Siostra Bliźniaczka Harry'ego...

By pokemon_lover2022

1.8K 104 20

Luiza Lily Potter podczas ceremonii przedziału trafia do Slitherinu i jest z tego powodu bardzo załamana, pon... More

Rozdział I Listy z Hogwartu i zakupy na ulicy Pokątnej
Rozdział III Dormitorium Slytherinu
Rozdział IV Pobudka na Grimuld Place 12
Rozdział V Święta w szpitalu
Rozdział VI Powrót do szkoły po świętach
Rozdział VII Nowe dormitorium
Rozdział VIII Randki Potterów z Malfoyami
Rozdział IX Randka Sarah z Fredem i prawda dla bliźniaków
Rozdział X Koniec pierwszego roku i spotkanie z dziadkiem
Przeprosiny i reklama nowej książki
Rozdział XI Czas spędzony z rodzicami i 12 urodziny bliźniaków
Rozdział XII Zakupy na Pokątnej i nowy rok szkolny
Rozdział XIII Pierwsze lekcje w nowym roku szkolnym.
Rozdział XIV List od dziadka i rodziców
informacja
Rozdział XV Zajmowanie się małą Rose
Rozdział XVI Szok rodziców i dziadka na pierwsze słowo Rose
Rozdział XVII Rose stawia pierwsze kroki
Rozdział XVIII Rose olewa tatę
Życzenia na Boże Narodzenie
Życzenia na Nowy Rok
informacja
Rozdział XIX Walentynkowy speciał
Ogłszenie
Rozdział XX
Życzenia wielkanocne
Informacja
Ogłoszenie 2
Przeprosiny
Rozdział XXI Złożenie obietnicy na romantycznej kolacji w Londynie

Rozdział II Wyjazd do Hogwartu i ceremonia przedziału

196 11 1
By pokemon_lover2022


W dzień wyjazdu musieliśmy bardzo wcześnie wstać, aby móc dostać się na peron 9 i ¾. Rodzice poszli razem z nami, bo byśmy nie wiedzieli co robić. Przed ścianą spotkaliśmy rodzinę rudzielców, którzy też wybierali się to Hogwartu. Wraz z bratem strasznie się zdziwiliśmy jak starsze dzieci z tej rodziny przebiegły przez ścianę.

-Ron musisz wbiec w ścianę, aby dostać się na peron tak jak twoi bracia to zrobili- wspiera młodszego syna rudowłosa pulchna kobieta.

Rudowłosy chłopak w naszym wieku wbiegł w ścianę i już go nie było.

- Witaj Molly.-mówią nasi rodzice

-Lily? James? Jak miło was widzieć!-wita się z przyjaciółmi ze szkoły- To wasze dzieci? Jak oni wyrośli!

- To prawda. Czuję jakby to było wczoraj jak przyszli na świat.- mówi tata.

- Mamo tato co mamy zrobić?- zapytałam.

- A no tak musicie wbiec w ścianę pomiędzy peronami 10 i 9.

Wbiegłam pierwsza i ukazał mi się peron, z którego ruszymy do szkoły. Zaraz pomnie w ścianę wbiegł mój brat. Na samym końcu człapali rodzice z państwem Weasley bo takie mieli nazwisko rudowłosi.

- Wskakujcie do pociągu bo nie będziecie mieli wolnego przedziału.-mówi Tata.

- Tak szybko chcesz się nas pozbyć tato?- pytam ojca

- Nie ale zaraz pociąg bez was odjedzie.

- Wasz tata ma racje.- mówi mama.

Wraz z Harrym uściskaliśmy rodziców i poszliśmy do pociągu znaleźć wolny przedział aby móc usiąść. Znaleźliśmy przedział w którym siedziała szatynka z kręconymi włosami i rudowłosy chłopak z rodziny Weasley.

- Cześć czy ja i mój brat możemy się dosiąść?- zapytałam się.

-Oczywiście.- odpowiada szatynka- Jestem Hermiona Granger, a wy?

