Butterfly | HS

By horanek23

289K 15.8K 1.5K

- To nie ma sensu. Jestem do niczego- westchnęłam, siadając na panelach, przy wielkim lustrze. - Wcale nie- c... More

Prolog
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Zwiastun Motylka
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Epilog
It's inevitable everything that's good comes to an end...
Epilog ver. 2

Rozdział 16

6.9K 374 29
By horanek23

Harry

Kręciłem się po pokoju Lou, kiedy ona poszła po jakieś picie. Pokój był spory, mniej więcej jak dwa w moim mieszkanku, które przy tym całym domu wydawało się naprawdę malutkie. Choć mi to nie przeszkadzało, było wystarczające dla mnie. Zresztą i tak mało czasu w nim spędzałem.

Gdy już obleciałem wzrokiem wszystkie meble, mój wzrok padł na ścianę za łóżkiem. Była w połowie oblepiona różnymi zdjęciami z przylepioną na środku kartką, na której ktoś starannym pismem napisał 'Przeszłość'. Podszedłem do nich i zacząłem się przyglądać każdemu z osobna. Jedne przedstawiały osoby, drugie widoki a trzecie różne przedmioty, rzeczy. Wszystko razem naprawdę wyglądało fascynująco. Spojrzałem na jedno, na którym była Lou z jakimś starszym mężczyzną, pewnie jej ojcem. Dziewczyna wyglądała na taką szczęśliwą, beztroską, radosną... Miałem wrażenie, że całkiem inną niż teraz.

Jeździłem wzrokiem po zdjęciach, kiedy usłyszałem otwieranie drzwi. Odwróciłem się w ich stronę i zobaczyłem Louisę z dwoma kubkami, zgaduję, że herbaty.

- Co robisz?- zapytała, odkładając tackę na biurko.

- Oglądam- uśmiechnąłem się i odwróciłem z powrotem do ściany- Ty je zrobiłaś?

- Większość- powiedziała cicho, gdy stanęła obok mnie.

- Są piękne- odpowiedziałem równie cicho- Ale dlaczego druga połowa jest pusta?- skinąłem na drugą część ściany.

- Bo to miejsce na nowe życie.

- Chyba nie rozumiem- zmarszczyłem brwi.

- Długa historia- wzruszyła ramionami, po czym odwróciła się, wzięła w dłonie jeden kubek i usiadła na podłodze obok łóżka.

- Mam czas- usiadłem obok niej, wcześniej wziąwszy swój napój.

- Nie chcesz tego słuchać, uwierz mi.

- Chcę, tylko jeśli ty chcesz mi o tym opowiedzieć- uśmiechnąłem się.

Po krótkiej chwili ciszy, dziewczyna zaczęła mówić. O swoim starym życiu, odejściu matki, wypadku ojca, przeprowadzce, nowej rodzinie. Słuchałem jej każdego słowa. Nie wyobrażałem sobie co musiała czuć. Ja bym się chyba załamał. W pewnym momencie... Straciła wszystko. To musiało być okropne. A ona to przeżyła.

Pod koniec sam byłem bliski płaczu.

- No a ty?- zapytała cichym głosem, wyrywając mnie z moich myśli.

- Co ja?- spojrzałem na jej twarz. Nie pokazywała żadnych uczuć.

- Twoje życie- uśmiechnęła się lekko, opierając głowę na kolanach.

- Oh- westchnąłem i rozprostowałem nogi- W sumie moje życie jest nudne.

- Na pewno nie- uśmiechnęła się lekko.

- Kiedy byłem mały, tata od nas odszedł- przetarłem twarz dłonią- Więc zostałem sam z mamą i starszą siostrą. Wyobrażasz to sobie? Wychowywałem się w towarzystwie samych kobiet- uśmiechnąłem się, kręcąc głową- Kiedy Gemma miała dziewiętnaście lat zaszła w ciążę, a chłopak jak się dowiedział, uciekł za granicę.

- Dupek- mruknęła Lou.

- Tak, dokładnie- zaśmiałem się- Ale pomagaliśmy jej z mamą i teraz Hope ma cztery latka. Musisz ją poznać, jest niesamowita- uśmiechnąłem się na wspomnienie małej siostrzenicy- Jakieś trzy lata temu Gems przeprowadziła się do NY z Hope. Dołączyłem do niej parę miesięcy później, zaraz po zakończeniu roku szkolnego. Potem poszedłem tutaj do liceum i tak poznałem Zayna. Zacząłem dzięki niemu tańczyć, dołączyłem do grupy. Rok później znalazłem własne mieszkanie, więc wyprowadziłem się od siostry. I w sumie nic się nie zmieniło do teraz.

