🔥CZERWONY KARZEŁ NA DWORZE🔥

Start from the beginning
                                    

- W czym ci pomóc królewno? -zapytał starzec lekko spięty

- Wybacz, że ci przeszkadzam- powiedziała na wstępnie zamykając szczelnie drzwi. Podeszłam do jego biurka i spojrzałam na niego- Ale to sprawa najwyższej wagi.

- W takim razie słucham- odparł opiekun Kaspiana patrząc na mnie spod okularów połówek.

- Chodzi o wczorajszą ucieczkę Kaspiana- zaczęłam powoli, bojąc się jednocześnie jego reakcji na to- I o to co było jej przyczyną...

- Nie rozumiem o co chodzi Waszej Wysokości- stwierdził doktor i zmarszczył brwi.

- Wiem, że Miraz kazał zabić Kaspiana po tym jak urodził mu się syn- oświadczyłam szeptem- i wiem również, że ktoś pomógł mu uciec. Chcę wiedzieć, dlaczego?

- Nie wiem o czym księżniczka mówi...może powinna Pani zażyć jakieś leki uspokajające. Porwanie księcia poruszyło nas wszystkich, a w szczególność księżniczkę jak widzę...Mam parę ziół leczniczych, które mogą ci pomóc- rzekł starzec nerwowo i wstał z biurka, po czym zaczął grzebać w jakieś półce.

- Profesorze- przerwała ostro- Nie przysłał mnie Miraz ani nikt z dworu. Jestem tu z własnej woli, ponieważ chcę odnaleźć kuzyna. Może mi profesor zaufać.

- No dobrze...- starszy mężczyzna westchnął ciężko i z powrotem- usiadł na swoim miejscu- Czego dokładnie chcę się księżniczka dowiedzieć?

- Dlaczego Miraz chciał zabić Kaspiana i co wspólnego z tym wszystkim mają Narnijczycy?

- Skąd na grzywę Aslana księżniczka wie o Narniczykach? - uniósł się profesor Korneliusz.

- To długa historia- wyjaśniłam- Ale to między innymi zasługa mojego kuzyna. A teraz proszę o odpowiedź na moje wcześniejsze pytanie.

- A tak... Miraz już od dłuższego czasu pragnął posiąść władzę nad Narnią, dlatego też uśmiercił trzy osoby... Króla Kaspiana IX, jego żonę królową Porpetynę I oraz lorda Ramesa...

- Mojego ojca? -zapytałam zmieszana patrząc mu w oczy.

- Tak, moje dziecko. Miraz to tyran, który nie cofnie się przed niczym. Przez całe osiem lat zajmował się Kaspianem, ponieważ nie widział w nim zagrożenia aż do teraz. Kiedy narodził mu się syn, dostrzegł on szanse, którą musiał wykorzystać. Jednakże na jego drodze stał Kaspian, który jest prawowitym władcą Narnii.

-A więc mój wuj chcąc zostać królem musiał pozbyć się konkurenta, którym był Kaspian, tak? -zapytałam przerywając mu tym samym. Opiekun księcia kiwnął głową- A ty pomogłeś mu uciec?

-To był mój obowiązek względem jego rodziców- wyznał.

- Dobrze postąpiłeś profesorze- odrzekłam- jestem profesorowi dozgonnie wdzięczna za rozmowę i wyjaśnienia. - dodałam i uśmiechnęłam się do niego delikatnie.

- Kompletnie nie przypominasz swoich poprzedniczek, w tym twojej matki- wyznał starzec, kiedy byłam koło drzwi- jednak twoje dobre serce jest lustrzanym odbiciem serca twego ojca, gdy był w twoich wieku i niech ono prowadzi cię do prawdy moje dziecko...- ponownie posłałam mu życzliwy uśmiech i wyszłam z komnaty udając się do lochów.

|| ⚔⚔⚔ ||

- Czego chcesz Telmarska wiedźmo-warknął karzeł, kiedy pojawiłam się przed jego celą. Wyglądał on jeszcze marniej niż podczas przesłuchania. Świeże rozcięcia i siniaki świadczyły o tym, że żołnierze wymierzyli mu "karę" za oplucia Miraza. Ostrożnie podeszłam do niego i pomimo nie chęci jaka płynęła do niego w moją stronę kucnęłam przy nim i delikatnie starłam krew z jego ran.

Złamana Zasada 🔥Piotr Pevensie🔥Where stories live. Discover now