- Ja jestem Luiza Potter a to mój brat bliźniak Harry.- przedstawiłam nas

- Ja jestem Ron Weasley.- mówi rudowłosy

- Miło was poznać- mówi Hermiona- Luizo lubisz może książki?

- Uwielbiam. Nie to co mój brat.- odpowiadam ze śmiechem.

Rozmawiałam z Hermioną o książkach przez całą drogę, a Harry rozmawiał z Ronem. Podróż trwała dziesięć godzin, gdy byliśmy już na peronie usłyszeliśmy głośne wołanie.

- Pierwszoroczni do mnie! Pierwszoroczni!- woła olbrzym- Mam was zabrać na drugą stronę wody, więc wsiadajcie do łodzi. O cholipka zapomniałem się przedstawić. Nazywam się Rebeus Hagrid i jestem gajowym w tej szkole.

Wszyscy pierwszoroczni wsiedli do łodzi i odpłynęli w stronę potężnego zamku. Przed drzwiami stała starsza kobieta, która ma nas zaprowadzić do Wielkiej Sali.

- Witam wszystkich pierwszorocznych. Nazywam się Minerwa McGonagall i jestem wicedyrektorką tej szkoły. Zaprowadzę was teraz do Wielkiej Sali, gdzie przejdziecie ceremonię przedziału do czterech domów: Gryffindor, Slytherin, Ravenclaw i Hufflepuff.

Zaraz po tym wielkie i potężne drzwi się otworzyły i ujrzałam salę, w której byli starsi uczniowie oraz nauczyciele, a po środku sali stało krzesło na którym znajdował się stary kapelusz zwany Tiarą Przedziału. Nagle Tiara zaczęła swoją piosenkę:

Może nie jestem śliczna,
Może i łach ze mnie stary,
Lecz choćbyś świat przeszukał,
Tak mądrej nie znajdziesz tiary.
Możecie mieć meloniki,
Możecie nosić panamy,

Tiara Przydziału


Lecz jam jest Tiara Losu,
Co jeszcze nie jest zbadany.
Choćbyś swą głowę schował
Pod pachę albo w piasek,
I tak poznam kim jesteś,
Bo dla mnie nie ma masek.
Śmiało, dzielna młodzieży,
Na głowy mnie wkładajcie,
A ja wam zaraz powiem,
Gdzie odtąd zamieszkacie.
Może w Gryffindorze,
Gdzie kwitnie męstwa cnota,
Gdzie króluje odwaga
I do wyczynów ochota.
A może w Hufflepuffie,
Gdzie sami prawi mieszkają,
Gdzie wierni i sprawiedliwi
Hogwarta szkoły są chwałą.
A może w Ravenclawie''

Zamieszkać wam wypadnie
Tam płonie lampa wiedzy,
Tam mędrcem będziesz snadnie.
A jeśli chcecie zdobyć
Druhów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele.
Więc bez lęku, do dzieła!
Na głowy mnie wkładajcie,
Jam jest Myśląca Tiara,
Los wam wyznaczę na starcie!'

Gdy Tiara skończyła swoją pieśń profesor McGonagall oraz dyrektor Albus Dumbledore wygłosili swoje przemowy i zaraz potem zaczęła się ceremonia przedziału.

-Jak wyczytam wasze imię podejdziecie tu i usiądziecie na tym krześle, a ja założę wam tiarę na głowie. Sean Thomson.

Czarnoskóry chłopiec podszedł do krzesła usiadł i profesor McGonagall założyła mu tiarę na głowie.

-Witaj Seanie gdzie by cię przydzielić? Widzę że masz bardzo waleczne serce. Już wiem gdzie cię przedzielę. Gryffindor!

Gdy tiara wykrzyczała Gryffindor szata Seana przemieniła się w szaty Gryffindoru a potem chłopak podszedł w stronę stołu Godryka Gryffindora. Później było więcej imion i nagle trafiło na szatynkę.

- Hermiona Jean Granger

-Tu nie ma co rozmyślać. Gryffindor!

Uradowana dziewczyna podeszła do stołu Gryffindoru i usiadła na wolny miejscu.

