje?! -przybiegło rodzeństwo, które najwyraźniej widziało tatę z Eight.

-Luther, zanieś Five do jego pokoju. Wy wszyscy też do swoich pokoi i nie wychodzić z nich do póki nie pozwolę. -rozkazał ojciec a chłopak wziął mnie na ręce.

-Nie! Ja muszę z nią zostać! -krzyknąłem ze łzami w oczach wyrywając się chłopakowi.

Przy wychodzeniu słyszałem tylko respirator, który wydawał głośne pipczenie.

-Luther puszczaj mnie! -wrzasnąłem.

-Nie mogę, ojciec mi kazał...

-Jebie mnie ojciec! Nie mogę jej stracić!

-Five nie przejmuj się...

-Luther a gdyby tam teraz leżała Allison to też byś się nie przejmował?!  -zamilkł i spuścił głowę. -No właśnie... więc nie mów mi żebym się nie przejmował. Tam leży i walczy o życie dziewczyna, za którą życie bym oddał, która jest dla mnie cholernie ważna, którą kocham! Nie mogę jej stracić rozumiesz!? -wysyczałem przez zęby.

-Tak. -powiedział cicho i odszedł.

Po 3 godzinach wyszedł ojciec. Nie zważając na nic, teleportowałem się do niej.

-Eight? -szepnąłem. Dziewczyna leżała na łóżku szpitalnym. Była cała blada i się nie ruszała. -Eight... Czemu to zrobiłaś. -powiedziałem siadając obok niej na krześle i łapiąc ją za rękę. Zamknąłem oczy.

-Bo cię kocham Five. -powiedziała z trudem.

-Eight! -cicho krzyknąłem, złapałem twarz dziewczyny w dłonie i mocno ale namiętnie pocałowałem. -Nie rób mi tak więcej... Proszę... -po moich policzkach spływały ciurkiem łzy i załączyłem nasze czoła że się nimi stykaliśmy.

-Five... Gdybym musiała oddałabym życie za ciebie. -powiedziała równie cicho.

*Duuuży skip time*

Dzień wyjazdu

Pov. Eight

Staliśmy już na zewnątrz i czekaliśmy na mini autokar, którym mieliśmy dojechać na miejsce.

Oczywiście zielonooki się uparł żebym jechała z nim więc już musiałam się zgodzić.

Gdy czarny samochód podjechał spakowaliśmy nasze bagaże i wsiedliśmy.

Ja i chłopak usiedliśmy na końcu.

-Nie wiem jak przetrwam ten czas z tobą. -wzięłam głęboki oddech.

-Aż tak źle ze mną księżniczko?

-Aż tak źle. -zaśmiałam się.

-Oj no bez przesady... Jak się całujemy to nie masz nic przeciwnik. -poruszył brwiami dwuznacznie. Ja przewróciłam oczami. -Patrz bo ci z orbity wypadną.

-A może to jest mój cel żeby cię nie widzieć? -teraz to ja się uśmiechnęłam dwuznacznie.

Oboje się zaśmialiśmy. Jechaliśmy tak z 2 godziny. Matko jeszcze 6 przed nami!

Gdzie my jedziemy. Na Syberie?!

W pewnym momencie chłopak lekko mnie szturchnął.

-Eight! Psst!

-Hm?

-Patrz co mam. -powiedział i wyciągną z plecaka kajdanki z czerwonym futerkiem.

-Jezu Five! -cicho krzyknęłam i usiłowałam zabrać mu te kajdanki ale niechcący wylądowały u Klausa, który siedział przed nami.

-Łohohoho... Moje gołąbeczki to chyba wasze... -powiedział odwracając się do nas.

-No a jak... -powiedział ze zboczonym uśmiechem Five.

-Wcale nie „nasze" -zrobiłam cudzysłów w powietrzu -Tylko Five. -wywróciłam oczami.

-Matko jedyna wy już robicie kłótnie małżeńskie, a jeszcze nawet ślubu nie braliście! -powiedział Klaus. -A tak między nami Eight, to może i nie są twoje kajdanki ale napewno dla ciebie. -zaśmiał się loczek.

-Dobra wracaj do ćpania. -zaśmiałam się patrząc zażenowana na brata.

Po czasie zasnęłam. Miałam koszmar gdzie Five ginie na moich oczach a ja nic nie mogę zrobić.

Jak się obudziłam już prawie płacząc zobaczyłam że Five mnie mocno do siebie przytula.

-Co ci się śniło księżniczko? -zapytał z troską i miłością w oczach i głosie.

-Śniło mi się że jakaś stara baba zabiła cię na moich oczach a ja nic nie mogłam zrobić. -powiedziałam mocno przytulając się do Five.

-Ale jak widzisz jestem tu razem z tobą.

Resztę podróży spędziliśmy śpiąc przytuleni do siebie.


Hi moi piękni ludzie! ❤️

Oto nowy rozdział! Mam nadzieje, że się spodobał.

Kocham was! 😻

Miłego dnia/nocy
Do zobaczenia🥰

~823 słów~

~tajemnicza pisarka

Continue Reading

You'll Also Like

13.6K 684 31
Jeżeli znasz się z kimś od dzieciństwa to ta więź nie powinna stać się już miłością?. Jak to możliwe żeby poczuć coś więcej do niedawno poznanej osob...
140K 6.5K 30
INSTAGRAM... Miejsce gdzie wszystko może się zdażyć.. ONI... Sławni dwaj członkowie One direction ONA.. Zwykła dziewczyna z marzeniami.. Opowiadanie...
26.8K 1.4K 47
Faktem było to, że Synowie Garmadona stanowili prawdziwe niebezpieczeństwo dla Ninjago i jego mieszkańców. Choć Ninja robili wszystko, żeby powstrzym...
18.6K 1.1K 19
A gdyby wszystko potoczyło się zupełnie inaczej? A Clarke zdążyła dojść do rakiety przed odlotem? Udało się. Są w kosmosie. Z dala od okrutnej Ziemi...