i can't breathe

67 7 9
                                    

Pierwszy rozdział miał mieć tytuł "polki = inkubatory"
Jednak stwierdziłam że lepiej będzie porozmawiać o innej, bardzo ważnej sprawie.

A dokładnie o sprawie Floyda.

25.05.2020

Tego właśnie dnia zamordowany zostaje George Floyd. 46 letni, czarnoskóry męźczyzna.

Policjant o imieniu Derek klęka na szyi Floyda. Nie ma zamiaru wstawać, widać że podoba mu się władza którą teraz czuje. Dociska kolano, ignoruje błaganie, krzyki przechodniów. Podoba mu się, czemu ma przestawać? Przecież zwykli ludzie mu nic nie zrobią. Jest od nich wyżej, jest ważniejszy. Ma broń i władze.

Spod nóg słyszy coraz ciszsze wołanie mamy, i trzy proste słowa "Nie umiem oddychać".

Zapewne nie wie ile już jest w takiej pozycji. Pewnie satysfakcja zabiera mu poczucie czasu.

A co widzi mężczyzna pod nim?

Przed oczami przelatuje mu całe życie. Jak przeprowadził się z Houston do Minneapolis ze względu na ludzi. Jak bawi się ze swoimi dziećmi, jego ukochana żona. Jego ukochana rodzina i ukochane miasto, które od jego śmierci stoi w płomieniach i krzykach.

Ludzie krzyczą jego ostatnie słowa, unosząc przy tym pięści w górę.

Tak samo jak on, nie potrafią oddychać.

Nie zamierzają się poddać. Chcą sprawiedliwości. Chcą akceptacji.

Chodzą ulicami którymi chodził George i inne ofiary policji.

Jeśli myślicie że wcześniejsze zachowanie policji było bestialskie, nic o bestiach nie wiecie.
Prawidze bestie wyszły z nich teraz.
Bo prawdziwe bestie nie patrzą na to jak wyglądasz, kim jesteś, kogo kochasz.
Widzą w tobie jedynie ofiarę.

Biją ludzi.
Biją dzieci.
Strzelają.
Strzelają do zwierząt.
Władza ich ponosi.

Ludzie krzyczą, płaczą bo ludzie dzięki którym powinni czuć się bezpiecznie, bezkarnie zabijają niewinnych ludzi!
Nie przestaną!

A George?
Patrzy na to z góry.
Co czuje?
Czy jest smutny? Że jego ukochane miasto płonie?
A może dumny?
Że jego śmierć nie poszła na marne?

Nie wiem.
Nikt nie wie.

Ale wiemy jedno;
Nie poddamy się.
Wszyscy jesteśmy ludźmi.

I coś się stało. Miasta płoną, a Biały Dom gaśnie.
Władza się chowa.

Ale ludzie nie przestają. Chodzą po miastach. Dzieci trzymają kartony z napisami "ACAB" "I Can't Breathe".

A co z tą bestią? Z tym bezdusznym potworem bez serca?

Został zwolniony, oskarżony o morderstwo trzeciego stopnia, nieumyślne spowodowanie śmierci, a jego żona złożyła papiery rozwodowe.

Chwila.
"Nieumyślne"?
Przecież to była dla niego satysfakcja.
Ten meżczyzna błagał o tlen.
Wołał matkę.
Chciał żyć.

Chciał żyć

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
"co jest kurw-" - czyli tłumacz obecnej sytuacjiWhere stories live. Discover now