- Ronald Weasley!

Rudowłosy wystraszył się trochę, gdy pani profesor wyczytała jego imię.

-Kolejny Weasley. Wiem gdzie cię przydzielę. Gryffindor!-wykrzyczała tiara przedziału.

- Harry James Potter!

- Dasz radę braciszku! Ja będę zaraz po tobie.

- Dzięki siostra.- odpowiedział i podszedł do stołka.

-Harry Potter jest dużo możliwośći, aby cię przydzielić, ale ja rozmyślam pomiędzy Slytherinem a Gryffindorem. Gdzie byś wolał pójść?

- Błagam tylko nie Slytherin.

-Jeśli nie Slytherin to... Gryffindor!!- wykrzyczała tiara.

Mój brat był bardzo uradowany bo może być razem ze swoimi przyjaciółmi w jednym domu.

- Luiza Lily Potter- wyczytała profesor McGonagall.

Zaraz po wyczytaniu mojego imienia podeszłam to stołka i od razu zostałam przydzielona.

-Slytherin!

Nie wiedziałam co powiedzieć nigdy nie rozstawałam się z Harrym nawet w domu wszystko robiliśmy razem, a teraz zostaliśmy rozdzieleni. Gdy spojrzałam na brata widziałam smutek w jego oczach jakby zbierało mu się na płacz i ja to też czułam bo zawsze wszystko razem robiliśmy. Smutna podeszłam do stołu Slytherinu nie odzywając się do innych, ponieważ było mi bardzo smutno bo byłam z dala od Harry'ego.

POV. (Point of view czyt. Punkt widzenia) Harry

Zaskoczyło mnie to, że Luiza trafiła do Slytherinu bo zawsze wszystko robiliśmy razem. Zaczęło mi się zbierać na płacz w jej oczach też to widziałem.

- Harry? Wszystko w porządku?- zapytała mnie Hermiona.

- Nie nic nie jest w porządku.- odpowiadam.- Ja i Luiza zawsze wszystko razem robiliśmy i razem chcieliśmy trafić do Gryffindoru, a teraz ona jest w Slytherinie.

POV. Luiza

Widziałam jak Harry rozmawiał z Mioną i miał smutek w oczach jak odpowiadał jej na pytanie, które mu zadała. Harry spojrzał się w moją stronę i uśmiechną się smutna ja również się uśmiechnęłam.

-Ej, Potter wszystko gra?- zapytał mnie Draco Malfoy.

- Nie, nic nie gra. Jestem rozdzielona z Harrym a zawsze wszystko razem robiliśmy i razem mieliśmy iść do Gryffindoru tak jak nasi rodzice oraz wujkowie.- odpowiadam mu smutna.

-Harry jest twoim bratem?

-Tak. Moim bratem bliźniakiem.

-Więc to miałaś na myśli że wszystko robicie razem bo jesteście bliźniakami.

-Teraz rozumiesz co miałam na myśli. Harry zawsze był przymnie, gdy byłam bardzo smutno to tylko on potrafił mnie rozweselić. Tata wiele razy próbował ale ani razu mu się nie udało.

-To więc jesteście jak papużki nierozłączki?

-Można tak powiedzieć.

Odwróciłam się w stronę brata, aby dać mu znać, że za nim tęsknię, a on robił to samo.

Continue Reading

You'll Also Like

26.9K 1K 40
🍀Gdy po zakończeniu wojny, Hermiona Granger postanawia wrócić do Hogwartu na powtórzenie siódmej klasy i mimo zastrzeżeń przyjaciółki i chłopaka, mi...
10.6K 809 40
Jestem córką Syriusza, anioła najjaśniejszej gwiazdy. Moje życie było idealne, przynajmniej tak zawsze mi się wydawało. Wszystko zmieniło się w chwil...
39K 2.3K 39
- Dobrze, że to trwało tylko tydzień. Przynajmniej nie zdążyłaś się nawet zakochać. A to co stało się w Las Vegas, zostaje Las Vegas.
235K 8.4K 56
Bycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do br...