—We własnej, skromnej osobie— mruknęłam, unosząc delikatnie, niemal niewidocznie jeden kącik ust. Alex spojrzał na mnie, a następnie zatrzasnął mi drzwi od swojego domu. Mówiąc, że byłam w szoku to naprawdę mało powiedziane. Prychnęłam prześmiewczo pod nosem, a następnie zaczęłam uderzać pięścią w drzwi. Jeżeli myśli, że mnie tak po prostu spławi to jest w błędzie— Alex, jeżeli nie otworzysz mi tych cholernych drzwi to przysięgam, że je wywarzę! — krzyknęłam. Po chwili drzwi ponownie się otworzyły, a mój przyjaciel spojrzał na mnie z wyrzutem. I gdyby ktoś spojrzał tak na mnie kilka lat temu to prawdopodobnie bym się rozpłakała, ale nie teraz. Splotłam ramiona na klatce piersiowej i uniosłam wyżej brodę. Zaciskałam zęby z całej siły i zwęziłam złowrogo oczy.
—Po co tu przyszłaś, Ashley? — zapytał, a ja poczułam się jakby ktoś z całej siły kopnął mnie w brzuch— Przez prawie dwa lata nie odezwałaś się do mnie ani słowem, nie zadzwoniłaś, nie napisałaś nawet cholernej wiadomości na święta. Teraz przychodzisz do mnie i oczekujesz, że rzucę ci się w ramiona? Nawet się nie pożegnałaś przed wyjazdem.... Co ja pieprzę o pożegnaniu, skoro ty nawet nie raczyłaś mi powiedzieć, że wylatujesz z kraju— prychnął, a ja stałam naprzeciw niego i patrzyłam prosto w jego oczu. Miałam ochotę się rozpłakać albo chociażby powiedzieć mu, żeby przestał, bo każde jego słowo było jak igła wbijana w moje serce. Ale on miał cholerną rację. Dlatego stałam udając kompletnie niewzruszoną jego wywodem i mocno wbijałam paznokcie z wewnętrzną część swojej dłoni, aby nie pokazać słabości.
—Alex, kurwa, to naprawdę nie było tak jak sobie myślisz...— westchnęłam i mimowolnie wywróciłam oczami, co w obecnej sytuacji było nieodpowiednie. Ale kiedy ja zrobiłam coś co było odpowiednie?
—To jak było, Ashley? — zapytał choć obydwoje wiedzieliśmy, że miał rację. Miał rację z każdym wypowiedzianym słowem. I chyba to bolało mnie najbardziej. Ale byłam cholerną egoistką i nigdy się do tego nie przyznam. — Ty już nawet nie przypominasz mojej Ashy. Ją trzeba by było siłą zmusić do założenia sukienki, a w szpilkach by się zabiła. Makijaż? Prawdopodobnie bezdomny na ślepo lepiej by się pomalował niż ty. Kim jesteś i co zrobiłaś z moją Ashy? — nadal pewnie wpatrywałam się w jego oczy, a on intensywnie wpatrywał się w moje tęczówki. Czułam się, jakby chciał zajrzeć do mojej duszy i poznać wszystkie moje tajemnice. Między nami ponownie zapanowała cisza, a napięcie wciąż wisiało w powietrzu. Alex głośno westchnął, a następnie prychnął i zaśmiał się pod nosem— Nadal jesteś tak samo uparta.
—To się nie zmieniło— mruknęłam, gdy Alex spoglądał na mnie z góry z uniesionymi brwiami.
—Co ja mam ci powiedzieć, Ash? — zapytał cicho, a następnie przetarł twarz dłońmi. — Strasznie zabolała mnie twoja decyzja, ale trzeba było się z nią pogodzić. Było minęło. I chociaż nie jesteś już tą samą Ashy i olewałaś mnie prawie przez dwa lata to zawsze będziesz moją suką. — posłałam mu szeroki uśmiech, którego już nie dałam rady powstrzymać. Podeszłam krok bliżej dość niepewnie, a Alex szeroko rozłożył ręce. Wpadłam w jego ramiona, a znajomy zapach drażnił mój nos. — Poza tym, nikt lepiej nie opowie mi o gorącym romansie słynnej Ashley Hood i seksownego Daniella Lopeza niż sama Ashley Hood.
***
Pokręciłam z niedowierzaniem głową i przygryzłam lekko swoją dolną wargę. Czas, który spędziłam dzisiaj z Alex'em naprawdę dobrze mi służył. Zdecydowanie tęskniłam za nim i jego głupimi tekstami. Dodatkowo, podczas tej kilkugodzinnej wizyty zdążyłam dowiedzieć się dosłownie wszystkiego co wydarzyło się przez te prawie dwa lata mojej nieobecności. Alex zdecydowanie był największą plotkarą w całym Miami.
Weszłam po kilku drewnianych schodkach do góry, a następnie pociągnęłam za drzwi do domu, które okazały się być otwarte. Zmarszczyłam brwi, a następnie nieco niepewnie ruszyłam do salonu, z którego dobiegały głośne rozmowy. Spojrzałam na rodziców ze znakiem zapytania wymalowanym na twarzy. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że po dosłownie całym pomieszczeniu walały się kartony podpisane moim imieniem.
![](https://img.wattpad.com/cover/235516545-288-k435615.jpg)
CZYTASZ
Pokochaj mnie jeszcze raz
Romance~Bo najgorzej czujesz się wtedy, gdy zdasz sobie sprawę ze swoich uczuć~ Chciałam mu wybaczyć. Chciałam wymazać z pamięci przeszłość i zacząć naszą znajomość niemal od nowa. Chciałam zapomnieć o wszystkich jego kłamstwach. Chciałam z nim być. Chc...
2. Chcę odzyskać normalne życie
Zacznij od początku