Rozdział 2

5 1 0
                                    

Niezręczna cisza panująca na kolacji mocno irytowała Bely. Co prawda nie zaczęto jeszcze posiłku, więc dziewczyna miała okazję dokładnie przyglądnąć się wszystkim siedzącym przy stole. Oczekiwano na kilka nieobecnych osób. Unn uprzedziła Bely, że przed rozpoczęciem posiłku nie powinna zabierać głosu. Kolejne minuty ciągnęły się nadzwyczaj długo, a uciekinierka czuła się coraz bardziej niezręcznie. Prawie wszyscy obecni byli ubrani w wykwintne i drogie stroje. Bogata zastawa stołowa także wprawiała Bely w zachwyt: wykonane z najlepszych materiałów, różniły się od siebie jedynie wzorami. Przyozdobione były różnego rodzaju kwiatami, liśćmi bądź innymi pięknymi, przyrodniczymi motywami. Wydawało się jakoby każdy dopasowany został do innej osoby. Bely posiadała czysto biały serwis. Zaczęła zastanawiać się nad znaczeniem tych wzorów, gdy do jadalni weszło pięć osób.

Oczom wszystkim już obecnym ukazała się najpierw dostojna kobieta w delikatnej, luźnej sukni po kolana. Uśmiechnęła się miło i powitała towarzystwo lekkim skinieniem głowy. Za nią do sali wszedł Ari, którego Bely pamiętała z ich pierwszego spotkania. Ubrany w lekko splamioną koszulkę i przetarte spodnie, nie prezentował się niedbale, ale wbrew pozorom  niezwykle schludnie. Dwie dziewczyny podobne do siebie jak dwie krople wody weszły na końcu razem z mężczyzną w podeszłym wieku. Srebne suknie bliźniaczek zaszeleściły gdy te siadały na swoich miejscach.

-Wszyscy już są? -zapytała kobieta, która weszła jako pierwsza. Kilka osób wydukało "tak" lub pokiwało głowami - Dobrze. Czy możemy zacząć posiłek? -skierowała pytanie do umięśnionego mężczyzny siedzącego obok. Identyczne obrączki na ich dłoniach wskazywały, że są małżeństwem. 

-Przed tym chciałbym wszystkim kogoś przedstawić -wstał i skierował wzrok na Bely -To jest...

-Bely -powiedziała dziewczyna. Unn szturchnęła ją w ramię i szepnęła przez zęby "wstań" na co ta błyskawicznie zareagowała przesuwając krzesło z dość głośnych dźwiękiem.

-...i jest z Torkinu -kontynuował mężczyzna- Trafiła do nas przez przypadek, dlatego nie wiemy jak długo tu zostanie. Mamy nadzieję, że szybko uda się odesłać ją do domu.

"Do domu" pomyślała Bely "Ale czy to nadal jest mój dom?"

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 08, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Zakazana Kraina 1Where stories live. Discover now