- Miałeś racje- spojrzałem na Lou- Twoje życie jest nudne- już miałem się odezwać, ale zauważyłem jej lekki uśmiech.

- Dzięki- zaśmiałem się, przeczesując włosy ręką.

- Chciałabym mieć tak jak ty- westchnęła, nagle wstając- Jesteś głodny?

- A co proponujesz?- uniosłem brwi, powoli wstając.

- Coś słodkiego- uśmiechnęła się szeroko i skierowała do drzwi, a ja podążyłem za nią.

Zeszliśmy po schodach na dół, do kuchni. Dziewczyna od razu podeszła do lodówki, a po chwili postawiła przede mną pudełko lodów.

- Jesteśmy sami?- zapytałem, przyglądając się Lou, która szukała czegoś po szafkach.

- Ella i Patch gdzieś wyszli, a Zoey siedzi na górze- rzuciła wciąż przeszukując zawartość szafki- Mam!- powiedziała trochę głośniej. Zrozumiałem dopiero, gdy odwróciła się do mnie ze słoikiem nutelli, masła orzechowego, paczką żelek, jakiś czekoladowych groszków i bitą śmietaną.

- I chcesz to wszystko zjeść?- zaśmiałem się pod nosem, przyglądając Lou.

- Nie, zamierzam to dodać do lodów- uśmiechnęła się- Dlaczego nie było dzisiaj próby?- zapytała, otwierając pudełko lodów.

- Wszyscy wymyślili sobie imprezę- złapałem słoik nutelli i łyżeczkę. Odkręciłem go, po czym nabrałem trochę.

- To czemu nie poszedłeś z nimi?- spojrzała na mnie.

- Nie miałem ochoty- wzruszyłem ramionami, biorąc łyżeczkę pełną czekoladowej masy do ust.

- I dlatego przyszedłeś do mnie?

- Mhm- mruknąłem- Wolałem posiedzieć z tobą, niż iść do jakiegoś klubu.

To było szczerą prawdą. W sumie sam nie wiedziałem, dlaczego akurat do niej przyjechałem. Po prostu siedziałem przed telewizorem, aż nagle wstałem. Złapałem kurtkę, telefon i kluczyki, po czym wsiadłem w samochód. I przyjechałem pod jej dom. ''To naprawdę dziwne...''

Spojrzałem na Louisę. Jej zaczerwienione policzki i spuszczony wzrok, ponownie utwierdziły mnie w przekonaniu, że była dość nieśmiała. Co było naprawdę urocze.

Już miałem się odezwać, kiedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Lou szybko się ruszyła i poszła w kierunku przedpokoju. Westchnąwszy, oparłem się tyłem o blat, znów zatapiając łyżeczkę w słoiku. Nagle doszedł do mnie zdziwiony głos Lou.

- Alex?

~*~

Naprawdę przepraszam za powyższe... Kompletnie nie wiedziałam co tu napisać, ugh :( Siedziałam nad jednym zdaniem 15 minut, nienawidzę tego.

Ale cóż... Chcę dodać dzisiaj, bo obiecałam.

A nie będzie mnie cały tydzień. Wracam dopiero za tydzień w niedzielę, więc nie denerwujcie się, że nie będzie nowego rozdziału :)

Cóż, ocenę zostawiam Wam kochani !

Continue Reading

You'll Also Like

78.3K 6.4K 32
Na pierwszy rzut oka, jesteśmy zupełnie inną osobą, na jaką wyglądamy. Pierwsze wrażenie jest bardzo mylne. Holland zawsze chciała studiować modę, a...
75K 3.2K 68
Dziewczyna, chłopak, świetlista noc, jeden spacer po lesie zamienia wakacje w piekło....
2.5K 523 9
Wszystkie reklamy, które pojawiają się w telewizji, są prawdziwe. Pokazują realnych ludzi, realne rodziny i ich jak najbardziej rzeczywiste codzienne...
1K 155 12
Liceum- normalna placówka, pełna młodzieży, młodych ludzi, którzy ciekawi są dojrzalszego życia. Czas zawierania nowych przyjaźni, liczne zranienia...