2

275 6 0
                                    

narrator
Po udanym wypadzie do restauracji z Anią, Wiktor wrócił do domu. Wszedł do korytarza, gdzie zaczął się rozbierać. Tam od razu powitała go jego mama:

- Wiktor, gdzie byłeś tak długo? Powiedziałeś, że idziesz się tylko przejść - spojrzała na niego.

- em.. byłem na plaży, spotkałem tam dziewczynę, ma na imię Ania i poszedłem z nią do restauracji, przedłużyło się trochę... - ściągnął buty.

- uu.. czyżby pierwsza, która ci się podoba?

- można tak powiedzieć, ale nie wiem, czy coś z tego będzie... narazie nic jej jeszcze nie mówiłem

- zaczekaj z tym, możesz się z nią częściej spotykać i sam zauważysz, czy też jej się podobasz

- no w sumie prawda... idę się wykąpać i położę się spać, dobranoc mamo

- dobranoc synku - kobieta uśmiechnęła się do chłopaka i wróciła do sypialni, gdzie leżał jej mąż.

Położyła się obok niego i zaczęła się patrzeć z uśmiechem w sufit.

- coś się stało, Iwona? - mężczyzna spojrzał na nią.

- nic, rozmawiałam z Wiktorem

- wrócił już? Gdzie tak długo był?

- a wyobraź sobie, że spotkał dziewczynę o imieniu Anna i poszedł z nią do restauracji

- uuu... może jeszcze znajdzie miłość życia?

- napewno znajdzie, tylko musimy cierpliwe czekać - uśmiechnęła się do niego.

następny dzień
Wiktor
Otworzyłem oczy, promienie słońca zaczęły się przebijać przez rolety mojego pokoju. Przetarłem zaspane oczy. Długo wczoraj nie mogłem usnąć, jakoś nie byłem zmęczony. Cały czas byłem myślami u Ani, nawet nie zapytałem jej o numer telefonu. Mam nadzieję, że kiedyś ją spotkam. Naprawdę mi się spodobała, ale jeszcze nie chcę nic zaczynać. Poczekam cierpliwie, będę jej się przyglądał, jak stwierdzę, że ja też jej się podobam, to wtedy zacznę temat. Po dłuższych namyśleniach podniosłem się z łóżka. Byłem tylko w bokserkach, bez koszulki, bo noce są ciepłe. Poszedłem do łazienki się ogarnąć, ubrałem spodenki i przerzuciłem podkoszulek. Włosy postawiłem na żelu i zszedłem na dół, tam rodzice robili śniadanie.

- dzień dobry Wiktorku, wyspałeś się? - mama powitała mnie ciepłym uśmiechem.

- taak, dziękuję, a wy?

- również, zjesz tosty? My zaraz idziemy do pracy, więc zostaniesz w domu, dobrze? Obiad zrobiłam wczoraj wieczór, wystarczy, że sobie odgrzejesz, kiedy tam będziesz chciał

- dzięki - usiadłem przy stole, a mama postawiła przede mną talerz z tostami i kubek herbaty.

Po jedzeniu pomogłem rodzicom w sprzątaniu. Po chwili wyszli do pracy, a ja usiadłem na kanapie i włączyłem sobie telewizję. Nagle rozległ się dźwięk mojego telefonu. Spojrzałem na ekran, nie znałem nadawcy tego SMS-a, ani numer nic mi nie mówił. Zacząłem go czytać:

Wiktor, dziękuję ci za wczorajszy wieczór, było naprawdę fantastycznie, nigdy tego nie zapomnę. Zapomniałam ci wczoraj dać swojego numeru telefonu, a ty też mi o tym nie przypomniałeś... zdobyłam twój numer przez twojego kolegę Maćka, zapytałam się o numer do ciebie, od razu mi go podał. Zastanawiałam się, czy nie zaczęlibyśmy wychodzić częściej na takie wypady, co? Ania

Po przeczytaniu tej wiadomości na mojej twarzy od razu pojawił się uśmiech od ucha do ucha: Odpisałem natychmiast:

Jasne, że tak! Właśnie się zastanawiałem, jak zdobyć numer do ciebie i miałem ci dać tą samą propozycję! Bardzo chętnie, jak tylko będziesz chciała, to pisz.

Wakacyjna przyjaźń, czy może miłość? Where stories live. Discover now