- Ooo będzie grubo...-odpowiedział mu Wolfhard z chytrym uśmieszkiem, na co wszyscy się zaśmialiśmy
~•~
Siedziałam właśnie z As, Finnem i Jaedenem w kawiarni. Oni o czymś ze sobą rozmawiali, ale ja nie mogłam zapomnieć o Noah. Z transu wyrwał mnie Jaeden.
- Noemi, co jesteś taka zamyślona?- spytał mnie Jae, na co się wzdrygnęłam
- Emm...nie ważne- szybko odpowiedziałam
-To przez Schnappa?- kolejne spokojne pytanie przyleciało od Finna, jakby czytał mi w myślach.
- Co tyy- prychnęłam i lekko się zaśmiałam
- Czyli tak- szybko odpowiedział
Gdy usłyszęliśmy dzwonek przy drzwiach od kawiarni. Odruchowo spojrzałam w tamtą stronę i umarłam. Jestem głupia. Jak mogłam zapomnieć, że to jego ulubiona kawiarnia!?
- Nie patrzcie tam- szybko i stanowczo powiedziałam do przyjaciół i odwróciłam od niego wzrok
Ale jednak oni też są za głupi i tam spojrzeli.
- Mówiłam nie patrzcie...- ich miny od razu spowarzniały i...nie wierzę
- Finn, gdzie ty idziesz!?- lekko krzyknęła Asami
Wolfhard podszedł do Noah i się z nim przywitał, jakby nic się nie stało...
- Czy on...- Jaeden się zdziwił, tak jak ja
- Oszalał? Tak!- odpowiedziałam
-No nie...- As spojrzała za mnie, po czym nie chętnie zrobiłam to samo
Onieśmiałam
On się tak zmienił, a minął tylko jeden głupi rok.
Jeszcze bardziej wyprzystojniał...NIE! Noemi wyrzuć z siebie te myśli.
- Heej- odezwał się
Głos też się trochę zmienił
- Hej!? Wracasz po roku niewiadomo z kąd i mówisz hej!?- przyznaje, trochę mnie poniosło, ale on naprawdę mnie wkurzył.
Tak bardzo chciałabym, żeby było jak dawniej...
- Kiedyś wam to wytłumaczę, po prostu musiałem...- powiedział smutniejszym tonem, nienawidzę gdy jest smutny.
Nie mogłam już na niego patrzeć, więc po prostu, bez słowa, wstałam i wyszłam.
Nie mogłam się opanować. Łza spłynęła mi po policzku gdy wspominałam sobie nasze wspólne chwile, te dobre i te gorsze. Zawsze byliśmy razem, oczywiście jako przyjaciele.
Dlaczego? Zwróciłam. Sama nie wiem dlaczego...ale chyba chciałam z nim porozmawiać.
-Nie! To się tak nie skończy. - powiedziałam gdy usiadłam obok As ,mam na prawdę zmienne emocje- masz nam to teraz wytłumaczyć!
- Ale...dobra- odpowiedział, widziałam że się uśmiechną gdy wróciłam, głupek
- Więc...z 2 tygodnie przed moim "zniknięciem" -zrobił cudzysłów w powietrzu- moja mama dostała bardzo dobrą ofertę pracy...kilka dni później postanowiła że wyjedziemy, żeby nie musiała tak daleko dojeżdżać.
- A nie mogłeś nam o tym powiedzieć?- spytał Finn
- Nie chciałem, bo wiedziałem, że wrócę a nienawidzę pożegnań- odpowiedziała znów smutnym głosem...JAK JA TEGO NIENAWIDZĘ
Wstałam i powiedziałam:
-Nie wiem co o tym myśleć...- nadal nie mogłam uwierzyć że mój przyjaciel wrócił
- Wybaczam- szybko powiedział Wolfhard
- Ja też, w końcu to nie była twoja wina...- Asami trochę się rozweseliła
- I ja- Jae'owi pojawił się lekki uśmiech na twarzy
- Emm...- chwilę pomyślałam i musiałam sobie to wszystko poukładać w głowie
- niech ci będzie- uśmiechnęłam się, na co on mnie szybko przytulił, nie zdziwiłam się ,bo on zawsze kochał się przytulić
-Dziękuję...- kocham gdy się uśmiecha...NO NIE znów to robię, poczułam jak moje policzki się czerwienią.~•~
Kolejny dzień
Siedziałam w pokoju i oglądałam na laptopie 2 sezon serialu "Ania, nie Anna". Nadal nie mogłam uwierzyć w to co się wczoraj stało...
Oglądałam po raz kolejny 6 odcinek ,gdy usłyszałam powiadomienie z telefonu, messenger.Noah🌸🖤
Hej
Masz dzisiaj czas?Ktoś ważny❣
Zależy na co, na spotkanie z tb tak :>Noah🌸🖤
Za 30 minut w parku😋
Już nie odpisałam, tylko spojrzałam na godzinę.
12.35
Wzięłam szybko jakieś czyste ubrania i poszłam do łazienki.
Gdy wyszłam szybko spojrzałam na siebie w wielkim lustrze w moim pokoju.Szybko się jeszcze pomalowałam przy mojej toaletce i zrobiłam rozwalającego się koka...nie byłam dobra w robieniu fryzur i dlatego bardzo często czesała mnie As.
Gdy byłam już gotowa była godzina 12.54.
Szybko wzięłam mały czarny plecak i spakowałam do niego telefon i pieniądze.
Gdy wychodziłam z domu musiałam zamknąć dom na klucz.~•~
Byłam już w parku i rozglądałm się za przyjacielem. Gdy zauważyłam go na mostku, karmiącego kaczki chlebem zaśmiałam się i do niego podbiegłam.
- Hejkaa- powiedziałam i pocałowałam go w policzek, na co się uśmiechnął
- Hej, co robimy?
- To ja powinnam spytać, ty mnie zaprosiłeś- zaśmiałam się, na co on na mnie popatrzył poważną miną, następnie też się zaśmiał
- To może...wiem!- złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś ciągnąć
- Tylko proszę, nie zabijaj mnie w krzakach, jestem na to za młoda
- Spokojnie, tylko Cię wyrucham i tam zostawię- zaśmialiśmy się oboje, jesteśmy niepoważni (XDD)~•~
Ciągnął mnie przez krzaki już dobre 10 minut. A ja ciągle marudziłam jak małe dziecko i co chwilę pytałam:"Kiedy będziemyyy?".
W końcu stanęliśmy, było mi gorąco. Dlaczego ubrałam sweter!?
Gdy rozejrzałam się po tym cudownym miejscu, gdzie właśnie się znajdowaliśmy, zabrakło mi tchu...
YOU ARE READING
It's Destiny...
FanfictionA co jeśli los ich połączy? Co będzie gdy on wróci? Gdy pewnego dnia Noemi Wheeler wraz z ekipą dowiaduje się że ich przyjaciel wraca wszystko się zmienia...